Ciekawy ten wątek - mnóstwo matematyki, statystyki, znikające posty. Poza tym dowiedziałem się, że część graczy jest wyjątkowo wrażliwa i obraża się bo ktoś się z nimi nie zgadza. A to wszystko przy okazji dyskusji o MotA
Dla mnie ta gra jest wyjątkowa, jest bardzo sympatyczna i gramy w nią dla samej gry. Choć we wszystkie inne gry gramy z pełnym analitycznym zacięciem, to tutaj zrezygnowaliśmy z liczenia punktów i wygrywa ten, kto odganie mordercę - bawimy się klimatem, rozmowami itp. O dziwo nikt nie biegnie co rundę ujawniać podejrzanego na chybił trafił, a grę i tak prawie zawsze wygrywa moja żona, która trafnie ogłasza zabójcę, kiedy inni mają jeszcze po kilka typów. To niebywałe, ale ona nigdy się nie myli. I który z Was matematyków, statystyków, niedoszłych matematyków, niedoszłych statystyków wygra z kobiecą intuicją, hę?