Lacerta na 2016

[AkitaInu]

Ode mnie też wielki plus dla Lacerty,

- Innowacje
- Szklany Szlak (za 100zł, nie za 189zł jak było wcześniej za ang wersje)
- Agricola
- CO2
- Famiglia
- Innowacje
- Mage Knight
- Onirim
- Pandemia + dodatek

I wielki minus dla wszystkich hejtujących tak bardzo

ode mnie plus za plusa


zapewne chodziło ci o dodatek Echa czasu, który lada moment będzie na rynku...i ja go pewnie kupię, choć kosztuje ( na razie) tyle co podstawka...

Tak, chodziło o dodatek, dzięki, poprawione

I tak jak Leser pisał - kosztuje tyle samo bo jest tego tyle samo co w podstawce

[inshade]

Daj Boże każdemu tyle mądrości w prowadzeniu swojego biznesu, co się objawia przy udzielaniu rad na forach. Do preorderów nikt nikogo pistoletem nie przymusza, zresztą żaden sklep raczej nie będzie robił problemów, jak się je zechce odwołać.

No tak, bo krytykować nie można. Lancerta obiecuje dużo, robi połowę tego i jeszcze pół roku później, niż zakładała. Kontakt jest zerowy nawet w sprawie reklamacji. No i "dodruk był, ale z niewyjaśnionych przyczyn nas pominęli", czy "miało być już wydrukowane i wysłane, ale chyba nie wydrukowali jeszcze". Lancerta olewa swoich klientów, więc z tego powodu są wylewane tutaj żale. A gdybanie, czy ktokolwiek inny wydał by tą czy inną grę są bez sensu, łatwiej byłoby zapytać się po prostu innych wydawnictw, czy w przeszłości mieli w planach wydanie polskich wersji gier Lancerty - inaczej możemy sobie zakładać wszystko.

[AkitaInu]

Daj Boże każdemu tyle mądrości w prowadzeniu swojego biznesu, co się objawia przy udzielaniu rad na forach. Do preorderów nikt nikogo pistoletem nie przymusza, zresztą żaden sklep raczej nie będzie robił problemów, jak się je zechce odwołać.

No tak, bo krytykować nie można. Lancerta obiecuje dużo, robi połowę tego i jeszcze pół roku później, niż zakładała. Kontakt jest zerowy nawet w sprawie reklamacji. No i "dodruk był, ale z niewyjaśnionych przyczyn nas pominęli", czy "miało być już wydrukowane i wysłane, ale chyba nie wydrukowali jeszcze". Lancerta olewa swoich klientów, więc z tego powodu są wylewane tutaj żale. A gdybanie, czy ktokolwiek inny wydał by tą czy inną grę są bez sensu, łatwiej byłoby zapytać się po prostu innych wydawnictw, czy w przeszłości mieli w planach wydanie polskich wersji gier Lancerty - inaczej możemy sobie zakładać wszystko.

Co do wsparcia (czy supportu) to zgadzam się w 100% - to jest jak sześciokrotne samobójstwo w świecie współczesnych wydawnictw.

Ale co do wydawania gier to nie do końca się zgodzę. Fakt, z kawerną wygląda to tak jak wygląda ale czasami są sytuację kiedy nie ma się wpływu na podwykonawców i tyle, możliwe że mają teraz taką sytuację. Jakoś dodatek do innowacji jest niewiele po terminie (chyba miał być pod koniec miesiąca więc to praktycznie żadne opóźnienie) więc jeżeli kontrahent rzetelnie wykona swoją pracę to wydawnictwo też da rade dotrzymać terminu

[Bardias]

I wielki minus dla wszystkich hejtujących tak bardzo

Bo fajne gry wydają, to już nie można skrytykować? Niektórzy to by chyba wybaczyli atak terrorystyczny, byleby tylko ktoś wydał ich ulubioną grę

Wspomniane Albi wydawało też kiedyś taki hitowy tytuł jak Galaxy Trucker, który sprzedawał się tak "świetnie", że w pewnym momencie można było kupić nówkę sztukę za 50-60 zł.

Bardzo dobry przykład. Zauważ, że jak potem za grę zabrał się Rebel, to problemów ze sprzedażą nie było, a na samej stronie rebela gra ma ponad 80 komentarzy. Jedno wydawnictwo sobie nie poradziło, weszło drugie, wydajniejsze w tym co robi. Czy nagle w magiczny sposób wzrosła liczba fanów gry w Polsce? Nagle zaczęli płacić za grę dwa razy więcej? Nie, po prostu działania promocyjne i dystrybucyjne były lepsze, co przełożyło się na zwiększoną sprzedaż. Nie wystarczy mieć w ofercie dobry produkt, trzeba go jeszcze dobrze sprzedać.

Rynek się rozwija i gdyby nie Lacerta to Pandemię (czy Cavernę) być może spróbowałby dziś wydać ktoś inny. To jednak nie znaczy, że wydawnictwa zabijałyby się o tę licencję.

Akurat w przypadku tych dwóch gier nie byłoby problemu ze znalezieniem wydawcy. Nie róbmy z wydawnictw ignorantów nie znających rynku.

Dokonywanie daleko idących analiz polskiego rynku na podstawie kilku cyferek z portalu społecznościowego to pomyłka, sorry.

Nie jest to daleko idąca analiza i nie próbuje takową być, ale zarzucono mi w tym wątku, że WIĘKSZOŚĆ gier Lacerty by nie została wydana w Polsce gdyby nie to wydawnictwo, co jest bzdurą. Statystyki z największego portalu o grach planszowych mogą nam wskazywać pewne trendy i mówić nam o popularności, jak i jakości danych tytułów. Jeżeli w innych krajach dana gra jest popularna i wysoko oceniana, to znaczy, że jest produktem, który u nas też można dobrze sprzedać. Nie znaczy to, że temu zadaniu każdy podoła, ale wtedy nie będzie to wina gry.

[AkitaInu]

Można krytykować, ale jechanie jak po burej suce tak jak tutaj to w pewnym momencie wyglądało było po prostu niesprawiedliwe

I napisałem "dla hejtujących tak bardzo", jeżeli ktoś krytykuje wydawnictwo to przecież normalna sprawa. Ale jeżeli ktoś na podstawie praktycznie jednej większej wtopy (która prawdopodobnie nie była spowodowana ze strony lacerty tylko kontrahenta) przekreśla całe wydawnictwo, wszystkie gry i tak dalej to sorry, ale to jest przesada (Mam nadzieje, że niektórzy choć troche zrozumieli że MAGE KNIGHTA lacerta NIE MOGŁA WYDAĆ CHOĆBY CHCIAŁA )

[bartsamel]

Wspomniane Albi wydawało też kiedyś taki hitowy tytuł jak Galaxy Trucker, który sprzedawał się tak "świetnie", że w pewnym momencie można było kupić nówkę sztukę za 50-60 zł.

Bardzo dobry przykład. Zauważ, że jak potem za grę zabrał się Rebel, to problemów ze sprzedażą nie było, a na samej stronie rebela gra ma ponad 80 komentarzy. Jedno wydawnictwo sobie nie poradziło, weszło drugie, wydajniejsze w tym co robi. Czy nagle w magiczny sposób wzrosła liczba fanów gry w Polsce? Nagle zaczęli płacić za grę dwa razy więcej? Nie, po prostu działania promocyjne i dystrybucyjne były lepsze, co przełożyło się na zwiększoną sprzedaż. Nie wystarczy mieć w ofercie dobry produkt, trzeba go jeszcze dobrze sprzedać.

Oczywiście że ilość fanów wzrosła- branża rośnie w tempie dwucyfrowym od 4-5 lat. I nie ma tu żadnej magii.
Tak- wcześniej wydawcy "bali się" wydawać drogich gier w Polsce. Porównaj rynek z roku poprzedniego z rynkiem sprzed 3 lat. Zobacz jakie są zapowiedziane produkty na ten rok a co pojawiło się w roku 2012. Ma to związek z tym, że klienci są skorzy wydać za grę większą kwotę jednorazowo.

Niezaprzeczalną rzeczą jest to, że Rebel ma najlepszy marketing w tej branży w kraju. Niezaprzeczalne jest to, że wydanie produktu + odpowiedni marketing zwiększa szansę sprzedaży.

Galaxy Trucker to podobny case co Dominon. Teraz zarówno grupa docelowa jak i ilość klientów jest zdecydowanie większa niż te 3 lata temu, więc rynek przyjął te tytuły znakomicie.

[Bogus_law]

W temacie BBG, swiatowej sprzedazy itp, oraz porownania rynku światowego. Galakta wydawala takie hitowe lcg jak St
ar Wars i Android. Idac tokiem rozumowania niektorych to juz z dziesiec kolejnych wydawnict powinna sie o te tytuly zabijac

[tomb]

Bardzo dobry przykład. Zauważ, że jak potem za grę zabrał się Rebel, to problemów ze sprzedażą nie było, a na samej stronie rebela gra ma ponad 80 komentarzy.

To zwróć uwagę, kiedy napisano te komentarze. Od czasu edycji Rebela pojawiło się ich mniej niż 10, reszta to wpisy do edycji Albi (dostępnej przez długi czas w cenie 60 zł).


Rebel jest zaangażowany, większy, lepiej zorganizowany, a Kupców i Korsarzy nie dał rady sprzedać w liczbie pozwalającej na wypuszczenie dodatku, mimo że w tym czasie tytuł stale był w pierwszej setce BGG. Jak to możliwe?

Lacerta zostawiła kilka uznanych tytułów innym wydawcom. Gdzie zatem spektakularne sukcesy polskich wydań Felda? Dlaczego nikt nie wydaje Steamów lub Commands & Colors? Czy Hobbity uratowały dla polskiego klienta Caylusa, a Planszóweczka zasypała rynek Suburbią? Dlaczego Bard zwleka z kolejnymi mutacjami Carcassonne, skoro zwykła edycja okazała się sukcesem?

[Bardias]

Galakta wydawala takie hitowe lcg jak St
ar Wars i Android. Idac tokiem rozumowania niektorych to juz z dziesiec kolejnych wydawnict powinna sie o te tytuly zabijac

Akurat z kolekcjonerskimi karciankami sytuacja jest specyficzna. Raz - gry takie są jak na nasze warunki drogie. Dwa - chyba każdy miłośnik karcianek zna angielski, bo klasyki pokroju MTG nie były nigdy wydawane po polsku. Mało kto chce inwestować w polskie edycje, które bardzo często jak sam zauważyłeś przestają być wydawane i nie pozwalają rozwijać kolekcji. Są chlubne wyjątki jak Summoner Wars, ale w większości przypadków nie ma sensu tłumaczenia lcg czy ccg.

Od czasu edycji Rebela pojawiło się ich mniej niż 10, reszta to wpisy do edycji Albi (dostępnej przez długi czas w cenie 60 zł).

Nie sprawdziłem, ale w takim razie wcale tak źle ze sprzedażą nie było A skoro Rebel zdecydował się zainwestować w ten tytuł, to znaczy, że coraz więcej gier będzie się opłacało wydawać po polsku

Co do dalszej części Twojej wypowiedzi - wiesz, niektórych gier nie opłaca się drukować kolejny raz, bo kto miał kupić, to grę kupił. Ale polskie edycje wychodziły i na rynku wtórnym są często wciąż dostępne. Nie wiem co to ma wspólnego z Lacertą.

Ale jak ktoś potrzebuje empirycznych dowodów, to jeden stoi przed nami i potwierdza moje hipotezy. Otóż Lacerta wydaje w Polsce gry Uwe Rosenberga. Nie zdecydowała się jednak na wydanie świeżego Patchwork, więc wydał go Rebel. Co by było, gdyby tytuł ten wydała Lacerta? Połowa rzucałaby przypuszczeniami, że "bez Lacerty nie mielibyśmy polskiego Patchwork". Ale jednak mamy, prawda? To samo tyczy się większości ich gier.

[raphaell7]

Gdyby Lacerta nie wydała niektórych swoich gier, to może i inne wydawnictwa by je przejęły, ale mogłoby się to odbyć kosztem innych tytułów.

Więcej wydawnictw = więcej gier. Jedno wydawnictwo wszystkich gier nie wyda

[Bogus_law]

Dwa - chyba każdy miłośnik karcianek zna angielski, bo klasyki pokroju MTG nie były nigdy wydawane po polsku.

Zejdź już na ziemię.

[tomb]

Otóż Lacerta wydaje w Polsce gry Uwe Rosenberga. Nie zdecydowała się jednak na wydanie świeżego Patchwork, więc wydał go Rebel.

Nie zdecydowała się też na Fields of Arle, a jakoś nikogo w zastępstwie nie widać. Powiesz, że to tytuł trudny, dla wąskiego odbiorcy, odpowiem, że w przeciwieństwie do Patchworka - lżejszej i tańszej gry o temacie jak znalazł dla par. Stąd od razu znalazł się zastępca w wydawaniu.

Dwa - chyba każdy miłośnik karcianek zna angielski

Znając Twoje zdanie na temat działań Lacerty, oczekiwałbym raczej, że napiszesz coś w stylu: "Większość potencjalnych miłośników karcianek nie ma szans na zapoznanie się z tymi tytułami wskutek niemrawości wydawców."
I daleko przeceniasz znajomość angielskiego, zwłaszcza wśród karciankowej dziatwy.

Co do dalszej części Twojej wypowiedzi - wiesz, niektórych gier nie opłaca się drukować kolejny raz, bo kto miał kupić, to grę kupił. Ale polskie edycje wychodziły i na rynku wtórnym są często wciąż dostępne. Nie wiem co to ma wspólnego z Lacertą.

Uważasz, że działalność Lacerty przyniosła szkodę kilku głośnym tytułom. Ja uważam, że jej działalność pozwoliła polskim graczom zapoznać się z wieloma tytułami i wątpię, by gdyby inna firma zajęła się polonizacją Rosenberga, to mielibyśmy okazję obserwować uwemanię nad Wisłą.
Twoje założenia nie mają żadnego oparcia w tych naszych para-dowodach. Podaj tytuł, porównywalny do którejś gry z katalogu Lacerty, którego losy na polskim rynku znacząco różnią się od lacertowych.

E:

kto miał kupić, to grę kupił

Teraz tak patrzę, że trochę pływasz. Tak można napisać o niemal każdej grze, zwłaszcza tych w rodzaju geekowskich. Czyli takich z katalogu Lacerty.
Nie opłaca się spolszczyć Felda, nie robi na Tobie wrażenia brak większego sukcesu polskiej edycji Caylusa (klasyk) lub Suburbii (nowość), ale Lacerta czego się nie tknie, to kładzie. E, tam...

[Trolliszcze]

Porównywanie gier Rosenberga wydanych przez Lacertę i Patchworka to jakieś nieporozumienie. Te gry łączy jedynie nazwisko autora.
A skoro Rosenberg to taka kura znosząca złote jaja, to poczekajmy na polską edycję Fields of Arle. Bardzom ciekaw, kto zaryzykuje wtopienie na tym kasy. Żeby nie było - ta gra ma obecnie ocenę 8.42, wyższą (i to sporo) od jedynki BGG, czyli Zimnej wojny. Hit jak się patrzy!

[karawanken]

A skoro Rosenberg to taka kura znosząca złote jaja, to poczekajmy na polską edycję Fields of Arle. Bardzom ciekaw, kto zaryzykuje wtopienie na tym kasy. Żeby nie było - ta gra ma obecnie ocenę 8.42, wyższą (i to sporo) od jedynki BGG, czyli Zimnej wojny. Hit jak się patrzy!

Nic tylko wydawać. W polskiej wersji zamawiam od razu. Myślę, że jeszcze kilka osób by się znalazło i już pozostaje tylko problem jak opchnąć pozostałych 1980 pudełek

[Bardias]

Zejdź już na ziemię.

Znasz polską scenę kolekcjonerskich gier karcianych, czy piszesz tylko po to, aby się nie zgodzić? Pomijając, że do drugiego, ważniejszego argumentu w ogóle się nie odniosłeś.

Już 10 lat temu na turniejach różnych ccg prawie każdy nastolatek bez większych problemów sobie radził z anglojęzycznymi kartami (czy nawet niemieckojęzycznymi), ale skrytykowałem Lacertę za brak komunikacji z klientami, to nie mogę mieć już w niczym racji

Fields of Arle

To akurat duża kobyła, w którą można grać w maks dwie osoby. Nie jest to gra pokroju Kawerny, Puerto Rico, Agricoli, Pandemii czy Innowacji. Jakoś Lacerta też się nie kwapi na wydanie, ale co z tego? Co to ma w ogóle do rzeczy? Jaki ma związek z czymkolwiek o czym mówiłem? Rozumiem, że zaraz ktoś rzuci tytułem z 87 roku z 2 ocenami na bgg i zapyta: "ha, tego też nikt w Polsce nie wyda", a ja się pytam: "no i co z tego?"

Znając Twoje zdanie na temat działań Lacerty,

Najwidoczniej nie znasz, bo ja przecież nie krytykowałem ani ich doboru gier, które wydają, ani jakości, ani nawet działań promocyjnych. Krytykowałem kontakt z klientem, obiecywanie gruszek na wierzbie, przekładanie premiery w momencie, w którym gra powinna już być w sklepach, a nie z odpowiednim wyprzedzeniem etc.

Część z Was zachowuje się, jakbym np. skrytykował kogoś za to, że mlaszcze przy jedzeniu, a w odpowiedzi usłyszał: "to kochający ojciec dwójki dzieci, działa na dodatek charytatywnie, jak możesz go krytykować, chciałbyś, żeby porzucił swoje córki i przestał pomagać biednym?" Nie, zwyczajnie zwracam uwagę na moim zdaniem niepoprawne zachowanie. Tylko i (najwidoczniej) aż tyle.

brak większego sukcesu polskiej edycji Caylusa (klasyk) lub Suburbii (nowość)

Przecież większość planszówek nie rozchodzi się na pniu jak zbyszko 3 cytryny w Radomiu, to normalne w branży. Ale jakoś opłaca się pomimo to gry wydawać. Caylus przecież został już wyprzedany, podstawka Suburbii w większości sklepów chyba również jest niedostępna. To każda gra ma zniknąć z magazynów w miesiąc?

[kaszkiet]

Zobaczcie też w rankingu na liczbę ocen danych gier. Agricola i Puerto Rico - po 40 tysięcy. Wysokie napięcie - 34 tysiące. Pandemia - 43 tysiące. Eufrat i Tygrys - 17 tys., Le havre - 16 tys., Mage Knight - 12,5 tys.
Wiele gier (chyba nawet większość) z top100 ma czterocyfrową liczbę, Wojna o Pierścień - niecałe 4 tysiące, Nations - 5,5 tys., Runewars - 5,5 tys., a jakoś znalazły się wydawnictwa, które chciały wydać te gry w Polsce. Każda z nich jest mniej popularna, niż inne gry Lacerty w topce.
Dla porównania popularności - taki TTR:Europe ma 26 tysięcy głosów. Lacerta ma bardzo popularne i bardzo dobre gry w swojej ofercie, usprawiedliwianie ich tekstami, że wydają produkcje, których wydanie w Polsce stało by pod znakiem zapytania, to moim zdaniem zaklinanie rzeczywistości. Większość ich oferty to hity, które z chęcią przejęłyby inne wydawnictwa.

Liczba ocen danej gry na BGG niespecjalnie jest obrazem jej ogólnej popularności - co najwyżej pośród geeków, którzy w Polsce przez parę lat nie są w stanie kupić dwóch tysięcy (czy podobny rząd wielkości, bo nie jestem pewien nakładu) egzemplarzy przykładowego hitowego Mage Knighta.
Nie posiadając żadnych konkretnych danych na ten temat strzelam, że co najmniej 80% osób, które kupiły TTR:Europa w ogóle nie słyszało o BGG, nie wspominając o posiadaniu tam konta.

[tomb]

zwyczajnie zwracam uwagę na moim zdaniem niepoprawne zachowanie. Tylko i (najwidoczniej) aż tyle.

Zachowania wizerunkowe i logistyczne Lacerty są jakie są i każdy jakoś tam je ocenia. Ale nie to wywołało dyskusje, lecz Twoje wyliczenia i szacunki, że Lacerta ma w swojej ofercie tytuły, których wydanie nie było takim dużym ryzykiem, o jakim część z nas pisze i żadnym tam znowu bohaterstwem, jakie niektórzy zdają się tej firmie przypisywać. Tak zrozumiałem Twoje stanowisko.
No to w zamian dostałeś listę porównywalnych tytułów, które albo nie zagościły na naszym rynku w polskiej edycji, albo spotkał je los identyczny z pudełkami Lacerty. W moich oczach jest to dowód na to, że Lacerta przyczyniła się do wzbogacenia polskiego rynku planszówkowego, pracę wykonała należycie (nie ma żadnych dowodów ani przesłanek, że ktoś inny zrobiłby to z tymi tytułami lepiej), więc dzięki jej się za to należą. Część użytkowników zdaje się podzielać moje zdanie.
A Ty wyłuszczasz mi, że FoA jest inwestycją nieopłacalną, zupełnie jakbyś mojej intencji zawartej w pytaniu o ten tytuł nie rozumiał. Wiem, czemu FoA nie wychodzi po polsku. Ale Ty mi w takim razie wytłumacz, co ma do Lacerty wydanie Patchworka przez Rebel? Czy my tu nie zaczynamy gonić w piętkę?

[Fuser.exe]

+1 do wszystkiego co napisał Bardias, -10 dla reszty. Jestem w szoku, że Caverna jeszcze nie wyszla, rok temu w maju już był zapowiedzi i chciałem się wstrzymać z Zimną Wojną żeby poczekać na Cavernę. To bym sobie poczekał

i nie wiem czemu nie można cisnąć Lacercie skoro klienta traktują jak sklepy w PRL albo i gorzej, za komuny nikt by mnie nie zablokował 3 razy na FB

[AkitaInu]

Popcorn mi sie konczy :/

_____________________________
Wysłane z telefonu, przepraszam za błędy

[Bardias]

Wytłumacz proszę, jaki jest związek pomiędzy obecnie marnym wsparciem* dla klientów i obsuwami Kawerny z rolą wydawnictwa w rozwoju rynku planszowego ponad pięć lat temu?

A kto mówił o rozwoju rynku ponad 5 lat temu? Mówimy o tym co jest teraz i jakie gry obecnie w ofercie ma Lacerta. O tym jaka W TYM MOMENCIE jest komunikacja wydawnictwa z klientami. Przecież o to się rozchodzi cała sprawa, nie ja zacząłem wątek oferty, tylko ktoś zarzucający mi, że WIĘKSZOŚĆ tytułów wydanych przez Lacertę nie wyszłoby w Polsce gdyby nie ona, podczas gdy połowa ich oferty to świetne i popularne na całym świecie planszówki, które bez problemów znalazłyby innego wydawcę. Nawet gdyby nie znalazły (w co szczerze wątpię), to w żaden sposób nie usprawiedliwia to wydawnictwa. Przeprowadzenie staruszki przez pasy nie uprawnia do bekania w restauracji.

[aaxxee]

Podejdźmy do tematu mniej pesymistycznie: Już za 6 dni drukują Caverne:):):)

[predki]

Podejdźmy do tematu mniej pesymistycznie: Już za 6 dni drukują Caverne:):):)

Optymista Pożyjemy i zobaczymy. Może wreszcie się wydrukuje, ale cieszyć się będziemy po fakcie, bo tych obiecanek-cacanek było już kilka.

[aaxxee]

Więc dziś dzień prawdy:)

[RunMan]

Świeżutki post z FB Lacerty

Gorąca informacja: dziś planowane jest zakończenie produkcji gry Kawerna. To oznacza, że już w przyszłym tygodniu możecie szukać gier w swoich ulubionych sklepach

Sugerowaną cenę gry podamy najpóźniej w czwartek.

[predki]

No to jestem w szoku. Teraz pozostaje wypatrywać maila o nadaniu paczki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk