Mnie w sumie zadziwia glownie to, jak Rio Grande koncertowo strzelilo sobie w stope i zepsulo cos, co wydawalo mi sie swietna strategia marketingowa (nie mam watpliwosci, ze moze na tym ucierpiec sprzedaz tak podstawki, jak i dodatku).
Do niedawna zainteresowanie bylo podtrzymywane przez niedostepnosc produktu (RftG byl przez jakis czas wyczerpany) i oczekiwanie na dodatek. Strategia polegajaca na dodruku wypuszczanym razem z dodatkiem wygladala na bardzo dobra - zdobywamy nowych klientow rzucajac produkt na wyglodnialy rynek, a jednoczesnie dajemy cos starym.
Teraz to wzielo w leb i jesli sie sprawdzi przewidywanie Lehmanna, ze na "The Gathering Storm" poczekamy jeszcze dobre kilka miesiecy, to mamy do czynienia ze spektakularnym przykladem jak zepsuc praktycznie idiotoodporna maszynke do pieniedzy. Dodruk juz ponoc jest, wiec szlag trafil plany rownoczesnego wypuszczenia dodatku. Jesli ten ostatni wyjdzie na przyklad w zimie, to sprzeda sie zapewne duzo gorzej niz teraz, bo rynek juz bedzie o wiele bardziej nasycony, minie hype i wielu ludzi, ktorzy teraz nie mogli sie doczekac dodruku juz bedzie gralo w cos innego, a Race bedzie lezal na polce, dodatek zas przestanie byc tak priorytetowy na listach "do zakupu" jak bylby teraz. Sytuacji nie poprawia fakt, ze z wypowiedzi na BGG wynika, ze niektorym osobom podstawka zaczyna sie nudzic, nawet niektorzy hardcore'owi fani gry sa wkurzeni ciaglym odsuwaniem dodatku itd. - to wszystko nie pomaga i zapewne przelozy sie na sprzedaz. Pewnie sporo ludzi kupi (w tym nizej podpisany) ale, jak mowie, teraz pewnie sprzedaloby sie to lepiej. A ma byc jeszcze drugi dodatek, ktory jak to tak dalej bedzie wygladac kupia chyba tylko fanatycy.
Swoja droga, zgadzam sie z Jarkiem, tez przerasta mnie dlaczego pare kart ma opoznienia jakby chodzilo co najmniej o nowa edycje ASLa. Albo faktycznie (jak pisal Grzech) bylo to de facto projektowane od nowa, dostrajane itp., albo Rio Grande ma system zarzadzania typu DnD (Debil na Debilu), bo o takich opoznieniach raczej na pewno nie zadecydowala pojedyncza krewa tlumacza czy grafika.
Ogolnie rzecz biorac, to na miejscu Lehmanna chyba juz teraz bym rozwazal wszelkie mozliwe opcje celem zabrania dodatku z RGG (no chyba ze on tez ponosi wine za opoznienia
). Zdaje sobie sprawe, ze to moze nie byc proste i zalezy od umowy, wiele jednak umow zawiera klauzule stanowiaca, ze w razie niewydania gry w okreslonym terminie, autor ma prawo zabrac zabawki od niesolidnego wydawcy. Mysle, ze teraz jest taki hype, ze kazdy konkurent przyjalby Lehmanna z pocalowaniem reki.