Nie twierdzę że Eclipse jest beznadziejna, jest dość dobra, ale nie daje mi tych bodźców
co TI3.
Ma bardzo wyoptymalizowaną mechanikę, ale wiecie że to dla mnie nie jest kluczowe kryterium
W Kosmobiznesie jest za duża optymalizacja gry w kierunku płynności i szybkości kosztem epickosci, klimatu i "realizmu", np:
brak polityki,
za duża część gry to przesuwanie drewienek tam i z powrotem (czyli euro),
w heksach obchodzi cie tylko jakie kolory kostek mozna ustawic,
bitwy na koniec tury: po ruchu zaczynajacym bitwe sobie robisz upgrade, dosylasz wiecej statkow.
Za to losowość większa niż w TI3: losowe techy i heksy, bitwy bardzo losowe (zalezy jeszcze jakie projekty się spotkają, dużo jest takich kombinacji gdzie od jednego rzutu zalezy caly wynik bitwy), VP za bitwy bardzo losowe.
Przeszkadzaja mi tez paskudne statki.
Klimatyczne są niektóre techy (np orbitale, monolity, artifact key, nawet nie szkodzi ze efekty w grze sa eurowate), projektowanie statkow, starozytni i odkrycia.