Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
jj
Posty: 35
Rejestracja: 25 sty 2007, 15:14
Lokalizacja: Wawa

Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: jj »

W niektórych grach istnieje mniejszy lub większy czynnik "agresywnointerakcyjny" - mam tu na myśli np. rywalizowanie o zasilanie farmami miast w Carcassonne, przeszkadzanie w zamknięciu farm w Wilkach i Owcach, blokowanie premii w Scrabble itp.

Nie mówię już nawet o grach strategicznych/wojennych czy szachach (gdzie to jest jak najbardziej oczywiste) - tylko o grach których główny mechanizm teoretycznie polega na czym innym (budowanie czegoś).

Mam wrażenie, że jeżeli w takie tytuły gramy wieloosobowo to "przeszkadzanie" schodzi na drugi plan bo się nie opłaca.. wg przysłowia o dwóch kłócących się a trzecim korzystającym ;) Jednakże w grze dwuosobowej czesto zdarza się że "przeszkadzanie"/blokowanie jest opłacalne i stanowi (imo) integralny element dobrej rozgrywki.

Niestety, ostatnio moja partnerka mocno obraziła się na mnie, stając na stanowisku, że jest to sprzeczne z duchem tych gier i że grając w ten sposób psuję zabawę.. Za cholerę nie wiem jak wyjść z tej sytuacji bo ciężko mi tak nie grać jezeli jest to wg mnie uzasadnione strategicznie :? :wink: Mała przyjemność z grania jezeli nie mozna grac "dobrze/skutecznie"..

Niestety próby grania (2os.) w gry mniej konfrontacyjne a bardziej "euro" (były dwie: WN i Yspahan) skończyły się znudzeniem partnerki :/ - wojenne, szachy itp. w ogóle odpadają. Nie chciałbym porzucać grania z nią lub ograniczyć się tylko do gier wieloosobowych bo te zdarzają nam się rzadziej (i nie pogramy sobie wieczorem po ciezkim dniu ;) )

I jestem w kropce - moze macie jakieś sugestie (ogólnożyciowe ;) ) czy ew. propozycje gier? :)


Dodam, że moja lepsza połówka nie jest typem gracza lecz radzi sobie całkiem nieźle - potrafiła np. wygrać 5 osobowe Wysokie Napięcie w gronie w ktorym 3 osoby byly wieloletnimi "gamerami" ;) Regularnie wygrywała też ze mną w Zaginione Miasta poki sie nie podszkolilem ;) - teraz gra jest bardziej wyrownana ;)
Awatar użytkownika
Blue
Posty: 2323
Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
Has thanked: 196 times
Been thanked: 254 times
Kontakt:

Post autor: Blue »

Hmm u mnie sie zawsze wkurza jak przegrywa :p[a zazwyczaj tak jest... musze jeje zaczac dawac wygrywac bo sie skonczy granie ;)]. I ciezko, bo logicznych nie lubi[hive po 2ch partiach odpadlo], mimo ze np w abalone sobie naprawde niezle radzila. Na 2 osoby szczerze mowiac to trudno znalezc jakakolwiek gre w ktorej nie byloby konfliktow...no bo czego szukac? Pasjansa 2 osobowego? ZM nawet jest w pewnej czesci konfliktowe, bo niby kazdy sobie ustawia, a czasem sie dzieki tym stosikom na środku robi niezle przekręty.

Mozecie zagrac w domino :P ... albo calkiem losowe gry.
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Re: Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: aswiech »

jj pisze:W niektórych grach istnieje mniejszy lub większy czynnik "agresywnointerakcyjny" - mam tu na myśli np. rywalizowanie o zasilanie farmami miast w Carcassonne
Nie rozumiem? O jakim Carcassonne mowimy?
jj pisze: Nie mówię już nawet o grach strategicznych/wojennych czy szachach (gdzie to jest jak najbardziej oczywiste) - tylko o grach których główny mechanizm teoretycznie polega na czym innym (budowanie czegoś).
Ja, po przykladzie wlasnej zony jak i znajomych kobiet podzielilem gry na dwa rodzaje: kobiece i meskie (wybaczcie seksistowski oddzwiek).
Kobiece to wlasnie takie, gdzie sie buduje, meskie - takie, gdzie podklada sie swinie. Wiem, prosty podzial, lecz w wiekszosci przypadkow sie sprawdza.
jj pisze: I jestem w kropce - moze macie jakieś sugestie (ogólnożyciowe ;) ) czy ew. propozycje gier? :)
Ja proponuje Carcassonne - zwykle.
Oprocz tego - jesli chodzi o dwie osoby - moja zona uwielbia Zaginione Miasta i Przez Pustynie i Ticket to Ride (choc w Twoim przypadku pewnie blokowanie byloby na pierwszym miejscu). Moze dobrym pomyslem jest tez Um Krone und Kragen - i caly typ, gdzie gracze rywalizuja, zbierajac dla siebie cos, nie majac po prostu mozliwosci przeszkadzania sobie wzajemnie.

PS. Moja zona to z kolei typ gracza, ktory zmiazdzyl wszystkich w Osadnikow (+Zeglarze), zdobywajac 12 punktow, gdy my ledwie po 3 mielismy (4 graczy:) )
khaox
Posty: 419
Rejestracja: 13 wrz 2006, 15:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: khaox »

jj pisze:np. rywalizowanie o zasilanie farmami miast w Carcassonne, przeszkadzanie w zamknięciu farm w Wilkach i Owcach, blokowanie premii w Scrabble itp.

[...]

Niestety, ostatnio moja partnerka mocno obraziła się na mnie, stając na stanowisku, że jest to sprzeczne z duchem tych gier i że grając w ten sposób psuję zabawę..
masz problem ;) imho celem gier jest albo rywalizacja o cos albo posiadanie czegos "naj" (najwiekszego/najliczniejszego itp). Moze pobaw sie w cos licytacyjnego? (problem z 2 osobami) albo nie posiadajacego bezposredniej rywalizacji (alhambra?)

Zalezy jeszcze jaki typ walki akceptuje...(czyli: zapytaj Jej) bo wymienione przez Ciebie gry posiadaja nieprzyjemny konflikt miedzy lagodnoscia rozbudowy miasta/stada i mozliwoscia naglego zabrania przeciwnikowi calych profitow z jego pracy.
Awatar użytkownika
jj
Posty: 35
Rejestracja: 25 sty 2007, 15:14
Lokalizacja: Wawa

Re: Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: jj »

aswiech pisze:Kobiece to wlasnie takie, gdzie sie buduje, meskie - takie, gdzie podklada sie swinie. Wiem, prosty podzial, lecz w wiekszosci przypadkow sie sprawdza
moze cos w tym jest :) tylko ze w sporej czesci tych gier "kobiecych" takze sprawdza sie podkladanie swin ;) no wezmy takie scrabble.. przeciez niby tylko sie buduje.. niby... [a moze to tylko ja jestem takim "agresorem" ? :? ]
aswiech pisze:Nie rozumiem? O jakim Carcassonne mowimy? (...)

Ja proponuje Carcassonne - zwykle.
Ja wlasnie mowie o zwyklym Carcassonne! :? ;) Jezeli nie moge zrobic nic co da mi jako taki zysk punktowy to niepotrzebny klocek sluzy do jakiegos zablokowania.. a jezeli mam wiecej farmerow zasilajacych miasta to przeciwnik za te miasta nie dostanie punktow (a jest to spora suma). Dodam ze gramy z rzeka wiec zazwyczaj farmy sa dosc duze i siegaja wielu miast (a staramy sie robic najwiekszy uzytek z naszych farmerow i powiekszamy farmy ;) ). Aha.. są jeszcze karczmy i katedry.. i o ile karczmy pozwalaja zrobic samemu troche punktow na drodze to jakos w naszych grach katedry najczesciej sluza do zepsucia miasta przeciwnika.. (chyba jeszcze nikt nigdy nie zamknal miasta z katedra.. zarowno taka ktora sam sobie polozyl jak i polozona przez przeciwnika).
aswiech pisze: Oprocz tego - jesli chodzi o dwie osoby - moja zona uwielbia Zaginione Miasta i Przez Pustynie i Ticket to Ride (choc w Twoim przypadku pewnie blokowanie byloby na pierwszym miejscu). Moze dobrym pomyslem jest tez Um Krone und Kragen - i caly typ, gdzie gracze rywalizuja, zbierajac dla siebie cos, nie majac po prostu mozliwosci przeszkadzania sobie wzajemnie.
ZM gramy ale niestety mnie juz troche nudzi :? PP i TtR bede musialsie przyjrzec - a w TtR da sie sensownie pomozdzyc? I jak z tym blokowaniem? to jakas marginalna strategia czy wlasnie dobrze jest tak grac?
aswiech pisze: PS. Moja zona to z kolei typ gracza, ktory zmiazdzyl wszystkich w Osadnikow (+Zeglarze), zdobywajac 12 punktow, gdy my ledwie po 3 mielismy (4 graczy:) )
no wlasnie osadnicy jakos mojej nie podeszli (zrobilem wielkie oczy :shock: jak to uslyszalem) ale mysle ze to kwestia tlumaczenia zasad przez kumpla (namieszal troche ;) ).. gorzej ze po pojedynczym srednim doswiadczeniu nie ma zapalu zeby sprobowac jeszczee raz :(
Ostatnio zmieniony 13 lut 2007, 12:16 przez jj, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
jj
Posty: 35
Rejestracja: 25 sty 2007, 15:14
Lokalizacja: Wawa

Re: Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: jj »

khaox pisze:
jj pisze:np. rywalizowanie o zasilanie farmami miast w Carcassonne, przeszkadzanie w zamknięciu farm w Wilkach i Owcach, blokowanie premii w Scrabble itp.

[...]

Niestety, ostatnio moja partnerka mocno obraziła się na mnie, stając na stanowisku, że jest to sprzeczne z duchem tych gier i że grając w ten sposób psuję zabawę..
masz problem ;) imho celem gier jest albo rywalizacja o cos albo posiadanie czegos "naj" (najwiekszego/najliczniejszego itp). Moze pobaw sie w cos licytacyjnego? (problem z 2 osobami) albo nie posiadajacego bezposredniej rywalizacji (alhambra?)
no mam problem jak cholera ;) co do rywalizacja vs naj to cos w tym niby jest ale jednak jest spora szara strefa.. wezmy takie carcassonne czy tez chocby nieszczesnych osadnikow ze zlodziejem i rycerzami.. Rywalizacyjne odrzucilem i "w wojne" sie nie bawimy ani (jak juz pisalem) w szachy nie gramy. Ale wyglada na to ze drazliwa strefa jest wieksza niz sadzilem :( z drugiej strony takie "kazdy sobie" tez jakos nie zdobyl jej sympatii - i nie pomogly nawet drewniane wielbladki w Yspahanie ;) Alhambre lukne.. a czy ona nie ma przypadkiem jakiejs tony dodatkow? :?
khaox pisze: Zalezy jeszcze jaki typ walki akceptuje...(czyli: zapytaj Jej) bo wymienione przez Ciebie gry posiadaja nieprzyjemny konflikt miedzy lagodnoscia rozbudowy miasta/stada i mozliwoscia naglego zabrania przeciwnikowi calych profitow z jego pracy.
No to JEST dobra rada musze przyznac :) i trafne spostrzezenie a propos lagodnosci i zabrania profitow, bardzo trafne :)
Blue pisze:...
Blue, niezle pocieszenie i rada, nie ma co :P
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: Don Simon »

jj pisze:no mam problem jak cholera ;) co do rywalizacja vs naj to cos w tym niby jest ale jednak jest spora szara strefa.. wezmy takie carcassonne czy tez chocby nieszczesnych osadnikow ze zlodziejem i rycerzami.. Rywalizacyjne odrzucilem i "w wojne" sie nie bawimy ani (jak juz pisalem) w szachy nie gramy. Ale wyglada na to ze drazliwa strefa jest wieksza niz sadzilem :( z drugiej strony takie "kazdy sobie" tez jakos nie zdobyl jej sympatii - i nie pomogly nawet drewniane wielbladki w Yspahanie ;) Alhambre lukne.. a czy ona nie ma przypadkiem jakiejs tony dodatkow? :?
Sprobuj moze Ballon Cup - niby kazdy sobie, ale mozna popsuc. Ale jest to na tyle lagodne i nawet jak stracisz w jednym miejscu to za chwile mozesz zyskac w drugim, ze moze to byc dobra propozycja dla Ciebie. I pewien wstep do bardziej konfliktowych pozycji.

Ponadto polecam Thurn und Taxis - wlasciwie zepsuc mozna tylko poprzez zabranie karty sprzed nosa, ale tez nie do konca, bo zawsze moze cos innego przypasowac.

No i dobra moze tez byc Hazienda - przy mapie dla 2 osob jest walka o teren, ale wlasciwie nie ma tam bezposredniej rywalizacji tylko konkurowanie o pola i podlaczenia do rynkow - kto pierwszy ten lepszy. Ale poniewaz teren zawsze sa inne mozliwosci nie wystapi sytuacja, gdy ktos komus calkowicie zepsuje plany.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Post autor: aswiech »

Ticket to Ride mam Marklina, wiec to jest chyba najbardziej mozgowa gra.
Priorytetem jest wybudowanie trasy, wiec od Ciebie zalezy na czym sie skupiasz - czy na tym, zeby przeciwnik jak najwiecej stracil, czy zebys Ty najwiecej zarobil.
Jak dla mnie to jest gierka, gdzie sie raczej realizuje swoje cele, niz psuje innym - wiec polecam. Podobnie TuT.
Sprobuj tez Um Krone und Kragen. Chyba ze jestes totalnym maniakiem niszczenia wszystkiego to bedziesz dobieral karty takie, ktore moglaby Twoja lepsza polowa wziac, a nie takie, jak Ci odpowiadaja:)
khaox
Posty: 419
Rejestracja: 13 wrz 2006, 15:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: khaox »

jj pisze:Alhambre lukne.. a czy ona nie ma przypadkiem jakiejs tony dodatkow? :?
sztuk 16 ;) tzn 4 pudelka po 4 dodatki, gdzie kazdy dodatek jest niezalezni i zawiera nowe mozliwosci. W razie czego wszystkie sa dostepne w sklepach, bo wyboru dodatku bez wstepnej rozgrywki nie polecam. Co do licznosci, posiadam jedno pudelko (4. skarbiec kalifa... ladne = skrzyneczki, drugi woreczek itp), teraz zamowilem drugie (1. dodatek) i nie mam aktualnie zamiaru kombinowac dalej.
co do gry w 2 osoby, uzywa sie tam sztucznego gracza (jak w al cabohne), co jest takim sobie pomyslem zwlaszcza gdy uzywasz dodatkow (sztuczny gracz nie mysli, a dodatki sa na myslenie)


a moze pojdz dalej od mozgozernych w strone jakis wyscigow / zrecznosciowek (jungle speed) / karcianek (6 nimmt) / rodzinnych strategii (Thurn und Taxis)
Awatar użytkownika
Hudson
Posty: 481
Rejestracja: 20 gru 2004, 00:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Hudson »

jj, czemu zrobiles wielkie oczy na wiesc, ze komus Osadnicy nie podeszli? Gra jak wiele innych, jednym sie podoba, innym nie.
Awatar użytkownika
jj
Posty: 35
Rejestracja: 25 sty 2007, 15:14
Lokalizacja: Wawa

Post autor: jj »

aswiech pisze: Chyba ze jestes totalnym maniakiem niszczenia wszystkiego to bedziesz dobieral karty takie, ktore moglaby Twoja lepsza polowa wziac, a nie takie, jak Ci odpowiadaja:)
ja zazwyczaj staram sie robic w grze to co sie najbardziej oplaca i najbardziej zbliza do wygranej.. moge budowac i moge niszczyc ale nie mam jakiejs perwersyjnej radosci z niszczenia ;) nie skacze dookola sagana z gotujacym sie przeciwnikiem pokrzykujac wesolo i wymachujac dzida ;) :lol:

no ale jezeli mam do wyboru samemu zyskac 5 punktow zwyciestwa lub zablokowac przeciwnikowi 30 to w dwuosobowej grze wybor drugiego wydaje mi sie trafny :) inna rzecz ze w opinii mojej partnerki to wlasnie jest przejaw destrukcyjnych sklonnosci bo powinienem budowac/zyskac te 5 punktow i zostawic w spokoju jej misternie szykowany plan :)
Hudson pisze: jj, czemu zrobiles wielkie oczy na wiesc, ze komus Osadnicy nie podeszli? Gra jak wiele innych, jednym sie podoba, innym nie
Bo ta wlasnie gra wydaje mi sie taka "kobieca" (mimo ze ja sam ja b.lubie mimo elementu losowego) - duzo nieagresywnej interakcji miedzyludzkiej, mozliwosc przekonywania, zaskarbiania sobie przyjaciol (ktorym sie nie wbija noza w plecy ;) ), malo matematyki i abstrakcyjnych konceptow (of course to prosta generalizacja i prosze nie dawac mi tu zaraz przykladow kobiet tlukacych w Caylusa, Go i szachy bo ni o to tu chodzi :) ).

No ale mniejsza z osadnikami bo i tak sa wieloosobowi (mimo wszystko ta gra w wersji dwuosobowej bez negocjacji wydaje mi sie ulomna)
Ostatnio zmieniony 13 lut 2007, 12:49 przez jj, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2614
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Post autor: janekbossko »

to moze kooperacja w arkham horror?? :twisted:
tylko nie wiem czy Twojej lepszej polowce podejdzie :?
edrache
Posty: 587
Rejestracja: 14 gru 2005, 14:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: edrache »

Podłączę się do tematu...

Co moglibyście polecić dla dwóch osób, ale przeciwnie do jj, jakąś grę, gdzie podkładanie świń jest najważniejsze :twisted:. Moja lepsza połówka bardzo lubi Drakona i przeszkadzać mi w najróżniejszy sposób. Teraz chciałbym coś nowego - Wysokie Napięcie nie nadaje się (chociaż nie narzeka na nie), Cytadela już mi się trochę przejadła i odpoczywam od niej, do Jungle Speeda potrzeba większej liczby osób. W Ticket to Ride Marklin gramy czasami, ale bez specjalnego blokowania - mi frajdę sprawia samo budowanie pociągów :D

Niedługo kupię Neuroshimę Hex i jeżeli świat jej będzie przeszkadzał, to może czasem zagra. Najlepsze byłyby jakieś karcianki z podkładaniem świń :)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

edrache pisze:Niedługo kupię Neuroshimę Hex i jeżeli świat jej będzie przeszkadzał, to może czasem zagra. Najlepsze byłyby jakieś karcianki z podkładaniem świń :)
No to Balloon Cup - w przeciwienstwie do don_simona uwazam ze jest bardzo konfliktowy a podkladanie swin jest podstawa i nie jest tak ze za chwilke taka podlozona swinie sobie czyms latwo zrekompensujesz.
Ale nie budzi negatywnych emocji, jesli to dla kogos wazne.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

jax pisze:No to Balloon Cup - w przeciwienstwie do don_simona uwazam ze jest bardzo konfliktowy a podkladanie swin jest podstawa i nie jest tak ze za chwilke taka podlozona swinie sobie czyms latwo zrekompensujesz.
Ale nie budzi negatywnych emocji, jesli to dla kogos wazne.
E tam - nie jest tak zle. Moze rzeczywiscie troche przesadzilem ze stwierdzeniem,ze nie jest konfliktowy, ale zdecydownaie podtrzymuje stwierdzenie, ze jesli stracisz jeden z torow, to za chwile on sie zmienia i mozna spokojnie zdobyc go powtornie.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9460
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 506 times
Been thanked: 1445 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

Jak widać, ocena gry zależy od indywidualnych cech gracza. Agresywny jax widzi w Baloon Cup grę konfliktową, a spokojny Don Simon uważa grę za wybitnie pokojową :lol:
khaox
Posty: 419
Rejestracja: 13 wrz 2006, 15:20
Lokalizacja: Kraków

Post autor: khaox »

MichalStajszczak pisze:Jak widać, ocena gry zależy od indywidualnych cech gracza. Agresywny jax widzi w Baloon Cup grę konfliktową, a spokojny Don Simon uważa grę za wybitnie pokojową :lol:
odrywajac sie od samego baloon cup (w ktory niestety nie gralem) sa pewne gry w ktore mozna rownie przyjemnie grac pokojowo i agresywnie.

a wracajac do tematu TuT faktycznie jest bardzo przyjemne, ale niektorym graczom wydaje sie bardzo monotonne (zbierasz na trase dlugosci 4... potem dlugosci 5, potem dlugosci 6...)
Awatar użytkownika
jj
Posty: 35
Rejestracja: 25 sty 2007, 15:14
Lokalizacja: Wawa

Post autor: jj »

MichalStajszczak pisze:Jak widać, ocena gry zależy od indywidualnych cech gracza. Agresywny jax widzi w Baloon Cup grę konfliktową, a spokojny Don Simon uważa grę za wybitnie pokojową :lol:
a może na odwrót.. :lol: bo Don Simon porównuje BC do hiperagresji z ktora spotyka sie na codzien w grach wiec BC to przy tym "pikus" a jax czuje ze to agresywniejsze niz zazwyczaj ;) dodam ze nie znam ani Simona ani jaxa wiec nie wiem ;)
khaox pisze: odrywajac sie od samego baloon cup (w ktory niestety nie gralem) sa pewne gry w ktore mozna rownie przyjemnie grac pokojowo i agresywnie
dla mnie w takiej sytuacji jest istotne jaki styl "nagradza" mechanika gry i czy to zmienia sie w czasie rozgrywki. Bo rzadko zdarzaja sie gry w ktorych "rownie dobrze" mozna stosowac rozne strategie i zadne nie sa lepsze (lub lepsze w konkretnych okolicznosciach zaleznych czy to od elementu losowego czy gry przeciwnika).

Z drugiej strony moze powienienem wyluzowac i wtedy moge w wilkach i owcach ukladac stadka.. tylko ze to puzzle sie robia. ehh :? co robic.. co robic.. chyba szukac gier ktore nie pozwalaja na 'swinska' rywalizacje ale sie podobaja obojgu :)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

jj pisze:a może na odwrót.. :lol: bo Don Simon porównuje BC do hiperagresji z ktora spotyka sie na codzien w grach wiec BC to przy tym "pikus" a jax czuje ze to agresywniejsze niz zazwyczaj ;) dodam ze nie znam ani Simona ani jaxa wiec nie wiem ;)
Psychoanaliza. :)

Dorzuce jeszcze Land Unter - chyba spelnia wymagania karcianki w ktorej podklada sie swinie. :lol:
(no chyba ze ktos ma wersje dla dzieci :wink: - z owieczkami)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: Podejście do gier aka granie dwuosobowe z lepsza polowka

Post autor: mistrz_yon »

Don Simon pisze:No i dobra moze tez byc Hazienda - przy mapie dla 2 osob jest walka o teren, ale wlasciwie nie ma tam bezposredniej rywalizacji tylko konkurowanie o pola i podlaczenia do rynkow - kto pierwszy ten lepszy.
A tutaj się nie zgodzę, tzn. zgodzę się w części - faktycznie, MOŻE to być walka o teren i "układanka". Wszystko zależy od przyjeego stylu gry. Jeżeli chce się grać agresywnie, to można, inna sprawa że żeby grać agresywnie i wygrywać (czyli nie tylko blokować przeciwnika, ale jeszcze raelizować własne cele punktowe) to trzeba grę dobrze znać.

Przestrzegałbym jednak przez postrzeganiem Haziendy jako lekkiej gierki, szczególnie w wersji 2 osobowej. Abstrahując od czynnika losowego, właśnie w tej wersji jest najbardziej mózgożerna - nie ma na kogo zwalić swojego niepowodzenia :/

pozdrawiam,
mistrz_yon
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Post autor: aswiech »

edrache pisze:Najlepsze byłyby jakieś karcianki z podkładaniem świń :)
Polecam Unexploited Cow - po polsku Atomuuuowki:)
Choc to raczej podkladanie krowy niz swini. Naprawde, nie ma nic lepszego, jak polozyc komus szpiega i nie dosc, ze zaplaci za wystawienie, to jeszcze nie dostanie kasiury, jak ja wysadzi:)
Awatar użytkownika
jj
Posty: 35
Rejestracja: 25 sty 2007, 15:14
Lokalizacja: Wawa

Post autor: jj »

jax pisze: w ktorej podklada sie swinie.
koniec koniec ;) bo za chwile watek sie przewroci o 180 stopni a chodzilo o cos zupelnie innego: fajnego, nieagresywnego lub jakas rade co zrobic z sytuacja :lol:

chociaz wiem ze "swinski" watek pewnie blizszy uzytkownikom tego forum :twisted:
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

khaox pisze: a wracajac do tematu TuT faktycznie jest bardzo przyjemne, ale niektorym graczom wydaje sie bardzo monotonne (zbierasz na trase dlugosci 4... potem dlugosci 5, potem dlugosci 6...)
Oj, jak ktos tak gra to nie bardzo mu wroze sukces. Nie spotkalem sie jeszczy by ktos monotonnie ukladal trasy o coraz wiekszej dlugosci. Czasem sie leci od razu w dluga trase, czasem same krotkie i koszysta z pomocy Kolodzieja. Jest sporo mozliwosci, stad mowienie o monotonni jest dosyc oryginalne.

W kwestii agresywnosci Balloon Cup - kazdy wie, ze Jacek nie dosc, ze oszukuje to jeszcze zawsze stara sie podlozyc swinie, wiec nie dziwi, ze i w tej grze doszukuje sie on mozliwosci by jak najbardziej komus dokopac :-).

Co do glownego pytania jj - sprobuj te gry, o ktorych mowilismy i po testach wroc z wynikami - zobaczymy czy juz trafiles, czy trzeba dalej szukac.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Post autor: kwiatosz »

Najbardziej wpleconożowbijalny jest chyba Mall of horror i Gra o tron. A z gier, w których można przeszkadzać (a nawet trzeba), ale się podobają dziewczynom polecam Schotten-totten - podobne do zaginionych miast, ale daje więcej możliwości i satysfakcji (chyba, bo jeszcze w to z dziewczyną nie udało mi się wygrać :lol: ) Z poniekąd pokojowych jeszcze mogę polecić Samuraia (tak mocno poniekąd :wink: ) czy O zoo le mio.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
khaox
Posty: 419
Rejestracja: 13 wrz 2006, 15:20
Lokalizacja: Kraków

Post autor: khaox »

Don Simon pisze:
khaox pisze: zbierasz na trase dlugosci 4... potem dlugosci 5, potem dlugosci 6...
Oj, jak ktos tak gra to nie bardzo mu wroze sukces. Nie spotkalem sie jeszczy by ktos monotonnie ukladal trasy o coraz wiekszej dlugosci.
to mial byc cytat innej osoby, ktory uslyszalem po partii :) ja w czasie tej partii ulozylem chyba 4x 7kę. Niestety, nie wszystkie osoby stosuja sie do zasady "nie podeszlo? zmien taktyke i zobacz jeszcze raz".

Analogicznie, Piratow:corke gubernatora widzialem jako zdecydowanie nudna, az do momentu kiedy od niechcenia zaczelismy walczyc ile popadnie "byle szybciej zakonczyc" i gra zmienila sie z bardzo-nudna na prawie-jak-ciekawa
ODPOWIEDZ