Szkoda, że nikt z Rebela w tej dyskusji udziału nie bierze. Bo przez to jesteśmy skazani na domysły i rozważania, co Rebel wiedział, a czego nie wiedział, co mógł zrobić, a czego nie mógł, co mu się oplaci, a co nie itd.
Tak więc nadal w formie przypuszczenia, aczkolwiek popartego pewnym dośwaidaczeniem w branży gier, pozwolę sobie ustosunkować się do dwóch spraw:
jax pisze:Tymczasem rebela totalnie stać na to żeby wymieniać klientowi Cyclades (190zł), bo klient zalał sobie planszę.
Po pierwsze Rebela kosztowało to nie 190 złotych, tylko pewnie w granicach 100 zł, bo trzeba brać pod uwagę cenę, jaką Rebel musiał za grę zapłacić, a nie cenę sprzedaży detalicznej. Po drugie miał pewnie zapas plansz i to wcale nie dlatego, że pod kątem ewentualnych reklamacji produkują dodatkowe elementy. Końcowy klient może sobie nie zdawać z tego sprawy, ale najwięcej reklamacji dotyczy uszkodzonych pudełek. Oczywiście nie są to na ogół reklamacje, zgłaszane przez końcowych klientów, bo przecież w sklepie stacjonarnym gry w uszkodzonym pudełku nikt raczej nie sprzeda, ale wyłapywane podczas dostaw do sklepów czy hurtowni. Czasami właśnie Rebel robi wyprzedaże takich gier w zniszczonych pudełkach, ale zapewne plansza z uszkodzonego pudełka mogła byc wykorzystana na wymianę dla klienta.
jax pisze:Zniechęciłoby się kilku-kilkunastu formowiczów, czyli rebel nie zarobiłby oszałamiającej sumy: 15 (na przykład) x marża na sztuce (niech będzie nawet 20-30zł, pewnie mniej)=375zł. Wow! Ależ strata z powodu 'ogólnie' złych opinii...
Nie wiem, kto Ciebie takiej dziwnej ekonomii nauczył, bo jest
dokładnie na odwrót. Właśnie
nie wydając gry, Rebel stracił potencjalną marżę. Natomiast gdyby grę wydał i nakładu nie sprzedał, straciłby nie potencjalną marżę, tylko to, co zainwestował.
Nie wiem, jaki miał być polski nakład, ale przypuszczam, że niewielki, np. 500 egzemplarzy. Napisałeś, że z forum korzysta może promil polskich graczy. Tak, ale takich graczy, co grają w Scrabble, Monopoly czy jakieś gry imprezowe. Przypuszczam, że wśród grających w RftG liczba uzytkowników to znaczny procent, a wśród potencjalnych nabywców dodatku jeszcze większy. A ponadto wiele osób, które na naszym forum się nie rejestrują, korzysta z porad środowiskowych liderów opinii, którzy swoją wiedzę czerpią m.in. z tego forum. Tak więc "siła rażenia" negatywnej opinii jest znacznie większa, niż myślisz.
EDIT: Powyższe uwagi zacząłem pisać ZANIM pojawił się komunikat Rebela.