Kapsle
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- garg
- Posty: 4484
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1443 times
- Been thanked: 1102 times
Re: Kapsle
Piaseckiego i Mierzejewskiego faktycznie też pamiętam .zewsi pisze:Był jeszcze Ampler.
No i Piasecki i Mierzejewski ofkors.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
- Lothrain
- Posty: 3410
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: Kapsle
Na Pradze maściaki też były szczytem kapslowego szczęścia. Stosowano też "pchełki" zazwyczaj z pionków od mini warcabów, żeby podkładać przed zbiciem, ale często zakazywano w pojedynkach ich używania. Kapsle na plastelinie to faktycznie był obciach i większość mam właśnie na poduszkach (szare mi nie przeszkadzały). Flagi wycinałem z atlasu, niekiedy pojawiały się w poprzek nazwiska kolarzy wycięte z gazet. Na to wszytko folia, ostatecznie nawet z cukierków, byle przezroczystaKarol Madaj pisze: Bardziej popularne były maściaki a te dzieliły się na grube i cienkie. Z jednej chińskiej maści na ból głowy (nigdy nie wiem czy ona powodowała ten ból czy go leczyła ) były dwa maściaki.
Produkcja kapsla opierała się na "poduszkach" bądź "korkach" i "folii lotniczej". Poduszka to guma wyciągnięta z kapsla i obrócona. W napoju Ptyś występowały "białe poduszki" i dlatego poduszkę z Ptysia dawało się zwykle na wierzch żeby przykryć zwykłe szare poduszki od oranżady. Przeciętny kapsel miał do obciążenia 3-4 poduszki (plastelina uchodziła za obciach). Na poduszkę kładło się flagę i wszystko mocno zawijało w folię lotniczą. "Folia lotnicza" była dostępna u osób pracujących na Okęciu i była bardzo wytrzymała na rozciąganie. Teraz to by była zwykła folia spożywcza.
Jak patrzę na współczesne kapsle, to żal ściska, bo w ramach oszczędności nie mają już od dawna poduszek tylko skromną gumową a la uszczelkę. Kapsla "po warsiawsku" się na tym nie zrobi Dobrze że zostawiłem stare
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Kapsle
Ja tam pamiętam Axela Peschela, nie mówiąc już o Hansie-Joachimie Hartnicku!garg pisze:Pamiętam Olafa Ludwiga. I jeszcze Uwe Raaba
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: Kapsle
Ja miałem komplet kapsli (od piwa czy oranżady), w nich piękne flagi wycięte ze szkolnego atlasu z podstawówki i zabezpieczone warstwą... wosku nakapanego z białej świeczki. Trochę wosku do kapsla, na to flaga i na wierzch znowu warstwa wosku tak że flaga prześwitywała.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Kapsle
To stearyna była, wosku już chyba nikt nie używał w naszych czasach. Stosowaliśmy podobną technikę: flaga między dwiema warstwami stearyny, albo na wierzchu, pod przezroczystą taśmą.
Obciążanie kapsli plasteliną uchodziło u nas na Powiślu za jakieś buractwo. Z drugiej strony nie rozumiem, jak można było grać zupełnie bez obciążenia? Norbercie, jak to robiliście? Przecież taki kapsel jest zupełnie niestabilny!
Obciążanie kapsli plasteliną uchodziło u nas na Powiślu za jakieś buractwo. Z drugiej strony nie rozumiem, jak można było grać zupełnie bez obciążenia? Norbercie, jak to robiliście? Przecież taki kapsel jest zupełnie niestabilny!
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
-
- Posty: 463
- Rejestracja: 27 paź 2011, 14:10
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 9 times
Re: Kapsle
W Zielonej Górze kapsle miały ideologię żużlową (wiara w Przenajświętszy Falubaz do tej pory jest tam religią obowiązującą). Nikt kapsli nie dociążał, bo i po co - motory żużlowe też latają bez obciążenia. Jak się dało, wyciągaliśmy uszczelki z dna i robiliśmy "poduszki". Obowiązkowo trzeba też było pościerać/pozaginać krawędzie na chodniku, żeby stworzyć bardziej opływowy kształt (i utrzymać "poduszkę" w miejscu).
Aż żal, że moja kolekcja zawodników gdzieś przepadła...
Swoją drogą, nowe kapsle kosztują grosze (http://www.browar.biz/centrumpiwowarstw ... ne_100_szt.), a z każdej warki domowego piwowarstwa zostaje mi kilka popsutych sztuk - moze, jak mi dzieci podrosną, spróbuję sprzedać patent wyścigów... Plastik jakoś mi się nie podoba.
Aż żal, że moja kolekcja zawodników gdzieś przepadła...
Swoją drogą, nowe kapsle kosztują grosze (http://www.browar.biz/centrumpiwowarstw ... ne_100_szt.), a z każdej warki domowego piwowarstwa zostaje mi kilka popsutych sztuk - moze, jak mi dzieci podrosną, spróbuję sprzedać patent wyścigów... Plastik jakoś mi się nie podoba.
-
- Posty: 659
- Rejestracja: 28 sty 2010, 15:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 89 times
- Been thanked: 46 times
Re: Kapsle
Lothrain pisze:Na Pradze maściaki też były szczytem kapslowego szczęścia. Stosowano też "pchełki" zazwyczaj z pionków od mini warcabów, żeby podkładać przed zbiciem, ale często zakazywano w pojedynkach ich używania.
Były dwie zasadnicze odmiany mechaniki "Kapsli". Lotharin wspomniał o zbijaku, czyli pojedynku polegającym na trafieniu jednym kapslem w drugi. U nas wyścigi w ogóle były bardzo rzadkie. Królowały właśnie pojedynki. Oczywiście obowiązywały rozbudowane zasady gry.aspo pisze:W Zielonej Górze kapsle miały ideologię żużlową
Nie wiem czy to było powszechne nazewnictwo, ale czy pamiętacie "Beczkę", "Rowerek", "Lustro", "Bicie z odbicia"?
Kapsle, maściaki, pchełki, fabuły... sprawdzały się na różnych terenach. Kto wygrywał zabierał przeciwnikowi kapsel. Ja miałem 40 maściaków (nie liczac kapsli) w siatce po włoszczyźnie przytroczonej do pasa. Nie rozstawałem się z nią na podwórku, bo pękata siatka brzęcząca maściakami była jak wspomniał Filip powodem społecznego uznania.
- gigi
- Posty: 823
- Rejestracja: 24 lip 2006, 16:19
- Lokalizacja: warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Kapsle
Tez grałem w kapsle ,rysowałem tory .A teraz po przeczytaniu waszych postów, postanowiłem zrobić kilka kapsli
Wracając do gry "kapsle" ,to ja się wstrzymam od zakupu ,bo mam pitchcara mini .
Wracając do gry "kapsle" ,to ja się wstrzymam od zakupu ,bo mam pitchcara mini .
- maciejo
- Posty: 3365
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 117 times
- Been thanked: 131 times
Re: Kapsle
Powinieneś,Piasecki był raz mistrzem świata jakby nie byłogarg pisze:Piaseckiego i Mierzejewskiego faktycznie też pamiętam .zewsi pisze:Był jeszcze Ampler.
No i Piasecki i Mierzejewski ofkors.
Andy
W imieniu wszystkich obciążających Kapsle Plaselyną - Nie "byliśmy" Burakami
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Kapsle
Pisałem o moich ÓWCZESNYCH odczuciach! Dziś mogę nawet uznać, że plastelinowcy to kapslowa elita.maciejo pisze: Andy
W imieniu wszystkich obciążających Kapsle Plaselyną - Nie "byliśmy" Burakami
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Kapsle
W Lublinie, na Czechowie, gdzie w czasach kapslowego szaleństwa mieszkałem, kapsle głównie były wypełniane plasteliną. Tu nie chodziło o prestiż, tylko o stabilność i kontrolę pstrykniętego kapsla. Ten wypełniony stearyną był lżejszy, bardziej podatny na wypadnięcie z trasy, jeśli najechał na jakąś nierówność. Oczywiście były wklejane flagi i oczywiście należało nowo przygotowany kapsel zetrzeć na asfalcie, aby był śliższy.
- maciejo
- Posty: 3365
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 117 times
- Been thanked: 131 times
Re: Kapsle
Andy pisze:Pisałem o moich ÓWCZESNYCH odczuciach! Dziś mogę nawet uznać, że plastelinowcy to kapslowa elita.maciejo pisze: Andy
W imieniu wszystkich obciążających Kapsle Plaselyną - Nie "byliśmy" Burakami
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
-
- Posty: 58
- Rejestracja: 04 cze 2004, 12:14
- Lokalizacja: Piotrkow Trybunalski
- Has thanked: 2 times
Re: Kapsle
Oj stabilny był taki "zawodnik", naprawdę stabilny. Na długich przelotach, start mieliśmy zawsze na długich ok. 7 metrowych schodach - 6 stopni prowadzących do oficyny, takie "szczawiki kapslowe" były niezastąpione. Mało tego, ich lekkość pozwalała osiągać rewelacyjne wyniki w czasie "etapów górskich", prowadzących przez leżącą w rogu podwórka stertę kamieni...Andy pisze:Obciążanie kapsli plasteliną uchodziło u nas na Powiślu za jakieś buractwo. Z drugiej strony nie rozumiem, jak można było grać zupełnie bez obciążenia? Norbercie, jak to robiliście? Przecież taki kapsel jest zupełnie niestabilny!
Ile radości może sprawić facetom dyskusja o kapslach, prawda?
- charlie brown
- Posty: 220
- Rejestracja: 01 kwie 2006, 16:59
- Been thanked: 1 time
Re: Kapsle
Ja flagi rysowałem i wkładałem do kapsli. Starszy brat mnie wprowadzał w tajniki. Na każde Państwo przypadało 6 kapsli i unikatowe numery, np. Polska miała 1-6, NRD 7-12 itd. Na pewno przekroczyłem 100 w tej manufakturze, z tym że potem zaczynały się już kraje egzotyczne typu Libia czy Togo, bo ładne flagi miały.
U mnie w domu popularniejsze od wyścigów było spychanie ze stołu. Każdy wybierał swoje drużyny (6 kapslowe), robiło się drabinkę turniejową i cały wieczór był z głowy. Pamiętam, że dostałem kiedyś od kolegi kapsle nieużywane (takie co jeszcze butelki nie widziały). Boki miały bardzo płaskie, i były idealnie równe więc bardzo ciężko było je zwalić ze stołu, bo normalny kapsel często po nich przeskakiwał. Płaska drużyna dostała się akurat Duńczykom i dzięki temu Dania zawsze była w czołówce mistrzostw
U mnie w domu popularniejsze od wyścigów było spychanie ze stołu. Każdy wybierał swoje drużyny (6 kapslowe), robiło się drabinkę turniejową i cały wieczór był z głowy. Pamiętam, że dostałem kiedyś od kolegi kapsle nieużywane (takie co jeszcze butelki nie widziały). Boki miały bardzo płaskie, i były idealnie równe więc bardzo ciężko było je zwalić ze stołu, bo normalny kapsel często po nich przeskakiwał. Płaska drużyna dostała się akurat Duńczykom i dzięki temu Dania zawsze była w czołówce mistrzostw
- Lothrain
- Posty: 3410
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: Kapsle
Z okazji świąt przetrząsnąłem swoją dawną szafę i z rozrzewnieniem wyjąłem jakieś 140 kapsli w plastikowej torebce - ponieważ grałem głównie na pojedynki, część nosi znamiona obcej produkcji Jak cię Karolu przeczytałem to aż mam ochotę na pojedynek wyzwać Co prawda "lustra" nie pamiętam, ale zasady sobie ustalimyKarol Madaj pisze: Były dwie zasadnicze odmiany mechaniki "Kapsli". Lotharin wspomniał o zbijaku, czyli pojedynku polegającym na trafieniu jednym kapslem w drugi. U nas wyścigi w ogóle były bardzo rzadkie. Królowały właśnie pojedynki. Oczywiście obowiązywały rozbudowane zasady gry.
Nie wiem czy to było powszechne nazewnictwo, ale czy pamiętacie "Beczkę", "Rowerek", "Lustro", "Bicie z odbicia"?
Kapsle, maściaki, pchełki, fabuły... sprawdzały się na różnych terenach. Kto wygrywał zabierał przeciwnikowi kapsel.
Pamiętam też piękną historię z Ladakhu, czyli indyjskich Himalajów sprzed jakichś 8 lat. Wynajęty przez nas kierowca nie kumał nic po angielsku i zapodział się z jeepem na zupełnym zadupiu. Dwie osoby poszły go szukać w niedalekiej bazie wojskowej, a my zostaliśmy na rozstajach i z nudów zaczęliśmy grać w kapsle, których przy krawężniku trochę się walało. Nasz pojedynek wzbudził zainteresowanie najpierw dwóch przechodzących mnichów, a potem jeszcze kilku innych, którzy grupkami schodzili z gór do klasztoru. Na początku patrzyli ze zdziwieniem co ci biali wymyślili, potem żywo dyskutowali o zasadach, które im na migi tłumaczyliśmy, a w końcu podzielili się na kibiców dwóch stron i dopingowali ile wlezie. Jak kumple przyjechali z kierowcą to byli nieźle zdziwieni grupką statecznych mnichów rozentuzjazmowanych kapslowym pojedynkiem. Czasem się zastanawiam, czy w klasztorze w Hundar zrobili sobie z tego rozrywkę, czy nie...
-
- Posty: 659
- Rejestracja: 28 sty 2010, 15:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 89 times
- Been thanked: 46 times
Re: Kapsle
Ja grałem w kapsle okazjonalnie jeszcze na studiach i z kolegą staraliśmy się rozgrywać mecze w ekstremalnych miejscach. Nasz rekord to partyjka, do trzech zwycięstw, w rękawie lotniczym, ale gdzie mi tam do historii z Himalajami
W kapsle zawsze chętnie zagram zwłaszcza, że zgubiłem swoją kolekcję i byłaby szansa się odkuć
W kapsle zawsze chętnie zagram zwłaszcza, że zgubiłem swoją kolekcję i byłaby szansa się odkuć
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Kapsle
Kapsle z flagami, jakby ktoś chciał popstrykać sobie po latach:
http://www.spodlady.com/prod_514_Gra_w_ ... okoju.html
Co mi przypomniało największy postrach wyścigów kapslowych - trasy prowadzące przez kratki ściekowe. Złe pstryknięcie i kapsel przepadał ...
http://www.spodlady.com/prod_514_Gra_w_ ... okoju.html
Co mi przypomniało największy postrach wyścigów kapslowych - trasy prowadzące przez kratki ściekowe. Złe pstryknięcie i kapsel przepadał ...
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Re: Kapsle
Dyskusja jest ciekawa i wzruszająca, ale nie na temat. Czy moderatorzy mogliby w końcu posprzątać?
Re: Kapsle
Początek wątku traktuje o grze planszowej Kapsle, podobnej do Pitch Car. Później jednak dyskusja zbacza na wspomnienia z dzieciństwa. A od tego jest dział Off Topic.
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Kapsle
Ale owe wspomnienia z dzieciństwa dotyczą gry planszowej Kapsle wydanie pierwsze. Można ewentualnie przenieść do wątku "Samoróbki"pawel1454 pisze:Początek wątku traktuje o grze planszowej Kapsle, podobnej do Pitch Car. Później jednak dyskusja zbacza na wspomnienia z dzieciństwa. A od tego jest dział Off Topic.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Re: Kapsle
Jeśli to jest głosowanie, to zdecydowany sprzeciw wobec usuwania/przenoszenia. Dyskusja dotyczy mechaniki i wrażeń z gry, wydanie (samoróbka?) ma marginalne znaczenie. A poza tym boję się, że po przeniesieniu już nie znajdę, a to jeden z najlepszych wątków na forum.
Re: Kapsle
U mnie na podwórku dużą wartość miały kapsle z logo jakiegoś browaru, gdyż większość w tamtych czasach była bez nadruku. I ile trzeba było czuwać by któryś z dorosłych w domu nie otworzył piwa otwieraczem, który wyginał kapsel. Należało delikatnie podważać go nożem do czasu kiedy wujek z Rosji przywiózł otwieracz do kapsli (pamiętam, że był w kształcie żółwia), który to otwierał butelkę nie krzywiąc kapsla.
Jak nie było chętnych do gry na podwórku bo na przykład padał deszcz to w domu po przyjściu do domu włączałem telewizor, w którym jeszcze leciał Wyścig Pokoju i grałem po wzorach na dywanie. Jak już dorosłem i zobaczyłem w sklepie wykładzinę dywanową we wzory jezdni to od razu sobie przypomniałem kapsle. Ileż ja bym dał w tamtych czasach za taką wykładzinę. Tym, którzy wybierają się nad morze w tym roku proponuję przygotować sobie zestaw kapsli. Plaża to idealne miejsce do przygotowania toru do wyścigu. Chyba, że preferujecie szybsze podłoże typu beton (krawężnik).
Jak nie było chętnych do gry na podwórku bo na przykład padał deszcz to w domu po przyjściu do domu włączałem telewizor, w którym jeszcze leciał Wyścig Pokoju i grałem po wzorach na dywanie. Jak już dorosłem i zobaczyłem w sklepie wykładzinę dywanową we wzory jezdni to od razu sobie przypomniałem kapsle. Ileż ja bym dał w tamtych czasach za taką wykładzinę. Tym, którzy wybierają się nad morze w tym roku proponuję przygotować sobie zestaw kapsli. Plaża to idealne miejsce do przygotowania toru do wyścigu. Chyba, że preferujecie szybsze podłoże typu beton (krawężnik).