Ulubione gry dr. Reinera Knizi

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Post autor: folko »

W oderwaniu, sorry wyraziłem się nie jasno. W Ra nie grałem.
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

Taki offtop, ale teraz spojrzałem sobie tak na temat i wyglada, jakbyśmy mieli romawiać w nim o jego ulubionych grach (grach, które w Knizia lubi grać), a nie naszych ulubionych grach, stworzonych przez niego. :)
Awatar użytkownika
moonman
Posty: 250
Rejestracja: 25 mar 2005, 12:17
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: moonman »

Tele pisze:Tygrys i Eufrat - w zależności od gustu - najbardziej złożona gra na rynku.
najbardziej złożona gra na rynku? :shock:

w sumie nie grałem w zbyt wiele tytułów, ale wystarczyło jednokrotne przeczytanie instrukcji udostępnionej przez Lacerte i już mogłem swobodnie pogrywać na gametableonline.

wcześniej też się spotkałem z takimi opiniami, że mózgożerna itd.
nie jest to może lajt w stylu carcassonne - ale nie jest to też jakaś mega rozbudowana strategia, zasady są dosyć proste - ale możliwości i kombinowania w grze jest sporo... oj sporo :D

w każdym razie kupię na pewno wersje PL - gra bardzo mi się podoba, o wiele bardziej od ulubionej WP:Konfrontacji.
Awatar użytkownika
Pat_Garret
Posty: 205
Rejestracja: 20 kwie 2006, 21:01
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Pat_Garret »

Mam jedno pytanie odnośnie Samuraja. Gracz w swojej turze może zagrać tylko jeden żeton zwykły i dowolną ilość żetonów specjalnych. To w takim razie czy gracz może zagrać w swojej turze tylko żetonami specjalnymi?
Dani pisze:Taki offtop, ale teraz spojrzałem sobie tak na temat i wyglada, jakbyśmy mieli romawiać w nim o jego ulubionych grach (grach, które w Knizia lubi grać), a nie naszych ulubionych grach, stworzonych przez niego. :)
No przez cały czas o to mi chodziło :D.
"Over the hills and far away..."
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

W angielskiej instrukcji jest "at least one token must be played", jako wyjatki sa opisane tylko zamiana figur i zamiana zetonu, wiec wydaje mi sie ze jak najbardziej mozna sie ograniczyc do samych specjalnych, o ile nie sa to te 2 wyzej wymienione.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Pat_Garret
Posty: 205
Rejestracja: 20 kwie 2006, 21:01
Lokalizacja: Tychy

Post autor: Pat_Garret »

Spoko, dzięki :).
"Over the hills and far away..."
misiek
Posty: 44
Rejestracja: 17 maja 2005, 14:26

Post autor: misiek »

dzisiaj rozpakowalem tigris & euphrates, przeczytalem instrukcje i cos mi sie wydaje, ze to bedzie jedna z moich top gier. wyglada na niezlego mozgoje..a :D a w ogole moze wyslemy maila i zapytamy dr reinera jakie sa jego ulubione gry planszowe :)
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

W wywiadzie, bodajze na g-p byl link czy cus, juz nie pamietam, Knizia mowil, zapytany w jakie gry lubi grac, ze nie ma czasu grac w cudze gry bo caly czas testuje swoje (ktorych jak wiemy wymysla multum :) ) z jakastam jego grupa. Wiec nasze ulubione gry Reinera Knizi zapewne sie pokrywaja z ulubionymi grami Reinera Knizii :)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
psborsuk
Posty: 282
Rejestracja: 10 maja 2006, 01:04
Lokalizacja: Łódź, Koluszki
Has thanked: 302 times
Been thanked: 73 times

Post autor: psborsuk »

To ja dla odmiany narażę się większości (wszystkim?), bo dla mnie gry tego autora nie są ulubionymi planszówkami. Owszem, przyjemnie czasem zagrać w Konfrontację, Atlanteon czy Tygrysa (wg mnie najlepsza), jednak nie odpowiada mi ich abstrakcyjność. Grając w grę lubię wczuć się w jej klimat, czy to trylogii Mistrza (War of the Ring), czy stratega IIWS (Kreta, Ardeny...). Gry nie mające z tematem nic (lub prawie nic) wspólnego, dające się rozegrać wręcz "na kartce papieru" ;), nie należą do moich faworytów.

Jeśli jednak mam wybierać, to stawiam na TiE.
Świt Rebelii... ]:->
misiek
Posty: 44
Rejestracja: 17 maja 2005, 14:26

Post autor: misiek »

no rozegralem dziewicza partyjke na 2 osoby. co tu duzo mowic, swietna gra. niby zasady nieskomplikowane ale jak sie nad tym zastanowic to mnogosc strategii musi byc zastraszajaca. strasznie jestem ciekaw gry na 3 osoby i w pelnym skladzie. musi byc wtedy naprawde "duszno" na planszy. a co do jego gier, to faktycznie ich minusem moze byc fakt, ze wlasciwie jakakolwiek tematyka jest tylko przykrywka dla abstrakcyjnosci tych gier. taki T&E rownie dobrze moglby miec tematyke s-f jak i fantasy. ra, samurai czy lotr wszystkie jada na tym samym, aczkolwiek genialnym wozku :D czego nie mozna odmowic grom pana knizii to fakt, ze sa to produkty w wiekszosci doskonale przemyslane, zaprojektowane i przetestowane, co bezposrednio wplywa na ich ogromna miodnosc.
Awatar użytkownika
psborsuk
Posty: 282
Rejestracja: 10 maja 2006, 01:04
Lokalizacja: Łódź, Koluszki
Has thanked: 302 times
Been thanked: 73 times

Post autor: psborsuk »

Ależ ja nie mam nic do zarzucenia ani pomysłowi gry, ani tym bardziej ich twórcy. Powiedzmy sobie wprost, tylko geniusz jest w stanie stworzyć tyle gier (nawet tak prostych, co nie znaczy złych!) na tak wysokim poziomie. Jednak dla mnie ten typ gry jest raczej mniej strawny. Na najbliższą sesję przewidziane jest kilka partii samoróbki Hansy (to w celu zorientowania się czy warto kupić), ale może jakaś gra pana Knizi również zostanie wyjęta z pudełka...
Świt Rebelii... ]:->
Awatar użytkownika
dewodaa
Posty: 356
Rejestracja: 12 lis 2006, 10:30
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Has thanked: 1 time

Post autor: dewodaa »

Mam pytanie które bądź co bądź łączy się z tematem. Od której gry autorstwa Rainera Knizii zacząć? Przymierzam się do kupna Konfrontacji na początek. Potem chyba zaczekam na polskie wydania gier Blue Moon City (recenzja Scotta narobiła mi smaku ;) ) lub Tygrys i Eufrat. Dobrze kombinuję? :D
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Najlepsza odpowiedź na takie pytanie: "To zależy". Zależy z kim zamierzasz grać i z iloma graczami.

Konfrontacja to bardzo ciekawa gra dla dwóch osób. Powiedziałbym taktyczna z różnymi umiejętnościami postaci (i żona lubi czasem zagrać). Jak dla mnie świetna.

O Blue Moon City właściwie nie wiem co sądzić, musiałbym jeszcze pograć.

A Tygrys & Eufrat to naprawdę mocne uderzenie. Ostatnio jestem pod wrażeniem, uważam, że gra jest rewelacyjna. Jej wadą jest to, że pierwsza gra schodzi właściwie na poznanie reguł i załapanie, o co chodzi. Po kilku rozgrywkach widać mechanizmy jak w szwarcarskim zegarku i chce się jeszcze. Ja na pewno kupię wydanie Lacerty.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

T&E to jedna z moich ulubionych gier. Gdzieś na forum jest też wątek o wersji komputerowej - bardzo kiepskiej, ale można poznać reguły. Wbrew pozorom są bardzo proste. Byłby chyba jeszcze prostsze, gdyby T&E nie udawał właśnie, że jest grą o jakiś starożytnych cywilizacjach, co wprowadza trochę mylące nazewnictwo. Ale cóż - atrakcyjność wydania nadrabia ten "mankament". =) W najnowszym wydaniu usunięto też taką jedną sporną odnogę rzeki, o którą ludzie się dopytywali (czy to pole jest polem rzecznym, czy nie - a nie było =).

Na start niezłe jest Lost Cities - lekka, ale niegłupia gra.

Blue Moon City jest super - jestem już po wielu partiach. Jest dokładnie tak, jak mówi Scott Nicholson - na początku jest miło i przyjemnie, a potem zaczynają się kombinacje jak właściwie w każdej grze Knizii. =)

Dla dwóch graczy całkiem ciekawy jest też sam Blue Moon - mam wrażenie, że Zostań Prezydentem zostało zerżnięte właśnie głównie z tej gry. Ale klimat utrzymuje się właściwie na poziomie normalnej kolekcjonerskiej karcianki - kombinacje wychodzą nie mniej skomplikowane.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Lim-Dul pisze:T&E to jedna z moich ulubionych gier. Gdzieś na forum jest też wątek o wersji komputerowej - bardzo kiepskiej, ale można poznać reguły. Wbrew pozorom są bardzo proste. Byłby chyba jeszcze prostsze, gdyby T&E nie udawał właśnie, że jest grą o jakiś starożytnych cywilizacjach, co wprowadza trochę mylące nazewnictwo. Ale cóż - atrakcyjność wydania nadrabia ten "mankament". =)
Mnie w zasadzie cała tematyka się podoba. Oczywiście nie mam wrażenia, że buduję starożytna cywilizację, ale mechanika jest dość sensowie powiązana z tematem. Król zdobywa punkty, gdy w królewstwie nie ma lidera z danej dziedziny. Przywódcy mogą zostać położeni tylko przy świątyniach (boskie wsparcie). Kafelki rolnictwa kładziemy tylko na rzece, itd. Gdyby to była gra tylko logiczna, tj. kafelki w czterech kolorach itp., grało by się mniej fajnie. I trochę trudniej byłoby pojąć reguły.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

psborsuk pisze:Owszem, przyjemnie czasem zagrać w Konfrontację, Atlanteon czy Tygrysa (wg mnie najlepsza), jednak nie odpowiada mi ich abstrakcyjność. Grając w grę lubię wczuć się w jej klimat, czy to trylogii Mistrza (War of the Ring)...
No akurat Konfrontacja jest jedną z jego gier, która jest mocno osadzona w fabule. Napewno nie jest to idalne oddanie Dzieła Mistrza, ale czuć w tej grze klimat. Gdyby się bardzo chciało, to pewnie dało by się "upchnąć" coś innego, ale pomysły interakcji między postaciami, poruszanie się po planszy i tym podobna spekty, według mnie bardzo dobrze współgrają z klimatem Władcy.

Nie wiem jak sprawa ma się Blue Moon, na którego mam olbrzymią ochote. Wydaje mi się, że gra ma sporo fabuły. Blue Moon City, po tym co widziałem na wideo Scotta, jest już dużo bardziej abstrakcyjna (kolory itp.). Co nie zmienia faktu, że i tak ją zakupie. Mam tylko nadzieję, że Galakta sie pośpieszy z wydaniem, bo jak nie to kupię oryginał.
Awatar użytkownika
psborsuk
Posty: 282
Rejestracja: 10 maja 2006, 01:04
Lokalizacja: Łódź, Koluszki
Has thanked: 302 times
Been thanked: 73 times

Post autor: psborsuk »

Czy fakt, że postacie występujące w grze mają cechę zgodną z fabułą książki/filmu oznacza od razu, że gra jest "mocno" osadzona w realiach Śródziemia? Jak dla mnie to troche za mało. Gra jest dobra, ale według mnie nie jest klimatyczna. Dla przykładu - gry klimatyczne: War of the Ring, Power Grid, Wings of War, Oltre Mare; gry logiczne - Konfrontacja, Tygrys i Eufrat, Athlanteon.
Świt Rebelii... ]:->
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Nie wiem jak sprawa ma się Blue Moon, na którego mam olbrzymią ochote. Wydaje mi się, że gra ma sporo fabuły. Blue Moon City, po tym co widziałem na wideo Scotta, jest już dużo bardziej abstrakcyjna (kolory itp.). Co nie zmienia faktu, że i tak ją zakupie. Mam tylko nadzieję, że Galakta sie pośpieszy z wydaniem, bo jak nie to kupię oryginał.
No właśnie nie do końca... Gra jest klimatyczna tylko ze względu na rysunki. Opisy ras są bardzo skąpe - prawie tak skąpe jak ubrania Mimix (kurczę - dlaczego ZAWSZE muszą zaczesywać te loki do przodu? ;-)

Sama mechanika jest dość abstrakcyjna (licytacja punktów w jednym z dwóch elementów) z dodatkami efektów zaczerpniętych bezpośrednio z karcianek kolekcjonerskich (Discardujesz karty, ciągnę dodatkowe karty itp.)

Gra jest ogólnie fajna, ale jeżeli gra się standardowymi taliami - nawet jeżeli ma się je wszystkie i wzbogaci się rasy o Emmisaries & Allies, to występuje w niej po pewnym czasie duży element powtarzalności i przewidywalności - szczególnie jeżeli chodzi o to która rasa wygra z którą.

Prawdziwa "siła" Blue Moona polega tak naprawdę na konstruowaniu własnych talii, co mimo mocnym ograniczeniom jest bardzo wyrafinowanym przedsięwzięciem... Tyle że wtedy wszyscy gracze powinni mieć raczej własne karty, albo przynajmniej podzielić się wszystkimi między sobą, co jest niezwykle trudne, bo jest kilka kart, które są szczególnie rozchwytywane (niezależnie od talii).

Np. w Niemczech wychodzi z tego niezła zabawa - są organizowane turnieje itp., ale w Polsce nie ma niestety żadnego "community" Blue Moona, a gra z przyjaciółmi szybko się znudzi - to już Blue Moon City daje na dłuższą metę więcej frajdy.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
dewodaa
Posty: 356
Rejestracja: 12 lis 2006, 10:30
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Has thanked: 1 time

Post autor: dewodaa »

No wiec tak, nie gralem jeszcze w zadna gre pana Knizii i nie wiem czy ten typ gier mi podejdzie. Poza tym nie mam niczego na 2 co pochlanialoby mniej czasu niz WotR. Dlatego chcialbym kupic Albo Konfrontacje albo Lost Cities (maja podobne niskie ceny). Ktora gra wydaje sie przystepniejsza (dla np 12letniego brata :D )? Osobisice wybralbym raczej Konfrontacje (ah te pojedynki;) ) ale wydaje mi sie ze w Lost Cities nie bede sie musial tak bratu podkladac :) i tak jakos bardziej cieszy oko:)
Tak jak juz mowilem bede czekac na polskie wydania gier T&E i Blue Moon City, wszak trzeba wspierać wysiłki polskich wydawnictw :)

a tak btw to mnie, ogladajac recke Scotta, nie wiedziec czemu uderzyl klimat Blue Moon City, jakos tak przyjemnie sie to ogladalo i nie wydawalo mi sie to tak abstrakcyjne jak ukladanie 'kafelkow' :)
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Nie no - Blue Moon City jest akurat dość mocno zakorzenione w historii Blue Moona. Po jednej stronie masz szkice budynków, po drugiej ukończone budowle - wszystko jest ładne i apetyczne i ma jakieś uzasadnienie.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

dewodaa pisze:Dlatego chcialbym kupic Albo Konfrontacje albo Lost Cities (maja podobne niskie ceny). Ktora gra wydaje sie przystepniejsza (dla np 12letniego brata :D )? Osobisice wybralbym raczej Konfrontacje (ah te pojedynki;) ) ale wydaje mi sie ze w Lost Cities nie bede sie musial tak bratu podkladac :) i tak jakos bardziej cieszy oko:)
Lost Cities cieszy oko? Brrr, te wielgachne karty z jakimiśtam rysuneczkami wypraw... Ogólnie w Lost Cities to można bez problemu zagrać zwykłą talią kart (tylko czterema, nie pięcioma kolorami). Moim zdaniem Lost Cities bardzo szybko się przejadają, no i są losowe. Gra jest sympatyczna, ale to w zasadzie taki pomysłowy pasjans dla dwojga. Konfrontacja jest dużo ciekawsza, dająca więcej możliwości i dużo emocji przy grze. Nie jest może jakąś super piękna graficznie, ale paskudna też nie jest. Przynajmniej ja ją tak odbieram. No i jest całkiem nieźle osadzona w temacie. W Lost Cities temat jest bardzo umowny.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Osobiscie polecalbym konfrontacje. Teraz juz w to praktycznie nie gram, ale 1,5 roku partii bylo srednio 10 w tygodniu, ta gra praktycznie nie ma prawa sie znudzic :) A lost cities juz po 2 dniach przestalo jakos tak krecic
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

dewodaa pisze:Dlatego chcialbym kupic Albo Konfrontacje albo Lost Cities (maja podobne niskie ceny). Ktora gra wydaje sie przystepniejsza (dla np 12letniego brata :D )? Osobisice wybralbym raczej Konfrontacje (ah te pojedynki;) ) ale wydaje mi sie ze w Lost Cities nie bede sie musial tak bratu podkladac :) i tak jakos bardziej cieszy oko:)
Zastanawiam się, jak można się podkładać w Konfrontacji? Gra jest bardzo specyficzna i naprawdę świetna, jedna z najlepszych moich pozycji. Osobiście na pewno dużo bardziej polecam Konfrontacje niż Zaginione Miasta, które niemniej także lubię i chętnie gram.
dewodaa pisze:Tak jak juz mowilem bede czekac na polskie wydania gier T&E i Blue Moon City, wszak trzeba wspierać wysiłki polskich wydawnictw :)
Bez przesady z tym zewem patriotycznym. Polskiego T&E nie kupie bo będzie to wydanie Niemieckie, które absolutnie mi się nie podoba. Plany zakupów mam spore więc BMC też nie rzucę się odrazu. Poczekam jeszcze trochę, ale też nie za długo.
dewodaa pisze:a tak btw to mnie, ogladajac recke Scotta, nie wiedziec czemu uderzyl klimat Blue Moon City, jakos tak przyjemnie sie to ogladalo i nie wydawalo mi sie to tak abstrakcyjne jak ukladanie 'kafelkow' :)
Lim-Dul pisze:Nie no - Blue Moon City jest akurat dość mocno zakorzenione w historii Blue Moona. Po jednej stronie masz szkice budynków, po drugiej ukończone budowle - wszystko jest ładne i apetyczne i ma jakieś uzasadnienie.
Wiesz, Lost Cities też ma uzasadnienie. Tigris & Euphrates tym bardziej. Ale napewno Blue Moon City ma więcej fabuły i zgodności z mechaniką od wyżej wymienionych.
Tak ostatnio sobie gdybaliśmy i gdyby ta się uprzeć to można by ze sporej ilości gier "obedrzeć fabułę" i okazało by się, że to tak naprawde tylko sama mechanika. Ja lubie i takie gry tworzone specjalnie pod fabułę/tematykę itp. i takie właśnie jak Knizi, byle byłyby "ubrane" w jakiś temat.

Zauważyłem, że sporo osób pisze, że gry im się nudzą po jakimś czasie. Ciekawe zjawisko. Mnie jeszcze żadna z posiadnych gier się nie znudziła i za każdym razem chętnie do nich siadam.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Jeżeli nawiązujesz do mojego posta na temat "nudzenia się" Blue Moonem, to źle mnie zrozumiałeś. =)

Dla mnie pojęcie "nudy" w odniesieniu do gier planszowych oznacza częstotliwość, z jaką ja/moi znajomi odczuwają potrzebę zagrania w daną grę.

Nawet najlepsze gry mogą mieć przez to wysoki czynnik "nudy", bo są np. za ciężkie, by grać w nie na jakimś krótszym, byle jakim spotkaniu. Co nie zmienia faktu, że jak już się do jakiejś gry przysiądzie, to człowiek bardzo dobrze się bawi.

Są pewne wyjątki - gry, które są po prostu beznadziejne, ale tych szybko się pozbywam. ;-)

Weźmy np. takiego Banga - nie jest to jakaś ultra-świetna gra, ale na pewno nie jest nudna. Często w nią gram - ale nie jest to gra, która może stać się tematem i myślą przewodnią całego spotkania. Nie powiem znajomym - hej, spotkajmy się pograć w Banga. Nie - powiem im np. spotkajmy się pograć w Macherów, których według moich kryteriów też określiłbym mianem gry świetnej, choć nudnej (tzn. wykitowałbym chyba, jeżeli miałbym kilka dni z rzędu grać tylko w to), a te wszystkie mniejsze "zapchajdziury" i gry "nie-nudne" wyjdą same w przerwach między ciężkimi cegłami. =)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Dani
Posty: 329
Rejestracja: 19 mar 2006, 19:27

Post autor: Dani »

Lim-Dul pisze:Jeżeli nawiązujesz do mojego posta na temat "nudzenia się" Blue Moonem, to źle mnie zrozumiałeś. =)
Tekst o nudzeniu się nie był absolutnie do Ciebie. Chodziło mi akurat o wypowiedź kwiatosza. I też nie wprost do niego. Po prostu czytam wiele razy na forum, że gracze grają w jakąś grę przez długi czas, a potem im się nudzi i ją sprzedają. Ale w liceum też miałem takiego znajomego. Dzięki czemu zdobyłem od niego wiele fajnych rzeczy za nieduże pieniądze. Więc jeśli ktoś tak postępuje, to należy na tym korzystać. I tyle.
ODPOWIEDZ