Mare Nostrum - pytania co do zasad...

Masz wątpliwości w sprawie zasad jakiejś gry? Zamiast pisać na forum ogólnym, wyszukaj dedykowany wątek na tym podforum i w nim zadaj pytanie.
Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 346
Rejestracja: 19 mar 2006, 11:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MacDante »

jak najbardziej można rekrutować w atlantydzie... wychodzą oni z tego skrawka ukrytego za krawędzią mapy :)

W końcu europa Azja i Afryka to tez jedna duza wyspa nie łacząca się z Ameryką:)

I skąd wiesz że Atlantyda była wyspą ??
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

hamanu pisze:Pytanie z mojej strony:
Queen of Sheba - czy wykorzystując jej moc można rekrutować najemników w Atlantydzie (na mapie jest ona skrajnym regionem)?

Wydaje mi sie ze nie, bo Atlantyda jest wyspą [...].
Popieram MacDante.
Bez wątpienia Atlantyda jest prowincją na skraju mapy.

Natomiast IMHO nie jest wyspą. Gdyby autor chciał, aby była wyspą, to by ją na mapie wymalował jako wyspę. Co za tym idzie umiejętność Minosa nie działa na Atlantydzie.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Adrian
Posty: 48
Rejestracja: 24 lip 2007, 18:42
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Adrian »

Pytanie o budowanie znacznika wpływu.

W neutralnej prowincji graniczącej z moim państwem, stoją legiony przeciwnika. Czy mogę w tej prowincji kupić znacznik wpływu? Generalnie to w instrukcji nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo chyba nikt nie przewidział takiej sytuacji...
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

Adrian pisze:W neutralnej prowincji graniczącej z moim państwem, stoją legiony przeciwnika. Czy mogę w tej prowincji kupić znacznik wpływu? Generalnie to w instrukcji nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo chyba nikt nie przewidział takiej sytuacji...
IMHO w powyższej sytuacji zastosowanie ma poniższa zasada:
Players may not build in a province “at war” or under military occupation (see below). Exception: a player may always construct in their own Capital Province.
Obecność wrażych jednostek rozumiem bowiem jako military occupation.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Adrian
Posty: 48
Rejestracja: 24 lip 2007, 18:42
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Adrian »

Sam się skłaniam do takiej interpretacji, choc osoba grająca Babilonem (bo któż inny mógłby coś takiego wymyślić :) ) uzasadniała, że żeby nastąpiła okupacja to trzeba mieć co w prowincji okupować i że prowincji bez znacznika wpływu nie da się okupować, wiec można tam postawić znacznik, no ale generalnie to detal.
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

No cóż rule book do MN nie jest zbyt precyzyjny. Brakuje definicji pojęcia wpływu (ang. influence). IMHO posiadanie wojsk w danej prowincji to posiadanie wpływu [militarnego] tak, jak posiadanie znacznika wpływu [administracyjnego]. Przy takim rozumieniu poniższa reguła daje się interpretować jednoznacznie.
Players may place influence markers only in a province adjacent to a province which they already control at the beginning of the turn,
and which is not under the influence of another player.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
oneiros
Posty: 76
Rejestracja: 04 mar 2007, 15:20
Lokalizacja: Tichau

Post autor: oneiros »

Po lekturze intrukcji do dodatku nasunęło mi się pytanie, na które odpowiedź chyba tu nie padła:
- czy mitologiczne stwory mogą prowadzić okupację tak, jak zwykłe legiony?

I druga rzecz - czy w końcu ktoś natrafił może na interpretację sytuacji, gdy legion okupuje karawanę?
Agresor dodaje ją sobie przy wyznaczaniu ról, czy gracz złupiony ją po prostu odejmuje od swojej ogólnej liczby karawan?

Sam skłaniam się ku pierwszemu, a to dlatego, że np. dyrektor handlowy z założenia ma mieć spory wpływ na przebieg handlu, dodatkowo istnieje zasada iż nie może zażądać większej ilości kart, niż sam ma na ręku. Z tego powodu wydaje mi się, że nadrzędna jest nie ilość żetonów na mapie, ale ilość kart które się pobiera w danej turze.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6464
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 596 times
Been thanked: 948 times

Post autor: Odi »

Z tego co pamietam - i co mi tumaczono także na tym forum, to sytuacja jest jednoznaczna:

agresor DODAJE sobie karawanę liczby własnych
najechany ODEJMUJE ja sobie od liczby własnych

ergo - zajęcie karawany to niejako gra o 2 punkty

Analogicznie jest z miastami.
Dzięki tego typu zasadom grecja ma w ogóle jakies szanse na zwycięstwo, stosując taktykę "na pirata"
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

oneiros pisze:Po lekturze intrukcji do dodatku nasunęło mi się pytanie, na które odpowiedź chyba tu nie padła:
- czy mitologiczne stwory mogą prowadzić okupację tak, jak zwykłe legiony?
Tak - strona 10 instrukcji:
single Legion or Creature Token may be placed on each City or Caravan [...].
single Legion or Creature Token may also be placed on each Market or Temple
oneiros pisze:I druga rzecz - czy w końcu ktoś natrafił może na interpretację sytuacji, gdy legion okupuje karawanę?
Agresor dodaje ją sobie przy wyznaczaniu ról, czy gracz złupiony ją po prostu odejmuje od swojej ogólnej liczby karawan?
Token karawany/miasta/świątyni/targu liczony jest dla nacji, która go kontroluje (okupując jednostką albo żetonem wpływu w prowincji, gdy token nie jest okupowany).
Occupation makes it possible for the attacker to immediately (next
turn), albeit temporarily, gain additional resources (or possibly take a Role Card)
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
oneiros
Posty: 76
Rejestracja: 04 mar 2007, 15:20
Lokalizacja: Tichau

Post autor: oneiros »

Czy kraken, kiedy nurkuje, może pojawić się dopiero w kolejnej rundzie Ruchu, czy jeszcze w tej samej?
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

oneiros pisze:Czy kraken, kiedy nurkuje, może pojawić się dopiero w kolejnej rundzie Ruchu, czy jeszcze w tej samej?
W następnej. Wynurza się na dowolnym morzu, może się ruszyć, a na koniec może zaatakować.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: westwood »

Niedawno nabyłem MN (wraz z dodatkiem :P ). Na razie mam za sobą jedną rozgrywkę, a przed sobą parę pytań :D
1. Czy ktoś mógłby mi powoli i wyraźnie wyjaśnić kiedy konkretnie Dyrektor Handlowy musi dać jedną ze swoich kart innemu graczowi? Wydawało mi się, że wtedy, gdy po zakończeniu handlu ktoś zostaje z 1 kartą odkrytą, ale to chyba jednak nie to...
2. To właściwie nie jest pytanie o zasady jako takie, ale raczej problem do rozważenia. Otóż podczas tej pierwszej rozgrywki pogibało mi się, że zasada mówiąca, że nie można zająć czyjejś stolicy, dotyczy też miasta - czyli, że nie można zniszczyć/zająć miasta będącego stolicą innego gracza (np. Rzymu). Potem odkryłem, że w instrukcji nic o tym nie ma. W końcu doszedłem do tego, że to była opcjonalna zasada zaproponowana przez kogoś na tym forum :D Pytanie do doświadczonych graczy MN: czy taka zasada ma sens? Pytam, bo jak tak patrzę, to oryginalne zasady są w tym miejscu raczej nieteges - jak czyjeś państwo zostanie całkiem zaorane, to graczowi nic po znaczniku wpływu i możliwości budowania, skoro nie ma za co budować :? Przy większej ilości graczy, to pewnie wielkiego znaczenia nie ma, bo nikt nie zaryzykuje długiej wojny, ale w mniejszym gronie to już inna sprawa. W dodatku zauważyłem, że to może mieć znaczenie również gdy ktoś używa boga Baala (kwestia użycia go przeciw graczowi z 1 miastem).
3. Tak się składa, że najczęściej gram w planszówki w gronie 3 osobowym. W instrukcji do podstawki znajduje się sugestia, żeby w takim wypadku wyłączyć Rzym i Egipt. Czy przy użyciu zasad z dodatku ta sugestia pozostaje aktualna? Czy może zmiany powodują, że dla zrównoważonej rozgrywki lepiej wybrać inną konfigurację? Najlepiej żeby, jeśli to możliwe, ktoś mógł zasugerować parę różnych konfiguracji (żeby istniała też możliwość włączenia Rzymu lub Egiptu, bo jak mówię najczęściej będę grał na 3, a niechciałbym, żeby wybór zawsze ograniczał się do tych samych cywilizacji). A może z dodatkiem ta kwestia nie ma już znaczenia?
Awatar użytkownika
bandoG
Posty: 43
Rejestracja: 11 lut 2006, 10:27
Lokalizacja: Cieszyn

Post autor: bandoG »

ad1. Dyr. Handlowy oddaje jedną kartę graczowi który zakończył fazę handlu z mniejszą ilością kart. Chodzi o to, żeby nikt nie był poszkodowany.

ad2. Instrukcja mówi że "Nie ma możliwości całkowitego usunięcia gracza z rozgrywki. Znacznik wpływu w stolicy danego gracza NIGDY nie może zostać podmieniony, a ów gracz może ZAWSZE budować w swojej stolicy, nawet jeśli prowincja jest w stanie wojny." Czyli nie chodzi o miasto ale o całą prowincję stolicy. Dzięki temu faktycznie, pojechany gracz może się odbudować pod warunkiem konfliktu pozostałych graczy, a to jest bardzo prawdopodobne. Kilka razy miałem do czynienia z taką sytuacją.

3. Tak naprawdę nie ma znaczenia jakie nacje wybierzecie. Spróbujcie grać tak jak wam pasuje. Natomiast granie z dodatkiem w trójkę mija się z celem.
Dodatek wg. mnie ma sens od 5 graczy wzwyż.
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

Ad 1.
Pamiętaj, że po skończonym handlu DoC oddaje 1 kartę ze wszystkich, które posiada (również tych nie wystawionych do handlu).

Ad 2.
bandoG pisze:Czyli nie chodzi o miasto ale o całą prowincję stolicy.
Innymi słowy chodzi o to, że w prowincjach stolicznych nie można podmienić znacznika wpływu.

Ad 3.
Nic tak dobrze nie robi wprowadzaniu zasad rozszerzonych, jak gra w pełnym składzie. Szukaj dodatkowych chętnych, a odkryjesz nową jakość. :)
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: westwood »

1. Dzieki Panowie, kwestia już dla mnie całkiem jasna :)
2. Chyba trochę namotałem :roll: Nie chodziło mi o to jak wygląda ta zasada w instrukcji, bo to jest już dla mnie jasne. Chodziło mi o to tylko, czy ta omyłkowo użyta przeze mnie zasada ma sens. Z tego co pisze bandoG, jest to jednak chyba niepotrzebne...
3. Domyślam się, że w wypadku tej gry więcej graczy = więcej radochy. Tyle, że z graczami różnie bywa :cry:
bandoG pisze: Natomiast granie z dodatkiem w trójkę mija się z celem.
Dodatek wg. mnie ma sens od 5 graczy wzwyż.

Masz na myśli cały dodatek, czy konkretne elementy? Dodatkowej planszy dla mniejszej ilości graczy używać nie planuję. Natomiast wydaje mi się, że dla zastosowania np. mitycznych stworzeń przy 3 graczach nie ma przeciwwskazań :P
Awatar użytkownika
bandoG
Posty: 43
Rejestracja: 11 lut 2006, 10:27
Lokalizacja: Cieszyn

Post autor: bandoG »

No my np. zaesze gramy z "grecką blokadą", natomiast karty bóstw są w ogóle nie trafione i wg.naszej ekipy zbyt silne.
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

westwood pisze:2. [...] Chodziło mi o to tylko, czy ta omyłkowo użyta przeze mnie zasada ma sens. Z tego co pisze bandoG, jest to jednak chyba niepotrzebne...
Ad 2.
Jak najbardziej można palić/okupować miasto w stolicznej prowincji. W przypadku MNME może to mieć decydujący wpływ w ubieganiu się o kartę przywództwa, a co za tym idzie o wygraną.

Ad 3.
Osobiście przy 5 graczach preferuję pełną mapę z neutralnym Babilionem.
I tu zgodziłbym się z bandoG - poniżej 5 graczy skłaniałbym się ku jakiejś wariacji na temat podstawki. Mając co najwyżej 4 chętnych wyciągam na stół inny tytuł. :)
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: westwood »

macike pisze:I tu zgodziłbym się z bandoG - poniżej 5 graczy skłaniałbym się ku jakiejś wariacji na temat podstawki.
Po pierwszych doświadczeniach z MN wydaje mi się, że macie zupełną rację w tym wzgledzie :) Raczej nie ma sensu używania bogów w mniejszym gronie... Inne elementy dodatku (większość bohaterów, mityczne stworzenia, co tam jeszcze) IMHO mogą działać przy każdej liczbie graczy (poza dodatkową planszą rzecz jasna :D ] I pozostaje mieć nadzieję, że jednak znajdę brakujących graczy do kompletu 8)
btw. mam wrażenie, że ci bogowie są dość toporni. Przydałoby im się więcej finezji [Izyda jest chlubnym wyjątkiem]
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

westwood pisze:btw. mam wrażenie, że ci bogowie są dość toporni
Ciekaw jestem, co masz na myśli. Dobrze złożona ofiara może odmienić losy świata... Mnie tam się podobają.
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 346
Rejestracja: 19 mar 2006, 11:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MacDante »

Że tak się wtrącę. Bogowie w MN to nieodłączna część gry. dzięki nim można pozbawić silnego przeciwnika monopolu, naprzykłąd niszcząć mu miasto na prowincji ze światynią i to w takim momencie że samemu można to miasto pobudować u siebie.

A mądry przeciwnik aby się ustrzec mocy innych bóstw skłąda ofiarę jednej bogini która go chroni przed mocą innych bogów... tym samym poświęcając kilka cennych towarów, które mógłby przeznaczyć na budowanie wojska czy kolejnego cudu/bohatera.

I tu nie ma znaczenia czy gra się w 2 czy w 6 osób.

Moze są silni bogowie ale jak to się mówi jak kuba bogu tak bóg kubie i w kolejnej kolejce się podobne świństwo robi przeciwnikowi :)
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

MacDante pisze:Moze są silni bogowie ale jak to się mówi jak kuba bogu tak bóg kubie i w kolejnej kolejce się podobne świństwo robi przeciwnikowi :)
Nie bez znaczenia jest, że rola Najwyższego Kapłana przypada zwykle Egiptowi albo Grecjii, którym to cywilizacjom czasem udaje się coś wynegocjować oferując na przetarg "właściwą" kolejność składania ofiar. ;)
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: westwood »

macike pisze:
westwood pisze:btw. mam wrażenie, że ci bogowie są dość toporni
Ciekaw jestem, co masz na myśli. Dobrze złożona ofiara może odmienić losy świata... Mnie tam się podobają.
Chodziło mi o to, że większość bogów ma proste moce destrukcyjne. Natomiast Izyda działa mniej bezpośrednio. Osobiście chętnie widziałbym więcej bogów pomyślanych jak Izyda, a nie jak np. Baal.
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: macike »

westwood pisze:Osobiście chętnie widziałbym więcej bogów pomyślanych jak Izyda, a nie jak np. Baal.
No to jest jeszcze Hermes. 8)
IMHO konstruktywni bogowie byliby wbrew idei gry. MN oparte jest na konfliktach. Więcej konstruktywnych bogów pozwalałoby się okopywać i wygrywać nie wystawiając nosa z domu. A tak mamy dodatkowy element podsycający konflikty. :)
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: westwood »

@macike Nie chodziło mi o konstruktywność tylko o finezję - Baal jest finezyjny jak maczuga :) Natomiast moce niszczące - proszę bardzo. Cóż, pogram jeszcze trochę i może zmienię zdanie 8)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6464
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 596 times
Been thanked: 948 times

Re: Mare Nostrum - pytania co do zasad...

Post autor: Odi »

Dziwne pytanie, jak na posiadacza tej gry od dłuższego czasu...

Czy bitwy muszą być rozstrzygnięte w czasie JEDNEJ fazy walki?
Tzn dochodzi do bitwy np 5 legionów na 4 legiony - po turlaniu zostają 2 leg i 1 leg. I co teraz? Ponownie rzucamy koścmi aż w prowincji zostaną tylko legiony jednego gracza (ew żadne)

Do tej pory graliśmy w ten sposób, że turlało się TYLKO RAZ w danym ruchu gracza, drugie turlanie mogło sie odbyć dopiero, w fazie drugiego gracza. Tzn gracz A robi inwazje na prowincję gracza B. Po jednokrotnym turlaniu kostką okazuje się, że obaj zachowali swoje wojsko w tej prowincji, ale do kolejnej bitwy może dojść wówczas, jeśli w fazie gracza B zechce on kontynuować walkę (może się też wycofać)

Tymczasem podczas ostatniej gry wynikły duże kontrowersje kilku graczy mocno upierało się przy I interpretacji, zręcznie posiłkując się instrukcją. teraz sam już nie wiem. Niemieckie zasady też takie...hm... niejednoznaczne w tej kwestii akurat
ODPOWIEDZ