[Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

No ale ogólnie dobrze, że to wyłapałeś. Oj nie wiem czy w sabotażystę aż tyle razy wygrałem.
Pierwsze nasze rozgrywki ... zresztą co mam pisać sami wiecie. Byłem sabotażystą albo grałem przeciwko sobie :)

W każdym bądź razie gra nabierze rumieńców bo ja też często myślałem, dołożyć, nie dołożyć, dołożyć, nie dołożyć. Specjalnie zwlekałem, zbierając karty - przez co byłem posądzany o sabotowanie działań wykopaliskowych. Teraz gra będzie jak dla mnie dużo prostsza patrząc na ośrodek decyzyjny :)
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

El Grande

Wczoraj w nocy, bo w sumie skończyliśmy grać tuż koło północy, graliśmy w El Grande i trwało to niespełna 1h w wersję normalną.
Od razu mogę powiedzieć, że granie w wersję okrojoną nie jest zbyt dobrym pomysłem. Wersja normalna/pełna jest o wiele lepsza. Przejście wszystkich kart pozwala na pełne rozwinięcie żagli. Już po czwartku wiedziałem, że El Grande to mocny tytuł, lecz po wczorajszej nocy uznałem, że nie dziwi mnie tak wysoka pozycja tej gry w rankingach i nagrody, którymi została uhonorowana.

Gra w dwie osoby jest tak jak w wielu innych tytułach bardziej grą logiczną niż strategiczną. Nie jest to tym co misie lubią najbardziej ale nie mogę powiedzieć, że nigdy bym nie zagrał w dwie osoby, po prostu gra się inaczej ale również przyjemnie (Bożena udowodniła mi, że pozornie słabsze karty mogą naprawdę wiele wnieść i zaszkodzić przeciwnikowi). Z pewnością zaletą gry we dwie osoby jest to, iż wszyscy gracze skupiają się na wrogu :) i na prowadzącym. W większą ilość graczy niekoniecznie już tak jest czego przykładem była czwartkowa rozgrywka (mam nadzieję, że następnym razem pierwszy zawodnik nie oddali się tak od reszty graczy).

W czwartek na pewno przywiozę tą grę. Tak by nasz etatowy tłumacz miał okazję w miarę możliwości ją przetestować. Mam nadzieję, że znajdę chętnych do rozegrania partyjki bo ja z wielką chęcią w nią zagram.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Szybciutko odpiszę dzisiejsze spotkanie.

Ponieważ w MDK odbywało się jakieś spotkanie z "ministrem" to po:
1) musieliśmy być cichutko przy wchodzeniu do obiektu jak i przed nim
2) przenieść się do sali plastycznej

Na spotkaniu było 5-6 osób. 5-6 ponieważ licząc ze spóźnialskimi Anią i Arturem było 5 (Ania, Bożena, Artur, Tomek, Daniel), a jak doliczymy spóźnionego około 45min Maćka to 6. Niestety nie było Pawła i nikt nie wiedział czemu.
Paweł czemu?? Żartuję nie musisz pisać. Ogólnie czekając z podjęciem decyzji do 16:50 rozpoczęły się pierwsze przymiarki do grania. Właściwie nie było przymiarek. Na idealnie przygotowanej powierzchni prawie płaskiej znalazła się gra o tytule ... jeszcze chwila niepewności ... 3 ... 2 ... 1 .... i mamy ... El Grande.


El Grande

Gra była pełna podpowiedzi, które udzielał Artur zapominając o tym, że sam sobie też musi co nie co szepnąć (chyba od samego początku był ostatni). A ponieważ było mi przykro, że jest on tak w tyle to starałem się zbyt daleko nie odskoczyć (skutecznie w tym dziele pomagał mi Tomek - pierwsza faza gry, później już każdy każdemu pomagał). Dość szybko Bożenka wyszła na prowadzenie, nieśmiało za nią podążał Tomek w którymś momencie uciekając od reszty. Ania starała się jeszcze od czasu do czasu wskakiwać na drugą pozycję, wyprzedzając Tomasza. Ogólnie Bożena od połowy gry była pod ciągłym obstrzałem. Jednak jej duża przewaga nie topniała tak bardzo. Za to Tomek ot tak cicho drążył i nagle na mapie było go pełno. Po podliczaniu punktów okazuje się, że jest tuż tuż.
Rozgrywkę wygrała Bożena (93), Tomek drugi (88), dalej odpowiednio Ania (73), Daniel (70) i Artur (50).

Aaaa zapomniałbym. Po paru rundach przyszedł spóźniony Maciek. Oglądał grę z boku. W końcu znudzony, zrezygnował z czekania na koniec gry - a szkoda bo niecałe 40min później było po wszystkim.
Ogólnie doszło do sytuacji, w której:
- Paweł nie dał znać, że go nie będzie
- Maciek nie dał znać, że będzie
Wniosek:
Musimy w końcu się dogadać czy dajemy znać czy nie dajemy znać że będziemy na spotkaniu lub też nie. Kolejny raz był problemik z grami. To co było wzięte szło inaczej rozplanować. A poza tym można zawsze inne gry brać.


Sabotażysta

Dziewczyny - sabotażystki - dwa razy bardzo skutecznie starały się zablokować nas biednych, urobionych kopaczy. Słowo "starały" jest kluczowym. Nie udała im się ta sztuka ani za pierwszym ani za drugim razem. W trzeciej rundzie Tomek i Daniel byli sabotażystami. My również mimo, że bardzo, bardzo, bardzo dobrze graliśmy nie zniweczyliśmy planów kopaczy i to właśnie oni zagarnęli złoto, które było w kopalni.
Rozgrywka zakończyła się pierwszym zwycięstwem w tej grze Artura - gratulacje od "ministra".
Artur (9), Daniel (6), Ania i Tomek (po 4) oraz Bożena (1).


W roku smoka

Po tym jak Ania stwierdziła, że ma migrenę :P przyszło nam zmierzyć się w tą grę w cztery osoby. Od początku Artur wyskoczył na prowadzenie. Bożena i Tomek byli tuż za nim, a ja byłem tuż za nimi :) Słowo "tuż" w dalszej części gry w moim przypadku jest lekko przesadzonym. Arturowi szło jak z nut - uśmiech na buzi i w ogóle. Daniel będący z drugiej strony toru punktacji (czyt. na ostatniej pozycji) już przy 3-4 wydarzeniu miał minę nie tęgą, a chwilę później w ogóle wyglądał jakby przed chwilą z pogrzebu wrócił. Bożena i Tomek walczyli. 2/3 gry - Artur prowadzi, Bożena za nim, Tomek za nią, Daniel wyluzowany z już dobrym humorkiem (walczyłem sam ze sobą no i o to by mieć przynajmniej 6 ludzi na koniec gry - plan został w 100% zrealizowany). Koniec końców każdy z graczy miał swoje chwile wzlotów i upadków jednak najlepiej na tym wyszedł Artur (113), Bożena (96) była druga, Tomek (89) trzeci i w ostatniej chwili na czwartej pozycji ulokował się Daniel (81) :)

Należy dodać, że migrenowa Ania znalazła sobie zajęcie (czyt. artystycznie uwaliła sobie łapki) i namalowała śliczny obrazek zachodzącego słońca nad jakimś bajorkiem z ładnymi stateczkami i ptaszkami. Ogólnie ładnie, ładnie i wszystkim się podobało. O żabie nie wspominam bo dzieła ukończonego nie widzieliśmy.

Było fajnie, dziękujemy, pozdrowionka dla nieobecnych
Bożena i Daniel
Awatar użytkownika
grondo
Posty: 126
Rejestracja: 25 kwie 2009, 14:07
Lokalizacja: Wrocław/Kędzierzyn-Koźle

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: grondo »

Spotkania sa w czwartek ?
A jest cos tez w weekendy ?
Awatar użytkownika
Havelock
Posty: 238
Rejestracja: 13 wrz 2008, 16:57
Lokalizacja: Ciężkowice/Gdynia

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: Havelock »

Spotkania są tylko w czwartki od 16:30 do ok.21 w Kozielskim MOK-u.
Awatar użytkownika
grondo
Posty: 126
Rejestracja: 25 kwie 2009, 14:07
Lokalizacja: Wrocław/Kędzierzyn-Koźle

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: grondo »

Hm, dobra, dzieki, poczekam do wakacji ;)
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Zawsze możesz spróbować zorganizować coś w sobotę/niedzielę.
Pytanie czy znajdziesz lokal i ludzi. Po sobie mogę powiedzieć, że czasami pograłbym sobie i cały dzień :) I o dziwo cały dzień mam wolny czasami w weekendy.
Awatar użytkownika
grondo
Posty: 126
Rejestracja: 25 kwie 2009, 14:07
Lokalizacja: Wrocław/Kędzierzyn-Koźle

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: grondo »

Az tak mi nie zalezy, poczekam juz ten miesiac :)

A o sale w kedzierzynskim MOKu ktos sie dowiadywal ?
Kiedys byly tam jakies RPG/bitewniaki spotkania.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

W Chemiku był remont jak sam dobrze wiesz.
Takowa możliwość obecnie istnieje jednak biorąc pod uwagę to, iż na spotkania przyjeżdżają ludziki z różnych stron świata, zostało ustalone, iż spotykamy się w MDK w Koźlu (na tamten czas jedyne wolne miejsce na spotkania).
Oczywiście co do ustaleń zawsze mogą one ulec zmianie - na razie jakoś nikt tego mocniej nie forsował.
Co do załatwienia innego lokalu to z tego co Paweł jakiś czas temu mówił w Chemiku byłaby możliwość zorganizowania spotkań - przy czym szczegółów nie znam i możliwe, że mi się to przyśniło :)
Wydaje mi się, że obecnie miejsce pozostanie tak długo jak Ania i Artur będą wstanie się z nami regularnie spotykać.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

No to wypisujemy kto będzie na spotkaniu i co ze sobą bierze.

Ja będę a wraz ze mną:
- El Grande
- Scotland Yard
- PitchCar Mini
- 6 bierze!
- Polowanie na robale
Awatar użytkownika
Havelock
Posty: 238
Rejestracja: 13 wrz 2008, 16:57
Lokalizacja: Ciężkowice/Gdynia

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: Havelock »

My będziemy, a biorę to co zawsze.
bozenka
Posty: 36
Rejestracja: 23 paź 2008, 08:59

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: bozenka »

hej,
informuję, że mojej osóbki nie będzie na jutrzejszym spotkanku. dobrej zabawy!
czmielon
Posty: 165
Rejestracja: 11 sty 2009, 23:29

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: czmielon »

ja będę, tylko jak zwykle trochę się spóźnię
Awatar użytkownika
Havelock
Posty: 238
Rejestracja: 13 wrz 2008, 16:57
Lokalizacja: Ciężkowice/Gdynia

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: Havelock »

Auto mi siadło i niestety nie mieliśmy czym przyjechać.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Mam nadzieję, że nie daleko domu i nie miałeś z tego powodu dużo problemów.

Rób samochodzik i do zobaczenia za tydzień.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Skoro Paweł nic nie napisał to skorzystam z okazji i go wyprzedzę.

Na ostatnim spotkaniu 21 maja 2009 roku było rekordowo mało osób bo aż cztery. Jako pierwszy zjawił się Tomek, następnie ja Daniel (rozpoczęliśmy grę), po czym o 16:44 zjawił się Paweł (rozpakował El Grande i zaczął kompletować elementy do swojego egzemplarza, czyt. podbierać moje sześcianiki), a na sam koniec przyszedł Maciek z planowanym opóźnieniem.

Zaginione Miasta - Tomek vs Daniel
Ponieważ Tomasz nie znał zasad to dość chaotycznie i długo zostały mu one zaprezentowane. Dodałem kilka informacji odnośnie taktyki/strategii gry tak by szanse się wyrównały.
Na początku myślałem, że Tomek nie zrozumiał co mu wcześniej tłumaczyłem, dziwne ruchy miały jednak swoje wytłumaczenie w kartach. Koniec końców Tomek wiedział co robił. Pierwsza runda dla mnie, druga z bardzo dużą przewagą dla mnie, trzecia dla Tomka, który uzyskał bardzo dobry wynik, niestety nie pozwalający na zrównoważenie dwóch moich wcześniejszych rezultatów.

Polowanie na robale - Maciek, Paweł, Tomek, Daniel
Ponieważ Paweł już przyszedł, Maćka jeszcze nie było to szybko podjęta została decyzja o rozegraniu czegoś szybkiego i padło na robale. Kolejność wybrana, Paweł, Tomek, Daniel i wpada Maciek w sam raz na rozgrywkę. Gra jako ostatni jednak jako pierwszy odnosi znaczące sukcesy. Ta dość losowa :) gra miała wiele zmian na miejscu lidera. Wydaje mi się, że każdy był pierwszy przez jakąś krótką chwilę. Koniec końców wygrał Maciej, tuż za nim był Paweł, Tomek i ja na samym końcu bez ani jednego pieczonego robala.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

El Grande - Maciek, Paweł, Tomek, Daniel
Ponieważ Maciej jedynie obserwował rozgrywki w tą grę a Paweł w ogóle "nic" nie wiedział o zasadach to rozgrywkę rozpoczęliśmy od tłumaczenia. Mam nadzieję, że nie było tak źle. Ciężko było mi przypomnieć sobie kolejność prezentowania zasad i dlatego było tak a nie inaczej. Ogólnie wszystko co trzeba było zostało powiedziane przynajmniej jeden raz.
Rozgrywkę rozpoczął najmłodszy czyli Tomasz, wyszedł nie za wysoko i dzięki temu ja dałem najmocniejszą "kartę siły" i mogłem jako pierwszy wybierać karty akcji. Wybór padł na specjalne punktowanie za regiony z największą liczbą Caballeros. Rozstawiłem 3 szlachciców w 3 prowincjach i zdobyłem 17 punktów. Od tego momentu Tomek namawiał Maćka i Pawła na atakowanie najsilniejszego, czyt. Daniela, co też przy nadarzającej się sposobności czynili. Ja nastawiłem się na minimalizację strat. Nie skupianie się w jednym regionie tak by każdy region choć trochę mi punktował. Pilnowanie Tomka, który za pierwszym razem jak graliśmy pokazał jak można daleko uciec (przez Tomka 3 razy nieźle się wpakowałem, fajnie mnie blokował i sam o tym nawet mówił). Przy pierwszej punktacji wiadome było, że każdy zrozumiał zasady gry. Właściwie tuż po tym jak rozegrane zostały dyski, punktacja Castillo i rozstawienie szlachty, reszta nie sprawiała żadnego problemu.
Po punktacji niewiele się zmieniło. Nadal prowadziłem lecz z odrobinę większą przewagą, bo ponad 20 punktów. Tomek był drugi, chłopaki tuż za nim.
Następne rundy były bardzo zacięte. Maćkowi fajnie wychodziło blokowanie każdego kogo się da przeważnie dzięki przesunięciom Caballeros i powodowaniu remisów.
Daniel i Tomek uparli się na Sevillę i walczyli o jej zdominowanie, równocześnie Maciek z Pawłem nie próżnowali i walczyli o Nową ... nie pamiętam ale był to centralny region.
Kolejna punktacja i jeszcze jedna, ta ostatnia była naprawdę super i do końca rotacje na 1, 2, 3 i 4 miejscu. Tomek po podliczeniu kilku regionów dogonił mnie a jak się nie mylę to nawet przeskoczył o punkt czy dwa. Ostatecznie grę zakończyliśmy w następującej kolejności: Daniel, Tomek, Maciek (zabrakło mu naprawdę niewiele by dojść do Tomka) i Paweł.
Podsumowując, super rozgrywka. Zauważam jednak, że gra może tracić na dynamice z powodu myślenia graczy - ja sam miałem dwa razy duże problemy z podjęciem decyzji. W szczególności widać to jak wpadnie kilka bardzo dobrych/ciekawych kart akcji.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Stone Age - Maciej, Paweł, Tomasz, Daniel
Ostatnia gra tego wieczoru. Tomek tłumaczy zasady gry Maćkowi, który jeszcze nie miał okazji w tą pozycję zagrać. Mamy 1h 40min czasu i jak się okazuje wykorzystujemy go optymalnie bo kończymy punkt 21:00. Pierwsze zagrania/rundy i Maciej stawia na karty oraz narzędzia pomijając tor żywności czy prokreacje. Tomek szybko zdobywa pierwsze budynki i idzie do przodu w punktacji. Paweł stara się gonić Tomka. A ja patrzę co oni robią. Po 50min czuję, że szanse na zwycięstwo oddalają się i to bardzo. Jednak od tej pory wszyscy skupiają się na domkach zapominając o ludności, żywności i kartach. To była szansa dla mnie i ją wykorzystałem. Każdy był w czymś dobry i do końca grało się z nutką napięcia. Daniel pierwszy odskoczył o jakieś 45 punktów, Maciej, Tomek i Paweł zajmowali odpowiednio 2, 3 i 4 miejsce i byli bardzo blisko siebie.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Paweł mam pytanko. Ty masz Agricolę w wersji PL czy ENG?
Awatar użytkownika
Seeker
Posty: 64
Rejestracja: 26 maja 2007, 09:47
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: Seeker »

De la polish edicione.

W czwartek powinienem być. Chętnie zagram w Santiago, Manilę, Scotland Yard. Oczywiście inne tytuły również "mile zagrane". Wezmę Tikal, Puerto Rico, Agricola (może DanCo się skusi...).

Seeker, 25 maja 2009, 20:53
===================
Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno.
Alfred Tennyson
===================
Seeker, GG: 1425234
Moja PlanszówKolekcja
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Mieliśmy z Bożeną przeczytać instrukcję ale już widzę, że się nie uda. Więc na ten czwartek jeśli chodzi o mnie to na razie NIE. Nie wiem co Bożena powie. Filmik instruktażowy mamy zaliczony. Nie licząc tysiąca kart i ewentualnego podejścia do taktyki to jakoś byśmy zagrali ale jest ale ... .
Może następnym razem pobawimy się w rolników.

Zabiorę to co wymieniłeś. Dodam PitchCar Mini tak by liga zrobiła krok do przodu - przypominam, że teraz ktoś z Was układa tor, brać długie proste? Czy też obejdzie się bez tego dodatku?

Proszę o nie spóźnianie się. Ostatnio jest to KOSZMAR. Większość nie spóźnia się 2-3min lecz 15min a to już dużo (Maciek z wiadomych przyczyn jest wyjątkiem).

Jak ktoś ma jeszcze jakieś życzenie odnośnie gier to piszcie. Jak się zmieszczą do torby to wezmę.
Awatar użytkownika
Havelock
Posty: 238
Rejestracja: 13 wrz 2008, 16:57
Lokalizacja: Ciężkowice/Gdynia

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: Havelock »

Agricola nie jest taka trudna, z chęcią mogę wytłumaczyć zasady. Pierwszą partię i tak najlepiej bez kart.
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

Mi tylko chodzi o świadomość gry.
Fakt, że nie chce mi się czytać tej instrukcji dlatego wolałbym tłumaczenie, granie a później czytanko.
Zobaczymy co Bożena powie.
czmielon
Posty: 165
Rejestracja: 11 sty 2009, 23:29

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: czmielon »

cześć, ja jutro będę
Awatar użytkownika
DanCo
Posty: 668
Rejestracja: 27 maja 2008, 11:55
Lokalizacja: Zdzieszowice

Re: [Kędzierzyn-Koźle] Spotkania graczy

Post autor: DanCo »

4.06.2009

6 osób: Ania, Bożena, Artur, Maciej, Tomek, Daniel

Trudna decyzja jak zawsze przy niezbyt licznej grupie a zarazem na tyle licznej by gry na 4-5 nie działały (konieczne jest wzięcie jakiejś gry na właśnie taką liczbę osób - 6.

Caylus - w 4 osoby, Ania, Bożena, Tomek, Daniel. Gra w sumie 3 razy tłumaczona w celu upewnienia się, że wszyscy wszystko rozumieją zasady i nie będzie problemów w czasie gry.
Od początku Bożena idzie do przodu. Ania na początku może spokojniej ale po chwili też idzie do przodu. Tomek za nimi. Daniel ciiii. Gra jeśli chodzi o mnie ciągle była interesująca pomimo tego, że nie szło mi najlepiej. Przez chwilę nawet pomyślałem iż gra ta dla mnie nie ma już sensu. Jednak trwało to 10-15s i minęło. Rozpoczęła się desperacja walka o nie bycie ostatnim. Zrezygnowałem z blokowania innych - dziś to ja byłem demonem interakcji. Dość mocno blokowałem Bożenę, której ruchy były dość widoczne i trochę mniej Tomka. Anię ciężko mi już było, z jednej strony nie dawałem już razy blokować 3 osoby, a z drugiej jak pomyślałem o niej to okazało się, że była trzecia więc odpadła. Koniec końców dziewczyny po połowie gry wylądowały na 1 i 2 miejscu. Tomek był 3 ale z olbrzymimi zasobami gotówki i surowców zanosiło się na to iż za chwilę to on walczyć będzie o najwyższą pozycję. Ta trójka świetnie grała. Tomek raz popełnił błąd. Nie wiem czy przez to właśnie nie stracił możliwości uzyskania pierwszej lokaty. Koniec końców był drugi wraz z Anią, która końcówkę miała również imponującą. Bożena zajęła pierwsze miejsce i patrząc na przebieg całości gry powiedziałbym, że jej się to należało. Ja byłem ostatni i chyba wszystkim było przykro, że mój sekretny plan na zajęcie pierwszego miejsca nie wypalił. A nie wypalił bo go nie było :)) Grało się świetnie. Zupełnie inaczej niż w 2 osoby. Fakt, że w 2 osoby również mi się podoba. Po prostu gra jest zupełnie inna, ciężko się jest przestawić. Ma się interakcję na zupełnie innym poziomie, zakładając, że wszyscy by z niej korzystali to wówczas byłaby niezła jadka :)

Ghost Stories - co tu dużo mówić. Dwa razy graliśmy: Ania, Maciek i ja. I dwa razy te paskudne demony opanowały wioski tych biednych wieśniaków. Niestety moje niemalże idealne rzuty nie pozwoliły zrównoważyć całkowicie nie udanych prób Ani. Walczyliśmy jak lwy ale niestety, porażka w obu przypadkach zbliżała się wielkimi krokami i była nieuchronna. Ja uważam, że to wina tego co tasował te karty. Coś on tam namieszał.
:)
ODPOWIEDZ