Z drugiej strony skali gracz z trzema prowincjami (zgadnijmy kto zaraz będzie pisał, że był 'prawie, już blisko, gdyby wyszedł jeszcze ten jeden rzut i klocuszek co wypadł krzywo z wieży nie wypadł krzywo, no i mucha co przeleciała i zdekoncentrowała, a do tego ten wredny sąsiad nie zaatakował, to ta osoba byłaby tylko 6 i ćwierć punktu za osobą, która była szansę być trzecia gdyby nie była czwarta' 
)
A zasady nie były ciut inne niż ten tajemniczy ktoś sądził?jax pisze:Dzięki za wczorajszego Wallensteina. Grało mi się nadzwyczaj przyjemnie, ta gra ani o jotę nie traci w moich oczach w kolejnych rozgrywkach. Gratuluję triumfu nowicjuszowi - sillue, który utrzymał prowadzenie z pierwszego roku mimo zbliżającej się pod koniec watahy innych graczy
Zgadza się, mógłbym pisać o wybitnie pechowych remisach których doświadczyłem najbardziej ze wszystkich graczy (-> spalone prowincje) albo że gdy miałem dużą przewagę w walce to wygrywałem ledwo, z ogromnymi stratami a gdy miałem lekką, to przegrywałem (cholerna wieża) i fakt - irytowało mnie to - choć teraz już o tym zapominam, ale nie wiem jaki to ma związek z 'tajemniczym ktosiem'. Aha, chyba taki że straciłbym go z pola widzenia na listwie punktacjistaszek pisze:Z tego co pamiętam Jacku, większą stratę miałeś do lidera,niż przewagę nad tym ktosiem.
Tylko raz 'ktoś' coś zapomniał i się zagalopowałKubaP pisze:A zasady nie były ciut inne niż ten tajemniczy ktoś sądził?
Bez znaczenia w zasadzie, bo i tak byłby kontraatak na ktosia. Obyło się za to bez cofania ruchów Nie zapomnę autentycznej ulgi na twarzach współgraczy, gdy oświadczyłem że tylko żartowałem pozwalając ktosiowi cofnąć ruch wykonany daleko wstecz 
Jakie były dwa pozostałe pytania?jax pisze:Zanim Cię dopuścimy do rozgrywki będzie szybki test - 3 krótkie pytania, polegniesz na chociaż jednym, wypadasz [Spalę już jedno z szykowanych pytań: kiedy i gdzie urodził się Wallenstein? ]
Drugi nahar, ładnie podgonił lidera.Andreus pisze:Ja rownież dziękuję za Wallensteina, jaka była kolejność na miejscach 2-4?
Nie wiem jak staszek uczył się w szkole (normalnie uczeń wykorzystuje okazje i podpowiedzi), natomiast gdy zadałem mu zdradzone wcześniej pytanie face to face, to widząc bezbrzeżną niewiedzę w jego oczach (i słysząc wymamrotane nie na temat 'a kiedy urodził się shogun?'MichalStajszczak pisze:Jakie były dwa pozostałe pytania?jax pisze:Zanim Cię dopuścimy do rozgrywki będzie szybki test - 3 krótkie pytania, polegniesz na chociaż jednym, wypadasz [Spalę już jedno z szykowanych pytań: kiedy i gdzie urodził się Wallenstein? ]
), zrezygnowałem z kolejnych 
nahar pisze:a staszek 5
Czy jedno z drugim mogło mieć jakiś związek?jax pisze:Nie wiem jak staszek uczył się w szkole (normalnie uczeń wykorzystuje okazje i podpowiedzi), natomiast gdy zadałem mu zdradzone wcześniej pytanie face to face, to widząc bezbrzeżną niewiedzę w jego oczach, zrezygnowałem z kolejnych
Nie wiem, jakie są zasady wrzucania kostek do wieży w Wallensteinie, ale nie wydaje mi się, żeby miał tu zastosowanie rozkład normalny. Prawdopodobieństwo takiego wyniku walki, jaki był w partii, można zapewne bez problemu policzyć i myślę, że nie będzie wcale takie małe. Zaskakujące by było dopiero, gdyby kilka kolejnych walk przy popdobnym stosunku sił dało niespodziewany rezultat.nahar pisze:Ciekawy jestem jaki był procent odstających od normy wyników bitew. Wg mnie mechanizm wieży daje wyniki, które mają rozkład normalny przy dużej próbie. Czyli to moje zwycięstwo nad staszkiem w obronie (5:2 - na korzyść staszka) było po prostu odstające.
Będąc dumnym posiadaczem wykształcenia biologicznego, mogę podywagować o wyższości jajka nad historią pochodzenia kury...nahar pisze:Czyli wygląda na to, że trzeba sprawdzić czy jest korelacja między wiedzą historyczną gracza, a jego miejscem.
Nie wiem nic w tej kwestii o zwycięscy, ale ja nie da się ukryć: skończyłem historię. Czyli korelacja będzie jeśli kolega sillue jest np dr historii, albo pisarzem powieści historycznych
Pytanie ile ich było w wieży...nahar pisze: Ciekawy jestem jaki był procent odstających od normy wyników bitew. Wg mnie mechanizm wieży daje wyniki, które mają rozkład normalny przy dużej próbie. Czyli to moje zwycięstwo nad staszkiem w obronie (5:2 - na korzyść staszka) było po prostu odstające.
To może ktoś się skusi na A Distant Plain albo Cuba Libre, które właśnie listonosz mi przyniósł świeżutkie i pachnące? Proszę o info czy ktoś chętny bo nie wiem czy mam już zaczynać zgłębiać instrukcję. Pytanie, którą na pierwszy rzut?Dlaczego. Nic nie zaszkodzi jak dwa razy pod rząd przyniosę to samo.staszek pisze:Chętnie zagram w obie, ale bardzej w Cuba Libre-w tym tygodniu jednak mnie nie będzie, więc jak masz odpalać to Afganistan
Ja chętnie dołączę do ADS lub CL. W AA grałem kilka razy więc mechanikę ogarniam ale raczej nie będę miał czasu przeczytać instrukcji do tych nowości. O której ewentualny start?dasilwa pisze:Na Andean Abyss niestety nie udało się zebrać ekipy
