chyba tylko jeśli chodzi o zasady.rokter pisze: Mykerinos ... Dużo prostsza od Wikingów
[POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
no nie wiem... mi w Mykerinosa zawsze gra się dużo "lżej" niż w Wikingów... ale może to kwestia jakieś indywidualnej zastawki w mózgu
melee - dzięki za pokazenie mi tej gry
melee - dzięki za pokazenie mi tej gry
"Odrzucony"? W Alibi?! A myślisz, że kogo zaciągnąłem do Wikingów? Pan Rysiu zagrał wczoraj i w Quorridor, i w Blokusa, i w Wikingów, i w swoje własne gry (z tego co widziałem Conect Four i Tryktrak). Myślę, że się jeszcze pojawiMilijon pisze:
Fajnie, że udało się zagrać z chyba najstarszym uczestnikiem wczorajszego spotkania. Mam nadzieję, że po tej partii owy Pan znalazł sobie kolejny stolik i nie został odrzucony przez towarzystwo.
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- idha
- Posty: 404
- Rejestracja: 04 sty 2009, 00:17
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 36 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczorajsze popołudnie i wieczór zaliczam do wyjątkowo przyjemnych i udanych. Wizyty w Alibii stały się chyba dla mnie obowiązkowym punktem programu, bez którego tydzień uważam za stracony
Zaczęło się od Battlestar Galactica. Ta gra mnie wybitnie nie lubi. Słyszałam o niej tyle dobrego, że pomimo niechęci do klimatów s-f postanowiłam w nią zagrać, zwłaszcza że lubię gry kooperacyjne. Niestety - to była moja druga partia i drugi niewypał Pomimo przedniego towarzystwa, rozgrywka ciągnęła się, wszystko było zbyt oczywiste i nawet pomimo zostania zdrajcą w drugiej części gry, nie miałam zbyt wielkiego pola do popisu. Dodatkowo na końcu admirał okazał się być zwykłym tchórzem, który nie chciał stawić czoła cylońskiemu zagrożeniu, tylko wolał zostawić kilka tysięcy cywili i zwiać Cóż... Dam tej grze jeszcze jedną szansę, o ile Badwolf będzie mnie chciał jeszcze widzieć przy stoliku. Ponoć zagrał ze mną 2 najnudniejsze partie BSG...
Potem było Santiago- bardzo przyjemna gra edukacyjna, zdolności nabyte podczas rozgrywki przydają się w życiu codziennym Wrażenia jak najbardziej pozytywne, chętnie zagram raz jeszcze, tym razem z nastawieniem na psucie współgraczom plantacji Podczas gry nasunęła mi się jedna refleksja, nie wiem czy słuszna - nadzorcą niewolników wbrew pozorom najbardziej opłaca się być, kiedy ma się sporo pieniążków.
Na koniec poszły 3 szybkie i przyjemne gry - blokus(tym razem w wersji na 2 osoby - jak dla mnie wersja trudniejsza), prawo dżungli (udało mi się nawet nie przegrać) oraz obowiązkowe klaskanie. Właściwie nie wyobrażam wizyty w Alibii bez tej gry i chętnie zagram kiedyś w wariant z imionami. Może w następny poniedziałek...
Zaczęło się od Battlestar Galactica. Ta gra mnie wybitnie nie lubi. Słyszałam o niej tyle dobrego, że pomimo niechęci do klimatów s-f postanowiłam w nią zagrać, zwłaszcza że lubię gry kooperacyjne. Niestety - to była moja druga partia i drugi niewypał Pomimo przedniego towarzystwa, rozgrywka ciągnęła się, wszystko było zbyt oczywiste i nawet pomimo zostania zdrajcą w drugiej części gry, nie miałam zbyt wielkiego pola do popisu. Dodatkowo na końcu admirał okazał się być zwykłym tchórzem, który nie chciał stawić czoła cylońskiemu zagrożeniu, tylko wolał zostawić kilka tysięcy cywili i zwiać Cóż... Dam tej grze jeszcze jedną szansę, o ile Badwolf będzie mnie chciał jeszcze widzieć przy stoliku. Ponoć zagrał ze mną 2 najnudniejsze partie BSG...
Potem było Santiago- bardzo przyjemna gra edukacyjna, zdolności nabyte podczas rozgrywki przydają się w życiu codziennym Wrażenia jak najbardziej pozytywne, chętnie zagram raz jeszcze, tym razem z nastawieniem na psucie współgraczom plantacji Podczas gry nasunęła mi się jedna refleksja, nie wiem czy słuszna - nadzorcą niewolników wbrew pozorom najbardziej opłaca się być, kiedy ma się sporo pieniążków.
Na koniec poszły 3 szybkie i przyjemne gry - blokus(tym razem w wersji na 2 osoby - jak dla mnie wersja trudniejsza), prawo dżungli (udało mi się nawet nie przegrać) oraz obowiązkowe klaskanie. Właściwie nie wyobrażam wizyty w Alibii bez tej gry i chętnie zagram kiedyś w wariant z imionami. Może w następny poniedziałek...
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 28 gru 2008, 23:25
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczorajszy wieczór także uważam za udany - 5 partii w cztery gry
NA początek Hansa - ogólnie pierwsza moja rozgrywka i tak bez emocji, może jak jeszcze kilka razy zagram tytuł mi podejdzie
Tribune- po raz drugi - fajna szybka gra. Prosta przejrzysta mechanika, mały element losowy i przede wszystkim tematyka -jako fan boy starożytności gra w moich klimatach. Także samodzielne wybieranie warunków zwycięstwa powoduje że trudno zdobyć miażdżącą przewagę nad współgraczami. Polecam
Blue Moon City - razy 2. Gra wieczoru- Gra logiczna ze smokami i składaniem ofiar- jedyne moje zwycięstwo . Chętnie zagram ponownie w poniedziałek
A na koniec Mykerinos- bardzo abstrakcyjna - pogubiłem się podczas rozgrywki co zaowocowało sromotną porażką
Już tylko 6 dni do przyszłego poniedziałku ....
NA początek Hansa - ogólnie pierwsza moja rozgrywka i tak bez emocji, może jak jeszcze kilka razy zagram tytuł mi podejdzie
Tribune- po raz drugi - fajna szybka gra. Prosta przejrzysta mechanika, mały element losowy i przede wszystkim tematyka -jako fan boy starożytności gra w moich klimatach. Także samodzielne wybieranie warunków zwycięstwa powoduje że trudno zdobyć miażdżącą przewagę nad współgraczami. Polecam
Blue Moon City - razy 2. Gra wieczoru- Gra logiczna ze smokami i składaniem ofiar- jedyne moje zwycięstwo . Chętnie zagram ponownie w poniedziałek
A na koniec Mykerinos- bardzo abstrakcyjna - pogubiłem się podczas rozgrywki co zaowocowało sromotną porażką
Już tylko 6 dni do przyszłego poniedziałku ....
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 28 gru 2008, 23:25
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Trzewik "rzuca rękawicę"
http://gamesfanatic.net/2009/02/03/dwa- ... #more-4286
Co wy na to. Jak w każdy zwykły poniedziałek potrafi nas być z 50 osób to może czas zrobić spotkanie ogólnopolskie a nie "przyczepiać" się da PGA czy ichnich Pyrkonów.
http://gamesfanatic.net/2009/02/03/dwa- ... #more-4286
Co wy na to. Jak w każdy zwykły poniedziałek potrafi nas być z 50 osób to może czas zrobić spotkanie ogólnopolskie a nie "przyczepiać" się da PGA czy ichnich Pyrkonów.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Admirał był poprostu _zmęczony_ tą długą ucieczką i myslał, ze chociaż za trzecim razem jego taktyczny plan wypali, ale nie x]idha pisze: Dodatkowo na końcu admirał okazał się być zwykłym tchórzem, który nie chciał stawić czoła cylońskiemu zagrożeniu, tylko wolał zostawić kilka tysięcy cywili i zwiać
Pozatym może ci cywile zostawili nas, nie my ich ;D
Rzeczywiście troche nie w duchu gry.
I'm the Key | I'm the Gate | Let it be!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Aż żałuję, że przez sesję nie mogłem wpaść wczoraj. Tyle gorących wniosków po grach, no i jeszcze jedno, rokter znowu przegrał w Wikingów ;P
Za tydzień będę na pewno!
Za tydzień będę na pewno!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
no problemo, specjalnie nie poznaję wikingera, żebyś mógł mi go pokazać na kaszubachrokter pisze:melee - dzięki za pokazenie mi tej gry
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
OK. To za tydzień ustawka: Nikodem (z którym przegrałem, bo nie patrzyłem na jego planszę), Remi (z którym przegrałem, bo nie patrzyłem na swoją planszę), i ja (z którym przegrywamy notorycznie, mój sssssskrabie).nixnicky pisze:Tyle gorących wniosków po grach, no i jeszcze jedno, rokter znowu przegrał w Wikingów ;P
Za tydzień będę na pewno!
p.s.
w kwestii planszowego konwentu w Poznaniu się nie wypowiadam, bo na razie roboty mam tyle, że mógłbym tylko gadać, a nie za bardzo pomagać, więc prawa głosu nie mam (ale znam takich, co już o tym myślą )
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Serio serio?rokter pisze:(ale znam takich, co już o tym myślą )
Myślą myślą i coś już nawet trochę wymyślili - niedługo dam znać więcej
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Ja tez myślałem, że to społecznik Zbychu odezwie się jako pierwszy...
Ale on zapadł pewnie na jakąś ciężka chorobę niosąc kaganek planszówkowej oświaty pomiędzy mieszkańców najuboższych dzielnic naszej wielkiej metropolii...
Ale on zapadł pewnie na jakąś ciężka chorobę niosąc kaganek planszówkowej oświaty pomiędzy mieszkańców najuboższych dzielnic naszej wielkiej metropolii...
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
No własnie, przecież trzewik napisał:Pjaj pisze:Kto by pomyślał, że to właśnie Kasia się odezwie
Ignacy Trzewiczek pisze:Może to zrobić każdy z Was.
Proszę się kolegi Zbyszka nie czepiać! On nie ma czasu, jak co poniektórzy (wybacz mi Zbyszku), lansować się na forum...O nie! Kolega Zbyszek siedzi teraz gdzieś w terenie i tłumaczy gry biednym dzieciom czy innym studentom...!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Jak Ty to pięknie ujęłaś. Aż chyba sam wyprowadzę się na StrzeszynSquirrel pisze:
Proszę się kolegi Zbyszka nie czepiać! On nie ma czasu, jak co poniektórzy (wybacz mi Zbyszku), lansować się na forum...O nie! Kolega Zbyszek siedzi teraz gdzieś w terenie i tłumaczy gry biednym dzieciom czy innym studentom...!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
No no, panie samozwańczy wiceprezes, u mnie takim śliskim lizusostwem nie zapunktujesz (żeby choć kwiaty przyniósł!) Klubowy symbol: "torbęzikei" pełną planszówek ma a tylko by podpisy zbierał i anonimy pisał. Co to? U Pana, Panie Pawle, cała okolica już nad planszą siedzi?Squirrel pisze:Jak Ty to pięknie ujęłaś.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Była nawet jedna para, ale się na Strzeszyn przenieśli...Squirrel pisze: Co to? U Pana, Panie Pawle, cała okolica już nad planszą siedzi?
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Był też taki jeden student, ale się do Wrocławia przeniósł. Wypleniłeś już wszystkich planszówkowiczów z Wildy, to się teraz sam chcesz przenieść? Pytanie się rodzi jaki cel się kryje za tą akcjąPjaj pisze:Była nawet jedna para, ale się na Strzeszyn przenieśli...
Miałem Was odwiedzić w poniedziałek... Ale pomyliłem swojego wykładowcę z fizyki z kimś innym i niestety nie dałbym rady się pojawić przed 20 (długa historia). Postaram się wtedy wpaść za kolejny tydzień.
rokter, mam nadzieję, że nic się nie stanie jak moi Wikingowie (Tak pohlebcy, ja, w przeciwieństwie do Was, tę grę kupiłem zamiast tylko gadać! ) przeleżą u Ciebie ten tydzień?
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 22:14
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Jak Dębiec zaliczyć do Wildy (w ramach dzielnicy - czego nie lubię bo Dębiec to klimatyczne miejsce ) to oprócz mnie coraz więcej osób się pojawia z tego zapomnianego przez Cylonów skrawka wszechświata
'Uratować kogoś przed omyłką to podarować mu raj.' Frank Herbert "Diuna"
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 22:14
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Kurcze i też odliczam te 6 dni
A zagrałem:
- Hanza x2 (elegancka jak angielski dżentelmen, zawsze się dołączę do rozgrywki)
- Tribune - kompletna porażka ale nie gry tylko moja w tej rozgrywce - zagram aby się odegrać
- Blue Moon City x2 - piękni, uroczy, zawzięci - tak wyglądaliśmy grając i licząc kryształki
Raz wygrałem w Hanzę - Roktera tam nie było, tłumaczyłem zasady co może ktoś wziąć sobie na kwestię mojego zwycięstwa, ale nikt nie narzekał po więc widocznie było ok
A zagrałem:
- Hanza x2 (elegancka jak angielski dżentelmen, zawsze się dołączę do rozgrywki)
- Tribune - kompletna porażka ale nie gry tylko moja w tej rozgrywce - zagram aby się odegrać
- Blue Moon City x2 - piękni, uroczy, zawzięci - tak wyglądaliśmy grając i licząc kryształki
Raz wygrałem w Hanzę - Roktera tam nie było, tłumaczyłem zasady co może ktoś wziąć sobie na kwestię mojego zwycięstwa, ale nikt nie narzekał po więc widocznie było ok
'Uratować kogoś przed omyłką to podarować mu raj.' Frank Herbert "Diuna"
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
A to moi współlokatorzy pomogli w przeprowadzce zdaje sięPjaj pisze:Była nawet jedna para, ale się na Strzeszyn przenieśli...
Też odliczam tych długich 5 dni!Robert od Coloretto pisze:Kurcze i też odliczam te 6 dni
- cboot
- Posty: 324
- Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 18 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wpadłem chyba gdzieś tak wpół do dziesiątej z nastawieniem, że tylko odbiorę od Kasi swojego wymarzonego Tygryso-Eufrata i oddam prezesowi Cash'n'Guns, po czym pójdę już spać do domu. Plan się nie udał, bo akurat rozpoczynała się kolejna partia w Wikingera, a nie chciałem przepuścić okazji, by w końcu spróbować tej gry. Wiedziałem, że mi się spodoba jeszcze przed tłumaczeniem zasad, po tym jak prezes odpowiedział mi na pytanie, co w niej jest takiego świetnego. Uwielbiam gry, w które można dużo kombinować, ale na podstawie bieżącej sytuacji - tego, co widać na planszy, bez zbytniego analizowania konsekwencji kolejnych konsekwencji ruchów.
Potem zagrałem jeszcze w Mykerinos. Jakoś miałem uczucie, że tracę kontrolę nad grą, a to co dzieje się na terenie wykopalisk jest dosyć chaotyczne, aczkolwiek może po większym oswojeniu się z grą też zrozumiem, jak nad nią zapanować i jak ubijać tyle punktów, co rokter (chyba prawie nas zdublował na torze punktacji )
Potem zagrałem jeszcze w Mykerinos. Jakoś miałem uczucie, że tracę kontrolę nad grą, a to co dzieje się na terenie wykopalisk jest dosyć chaotyczne, aczkolwiek może po większym oswojeniu się z grą też zrozumiem, jak nad nią zapanować i jak ubijać tyle punktów, co rokter (chyba prawie nas zdublował na torze punktacji )
- Longinus997
- Posty: 264
- Rejestracja: 14 gru 2007, 03:14
- Lokalizacja: Poznaniec
- Has thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Już kiedyś nosiłem kaganek, wystarczy na całe życie bueeerokter pisze:Ja tez myślałem, że to społecznik Zbychu odezwie się jako pierwszy...
Ale on zapadł pewnie na jakąś ciężka chorobę niosąc kaganek planszówkowej oświaty pomiędzy mieszkańców najuboższych dzielnic naszej wielkiej metropolii...
No właśnie, dziękuję, wreszcie ktoś miał śmiałość głośno powiedzieć co tu się wyprawia!Squirrel pisze: Proszę się kolegi Zbyszka nie czepiać! On nie ma czasu, jak co poniektórzy (wybacz mi Zbyszku), lansować się na forum...O nie! Kolega Zbyszek siedzi teraz gdzieś w terenie i tłumaczy gry biednym dzieciom czy innym studentom...!
A to moi współlokatorzy pomogli w przeprowadzce zdaje sięnixnicky pisze:Pjaj pisze:Była nawet jedna para, ale się na Strzeszyn przenieśli...
A i owszem
A tymczasem borem lasem zagrałem w poniedziałek w GoT CG i jak zwykle było fajnie, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że lubię tę grę. Na zakończenie szybką partię w kolorowe dropsy ułożone w wężyk, też mi się podobało
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
czy ktoś z Was zamawiał u mnie Puerto Rico? Bo coś mi sie po głowie tłucze, a nie mam śladu na privie...
memnos - oczywiście, że Twoi wikingowie mogą u mnie przeleżakować. Dla tej gry mam zawsze w domu jedną nadliczbową kapliczkę...
memnos - oczywiście, że Twoi wikingowie mogą u mnie przeleżakować. Dla tej gry mam zawsze w domu jedną nadliczbową kapliczkę...
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- Itsuma Oki
- Posty: 208
- Rejestracja: 18 maja 2008, 11:52
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Czy w najbliższy poniedziałek znajdzie się ktoś chętny na Age of Mythology? Dajcie znać to przytargam, dawno nie grałem i czas ją odkurzyć