A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: mst »

Może był szpiegiem Wilhelma Orańskiego. :wink:
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: jax »

MichalStajszczak pisze:Nie było go po 5 ani po 10 minutach, po 15 minutach okazało się, że stoi na korytarzu i wciąż rozmawia przez telefon, a po następnych kilkunastu definitywnie zniknął nic nikomu nie mówiąc.
Wspaniałe. TAKIEJ sytuacji to jeszcze nie miałem...
Tak, chyba mst ma rację. To musiał być jakiś szpieg i sabotażysta, bo tak się nie zachowuje kulturalny planszówkowicz.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Smoku
Posty: 464
Rejestracja: 17 lut 2006, 17:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: Smoku »

Może wprowadzić jakąś formę kodeksu gracza i jeden z punktów,że siadając do gry wyłączamy komórki.
Z drugiej strony moje bachory pewnie przestałyby ze mną wtedy grać.Tak źle ,tak nie dobrze.
Awatar użytkownika
LostLukas
Posty: 215
Rejestracja: 31 sie 2007, 22:17
Lokalizacja: Karpacz

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: LostLukas »

Taki kodeks powstał.
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: mst »

Ale o komórkach nie ma w nim ani słowa. :twisted:
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
Meanthord
Posty: 74
Rejestracja: 12 mar 2006, 22:26

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: Meanthord »

Z tymi komorkami bez przesady, nie chodzi o to, zeby siedziec w milczeniu i grobowej atmosferze, ale zeby nie przeginac. W koncu co jest zlego w tym, ze w ciagu kilkugodzinnej rozgrywki przeczytam sobie esa czy (o zgrozo) na niego odpisze? Kichnac tez nie bedzie mozna?
Z opisow powyzej wynika, ze wielokrotnie grane bylo z osobami, ktore planszowki maja w dupie i tu zostal popelniony blad juz z gruntu - z takimi osobami nie ma sensu grac, wiec po co w ogole siadac do stolu? Rozumiem, ze nie zawsze jest z kim grac, ale powiem szczerze, ze wole juz w ogole nie grac, niz meczyc sie i denerwowac.
Awatar użytkownika
Tommy
Posty: 1739
Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 108 times
Been thanked: 27 times

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: Tommy »

MichalStajszczak pisze:Pod koniec pierwszej rundy jeden z graczy powiedział, że po podliczeniu chciałby na 5 minut wyjść. Nie było go po 5 ani po 10 minutach, po 15 minutach okazało się, że stoi na korytarzu i wciąż rozmawia przez telefon, a po następnych kilkunastu definitywnie zniknął nic nikomu nie mówiąc.
No to bym miał chyba mordercze instynkty :twisted: ..... Miałem przegięcia, ale takiego numeru to jeszcze nie. Owszem jeden kolega w połowie (o czy już pisałem) poszedł spać, ale wybaczyliśmy mu to :D
Meanthord pisze:Z tymi komorkami bez przesady, nie chodzi o to, zeby siedziec w milczeniu i grobowej atmosferze, ale zeby nie przeginac. W koncu co jest zlego w tym, ze w ciagu kilkugodzinnej rozgrywki przeczytam sobie esa czy (o zgrozo) na niego odpisze? Kichnac tez nie bedzie mozna?
Widzisz, to nie tak. Nie popadajmy w skrajności. W życiu bym nikomu nie zabronił odebrać smsa, odpisać, czy nawet zatelefonować. Dzwoni żona (choć rzadko) , pyta jak tam, informuje o czymś, sama nie chce przeszkadzać, bo wie, że gram - kończy szybko - i jest ok! - to nie rusza u mnie nikogo - każdy tak ma. Ale jak ktoś w piątek od 18-23 spędza ca.1,5h z telefonem przy uchu totalnie masakrując klimat już nie mówiąc o tempie rozgrywki !!! to już nie jestem w stanie zaakceptować i się po porostu wk.....am.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
Awatar użytkownika
Meanthord
Posty: 74
Rejestracja: 12 mar 2006, 22:26

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: Meanthord »

To znaczy, ze nie warto grac z kims takim, proste.
Awatar użytkownika
dewodaa
Posty: 356
Rejestracja: 12 lis 2006, 10:30
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Has thanked: 1 time

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: dewodaa »

Vasquez21 pisze:Hmm no ja tak czytając wypowiedzi niektórych mógłbym się pod kilkoma bez oporów podpisać:
Denerwuje mnie, jak ludzie nie potrafią oddzielić gry/zabawy od rzeczywistości:
zachowania typu "okradłeś mnie, więcej z Tobą nie gram", "nie będę Cię atakował, bo mi Ciebie szkoda"
obrażanie się na współgraczy
granie z "mysiami-pysiami"
Yep... strasznie irytujące.
Nie lubię też grać z parami, które popadają w skrajności. Albo w ogóle nie robią sobie krzywdy albo wręcz przeciwnie, interesuje ich tylko żeby dokopać drugiemu z pary.
Tak to jest tragiczne, szczególnie w grach strategicznych. Jeszcze gdyby to była jawna umowa, w stylu że się dogadują, ale nie... gra trwa dana osoba ma idealną sytuację do ataku i zdobycia cennych punktów/lokacji, ale jest przecież niepisana umowa...

Tak od siebie to:
- strasznie wkurza mnie jak ktoś "olewa" rozgrywkę, w momencie kiedy coś potoczy się nie pomyśli gracza, nagle zaczyna gadać, że "oby tylko skończyła się już ta rozgrywka", czy też jeszcze gorzej zaczyna podkładać się jednemu z graczy by ten mógł wygrać szybciej.
- albo gracz chce grać, po czym po rozpoczęciu rozgrywki nie koncentruje się na grze, czyta gazetę, ogląda tv itp. ja wiem, że niektóre gry mogą nudzić, ale moim zdaniem takie zachowanie okazuje brak szacunku dla innych graczy.
true true :)
dodam, że nie lubię jeszcze jak ktoś normalnie bez pardonu oszukuje,np. kradnie kasę itp.
Moja kolekcja. Sprzedałem/wymieniłem/sprezentowałem
"To będzie jedna z tych okoliczności, którą ludzie bez znajomości prawa wielkich liczb nazwaliby przypadkiem."
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: aswiech »

Ostatecznie artykul zawisl na sieci. Jest dostepny pod tym adresem.
PlanShow - Srodziemie
Z PlanShow --> http://planshow.blox.pl (PlanshowB)
Czas na PlanshowC
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9477
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: MichalStajszczak »

A mnie wkurza, jak ktoś w poważnym artykule robi merytoryczne błędy. Gra Egmontu nazywa się "Polowanie na robale", a nie na robaki :D
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: aswiech »

MichalStajszczak pisze:A mnie wkurza, jak ktoś w poważnym artykule robi merytoryczne błędy. Gra Egmontu nazywa się "Polowanie na robale", a nie na robaki :D
Eeech to nazewnictwo:) Ale fakt - czujnosc jest podstawa.
Poprosze o poprawke. Przyznac sie jednak musze, ze nie gralem w polska wersje, raz ja widzac na oczy. Bylem ciekaw, co sie miesci w tym ogromnym pudelku...
PlanShow - Srodziemie
Z PlanShow --> http://planshow.blox.pl (PlanshowB)
Czas na PlanshowC
MsbS
Posty: 884
Rejestracja: 30 mar 2008, 17:34
Has thanked: 55 times
Been thanked: 73 times

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: MsbS »

aswiech - to ja też się czepnę :-) Jest jeden błąd ortograficzny: instruktaż pisze się przez "ż z kropką" - p. 3 linijki nad pudełkiem Puerto Rico.
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: aswiech »

MsbS pisze:aswiech - to ja też się czepnę :-) Jest jeden błąd ortograficzny: instruktaż pisze się przez "ż z kropką" - p. 3 linijki nad pudełkiem Puerto Rico.
To ups.
Dolaczam do listy poprawek:)
PlanShow - Srodziemie
Z PlanShow --> http://planshow.blox.pl (PlanshowB)
Czas na PlanshowC
Awatar użytkownika
westwood
Posty: 432
Rejestracja: 04 gru 2007, 02:45
Lokalizacja: Kraków

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: westwood »

ktoś dopowiadał cały czas: dobra (a nie produkty w Cubie)
Zdaje się, że Ty mi tego nigdy nie wybaczysz :twisted:
Awatar użytkownika
Tommy
Posty: 1739
Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 108 times
Been thanked: 27 times

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: Tommy »

westwood pisze:
ktoś dopowiadał cały czas: dobra (a nie produkty w Cubie)
Zdaje się, że Ty mi tego nigdy nie wybaczysz :twisted:
To już lepiej "dobra" niż tak jak ja mam - nie mogę wytępić u siebie jednej rzeczy - ja na to mówię goodsy ....... i nie ma zmiłuj, przyzwyczaiłem się dawno temu i teraz szczególnie jak komuś tłumaczę grę .... goodsy i goodsy ....... nie ma bata.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: aswiech »

westwood pisze:
ktoś dopowiadał cały czas: dobra (a nie produkty w Cubie)
Zdaje się, że Ty mi tego nigdy nie wybaczysz :twisted:
Pisalem o przykladach wkurzen:) Ten byl w miare na biezaco - to przywolalem. A, swoja droga, ze umiesz byc wkurzajacy - co ja poradze:)
PlanShow - Srodziemie
Z PlanShow --> http://planshow.blox.pl (PlanshowB)
Czas na PlanshowC
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: mistrz_yon »

Mnie osłabia robienie na sile z planszówek 'kultury wysokiej', co widzę w dwóch rzeczach:

1. Usilnym robieniu gier 'pod książki'. jaki jest związek 'Filarów ziemi' z książką? Że goście chodzą do lasu po drzewo? Czy ze potem to drzewo się ścina i rznie na deski? i jest deska? Zresztą to teraz taki trynd, widzę. Co ciekawe, nie ma gier (no, ja się nie spotkałem) pod 'Doktora Faustusa' czy 'Czarodziejska gore', za to są pod, ekhm, literaturę typu 'kod da vinci'.

2. Obrazkach w stylistyce realnego socjalizmu, a nawet głębiej - jeleni na rykowisku. Oczywiście de gustibus... ale mnie odrzuca np. grafika do "Filarow", "Cuby" czy "Stone age". Nie tędy droga. Na szczęście są gry (i projektanci) robiący autentyczną "kulturę wysoką" (kiedy oglądam designy Doyle'a, to po prostu estetycznie się unoszę).
Awatar użytkownika
yosz
Posty: 6359
Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 194 times
Been thanked: 490 times
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: yosz »

mistrz_yon pisze:Oczywiście de gustibus... ale mnie odrzuca np. grafika do "Filarow", "Cuby" czy "Stone age".
Nic dziwnego... oprawa graficzna robiona przez tę samą osobę ;)
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Awatar użytkownika
scarneck
Posty: 209
Rejestracja: 18 kwie 2007, 21:32
Lokalizacja: Zamość

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: scarneck »

mistrz_yon pisze:kiedy oglądam designy Doyle'a, to po prostu estetycznie się unoszę.
Kiedy ja oglądam designy Doyla to stwierdzam, że albo wszyscy wokół oślepli albo rzeczywiście jestem cham i prostak i nie powinienem się ruszać z mojej zabitej dechami podlubelskiej wsi ;)
Awatar użytkownika
mistrz_yon
Posty: 705
Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 158 times
Been thanked: 252 times
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: mistrz_yon »

i pewnie ten sam robil tez plansze do czegos z zamkiem (dwustrona, dwie pory roku)? ;) nie sprawdze teraz, bo sie gdzies konferencjuje :)

Zeby nie bylo, ze tylko doyle czy minimalizm. Uwielbiam np. produkcje Phalanx, ktore sa i kolorowe i dopracowane, ale maja w sobie to 'cos'
Awatar użytkownika
BloodyBaron
Posty: 1308
Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
Been thanked: 1 time

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: BloodyBaron »

ha, faktycznie de gustibus... Ja też jakoś tego Doyle'a nie bardzo kupuję. Za to Menzela bardziej. Taki Caylus Limited Ed. zasługiwał według mnie na lepszą grafikę - a tak wersja standardowa dużo bardziej przekonuje.
_________
Moje gry
Awatar użytkownika
scarneck
Posty: 209
Rejestracja: 18 kwie 2007, 21:32
Lokalizacja: Zamość

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: scarneck »

Ale jak tak się zastanowić co tak naprawdę mnie wkurza w planszówkach to są zasady. Nie chodzi mi o źle przetłumaczone instrukcje, dziwne wyjątki od reguł czy brak zbilansowania. Chodzi mi o reguło w ogóle.
Nie to żebym był jakimś anarchistą i zwolennikiem pełnej dowolności (chociaż kiedyś grywałem z bratem w szachy pstrykając swoje figury w taki sposób aby zmieść z planszy jak najwięcej jego figur). Po prostu w zasadach nie lubię tego, że trzeba je znać. Istnieją trzy problemy zasadnicze ;).
Pierwszy jest w miarę niewielki- zasady trzeba przeczytać. Pójdzie łatwo jeśli jestem zainteresowany grą, instrukcja nie waży pół kilo a styl w jakim jest napisana nie zdradza symptomów zamroczenia alkoholowego u autora.
Druga sprawa- zasady trzeba zapamiętać. Powiedzieć, że mam łeb do pamiętania zasad gier jak sito to jakby mnie pochwalić. Dobrym porównaniem była by raczej rama sita (bez części zasadniczej)- w końcu na ramie też coś się osadza podczas przesypywania.
Trzecia i najbardziej problematyczna kwestia to wytłumaczenie zasad osobom trzecim. I pół biedy jeśli tłumaczę reguły "graczom" względnie osobom, które poświęcają moim wysiłkom choć 10% uwagi a dodatkowo potrafią zrozumieć to co się do nich mówi. Ostatnio tłumaczyłem zasady do T2R. Z pół godziny chyba. Śmiejecie się? Kiedy po moim 3 minutowym wykładzie chciałem zabrać się do zabawy otrzymałem pytanie czy można zmieniać kolejność kart na ręku (byliśmy już po partyjce Fasolek). Oczywiście idąc za ciosem zostałem zapytany czy można handlować się kartami (moja odpowiedz wywołała jęk zawodu). Padły cztery pytania o to, czy kolor zagranych kart odnosi się do koloru umieszczanych na planszy wagoników a siedmiokrotnie indagowano mnie czy na połączeniu złożonym z kilku pól można ułożyć jeden wagonik. Nie zabrakło też pytania, który z wagoników to lokomotywa. I kiedy po zakończeniu rozgrywki człowiek słyszy "Fajna ale dalej nie rozumiem zasad" to może sobie tylko wyjść na zewnątrz i położyć się na torach w oczekiwaniu na łaskawy skład wyładowany węglem.

Z drugiej jednak strony zdaję sobie sprawę, że tak to w życiu jest, że bez zasad nie było by i gier a więc muszę jakoś się z nimi pogodzić i wspólnie żyć. Więc przepraszam wszelkie zasady, które poczuły się urażone moimi żalami, jak również osoby z opisanej partii T2R jeśli to czytają :) Pozdrawiam wszystkich.

PS. Tak, mam na głowie trochę obowiązków i zupełnie nie chce mi się do nich zabrać w tej chwili :twisted:
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9477
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: MichalStajszczak »

scarneck pisze:Ostatnio tłumaczyłem zasady do T2R. Z pół godziny chyba. Śmiejecie się? Kiedy po moim 3 minutowym wykładzie chciałem zabrać się do zabawy otrzymałem pytanie czy można zmieniać kolejność kart na ręku (byliśmy już po partyjce Fasolek).
A nie powiedziałeś przypadkiem na początku, że to jest taka sama gra, tylko zamiast fasolek sa wagony? :D
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: A co CIEBIE wkurza w planszowkach?:)

Post autor: Geko »

scarneck pisze:Ostatnio tłumaczyłem zasady do T2R. Z pół godziny chyba. Śmiejecie się? Kiedy po moim 3 minutowym wykładzie chciałem zabrać się do zabawy otrzymałem pytanie czy można zmieniać kolejność kart na ręku (byliśmy już po partyjce Fasolek). Oczywiście idąc za ciosem zostałem zapytany czy można handlować się kartami (moja odpowiedz wywołała jęk zawodu). Padły cztery pytania o to, czy kolor zagranych kart odnosi się do koloru umieszczanych na planszy wagoników a siedmiokrotnie indagowano mnie czy na połączeniu złożonym z kilku pól można ułożyć jeden wagonik. Nie zabrakło też pytania, który z wagoników to lokomotywa. I kiedy po zakończeniu rozgrywki człowiek słyszy "Fajna ale dalej nie rozumiem zasad" to może sobie tylko wyjść na zewnątrz i położyć się na torach w oczekiwaniu na łaskawy skład wyładowany węglem.
:mrgreen: Jakbyś miał więcej takich historii to pisz. :P
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
ODPOWIEDZ