Arkham Horror - jak się w to gra?

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
deexer
Posty: 65
Rejestracja: 22 lut 2008, 13:27
Lokalizacja: Warszawa

Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: deexer »

Do tej pory AH omijałem szerokim łukiem, głównie ze względu na angielskie wydanie i zależność językową. Aż tu ostatnio widzę polską edycję i kusi...

Mimo, że przegrzebałem wątek o AH jako grze kooperacyjnej, zahaczyłem jakąś recenzję i jestem w trakcie czytania instrukcji nie bardzo potrafię sobie wyrobić opinii jak wygląda rozgrywka AH. Czy możecie podzielić się swoimi 'świeżymi' uwagami na temat tej gry, które by uzględniły moje poniższe wątpliwości:

- na ile jest to gra kooperacyjna? - w końcu jest pojedynczy zwycięzca, czy jest to tylko opcja dodatkowa czy też faktycznie pojedyncze zwycięstwo daje satysfakcję (jeżeli tak to czy współgracze mogą przegrać na złość liderowi?)
- na ile rozbudowany jest wątek przygodowy? gromadzenie przedmiotów, statystyki (trochę tego jeszcze nie rozumiem bo nie doczytałem instrukcji)
- jak ma się AH do np. Runebounda/Magi i miecza/Dungeoneera? stylem gry bliżej mu do powyższych, czy jednak jest to gra typowo kooperacyja?
- jak się tłumaczy zasady i gra z nowicjuszami? powraca motyw - na ile można grać samodzielnie, na ile gracze muszą się naradzać i ich los zależy od wykonania przez jedną z postaci danej akcji?
- jak żywotna jest sama podstawka?
- na ile ciężki jest to tytuł? Pomijając klimat, jakie macie ogólne wrażenia na temat rozgrywki?
Awatar użytkownika
Aba
Posty: 1296
Rejestracja: 19 lis 2008, 22:02
Lokalizacja: Świętochłowice

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: Aba »

1 - gra czysto kooperacyjna, nigdy jeszcze nie stosowałem tej opcji z liczeniem indywidualnego zwycięzcy,
2 - no jest rozbudowany na tyle na ile trzeba, przedmioty są b potrzebne w tej grze do pomyślnego ukończenia, a każda z postaci ma swoją unikalną umiejętność,
3 - typowo kooperacja, jedna osoba może będzie miała bliżej do powyższych tytułów :P - ta której postać będzie "mięsem" i zajmie się sprzątaniem ulic ale i tak robi to w odpowiedniej kolejności i przy ogólnej współpracy z resztą ekipy,
4 - gra z nowicjuszami jest o tyle ułatwiona że właśnie jest to gra kooperacyjna, pierwsza gierka dla takiego nowicjusza zawsze może być z łatwiejszym bossem aby się wprawił i zobaczył jaka postać mu pasuje i co się z czym je,
5 - tutaj jest malutki problem, podstawka dla wielu (w tym dla mnie) jest, po kilku-kilkunastu grach, zbyt łatwa ale tutaj b dobre dodatki wychodzą na przeciw, nawet nie drogie dodatki karciane, ja np.: ostatnio zakupiłem King in the Yellow i znowu mamy granie na trochę czasu, do polskiej wersji też mają wychodzić dodatki z tego co wiem,
6 - tytuł dla całkowicie nowych ludzi może wydawać się dość ciężki ale wystarczy zagrać ze dwa trzy razy aby załapać wszystkie zasady i kruczki z instrukcji.
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3072
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 89 times

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: cezner »

Grałem dwa razy.
Moim zdaniem to taka magia i miecz tylko, że kooperacyjna. Ale kooperacyjna w takim sensie, że (przykład z magii i miecza) jak sie komus uda wejść do srodka to wszyscy wygrywają. Może trochę upraszczam, ale naprawdę niewiele.
Chodzi sie po lokacjach, wyciąga karty, wykonuje sie to co jest na kartach i tłucze się potwory.
I czym się to różni od MiM? Inna tematyką i tym, że gracze grają razem a nie przeciwko sobie.
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2614
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: janekbossko »

1. tak mozna grac ze jest pojedynczy zwyciezca czyli dajesz tam jakies punkty na koniec za to co kto zdobyl czy zabil. Ja tak nie gram - poprostu jesli zabijemy lub zamkniemy bramy to wygrywaja wszyscy. Nikt nie przegrywa na zlosc liderowi bo jak juz wspomniales to gra kooperacyjna i z gory zaklada ze będziecie grali RAZEM. Moje doświadczenie wyglada w ten sposób ze w zasadzie kooperacje mozna ograniczyc do minimum czyli : "Ty idziesz tam ja tu" ale jesli gracze wczują sie w klimat i lubia przygodowki to gra wygląda z goła inaczej. Czuć narastające napięcie i gracze rzeczywiście dyskutują :)

2. wątek przygodowy? tzn jest duzo przedmiotów i masa kart zdarzeń! kolekcjonuje się tam wiele rzeczy od magicznych przez nie-magiczne. Postacie tez są różne od zwykłych fizoli po przez naukowców i teoretycznie to determinuje sposob gry.

3. imo nie ma sie wogole procz tego ze wszystkie to gry przygodowe :) tutaj nie ma rywalizacji jest kooperacja.

4. zasady sa proste ale jest ich sporo...kwestia wczytania sie i wytlumaczenia nowicjuszom. Wszystko zalezy od wylosowanego przedwiecznego. Jesli bedzie miernota to i gra bedzie latwiejsza i od razu latwiej bedzie orbic wszystko bez angażowania reszty grupy. Jesl itarficie na mocne potwory to tez moze byc na poczatku samemu trudno jednak z czasem kazdy gracz sie dozbroi i bedzie mogl zrobic tatara z kazdego kultysty ktory stanie mu na drodze.

5. gralem kilka razy i nie znudziła mi sie a jak zywotna jest? znam ludzi ktorzy sprzedali swoj egzemplarz po jedne jgrze a zam ludzi ktorzy graja juz i graja i wciagaja innych a majac swój ang kupili wydanie polskie :)

6. gra nie jest ciężka :) w koncu to przygodówka :twisted: ale dla 7 latka to sie raczej nie nadaje :lol:
Awatar użytkownika
FormatC
Posty: 405
Rejestracja: 27 wrz 2007, 15:39
Lokalizacja: Lodz

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: FormatC »

deexer pisze: - na ile jest to gra kooperacyjna? - w końcu jest pojedynczy zwycięzca, czy jest to tylko opcja dodatkowa czy też faktycznie pojedyncze zwycięstwo daje satysfakcję (jeżeli tak to czy współgracze mogą przegrać na złość liderowi?)
Hmm... Nie slyszalam o pojedynczym zwyciestwie w AH, ale moze nie dosc dokladnie czytalam instrukcje... ;) Generalnie idea jest taka, ze wygrywaja albo badacze albo Przedwieczny (czyli albo gracze albo gra :)). Nie bardzo wiem, co dla Ciebie oznacza "lider"? Ten, kto ma najwiecej przedmiotow? Zetonow Wskazowek? A moze ten, kto najglosniej krzyczy? :) Oczywiscie, mozna robic mu na zlosc, ale po co? Jestesmy w jednej druzynie, jak przegramy to wszyscy...
deexer pisze: - na ile rozbudowany jest wątek przygodowy? gromadzenie przedmiotów, statystyki (trochę tego jeszcze nie rozumiem bo nie doczytałem instrukcji)
Az za bardzo rozbudowany jak dla mnie. ;) Mozna zebrac miliony zwyklych przedmiotow, magicznych przedmiotow, mozna zdobyc nowe umiejetnosci, zaklecia, mozna zostac poblogoslawionym, przekletym, wziac pozyczke z banku... (errr... te dwa ostatnie to prawie to samo... ;))
deexer pisze: - jak ma się AH do np. Runebounda/Magi i miecza/Dungeoneera? stylem gry bliżej mu do powyższych, czy jednak jest to gra typowo kooperacyja?
Nie gralam nigdy w Runebounda, ale zdaje sie, ze czas gry moze byc podobny - moze dojsc do ok. 4h. :) Z dungeoneerem i MiMem to wspolnego ma chyba tylko gromadzenie "skarbow"...
deexer pisze: - jak się tłumaczy zasady i gra z nowicjuszami? powraca motyw - na ile można grać samodzielnie, na ile gracze muszą się naradzać i ich los zależy od wykonania przez jedną z postaci danej akcji?
Kiedys myslalam, ze ta gra jest prosta i nie ma zbyt wielu zasad. :) Byla to zasluga kolegi, ktory mial te zasady wyryte na blache i dosc dobrej wspolpracy wszystkich graczy (moze tez ich liczby - zawsze gralismy w 5+ osob). Teraz jednak polskiego AH kupila sobie para naszych znajomych i dzieki temu, ze gramy w niego co tydzien, zauwazylam, ze zasady jednak odznaczaja sie pewnym skomplikowaniem no i, co najwazniejsze, nie jest az tak prosto... :) Wspolpraca jednak nadal ogranicza sie do rozdysponowywania bram/potworow miedzy graczy, pod tym katem zdecydowanie lepiej wypada Ghost Stories.
deexer pisze: - jak żywotna jest sama podstawka?
Kolega, u ktorego gralismy w wersje angielska, posiadal wszelkie dostepne (na owe czasy) dodatki i, szczerze mowiac, bylo tak sobie. O ile dodatkowe karty lokacji na pewno sa fajne (chyba przychodza w jakims dodatku, prawda?), to juz np. do samego Dunwich malo kto jezdzil a plansza musiala zagracac stol i pojawialy sie na niej bramy i potwory i w ogole bylo tak sobie... ;/
deexer pisze: - na ile ciężki jest to tytuł? Pomijając klimat, jakie macie ogólne wrażenia na temat rozgrywki?
Jest to lekki tytul, sympatycznie sie w niego gra, ale dla mnie troche za dlugi. Lubie w zyciu urozmaicenie :P, co oznacza w tym konkretnym przypadku, ze lubie sobie zagrac w dwie-trzy gry w ciagu wieczora, a AH juz raczej na to nie pozwala... :( Jest to jednak mimo wszystko dobra gra i lubie w nia grac nawet mimo wspomnianych mankamentow
Awatar użytkownika
Bialogwardzista
Posty: 123
Rejestracja: 22 paź 2008, 09:14

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: Bialogwardzista »

Gra jest fajnie wykonana, traktuje o mechanice mitów cthulhu, ilustracje sa w porzadku ... i na tym koncza sie moim zdaniem jej zalety.

Przede wszystkim rozgrywka jest dluga i nuzaca, a plansza i elementy gry zajmuja bardzo duzo miejsca. Ciezko sie w tym polapac. Co wiecej gralem z ludzmi, z ktorymi na przelomie wieków :D a nawet tysiącleci grywałem z gre RPG Zew Cthulhu, fanami Lovecrafta. Nikogo gra nie zachwycila. Moim zdaniem odchodzi rowniez od wizji Lovecrafta, poniewaz bohaterowie walcza z mitycznymi stworami rzucajac czary typu : Fireball oraz traktujac je z przeroznej broni palnej oraz siecznej, klutej, obuchowej... to troche taki D&D Lovecraft. Gralismy dwukrotnie po czym gre wymienilem na forum. Co do rozgrywki solo to lubie gry paragrafowe, ale w to bym nie zagral sam. Za duzo elementow, za dlugie i za nudne.

PS Jest to moje zdanie na temat gry, wielu ludziom sie ona bardzo podoba. Poza tym piszac tego posta rozlalem sok na papiery na biurku, tak wiec moze to byc znak :)
Perpetka
Posty: 1124
Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: Perpetka »

deexer pisze:Do tej pory AH omijałem szerokim łukiem, głównie ze względu na angielskie wydanie i zależność językową. Aż tu ostatnio widzę polską edycję i kusi...

Mimo, że przegrzebałem wątek o AH jako grze kooperacyjnej, zahaczyłem jakąś recenzję i jestem w trakcie czytania instrukcji nie bardzo potrafię sobie wyrobić opinii jak wygląda rozgrywka AH. Czy możecie podzielić się swoimi 'świeżymi' uwagami na temat tej gry, które by uzględniły moje poniższe wątpliwości:

- na ile jest to gra kooperacyjna? - w końcu jest pojedynczy zwycięzca, czy jest to tylko opcja dodatkowa czy też faktycznie pojedyncze zwycięstwo daje satysfakcję (jeżeli tak to czy współgracze mogą przegrać na złość liderowi?)
Pierwsze słyszę o takiej opcji.
- na ile rozbudowany jest wątek przygodowy? gromadzenie przedmiotów, statystyki (trochę tego jeszcze nie rozumiem bo nie doczytałem instrukcji)
Porównywalnie do MiMa.
- jak ma się AH do np. Runebounda/Magi i miecza/Dungeoneera? stylem gry bliżej mu do powyższych, czy jednak jest to gra typowo kooperacyja?
Ma wielką przewagę nad MiMem - kończy się! :)
- jak się tłumaczy zasady i gra z nowicjuszami? powraca motyw - na ile można grać samodzielnie, na ile gracze muszą się naradzać i ich los zależy od wykonania przez jedną z postaci danej akcji?
Jak kto lubi - można w ogóle ustalać wszystkie ruchy razem, można grać każdy sobie bez umawiania się na głos (ta druga opcja zdecydowanie trudniejsza), można też potraktować jako role-playa z jedną osobą znającą zasady jako Mistrzem Gry i wtedy można w ogóle zasad nie tłumaczyć (acz też jest duża szansa, że się wtedy przegra :) )
- jak żywotna jest sama podstawka?
Zależy, co kto lubi. Niektórym znudzi się po kilku grach, inni będą grać kilkadziesiąt.
- na ile ciężki jest to tytuł? Pomijając klimat, jakie macie ogólne wrażenia na temat rozgrywki?
Byłby średni, ale czas gry przesuwa go w stronę cięższego.
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1239
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 134 times
Been thanked: 59 times

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: poooq »

1. Na ile kooperacyjna: na dwie osoby jest idealnie wyważona, wymagająca i zmuszająca do maksymalnego wykorzystania ruchów, wybranie dwóch postaci o podobnym charakterze potrafi znacznie utrudnić grę. Kooperacja na poziomie wymiany ekwipunku i ew. dopalacza w postaci błogosławieństwa, trzeba też dzielić się zadaniami i kombinować ze zbieraniem wskazówek (tokeny umożliwiające pieczętowanie bram). Planowanie góra na dwa ruchy do przodu. Przynajmniej u nas...

2. Wątek przygodowy: ciekawe, klimatyczne eventy, lekko erpegowa mechanika postaci i mnóstwo ekwipunku i czarów. I wątek ekonomiczny. Różnorodność.

3. Grałem w MiM'a: tutaj cięższy klimat i większa presja czasu, nie myślisz o tym żeby napakować się po pachy, tylko widzisz że koniec jest coraz bliżej... Czasem szkoda ruchu na wizytę w sklepie. Na plus w AH.

4. jak się tłumaczy zasady i gra z nowicjuszami? Ja trafiłem na takich że jedna rozgrywka wystarczyła na zrozumienie większości zasad. W następnych dawali radę bez większych zacięć i problemów. Jedna w miarę wygadana osoba znająca zasady rozwiązuje problem.

5. jak żywotna podstawka? Moja ma 2 miesiące i jest dalej ostra jak brzytwa. Z dodatkami jest elastycznie, możesz używać tych elementów, których ci najbardziej brakuje (np. same karty "przygód" albo tylko nowe przedmioty). Dobry patent.

6. na ile ciężki tytuł? Pudełko ma swoją wagę, ale to miła masa;-). A tak poważnie, momentami jest ciężko, z odpowiednią muzą prawie depresyjnie, ale zwycięstwo satysfakcjonuje i daje mnóstwo radości. Nawet klęska nie jest taka straszna... Po przegranej chce się spróbować raz jeszcze... A rozgrywka od 2 do 4 godzin to jak dla mnie dobry czas na wczucie się w postać i wydarzenia. Lekkie katharsis na końcu jednak delikatnie męczy, dwie rozgrywki pod rząd tylko przy mocnej kawce.

-Co do porównania z "ZC RPG", to nie słyszałem, żeby jakakolwiek planszówka wygrała z systemem fabularnym. Inny poziom rozrywki, inne przeżycia. To tak jak porównywać 90 minut na boisku z barowymi piłkarzykami. To i to jest fajne, ale zupełnie odmienne.

-Duża plansza i powieszchniożerność: fakt, gramy na podłodze i jakoś wytrzymujemy, jak będzie stół, to komfort rozrywki podniesie się jeszcze wyżej... Duża ilość elementów wychodzi na plus, ergonomiczne rozmieszczenie żetonów znacznie przyśpiesza działania "bankowe". Jak ktoś lubi być MG to może się tutaj popisać.

-Rozgrywka jednoosobowa schodzi w stronę wygrzewu i munchkinizmu. Jak kto lubi...

-Co do jednoosobowego zwycięstwa, to naprawdę szkoda towarzyszy którzy giną np. w ostatniej potyczce... Nie spotkałem się jeszcze z nikim, kto chciałby policzyć po rozgrywce punkty zwycięstwa, zasady Pierwszego Obywatela są martwe. Są opcje zdrady (w dodatkach) ale nie wiem jak można ją wykorzystać... Dla perwersów i kultystów.

Polecam. Klimat i przygoda...
Po co piać, gdy można grać?
Odkrycie roku 2019: nie każdego interesuje moje zdanie.
Awatar użytkownika
zephyr
Posty: 2373
Rejestracja: 27 paź 2007, 00:12
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: zephyr »

Mechanika jest prostacka - to nie jest wyzwanie intelektualne i nie chodzi o optymalizację wykorzystania zasobów i planowanie na 10 tur w przód.
W swojej turze gracz idzie do jakiejś lokacji, ciągnie kartę, czasem rzuca kostkami i w sumie nie ma wpływu na to czy akurat spotka silnego potwora, spadnie mu kowadło na głowę czy może znajdzie pod ławką w parku 1 000 000 $

Mimo tej losowości są jakieś wybory, trzeba by od czasu do czasu odwiedzić sklep, żeby przygotować się na przyszłe wyzwania. Czasami słabszy poszukiwacz chce koniecznie dostać się w jakieś miejsce, a drogę zagradza potwora, z którą nie bardzo ma jak sobie poradzić. Warto byłoby czasem oddać ten 3 pistolet, którego i tak nie możemy używać graczowi tłukącemu przeciwników gołymi pięściami.

Losowość w tytule kooperacyjnym bywa bardzo fajna, sytuacja w której mega-napakowany detektyw pogromca rzuca same jedynki, a jakaś słaba dziewczynka dzikim fartem ubija swojego opponenta to coś co w tej grze się pojawia [mechanika walk nie jest zła, więc nie często] i dodaje smaczku.

Z wad warto by wymienić długi czas gry, tragiczną skalowalność (im więcej tym łatwiej... poprostu, dodatki trochę pomagają, ale te z kolei wymagają większej ilości graczy żeby nie przegiąć w drugą stronę), ogromną ilość miejsca którą zajmuje rozłożona gra i sporą jednak ilość przepisów, jak na głównie głupią losową grę.

Natomiast rozgrywka może być fajną rozrywką, jeśli potraktować ją z przymrużeniem oka. Bardziej jako obserwator, który szuka sensu w losowych kartach i składa z nich historię swojej postaci, niż gracz który walczy o zwycięstwo.[choć jak pisałem, nie jest aż tak źle i pewne decyzje do podjęcia są]

[edit]
a na pytania
1. Na 100% Liczenie punktów to jakaś porażka, są postacie pomocnicze które ich nie zdobędą, a jednak mają pewną rolę w zespole, nigdy na to nie grałem
2. Ta gra to jeden wielki wątek przygodowy
3. Nie wiem, nie grałem w RB, Mim ani Dung...
4. I prosto i trudno. Na poziomie "idę tam, walczę czym mam rzucać?" prosto, natomiast z pełnym zrozumieniem przepisów to reguł jest dużo. Kooperacja nie jest bardzo istotna, jednak wartoby ograniczyć losowość wymieniając się przedmiotami i jednak współpracując
5. Dodatki dają dużo, ta gra to głównie mnóstwo kart, a w samej podstawce jest małe mnóstwo kart i po kilku partiach mogą się powtarzać, tak samo (sensownie aplikowane) dodatki podwyższają poziom trudności
[ale tak naprawdę nie wiem, grałem parę razy i zwykle z jakimiś dodatkami]
6. Lekki jak się bardzo nie starasz, jak chcesz nie wiadomo jak optymalizować pewnie też coś wyciśniesz, ale nie o to w grze chodzi
Ostatnio zmieniony 11 maja 2009, 22:00 przez zephyr, łącznie zmieniany 1 raz.
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
Awatar użytkownika
Bialogwardzista
Posty: 123
Rejestracja: 22 paź 2008, 09:14

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: Bialogwardzista »

poooq pisze:
-Co do porównania z "ZC RPG", to nie słyszałem, żeby jakakolwiek planszówka wygrała z systemem fabularnym. Inny poziom rozrywki, inne przeżycia. To tak jak porównywać 90 minut na boisku z barowymi piłkarzykami. To i to jest fajne, ale zupełnie odmienne.
Np Battletech planszówka czy Gra o tron planszówka bije swojego RPGowego brata. Sporo takich gier by się znalazło.
Natomiast Arkham Horror (horror to jest, ale z dłużyzną tej gry;) ) w porównaniu do Zewu Cthulhu wypada bardzo blado.

PS jezeli komus sie moja opinia nie podoba to prosze postawic na poczatku wypowiedzi : 'Moim zdaniem' ;)

PS 2 zephyr napisal bardzo wazna rzecz, grajac w 4ech praktycznie juz wygrales, w 2och praktycznie przegrales.
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1239
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 134 times
Been thanked: 59 times

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: poooq »

Bialogwardzista pisze: Np Battletech planszówka czy Gra o tron planszówka bije swojego RPGowego brata. Sporo takich gier by się znalazło.
Natomiast Arkham Horror (horror to jest, ale z dłużyzną tej gry;) ) w porównaniu do Zewu Cthulhu wypada bardzo blado.

PS jezeli komus sie moja opinia nie podoba to prosze postawic na poczatku wypowiedzi : 'Moim zdaniem' ;)
Pewnie dlatego, że w przypadku wymienionych tytułów erpeg był kontynuacją gry planszowej, co jest naturalnym marketingowym rozwinięciem produktu (co do Battletecha i Mechwariora jestem pewien, podejrzewam, że w Grze o tron jest podobnie) co raczej nie jest naturalną ewolucją produktu opartego na jednym pomyśłe i wizji świata i nie zawsze wiąże się z jakością tych gier, chodziło mi jednak o inną różnicę... W Zewie nie można było wygrać wszystkiego, i to był miód w tym systemie. Jak się miało trochę szczęścia to kończyło się w szpitalu psychiatrycznym, jak nie to na cmentarzu. W grze planszowej są trochę inne założenia. Tu zwycięstwo musi być pełne i wyraźne, nie ma aż tyle miejsca na budowanie nastroju, rysu psychologicznego postaci czy analizowania jego przeżyć. W planszówce musi być to uproszczone: albo Przedwieczny albo my. Dlatego gra w "AH" trwa 4 godziny, a nie 12 jak w "ZC". I dlatego nie widzę sensu w porównywanie lovecraftowego erpega z planszówką...
'Moim zdaniem' ;) :D

edit po przemyśleniu:
W sumie to nie mam racji: zarówno D&D (bez którego rpg by nie było) jak i np.
Warhammer powstały na podstawie planszówek (tj. gier bitewnych, które w jakimś sensie są grami planszowymi), a są całkiem dobre...
Ostatnio zmieniony 12 maja 2009, 14:23 przez poooq, łącznie zmieniany 1 raz.
Po co piać, gdy można grać?
Odkrycie roku 2019: nie każdego interesuje moje zdanie.
Awatar użytkownika
Bialogwardzista
Posty: 123
Rejestracja: 22 paź 2008, 09:14

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: Bialogwardzista »

Masz racje. Tu czesto chodzi o kolejnosc wydawania produktow w serii. To troche tak jak wydajesz Mirmiłowo po Kajku i Kokoszu ;) :P

Ale 12 godzin ? Najdluzsza sesja w moim zyciu trwala moze 5h, zawsze sie w 3 trzeba bylo wyrobic zeby ludzie sie nie zaczeli nudzic :) Arkhama sie za bardzo nie da skrocic. A zreszta dobra, przestane juz na niego narzekac :D
W kazdym razie wydaje mi sie, ze fanom (a moze raczej FANOM) Zewu Cthulhu i Lovecrafta planszowka raczej nie podejdzie.
Oczywiscie mowie o jedynym Prawdziwym zewie cthulhu takim jaki byl w gazecie Magia i Miecz, a nie D&D na ktory go pozniej przerabiano.
deexer
Posty: 65
Rejestracja: 22 lut 2008, 13:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: deexer »

Dziękuję wszystkim za odzew oraz ustosunkowanie się do moich wątpliwości. W moim przypadku status tego tytułu z 'muszę mieć' ('must-have' brzmi chyba jednak lepiej ;)) zmienił się na ten moment na 'do zagrania'. Takim finalnym gwoździem do trumny, poza krytycznymi wypowiedziami, na które nie ukrywam również liczyłem, była poniższa recenzja + chat,

http://www.boardgamegeek.com/thread/387455/page/1

przy czym wiadomo każda ocena gry jest subiektywna i albo Ci tytuł podejdzie albo nie...

Żeby definitywnie nie zamykać wątku, dorzucę jedno pytanie:

- jak gra się sprawdza w dwie osoby? - czy gracie w warancie po dwóch badaczy na gracza, czy też po jednej postaci. Który wariant jest ciekawszy?
Perpetka
Posty: 1124
Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: Perpetka »

Głównie gram w dwie osoby (po 1 badaczu na łebka) i gra sprawdza się w tym wariancie bardzo dobrze. Im więcej osób, tym więcej chaosu, dyskutowania i czekania na swój ruch (co w zależności od zestawu graczy może być albo fajne, albo denerwujące).
Awatar użytkownika
poooq
Posty: 1239
Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Has thanked: 134 times
Been thanked: 59 times

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: poooq »

W wariancie na dwie osoby gra się idealnie kontrolując jednego badacza. Poziom zagrożenia i trudność są wtedy znaczne, ale możliwe do rozpracowania. No i łatwiej zżyć się z jednym człowiekiem niż z dwoma na raz...
Fakt, każdy lubi co innego i nie ma co się zaperzać...
Dzięki wszystkim twórcom za ich pracę i możliwość wyboru.

[OT]
Bialogwardzisto: produkt komercyjny to trochę coś innego niż tzw. fanart.
[/OT] :D
Po co piać, gdy można grać?
Odkrycie roku 2019: nie każdego interesuje moje zdanie.
Awatar użytkownika
Sztefan
Posty: 1690
Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Re: Arkham Horror - jak się w to gra?

Post autor: Sztefan »

poooq pisze:W wariancie na dwie osoby gra się idealnie kontrolując jednego badacza. Poziom zagrożenia i trudność są wtedy znaczne, ale możliwe do rozpracowania.
W moich głównie 2 osobowych grach (po 1 postaci na łebka) wygląda to tak. Wygranie przez zapieczętowanie bram jest właściwie nierealne, chyba, że na samym początku gry i z dużym fartem. Jak gra trwa dłużej, to nie ma już na to szans. Zostaje więc siłowa walka z przedwiecznym i tu jest niestety zdecydowanie za łatwo.

Gra jest fajna i początkowo klimat mnie wręcz oczarował, jednak obecnie jest już trochę gorzej. Cały czas mam ochotę grać, ale jednak coraz bardziej powtarzające się karty (po jakiś 6-7 grach, podstawka bardzo szybko się zużywa!) sprawiają, że klimat trochę schodzi na drugi plan, a na wierzch wypływa prostacka i zdecydowanie niedopracowana mechanika.

Skoro w więcej osób ma być jeszcze łatwiej, to może być trochę zbyt nudno.
ODPOWIEDZ