Bys chociaz fotki jakowes dal, zeby zobaczyc, czy warto u tego Twojego stolarza to zamawiac. Bo pewnie raczej swojego egzemplarza nosic nie bedziesz chcial...bazik pisze:ja po 4godzinnych testach mojego crokinole-a w srode (17 partii) raczej dam pograc innym... no chyba ze akurat nie ;-D
(Warszawa) Agresor - Piątek WIBHiIŚ PW
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
po cyrkach z jackowym swojego nie bede nosil, fakt. a mojego stolarza warto wyslac karnie na syberie, absolutnie nie polecam goscia. co nie zmienia tego ze gra sie przyjemnie. tyle ze spodziewalem sie ze od stolarza bede mial cos wyraznie lepszego niz wersja jackowa, a wyszlo cos nie wiem czy nie gorszego...
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Baziku, masz co dla mnie od Folko?
Uroczyście oświadczam, że podczas rozgrywek w Osadników nie ucierpiał ani jeden kot...
- raj
- Administrator
- Posty: 5201
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 272 times
- Been thanked: 888 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Czy ktos reflektuje na A Victory Lost?
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
mampinos pisze:Baziku, masz co dla mnie od Folko?
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
To ja dziś zajrzę na Politechnikę. Dyg, dyg.
Uroczyście oświadczam, że podczas rozgrywek w Osadników nie ucierpiał ani jeden kot...
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ha, ale niespodzianka. Mialem byc dzis tylko do 18:00 ale bede do konca. W takim razie bardzo chetnie sprobuje Phoenicie.
Ew. League of Six. Albo 2-3 razy Galaxy Trucker (1 raz na pewno).
Ew. League of Six. Albo 2-3 razy Galaxy Trucker (1 raz na pewno).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Niech Cie. To po co ja bralem Galaxy Truckera skoro Ty siedzisz do konca ze swoja kopia?jax pisze:Ha, ale niespodzianka. Mialem byc dzis tylko do 18:00 ale bede do konca. W takim razie bardzo chetnie sprobuje Phoenicie.
Ew. League of Six. Albo 2-3 razy Galaxy Trucker (1 raz na pewno).
A tak na serio to proponuje o 18 Sestimesti , a pozniej moze GT?
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Były obawy, czy przed Pionkiem nie będzie mniej osób. A tu chyba w ostatni piątek było nas trochę mniej i spora grupa zmyła się wcześniej. Do miłego pogrania osób było jednak wystarczająco dużo.
Na początek Galaxy Trucker, któy był chyba hitem piątku. Równolegle były rozgrywane dwie partie, potem przyszedł Szymon ze swoim egzemplarzem i kolejna partia.
Grę znam, zresztą mam już od jakiegoś czasu. Bardzo się ciesze ze zagrałem. Często po nowej grze czytam reguły, co pomaga usystematyzowac wrażeniam, dojrzeć głębie (w przypadku cięższych gier) i zobaczyć czy graliśmy na dobrych zasadach.
Okazało się, że tym razem ja zawaliłwem i źle grałem (oraz tłumaczyłem innym). Chodzi o płacenie za uszkodzone części. Wydawało mi się, że np w pierwszym statku ubezpieczenie płąci za pierwsze 5 części i my tylko za nadwyżkę. Jest na odwrót to my płacimy za pierwsze 5 częsci a ubezpieczenie za nadwyżkę.
Trochę mnie zmyliło, to ubezpieczenie. Bardziej logoczna byłaby "moja" wersja, choć do gry ciekawsza jest "prawdziwa". Choć w zasadzie aż tak dużo to nie zmienia. Najczęściej różnice punktowe są naprawdę spore i te kilka kredytów w tą, czy a tamtą niewiele tu zmieni. No i statek IIIA staje się trochę mniej hardcorowy (aż tyle zniszczonych części powyżej 11 raczej nie będzie).
Następnie trzeba było zagrać W Race for the Galaxy. W tą grę zagrałem już więcej partii niż w większość tytułów, które posiadam. A właścicielem Race`a akurat nie jestem. Cały czas mnie jednak bawi.
Ciekawa była pierwsza partia w 4 osoby z dwoma nowicjuszami. Polaros tłumaczył im, że nic nie zrozumieją, będą tylko tłem i w ogóle. Wygrał grający pierwszy raz Damian i to na dodatek mając chyba 52 (w każdym razie na pewno przekroczone 50 pkt)!
Następnie Crokinole. Ten tytuł po prostu rządzi.
Wreszcie Torres. Klasyczna gra Kramera w którą nie miałem jeszcze okazji zagrać. Rozegraliśmy tylko 2 z 3 rund, bo nikt już Polarosowi nie miał szans odebrac zwycięstwo. A to przez złe reguły. W trakcie gry było już za późno na zmianę. Mogę sobie jednak już wyobrazić jak Torres sprawdza się w praktyce. Wydaje mi się, że to bardzo dobra gra, warto zagrać jak jest okazja, ale El Grande moim zdaniem nie przebija.
Swoją drogą Lim-Dul też chciałeś grać, ale jakoś nie było Cie Jakby co mogę się pisać na kolejną partię.
Pod konie spotkania Mall of Horror. Mieliśmy już grać w czwórkę, ale Bazik się jednak skusił nie mając już inej alternatywy. Instrukcja do Malla wydaje się normalna, ale Trutu wolał swoją magiczną kartkę ze skrótem zasad. Nie pomogło mu tu jednak w grze. Koalicja Bazik-Ostry jakos szybko przestałą się liczyć. Pinos współpracowała z Trutu. Trochę przy okazji załapałem się później i ja (nawet o to jakos specjalnie nie zabiegałem) i rzutem na taśmę wygrałem. Jest to o tyle ciekawe, że negocjacji było bardzo mało, a ja prawie w ogóle się nie odezwałem. Teoria Bazika, że wygra osoba najbardziej jęcząca zostałą obalona.
Na sam koniec trzy bardzo dziwne partie Blefuj. Nie będę o nich pisał, bo mam traumę
Na początek Galaxy Trucker, któy był chyba hitem piątku. Równolegle były rozgrywane dwie partie, potem przyszedł Szymon ze swoim egzemplarzem i kolejna partia.
Grę znam, zresztą mam już od jakiegoś czasu. Bardzo się ciesze ze zagrałem. Często po nowej grze czytam reguły, co pomaga usystematyzowac wrażeniam, dojrzeć głębie (w przypadku cięższych gier) i zobaczyć czy graliśmy na dobrych zasadach.
Okazało się, że tym razem ja zawaliłwem i źle grałem (oraz tłumaczyłem innym). Chodzi o płacenie za uszkodzone części. Wydawało mi się, że np w pierwszym statku ubezpieczenie płąci za pierwsze 5 części i my tylko za nadwyżkę. Jest na odwrót to my płacimy za pierwsze 5 częsci a ubezpieczenie za nadwyżkę.
Trochę mnie zmyliło, to ubezpieczenie. Bardziej logoczna byłaby "moja" wersja, choć do gry ciekawsza jest "prawdziwa". Choć w zasadzie aż tak dużo to nie zmienia. Najczęściej różnice punktowe są naprawdę spore i te kilka kredytów w tą, czy a tamtą niewiele tu zmieni. No i statek IIIA staje się trochę mniej hardcorowy (aż tyle zniszczonych części powyżej 11 raczej nie będzie).
Następnie trzeba było zagrać W Race for the Galaxy. W tą grę zagrałem już więcej partii niż w większość tytułów, które posiadam. A właścicielem Race`a akurat nie jestem. Cały czas mnie jednak bawi.
Ciekawa była pierwsza partia w 4 osoby z dwoma nowicjuszami. Polaros tłumaczył im, że nic nie zrozumieją, będą tylko tłem i w ogóle. Wygrał grający pierwszy raz Damian i to na dodatek mając chyba 52 (w każdym razie na pewno przekroczone 50 pkt)!
Następnie Crokinole. Ten tytuł po prostu rządzi.
Wreszcie Torres. Klasyczna gra Kramera w którą nie miałem jeszcze okazji zagrać. Rozegraliśmy tylko 2 z 3 rund, bo nikt już Polarosowi nie miał szans odebrac zwycięstwo. A to przez złe reguły. W trakcie gry było już za późno na zmianę. Mogę sobie jednak już wyobrazić jak Torres sprawdza się w praktyce. Wydaje mi się, że to bardzo dobra gra, warto zagrać jak jest okazja, ale El Grande moim zdaniem nie przebija.
Swoją drogą Lim-Dul też chciałeś grać, ale jakoś nie było Cie Jakby co mogę się pisać na kolejną partię.
Pod konie spotkania Mall of Horror. Mieliśmy już grać w czwórkę, ale Bazik się jednak skusił nie mając już inej alternatywy. Instrukcja do Malla wydaje się normalna, ale Trutu wolał swoją magiczną kartkę ze skrótem zasad. Nie pomogło mu tu jednak w grze. Koalicja Bazik-Ostry jakos szybko przestałą się liczyć. Pinos współpracowała z Trutu. Trochę przy okazji załapałem się później i ja (nawet o to jakos specjalnie nie zabiegałem) i rzutem na taśmę wygrałem. Jest to o tyle ciekawe, że negocjacji było bardzo mało, a ja prawie w ogóle się nie odezwałem. Teoria Bazika, że wygra osoba najbardziej jęcząca zostałą obalona.
Na sam koniec trzy bardzo dziwne partie Blefuj. Nie będę o nich pisał, bo mam traumę
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Filmik ze specjalną dedykacją dla Don Simona... ech te Twoje 20-tki na PionkuNastępnie Crokinole. Ten tytuł po prostu rządzi.
http://www.youtube.com/watch?v=1qg84vQpRCQ
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
duzo latwiejsza plansza niz te nasze... jakies strasznie duze pionku w porownaniu do planszy, sporo wiekszy otwor w srodku niz pionki... wersja dla lamerowklema pisze:Filmik ze specjalną dedykacją dla Don Simona... ech te Twoje 20-tki na PionkuNastępnie Crokinole. Ten tytuł po prostu rządzi.
http://www.youtube.com/watch?v=1qg84vQpRCQ
ps. na wersji jackowej mialem z bratem jedno rozdanie gdzie w '20'tkach wygralem 4:2, a 3 w jednym rozdaniu nie jest juz czyms super wyjatkowym. oczywiscie mowie o strzelaniu przy pustej planszy
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Przypomne, ze przy statku IIIA nie dziala zadne ubezpieczenie...Sztefan pisze:Najczęściej różnice punktowe są naprawdę spore i te kilka kredytów w tą, czy a tamtą niewiele tu zmieni. No i statek IIIA staje się trochę mniej hardcorowy (aż tyle zniszczonych części powyżej 11 raczej nie będzie).
A w GT rozegralem 1 i 2/3 partii w piatek i sie ciagle nie nudzi
Tym niemniej juz tak dobrze budowalismy statki, ze naprawde dolatywaly bez problemow (no, Pawel i Marta musza jeszcze troche pocwiczyc ). Niezbedne wydaje sie dolaczenie kart z dodatku 'Tough Road Ahead'. Najlepsze jest w tym to, ze sami decydujemy ile kart utrudniajacych dodajemy (autor zaleca 2-3 karty na kilkanascie), wiec nie ma mowy o tym, ze po dojsciu do kolejnego stopnia wprawy bedzie znow latwo.
No to gratuluje. W piatek uzbieralem 48 punktow (strategia militarna + zielone planety) a bylo to przy naprawde mocnym maksowaniu wyniku (26pkt. bazowych + 2 x 11pkt. ( ) za 6-kowe developmenty).Sztefan pisze: Ciekawa była pierwsza partia w 4 osoby z dwoma nowicjuszami. Polaros tłumaczył im, że nic nie zrozumieją, będą tylko tłem i w ogóle. Wygrał grający pierwszy raz Damian i to na dodatek mając chyba 52 (w każdym razie na pewno przekroczone 50 pkt)!
Na marginesie: po raz kolejny strategia produkcyjna pokazala, ze nie ma szans jesli chocby jeden z graczy szybko osiaga 12 wylozonych kart. Wszyscy argumentuja, ze ta bariera 12 kart to takie zabezpieczenie aby startegia produkcyjna nie byla za mocna. Ale teraz po jakichs 8-9 partiach widze ze jest za slaba. Nie zaszkodzilby jednak warunek ze trzeba wylozyc 13 lub 14 kart zamiast 12. Czekam z nadzieja na balansujace dodatki.
Dodam jeszcze ze najbardziej intrygujaca gra w piatek byl dla mnie Container. Trzeba koniecznie powtorzyc.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Powtorzylismy w sobote w 4-os, Bazik i ja "doswiadczeni", Ola i Konrad nowicjusze. Gralo sie duzo lepiej, ciekawiej i moja ocena gry bardzo wzrosla. "Doswiadczeni" zajeli 2 ostatnie miejsca .jax pisze: Dodam jeszcze ze najbardziej intrygujaca gra w piatek byl dla mnie Container. Trzeba koniecznie powtorzyc.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dziwne. Wydawalo sie, ze w trakcie piatkowej gry szybko zrozumieliscie o co chodzi. A i po grze nasuwaly sie pewne wnioskiDon Simon pisze:"Doswiadczeni" zajeli 2 ostatnie miejsca .
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
po piatkowej grze uznalem ze ten kto plywa najwiecej ten wygra. w 5 osob produkowane sa wszystkie kolory, i kazda przesylka jest cenna dla kilku osob. tu 'nowi' zagrali bardzo ladnie kolorami kontenerow (cos co nie istnialo wogole w piatek), wartosc przesylek bardzo zalezala od tego jakie kolory plyna, konrad produkowal kolory 'nie moje', ola (glowny magazynier) uparcie nie wystawiala dla statkow kolorow 'moich', i sie okazalo ze samym plywaniem (mialem 2 kontenery na wyspie na koniec) wygrac sie nie da.
tak czy inaczej fakt ze kolory byly w centrum uwagi (a w piatek praktycznie nikt przesadnie na etapie produkcji/kupna do portu sie nimi nie przejmowal) sprawilo ze gra jak szymon mowi mocno skoczyla do gory.
(nie mowiac o tym ze gralo sie duzo szybciej...)
moj wniosek - chetnie zagram jeszcze nie raz, ale w 4ke. w 5 zagram tylko jesli wszyscy beda juz po przynajmniej 1 grze.
tak czy inaczej fakt ze kolory byly w centrum uwagi (a w piatek praktycznie nikt przesadnie na etapie produkcji/kupna do portu sie nimi nie przejmowal) sprawilo ze gra jak szymon mowi mocno skoczyla do gory.
(nie mowiac o tym ze gralo sie duzo szybciej...)
moj wniosek - chetnie zagram jeszcze nie raz, ale w 4ke. w 5 zagram tylko jesli wszyscy beda juz po przynajmniej 1 grze.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
I właśnie dlatego statek IIIA staje się mniej hardcorowy. Pisałem o tym powyżej, raczej wiele osób nie straci więcej niż 11 części i przez to ubezpieczenie nie jest aż takie ważne.jax pisze:Przypomne, ze przy statku IIIA nie dziala zadne ubezpieczenie...Sztefan pisze:Najczęściej różnice punktowe są naprawdę spore i te kilka kredytów w tą, czy a tamtą niewiele tu zmieni. No i statek IIIA staje się trochę mniej hardcorowy (aż tyle zniszczonych części powyżej 11 raczej nie będzie).
Tu się nie do końca zgodzę. Oczywiście masz rację, że jak ktoś będzie szybko parł na zakończenie gry, to produkcja-konsumpcja odpada, ale zakończyć grę szybko nie jest znowu aż tak łatwo. Musisz mieć dopływ kart. A z kolei do produkcji konsumpcji jest bardzo wiele różnych kart. Jeśli grało by się do 13, czy 14 kart, to wtedy produkcja-konsumpcja byłaby totalną rzeźnią (i tak jest mocna) i inne strategie byłyby zupełnie bez sensu.jax pisze: Na marginesie: po raz kolejny strategia produkcyjna pokazala, ze nie ma szans jesli chocby jeden z graczy szybko osiaga 12 wylozonych kart. Wszyscy argumentuja, ze ta bariera 12 kart to takie zabezpieczenie aby startegia produkcyjna nie byla za mocna. Ale teraz po jakichs 8-9 partiach widze ze jest za slaba. Nie zaszkodzilby jednak warunek ze trzeba wylozyc 13 lub 14 kart zamiast 12. Czekam z nadzieja na balansujace dodatki.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ale 'staje sie' NIE ze wzgledu na zmiane w (z)rozumieniu przepisow. Raczej po prostu 'jest'.Sztefan pisze:I właśnie dlatego statek IIIA staje się mniej hardcorowy. Pisałem o tym powyżej, raczej wiele osób nie straci więcej niż 11 części i przez to ubezpieczenie nie jest aż takie ważne.
A co do przekroczenia 11 kafli to popytaj Ostrego jak to sie robi, majac niemal calkowicie zabudowany statek III nie dolatuje sie -> decyduje ostatni meteoryt z ostatniej karty podrozy Swoja droga trzeba miec pecha co do Sabotazysty, ktory z szatanska precyzja wie gdzie uderzyc
Po pierwsze:jax pisze: Tu się nie do końca zgodzę. Oczywiście masz rację, że jak ktoś będzie szybko parł na zakończenie gry, to produkcja-konsumpcja odpada, ale zakończyć grę szybko nie jest znowu aż tak łatwo. Musisz mieć dopływ kart. A z kolei do produkcji konsumpcji jest bardzo wiele różnych kart. Jeśli grało by się do 13, czy 14 kart, to wtedy produkcja-konsumpcja byłaby totalną rzeźnią (i tak jest mocna) i inne strategie byłyby zupełnie bez sensu.
- przy 4 osobach ZAWSZE znajdzie sie ktos kto mocno (i skutecznie) prze do 12 kart
Po drugie produkcja-konsumpcja przy 13-14 kartach bylaby 'totalna rzeznia' gdyby juz teraz byla choc na rowni z innymi startegiami (lub minimalnie od nich lepsza). A teraz, jak dla mnie, jest od nich po prostu slabsza.
[bgg mowi mi, ze pisze to po 9 partiach w RftG]
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Nic nie rozumiem. Co to jest statek IIIA? Jest jakiś IIIB, IIIC i tak dalej? Co to znaczy że nie działa ubezpieczenie? Jeśli miałem po ostatnim locie 26 zniszczonych części, to ile płacę za nie? 26 monet? Jeśli tak to po co jest napis "-11 max" na trzeciej planszy? Możecie jaśniej?Sztefan pisze:I właśnie dlatego statek IIIA staje się mniej hardcorowy. Pisałem o tym powyżej, raczej wiele osób nie straci więcej niż 11 części i przez to ubezpieczenie nie jest aż takie ważne.jax pisze:Przypomne, ze przy statku IIIA nie dziala zadne ubezpieczenie...
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Statek IIIA jest na odwrocie statku III.
Nie ma statkow IIIB, IIIC itd.
Na planszy statku IIIA nie ma pola 'max 11 C' - czyli placisz dokladnie tyle ile straciles kafelkow -> nie ma ubezpieczenia. Takie utrudnienie.
Nie ma statkow IIIB, IIIC itd.
Na planszy statku IIIA nie ma pola 'max 11 C' - czyli placisz dokladnie tyle ile straciles kafelkow -> nie ma ubezpieczenia. Takie utrudnienie.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
To jest najciekawsze zmiana. Wydaje mi sie, ze lepiej by bylo gdyby kolorow bylo wiecej, niz graczy lub tych tajnych kart bylo wiecej, tak by niektore kolory podcza gry byly mniej warte.bazik pisze: tak czy inaczej fakt ze kolory byly w centrum uwagi (a w piatek praktycznie nikt przesadnie na etapie produkcji/kupna do portu sie nimi nie przejmowal) sprawilo ze gra jak szymon mowi mocno skoczyla do gory.
Zgadzam sie - przy 4 wspolgraczach i tempo i jakosc gry sa duzo lepsze.bazik pisze: moj wniosek - chetnie zagram jeszcze nie raz, ale w 4ke. w 5 zagram tylko jesli wszyscy beda juz po przynajmniej 1 grze.
Obroc plansze ze statkiem III i wszystko stanie sie jasne .ja_n pisze: Nic nie rozumiem. Co to jest statek IIIA?
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- siepu
- Posty: 1193
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 259 times
- Been thanked: 295 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dobra, ja w sprawie Race'a. Mam za sobą rzeczywiście dużą ilość partii i cały czas nie mogę wyjść z podziwu nad tym, jak gra jest zbalansowana. Nie ma strategii lepszych ani gorszych, dopóki rzeczywiście jest to strategia i przynosi punkty Wszystko zależy od kart a także od graczy. Jeśli grając na produkcję widzisz, że ktoś wystawia cokolwiek, byleby tylko skończyć, to zamiast z uporem maniaka robić tą swoją produkcję przerzucasz się na trejda + sprzedaż różnych rzeczy za karty i dobierając mnóstwo kart powinieneś zrobić sporo punktów (bo przeciwnik wystawia cokolwiek, a ty same mocne karty ;P).
I jedna ważna uwaga, nigdy nie jest tak, że siadając do gry myślę, jaką strategię wybrać, wszystko determinują karty. I chodzi tylko o to, żeby zrobić z nich jakoś punkty, "strategie" nie mają znaczenia (choć owszem, trzeba grać pod rzeczy, które wciąż nie zostały dobrane, ale to już inna sprawa).
Wybaczcie taką a nie inną postać posta, wiem, że wiele się z niego zrozumieć nie da. Chętnie objaśnię wszystko na żywo.
I jedna ważna uwaga, nigdy nie jest tak, że siadając do gry myślę, jaką strategię wybrać, wszystko determinują karty. I chodzi tylko o to, żeby zrobić z nich jakoś punkty, "strategie" nie mają znaczenia (choć owszem, trzeba grać pod rzeczy, które wciąż nie zostały dobrane, ale to już inna sprawa).
Wybaczcie taką a nie inną postać posta, wiem, że wiele się z niego zrozumieć nie da. Chętnie objaśnię wszystko na żywo.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Udało mi się w ten piątek zagrać w to co chciałem. Inna rzecz z jakim skutkiem.
Na początek poszła Cuba. Nie spodziewałem się tutaj jakiegoś oszałamiającego sukcesu i rzeczywiście - zakończyłem grę na szarym końcu. Ale jestem zachwycony - to najpiękniejsza gra w jaką grałem! No i jej uroda pomogła bardziej mi się w czuć w klimat, a to jest dla mnie bardzo ważne. Na pewno chętnie jeszcze w nią zagram, a kto wie, może nawet sobie kupię...
Potem na stole wylądował Brass i o dziwo do gry ze mną zasiedli sami zieloni gracze. Tak więc zamiast zmagać się z wyjadaczami miałem okazję wytłumaczyć zasady Adreasowi, Draco i Danielowi. Ku mojemu rozczarowaniu gra Kolegów nie zachwyciła - Daniel przysypiał, Draco ciągle narzekał a Andreas miał wątpliwości... I tak się to skończyło a w zasadzie nie skończyło, bo nie dograliśmy do końca.
Na początek poszła Cuba. Nie spodziewałem się tutaj jakiegoś oszałamiającego sukcesu i rzeczywiście - zakończyłem grę na szarym końcu. Ale jestem zachwycony - to najpiękniejsza gra w jaką grałem! No i jej uroda pomogła bardziej mi się w czuć w klimat, a to jest dla mnie bardzo ważne. Na pewno chętnie jeszcze w nią zagram, a kto wie, może nawet sobie kupię...
Potem na stole wylądował Brass i o dziwo do gry ze mną zasiedli sami zieloni gracze. Tak więc zamiast zmagać się z wyjadaczami miałem okazję wytłumaczyć zasady Adreasowi, Draco i Danielowi. Ku mojemu rozczarowaniu gra Kolegów nie zachwyciła - Daniel przysypiał, Draco ciągle narzekał a Andreas miał wątpliwości... I tak się to skończyło a w zasadzie nie skończyło, bo nie dograliśmy do końca.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej."
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
na 90% w piatek bedzie ekspert od carroma pokazac gre. jest tez bardzo bardzo duza szansa ze zostawi przynajmniej na czas jakis profesjonalna plansze klubowi. czy mamy cos takiego gdzie trzymac na polibudzie? jesli nie umowilem sie ze po prostu bym ja co tydzien przywozil...
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
To ja tak niesmialo zapytam, czy w najblizszy piatek w ogole Politechnika nas przyjmie, czy trzeba gdzies sie tulac?
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Jak w piatek bedzie otwarte to na 99% sie pojawie
chetnie poznam KHRONOSa jezeli by sie pojawil
dalej jestem otwarty na propozycje bo nigdy nie wiadomo na co mnie najdzie ochota :]
chetnie poznam KHRONOSa jezeli by sie pojawil
dalej jestem otwarty na propozycje bo nigdy nie wiadomo na co mnie najdzie ochota :]