Lacerta na 2016

[cezarr]

Ja swój egzemplarz zamówiłem już w lipcu w 3trollach licząc że gra będzie w sierpniu :/ no cóż jeszcze sobie poczekam ...

E, to i tak długo wytrzymałeś. Ja zamówienie złożyłem 20 czerwca.

Trochę się martwię, co będzie z tą Kawerną. Najwyraźniej ta drukarnia może w nieskończoność przekładać nasz druk i obawiam się, że nie skończą w połowie września drukować na Essen, coś następnego im wpadnie. A potem jak już skończą, to zaraz zaczną drukować nowości z Essen. Potem będzie druk na Mikołaja, Boże Narodzenie, karnawał... Może więc marzec 2016?

[prohibic]

Z tego co Wydawnictwo pisze (odnośnie Kawerny) można wywnioskować, że towar nie został opłacony i drukarnia ma w czterech literach takiego kontrahenta

[kaszkiet]

Na jakiej podstawie tak wnioskujesz?

[t4ng0f]

Miesiąc temu Lacerta informowała:

- dodatek Laboratorium do gry Pandemia: produkcja powinna zakończyć się w połowie sierpnia w Chinach. Załadunek + transport oznacza, że do kraju dotrze w okolicy początku października.

Teraz bez wcześniejszych informacji zostało zmienione na

Pandemia - dodatek W laboratorium: oczekujemy obecnie na ustalenie terminu produkcji tego dodatku.

Trochę słabo ze strony Lacerty.

[TTR_1983]

Z tego co Wydawnictwo pisze (odnośnie Kawerny) można wywnioskować, że towar nie został opłacony i drukarnia ma w czterech literach takiego kontrahenta

Tym bardziej żałuję, że to wydawnictwo ma monopol na Uwe w Polsce (wyjątkiem Patchwork i Fasolki).

[wajdzik83]

Z tego co Wydawnictwo pisze (odnośnie Kawerny) można wywnioskować, że towar nie został opłacony i drukarnia ma w czterech literach takiego kontrahenta

Tym bardziej żałuję, że to wydawnictwo ma monopol na Uwe w Polsce (wyjątkiem Patchwork i Fasolki).

No właśnie, a tak się zastanawiam dlaczego żadne inne większe lub bardziej wiarygodne wydawnictwo w Polsce nie chce przejąć licencji na gry Uwego :/ Być może nie mogą ? lub nie chcą ? Dziwi mnie to trochę i smuci za razem bo jest on jednym z moich ulubionych autorów ... ale na wydawnictwach i licencjach się nie znam za bardzo

[metyu]

Większości gier, które wydaje Lacerta, nie wydałoby żadne inne wydawnictwo - niszowe gry, małe nakłady, niski zysk. Ja tam się cieszę, że Lacerta jest i wydaje, nawet jeśli niekiedy trwa to trochę za długo.

[Paskudnik]

Ja również się cieszę, że Lacerta wydaje w Polsce gry Rosenberga. A narzekaczom polecam wydanie jakiejś gry samemu.

[Bardias]

Z tego co Wydawnictwo pisze (odnośnie Kawerny) można wywnioskować, że towar nie został opłacony i drukarnia ma w czterech literach takiego kontrahenta

Na jakiej podstawie tak wnioskujesz?

Gdyby towar był opłacony z góry, to tak lekko i łatwo nie można by zmieniać "obietnic" i mówić co miesiąc, że "jednak będzie później". Skoro obietnice są cały czas składane, a terminy przekładane, to możliwości są dwie:
1) Niemcy mogą sobie wydrukować kiedy chcą, bo nie muszą dotrzymywać żadnych terminów, czyli deal jest na zasadzie: jak wydrukujecie, to kupimy.
2) (W dużym uproszczeniu) Lacerta złożyła zamówienie u "oryginalnego" dystrybutora w stylu: "jak będziecie coś drukować, to nam też wydrukujcie". Ale w takiej sytuacji nic od nich nie zależy, a najwidoczniej kanał komunikacyjny jest na tyle słaby, że o ciągłych zmianach planów nasze rodzime wydawnictwo dowiadywało się po fakcie.

W obu przypadkach moim zdaniem uczciwiej byłoby postawić sprawę: "powinno być na wakacje, ale oficjalnie III-IV kwartał 2015". My mamy: "Zamawiajcie preordery, będzie w lipcu. Jednak w sierpniu. A nie, jednak w pierwszym tygodniu września dopiero zaczynają druk, ale nasza wersja będzie drukowana jako pierwsza. O, teraz miała już być w drodze, ale nawet nie zaczęli drukować i w najbliższym czasie nie zaczną, bo chcą w tym czasie podrukować inne gry... to be continued". Po co? I czemu nie można uczciwie przedstawić sprawy w stylu: "sorry, wydawca w Niemczech nie kwapi się do szybkiego druku, niewiele możemy zrobić i dokładnie nie wiemy kiedy będzie gra w sklepach, postaramy się naciskać ile się da, ale obiecać wam konkretnego terminu nie możemy, liczymy na październik, ale może uda się wcześniej".

Większości gier, które wydaje Lacerta, nie wydałoby żadne inne wydawnictwo

Wybacz, ale żartujesz, prawda?
Puerto Rico - przez długi czas nr 1 na bgg, obecnie 5
Agricola - chyba najpopularniejsza gra euro, 6 miejsce bgg
Le havre - jedna z najlepszych gier euro, 15 miejsce bgg
Mage knight - 8 miejsce bgg
Wysokie napięcie - 11 miejsce bgg, gra roku 2007
Pandemia - najbardziej popularna gra kooperacyjna na świecie, 44 miejsce bgg
Ora et labora - 48 miejsce bgg, nominacja gra roku 2012
Eufrat i Tygrys - 33 miejsce bgg
Goa - 56 miejsce bgg
Książęta Florencji - 62 miejsce BGG
Szklany Szlak - 180 miejsce bgg
Innowacje - 207 miejsce bgg
Belfort - 217 miejsce bgg

To są prawie wszystkie gry Lacerty.

No i Caverna - MIEJSCE 3 NA BGG, jedna z najlepszych gier planszowych na świecie, teoretycznie uważana za najlepszą w swoim gatunku. Gdyby nie Lacerta, nie ma szans, żeby ktoś te wszystkie gry wydał, bo to takie słabe i nieznane gry.



Sam jestem klientem Lacerty i posiadam ich gry. Nie chcą ryzykować z niektórymi tytułami i wydają je dopiero jak idą dodruki - okej, rozumiem, żaden problem. Ale mogliby popracować nad komunikacją z dystrybutorami i nie obiecywać złotych gór, kiedy nic pewnie nie jest, tylko dlatego, że boją się, że gdy podadzą zbyt odległy termin to ludzie kupią wersje angielskie. Jako konsumenci powinniśmy wyrażać swoje wątpliwości i lekkie niezadowolenie, żeby takie zachowanie nie stało się standardem, bo "przecież i tak kupią, najlepiej niech dziękują, że w ogóle ośmieliliśmy się wydać daną grę". Bez przesady.

[karawanken]

To, że jakaś gra jest wysoko w rankingu BGG nie świadczy wcale, że będzie się dobrze sprzedawać. Uważam się za fana planszówek a gier z top rankingu wcale nie mam tak dużo. Nawet nie wszyscy fani planszówek słyszeli o BBG a co dopiero zwykli zjadacze chleba. Lacerna robi po polsku ciężkie gry dla geeków, które na pewno nie sprzedają się jak świeże bułeczki.

[tomb]

@Bardias - dlaczego przy Twojej liście jest tylko jedna nominacja i jedna nagroda (z czasów - powiedzmy - przedpotopowych dla polskiego rynku planszówek) dla gry roku?

[rastula]

no to ta lista wskazuje jednak jak fajnym wydawnictwem jest Lacerta - 90% to super gry, które nie wiadomo czy by się pokazały w Polsce...

[myszor]

W repozytorium plików Lacerty pojawiła się polska instrukcja do pierwszego dodatku do Innowacji (Echa przeszłości).
http://lacerta.pl/index.php/repozytoriu ... instrukcja

[Bardias]

no to ta lista wskazuje jednak jak fajnym wydawnictwem jest Lacerta - 90% to super gry, które nie wiadomo czy by się pokazały w Polsce...

Nawet nie wszyscy fani planszówek słyszeli o BBG a co dopiero zwykli zjadacze chleba.

Samych polskich kont na BGG jest kilkanaście tysięcy, wejść z Polski (nie wyświetleń strony, tych było znacznie więcej) w 2013 roku było około 1 300 000. Zdecydowana większość gier z top 200 na bgg ma polskie wydania, bo mimo wszystko pozycja w rankingu dużo mówi o jakości i popularności danego tytułu. A zakładanie, że bez Lacerty gra na 3 miejscu mogłaby nie doczekać się polskiego wydania jest czystą abstrakcją.


Zobaczcie też w rankingu na liczbę ocen danych gier. Agricola i Puerto Rico - po 40 tysięcy. Wysokie napięcie - 34 tysiące. Pandemia - 43 tysiące. Eufrat i Tygrys - 17 tys., Le havre - 16 tys., Mage Knight - 12,5 tys.
Wiele gier (chyba nawet większość) z top100 ma czterocyfrową liczbę, Wojna o Pierścień - niecałe 4 tysiące, Nations - 5,5 tys., Runewars - 5,5 tys., a jakoś znalazły się wydawnictwa, które chciały wydać te gry w Polsce. Każda z nich jest mniej popularna, niż inne gry Lacerty w topce.
Dla porównania popularności - taki TTR:Europe ma 26 tysięcy głosów. Lacerta ma bardzo popularne i bardzo dobre gry w swojej ofercie, usprawiedliwianie ich tekstami, że wydają produkcje, których wydanie w Polsce stało by pod znakiem zapytania, to moim zdaniem zaklinanie rzeczywistości. Większość ich oferty to hity, które z chęcią przejęłyby inne wydawnictwa.

[Bogus_law]

Ziew, jasne , Evil Empire Lacerta, znowu ogranicza i niszczy rynek planszówek w Polsce...

[Trolliszcze]

Ja myślę, że Lacerta, owszem, ma hity, ale są to hity specyficzne.

Lacerta nie ma żadnych gier, na których można by szybko zbić kokosy, ale za to trafiło im się kilka tytułów, które się po prostu nieźle, regularnie sprzedają - czyli klasyki typu Agricola czy Puerto. W sprzedaż takich gier jak Eufrat i Tygrys to bym raczej nie wierzył, to naprawdę są gry dla zboczeńców (w sensie: totalnych nerdów/hardkorowców ) Analiza liczby zarejestrowanych graczy na BGG fajna, ale szkoda, że nie bierze pod uwagę daty wydania. Eufrat i Trygrys, 17 tysięcy graczy! No po prostu szok i niedowierzanie, szkoda, że ta gra wyszła w 1997 roku. Nieopłacalny na naszym rynku Netrunner ma 15 [edit: tysięcy!] graczy, a wyszedł w 2012. Jest drobna różnica, prawda? Dead of Winter z roku 2014 ma już 9 tysięcy ocen - no to już widać, kto ma hit w swojej "stajni", przynajmniej na papierze. I nie jest to Lacerta.

Suche liczby mówią niewiele, szczególnie bez kontekstu.

[Bardias]

Sprzedaż gorsza od potencjalnej może wynikać też z tego, że przy takich poślizgach czasowych część po prostu kupuje wersje EN. Tym bardziej należałoby się zastanowić, czy taki stan rzeczy jest dobry dla graczy i dla wydawnictwa.

Nawet Lacerta nosząc się z zamiarem wydania TEJ Agricoli zabierała się do tego jak gęś do jeża, robiąc długie sondowanie środowiska graczy i zapisy na długo wprzód.

Być może niepotrzebnie, bo to doskonały tytuł, który nawet w wersji anglojęzycznej dobrze się u nas sprzedawał? Czy takich komentarzy już nie wypada pisać, bo przecież jeszcze ktoś się obrazi i przestanie wydawać w Polsce gry z top5 bgg?

Skoro gry wydawane przez Lacertę świetnie się na całym świecie sprzedają, to czemu miałyby się nie sprzedawać u nas? Na sprzedaż wpływ mają również działania samego wydawnictwa, więc być może promocja jest niewystarczająca? Gdybam sobie tylko, nikomu nie chcę nic zarzucać, ale zauważ, że to samonapędzająca się machina. Jeżeli Lacerta zwleka długo z wypuszczeniem polskiej wersji, a następnie przesuwa co miesiąc premierę, to istnieje duża szansa, że wiele osób zamawiających preorder następnym razem po prostu zamówi zagraniczną edycję, żeby oszczędzić sobie sprawdzania co dwa tygodnie "o ile znowu przesunęli". Recenzje już dawno powychodziły, hype minął, późniejsze wydanie może tylko zmniejszyć sprzedaż.

Fajnie, że wydają gry Uwego, czekam na polskie wydania planszówek, chcę wspierać lokalny rynek. Ale nie można zawsze reagować: "wszystko super, zero problemów, poczekamy dłużej, rewelacja". Brak konkretnego info i nawet jakiegoś "sorki, nawalili Niemcy, nic nie zrobimy, następnym razem będzie lepiej" sprawi, że część klientów przy następnej premierze wyda pieniądze na coś innego, albo pewną wersję z zagranicy. Ale oczywiście wychodzę na hejtera, bo ośmielam się głośno zwrócić uwagę, że można by to lepiej rozegrać.

Analiza liczby zarejestrowanych graczy na BGG fajna, ale szkoda, że nie bierze pod uwagę daty wydania.

Eufrat i Tygrys to wyjątek, jest to stara gra, porównywanie jej do takich bestsellerów jak Dead of Winter to również przesada. Pokazuję tylko, że to nie są tytuły jakieś nieznane, niedoceniane i nie sprzedające się. Nawet, jeżeli uznać część z nich za niszowe, to są to absolutne hity w danej niszy. Pamiętaj też, że w bgg jest coraz więcej, nie mniej użytkowników, toteż 10 lat temu ocen było zdecydowanie mniej niż teraz. Zresztą jak wychodził Eufrat i Tygrys to BGG jeszcze nie było

Ale weźmy pod uwagę daty wydania
Tzoklin (2012) - 12 tys. -> Le havre (2008) - 16 tys.
Cyklady (2009) - 9 tys. -> Innowacje (2010) - 8,5 tys.
Może coś mało popularnego:
Listy z Whitechapel (2011) - 6 tys. | Bitwy Westeros (2010) - 2 tys. -> Ora et labora (2011) - 6 tys.
Tajemnicze Domostwo (2013) - 2 tys. -> Szklany Szlak (2013) - prawie 4 tys.

Te mniej popularne gry również znajdują wydawców w Polsce. Dalej uważam za bezpodstawne zarzuty, jakoby bez Lacerty nie zobaczylibyśmy tych gier na półkach. Taką pandemię najpierw wydało w Polsce Albi, dopiero nowe wydanie wzięła pod skrzydła Lacerta. Gdyby nie ona, to wziąłby się za ten tytuł inny wydawca. Nie róbmy z wydawnictw świętych krów, które robią nam łaskę wydając gry w Polsce

[raphaell7]

Pandemia, Pandemic: Lekarstwo, Innowacje, Mage Knight. Ode mnie wielki plus dla Lacerty

[tomb]

Skoro gry wydawane przez Lacertę świetnie się na całym świecie sprzedają, to czemu miałyby się nie sprzedawać u nas?

Zastanawiam się, czy rzeczywiście "na całym świecie". Liczby na BGG nie informują, jaki udział posiadaczy stanowią Niemcy lub Amerykanie, a zgodzimy się, że to nieporównywalne do naszego rynki.

Wiele gier (chyba nawet większość) z top100 ma czterocyfrową liczbę, Wojna o Pierścień - niecałe 4 tysiące, Nations - 5,5 tys., Runewars - 5,5 tys., a jakoś znalazły się wydawnictwa, które chciały wydać te gry w Polsce. Każda z nich jest mniej popularna, niż inne gry Lacerty w topce.

I żadna z nich nie jest hitem na rynku polskim. Zajmują tę samą pozycję - stoją od lat w sklepach, ewent. doczekują się dodruku/drugiego wydania po kilku latach od premiery. Czyli sytuacja ma się identycznie, jak z grami Lacerty.

Lacerta nie jest bez grzechu - mogliby zadowolić wielu klientów, częściej się z nimi komunikując (choć jest to często dla wydawcy broń obosieczna). A promocja zawsze mogłaby być większa. Choć szczerze wątpię, by przy ich tytułach sytuacja na rynku jakoś specjalnie by się odmieniła.

[AkitaInu]

Ode mnie też wielki plus dla Lacerty,

- Innowacje + dodatek
- Szklany Szlak (za 100zł, nie za 189zł jak było wcześniej za ang wersje)
- Agricola
- CO2
- Famiglia
- Mage Knight
- Onirim
- Pandemia + dodatek

I wielki minus dla wszystkich hejtujących tak bardzo

[Karol Madaj]

Polecam
https://www.boardgamegeek.com/microbadge/4103

[AkitaInu]

Polecam
https://www.boardgamegeek.com/microbadge/4103

To mnie akurat nie interesuje

[Leser]

Taką pandemię najpierw wydało w Polsce Albi, dopiero nowe wydanie wzięła pod skrzydła Lacerta. Gdyby nie ona, to wziąłby się za ten tytuł inny wydawca. Nie róbmy z wydawnictw świętych krów, które robią nam łaskę wydając gry w Polsce

Wspomniane Albi wydawało też kiedyś taki hitowy tytuł jak Galaxy Trucker, który sprzedawał się tak "świetnie", że w pewnym momencie można było kupić nówkę sztukę za 50-60 zł. To dopiero musiał być interes wyprzedawać potężne, ponad kilogramowe pudło w cenie większej karcianki.

Podobnie świetny biznes Lacerta musiała ubić na Eufracie (który nie był żadnym "wyjątkiem"), Samuraju, czy Książętach Florencji (wciąż pierwsza setka BGG pomimo postępującego kultu nowości).

Rynek się rozwija i gdyby nie Lacerta to Pandemię (czy Cavernę) być może spróbowałby dziś wydać ktoś inny. To jednak nie znaczy, że wydawnictwa zabijałyby się o tę licencję. Dokonywanie daleko idących analiz polskiego rynku na podstawie kilku cyferek z portalu społecznościowego (czymże innym jest BGG?) to pomyłka, sorry.

[rastula]

Ode mnie też wielki plus dla Lacerty,

- Innowacje
- Szklany Szlak (za 100zł, nie za 189zł jak było wcześniej za ang wersje)
- Agricola
- CO2
- Famiglia
- Innowacje
- Mage Knight
- Onirim
- Pandemia + dodatek

I wielki minus dla wszystkich hejtujących tak bardzo

ode mnie plus za plusa


zapewne chodziło ci o dodatek Echa czasu, który lada moment będzie na rynku...i ja go pewnie kupię, choć kosztuje ( na razie) tyle co podstawka...

[Leser]

zapewne chodziło ci o dodatek Echa czasu, który lada moment będzie na rynku...i ja go pewnie kupię, choć kosztuje ( na razie) tyle co podstawka...

Jeśli wydanie europejskie nie różni się zawartością od amerykańskiego (a pewnie nie), to zawartości w dodatku jest tyle co w podstawce (zarówno pod względem liczby kart jak i ilości zabawy;)