Dobrze widzieć, że ktoś tu lubi Manoeuvre. U mnie to jest chyba lider kategorii gier "uwielbiam, ale nikt nie chce ze mną w to grać", więc liczę na rozgrywki w przyszłości.

Wymieniony przez Ciebie Napoleon's Triumph (albo inna gra Simmonsa, Bonaparte at Marengo, tylko ciężko ją obecnie dostać, autor ten zapowiada obecnie Gettysburg), prócz tego Sekigahara: the Unification of Japan.

Kiedyś również chętnie, ja teraz sam się za późno ogłosiłem, a taki na przykład UKC wymaga wcześniejszej lektury reguł, to samo Labyrinth, jeśli ktoś nie grał jeszcze, a duża część tutejszych wargamerów wyjeżdża, albo jest umówiona, więc liczyłem się z takim scenariuszem. :) Jutro kolejna zimna wojn...

A ja wskutek dalece niesatysfakcjonującego odzewu zagram sobie jutro w Twilight Struggle w domowych pieleszach.

Kto zagra w Sekigaharę, Labyrinth albo Unhappy King Charles? Ogłaszam się z 90% pewności, bo szpital w domu trwa i będę musiał lecieć z dzieckiem do lekarza, ale jakoś na 16.30 powinienem się do Chwili dotelepać.

Tide of Iron ma pewne podobieństwa z Borgowszczyzną. DitD mnie nie zachwycił swego czasu (grałem niedługo po premierze). Ostrożnie polecałbym CoH, ze świadomością, że najprawdopodobniej ma najbardziej złożone reguły z wymienionych.

W kwestiach językowych: miałem okazję pracować i wykładać we Francji (parę lat) i ostatnio posiedziałem trochę (wygłaszając ze dwa wykłady) na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Oba języki w miarę znam (wszędzie, gdzie pytają, wpisuję "biegle"), ale zwłaszcza pobyt we Francji nauczył mn...

Ink pisze:Mage Knight 250pln... i jest mi smutno.

Nie mogłem się powstrzymać.

U mnie już ma plusa za tytuł.

No właśnie, już wolałem nie rozpętywać standardowej dyskusji nt. tego co z listy jest grą wojenną, bo to kwestia drugorzędna tutaj. A, i nie pomyl Dusta (który, z tego co wiem, był dość słabawy) z Dust Tactics.

Munchkina bym sobie zdecydowanie odpuścił. Humor dość specyficzny, a tak czy owak "starzeje się" po kilku rozgrywkach.

W drugiej kategorii: co powiecie na Twilight Struggle? Mechanicznie bardzo proste (poza pewnymi śmiesznymi interakcjami kart, jakby co, oficjalny FAQ z rozstrzygnięciami znajduje się na BGG, ale jak gram w to kilka lat, tak potrzebowałem tego może dwa razy), gdyby miało to dla Was znaczenie, niedług...

U mnie bez ekscytacji, bo ja trochę z innej sekty, ale zainteresowało mnie Eclipse i w jakimś stopniu Colonial, obie gry za temat.

Haha, muszę Cię namówić kiedyś na Fighting Formations, jak już się kiedyś odgrażałem.

A, jakoś założyłem, że skoro Butterfield, to jest to oczywiste, ale "Fire and Ice" będzie grą jednoosobową.

Właśnie dokopałem się do informacji, że jeden z moich ulubionych projektantów, John Butterfield, pracuje nad jedną z kolejnych odsłon CoH. Ma się nazywać "Fire and Ice" i traktować o II wojnie światowej w Niemczech w 1944 r. Znając rychliwość Eickerta i Academy Games, gra zapewne trafi do ...

Oczywiście, że nie. ;) Nawet przemawiał za tą grą mocny argument, czyli istnienie wariantu jednoosobowego, ale koniec końców wydało mi się to zbyt oldschoolowe, a zarazem oferujące zbyt mało dróg ku zwycięstwu. Ale chętnie bym jednak zagrał, by zweryfikować moje przypuszczenia. :) Edit: a, i dzięki ...

A jak ze skalowalnością? Space Empires sobie odpuściłem po lekturze reguł, ale chętnie powitam na półce kosmiczne 4X, ale żeby trafić na moją listę zainteresowań, gra musi chodzić bardzo dobrze na 2 osoby.

Dla mnie coś w deseń "Nixon gra chińską kartą" albo "rozgrywa chińską kartę" jest jedynym sensownym pomysłem. "Zagrywa" bym się wystrzegał, bo brzmi za bardzo technicznie, ale podane opcje nie brzmią dziwnie po polsku, a dodatkowo stanowią aluzję do mechaniki TS. "...

Otóż to, nie zauważyłem tego Nixona - również uważam, że pomysł fatalny, zwłaszcza że łatwo było oddać po polsku zręczne brzmienie oryginału. Ale mój głos swobodnie można zignorować, gdyż i tak zostaję przy angielskiej, produkuję się tu wyłącznie z uwagi na zboczenie zawodowe. I tak dobrze, że to ni...

Zgadza się, "Bagno" lepsze, ale "Kulminacji" to łatwo nie przeboleję.

Muszę sobie zanotować kto był pierwszy do odkupienia ;) Natomiast przed chwilą patrzyłem na stronie GMT i jeszcze gry do mnie nie wysłali (opłatę poprali) Oni niekoniecznie zaznaczają na bieżąco że wysłali, moja Sekigahara, w którą już zdążyłem zagrać (a jest to drugi egzemplarz, wysłany po zgubien...

Zupełnie z innej beczki - czy będą planowane jakieś poprawki/nowe karty mające na celu zbalansowanie gry Bo obecnie moim zdaniem ruski mają trochę łatwiej. Są już przecież opcjonalne karty wprowadzone w 3 edycji (o wiele mocniejsze są amerykańskie niż rosyjskie), ta sama edycja wprowadza nieco inny...

OK, przyjdę z "D-Day at Omaha Beach", spora plansza, duży stół powinno zająć, jak nie zajmie, to rozkładam też wszystkie tabele i player aidy. :twisted: Jeśli zaczną się płacze o miejsce, to w drodze aktu łaski mogę dokooptować drugą osobę (gra na to pozwala, wtedy każdy dowodzi jedną z ar...

Spoko, spoko - dobrze bedzie. Jeszcze tak nie bylo, zeby jakos nie bylo. Niech kazdy gra w co chce - najwyzej badzmy po prostu elastyczni przy wyborze stolu, gdy bedzie sporo osob. Otóż to, myślę że to nie są problemy nie do rozwiązania - faktem jest, że w grach wojennych czasem bywa problematyczni...

Wczoraj było WOW ! Tyle ludu jak nigdy :) Tyle gier :) MEGA! Szkoda, że sam miałem inne obowiązki... aż mi ślinka ciekła jak patrzyłem na was :) Mnie się w końcu udało dotrzeć po raz pierwszy do Chwili i zagraliśmy z Raleenem w Sekigahara: the Unification of Japan (gra ta była zresztą grana na dwóc...