Age of Conan: The Strategy Board Game (Roberto Di Meglio, Marco Maggi, Francesco Nepitello)

[waffel]

Zagrałem dzisiaj drugi raz, tym razem na 3 osoby. Znowu gracz koronujący (tym razem nie ja) był drugi, gracz najbardziej militarny pierwszy a ja (inaczej niż wczoraj ;P) na szarym końcu :) Na ile można to stwierdzić po dwóch partiach to gra wydaje się pomyślana tak, że trzeba sporo podbijać (najlepiej wspomagając się Conanem), a pozostałe źródła VP są głównie pomocnicze, ale też istotne. Bo bycie najbogatszym daje 3 VP, najwięcej zwycięstw ("Crom, count the dead!") 3 VP, a taka ot zwykła prowincja o wartości 3 daje 3 VP przy podboju i następne 3 w końcowym punktowaniu jeśli ją utrzymasz. Znowu też wygrał gracz, po którym było widać od początku, że wygrywa, ale znowu nikomu nie chciało się go atakować :)

Z tego wynika że nie jest to gra, w której należy się czaić na drugim miejscu a potem wyskoczyć (osobiście nienawidzę systemów w których nie opłaca się być pierwszym), tylko jednak trzeba prowadzić cały czas bo punkty zdobywa się niełatwo i jak się ma 5 czy 7 straty to ciężko jest to odrobić.

Dzisiaj też umoczyły mnie kości (3 z rzędu przegrane rzuty 5 kości przeciwko 4 kiedy to ja mam 1/2 szansę na trafienie a obrońca 1/3 ale za to obrońca wygrywa remisy przy równej ilości trafień czyli wartość oczekiwana 2,5 trafienia przegywała z 1,33 trafienia) ale jestem sam sobie winien bo w ogóle nie dbałem o żetony magii o których pisałem w poście wyżej (czyli nie miałem przerzutów) i nie inwestowałem w karty strategii które mogłyby podnieść mi szansę trafienia.

Trochę późno się robi więc nie będę się więcej produkował ale jak ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem, a także chętnie zagram jeszcze raz (myślę, że ostrożnie można się umawiać na przyszły tydzień w warszawskim Wargamerze).

[Don Simon]

Trochę późno się robi więc nie będę się więcej produkował ale jak ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem, a także chętnie zagram jeszcze raz (myślę, że ostrożnie można się umawiać na przyszły tydzień w warszawskim Wargamerze).

A w piatek na PW?

[waffel]

Po pierwsze nie mam swojej gry, ta środa u nas to z milczącym założeniem że kol. Michał F., nieobecny na tym forum, przyniesie swoją (bo pewnie przyniesie, co ma nie przynieść).

Po drugie moje piątki na PW wyglądają tak, że jestem co najwyżej co drugi tydzień a i to nie zawsze, a jak już to od 19.30. Z tłumaczeniem zasad czasu jest bardzo na styk. Także nie, raczej nie da rady na PW :/

[Bialogwardzista]

I jak po kilku juz zakladam grach ?

Co prawda mialem tego nie kupowac, jak przeczytalem recenzje, ale Conan to cala moja druga polowa lat 90tych. I wtedy Marzyłem o takiej grze . Teraz jest za 240pln (i tak za duzo) ale mocno jestem ciekaw waszego zdania juz po pierwszym entuzjazmie.

[Tommy]

I jak po kilku juz zakladam grach ?

Co prawda mialem tego nie kupowac, jak przeczytalem recenzje, ale Conan to cala moja druga polowa lat 90tych. I wtedy Marzyłem o takiej grze . Teraz jest za 240pln (i tak za duzo) ale mocno jestem ciekaw waszego zdania juz po pierwszym entuzjazmie.

Nie wiem, czy ci to pomoże (bo ja sam dopiero zagram w tym tygodniu), ale znajomi z kręgu planszowego mieli pożyczony egzemplarz - zagrali dwa razy ,zachwycili się i kupili swój - ale to jednak kwestia (co jest oczywiste) osobistych gustów - Tobie może nie podejść. Idealnie byłoby mieć pewnie możliwość zagrania wcześniej - szczególnie, że cena zabija!

[janekbossko]

tez zaczalem sie interesowac tym tytulem ale starsznie malo jest o nim w polskich portalach...na bgg tez ocen nie za wiele

[Tommy]

tez zaczalem sie interesowac tym tytulem ale starsznie malo jest o nim w polskich portalach...na bgg tez ocen nie za wiele

jak pójdzie wszystko zgodnie z planem to w tym tygodniu zagram i może pokuszę się o jakiś krótki opis.

PS. Choć Tobie się nie na wiele przyda bo choć w Stone Age się zgadzamy to w Agricoli pewnie moglibyśmy się pobić

[janekbossko]

co nie zmienia faktu ze osoba Conana jest mi bliska z racji ksiazek, filmów i mmo w które grywam nałogowo

czekam niecierpliwie....


PS
BTW Agricoli - ktoś musi stać tam gdzie stało zomo

[Yatzek]

tez zaczalem sie interesowac tym tytulem ale starsznie malo jest o nim w polskich portalach...na bgg tez ocen nie za wiele

fakt... na BGG tylko 307 ocen, 17 recenzji i 8 raportów z sesji... nie schodzi z listy Hotness... chyba bojkot

[Bialogwardzista]

Takie ogromne forum i nikt tego nie kupił ? (chociaz tez uwazam cenę 2 i pol banki za przesade, zwlaszcza, ze gra kosztowala w przedsprzedazy 60$ jak dolar byl po 3złote) To chyba kroji się 'planszówkowy czerwiec' w rebelu z obnizka na ten wlasnie tytul

[Dzej]

Takie ogromne forum i nikt tego nie kupił ? (chociaz tez uwazam cenę 2 i pol banki za przesade, zwlaszcza, ze gra kosztowala w przedsprzedazy 60$ jak dolar byl po 3złote) To chyba kroji się 'planszówkowy czerwiec' w rebelu z obnizka na ten wlasnie tytul

Wątpię.Za dużo zapłacili żeby juz obniżać.Moze za rok

[Ryslaw]

Ja kupiłem, ale rozegrałem dopiero 1 partię szkoleniową. Wrażenia po niej są bardzo dobre i nie mogę się doczekać kolejnej rozgrywki. Try poszczególnych graczy mijają bardzo szybko i nie ma wrażenia nudnego oczekiwania na swoją kolej. Mechanika jest bardzo sympatyczna i przypomina (podobno, bo sam nie grałem) tę z Władcy Pierścieni (zresztą tych samych autorów).

Na pewno wezmę grę na Pionka i Kaszubkon. Tłumaczę też właśnie wszystkie karty z gry i do końca tygodnia powinienem je wrzucić na swojego bloga.

[Bialogwardzista]

Ykhy Ykhy... <chrząknięcie>

Gra w to ktoś ? Krótka relacja i małe zniechęcenie mnie do tej gry nie zaszkodzi bo mi cos znowu weszła do głowy

[Bialogwardzista]

Na Croma ! Najlepiej jak sam się przekonam.

Zresztą 'czekać' na grę o tej tematyce 13 lat i jej nie kupić to też byłoby mądre...

[Don Simon]

Na GF.pl bedzie recenzja...tylko jeszcze troche czasu nam potrzeba...

[Bialogwardzista]

Już za póżno, wasza recenzja już mi niepotrzebna
Ale innym z pewnością się przyda. Jak na razie AoC pnie się w góre w rankingu BGG i przybywa mu fanów, ale wydaję się że to raczej zasługa tematyki i wykonania niż jakiejś szczególnie dobrej mechaniki.

[Bialogwardzista]

Orzeł wylądował.

Zaskoczyly mnie rozmiary pudeka i planszy. Myslalem, ze bedzie wieksze. Gra jest wykonana bardzo dobrze, ale chyba kazdy tego oczekuje po takiej cenie. Figurek myślę nie ma sensu malować, sa szczegolowe, ale male i jednorodne, wrecz nudne.

A zagramy, zobaczymy.

[Bialogwardzista]

Gra Mocno w eurostylu, abstrakcyjna. Ponadto losowa i skomplikowana równocześnie. Zawsze jak tlumaczylem zasady, gracze łapali po 1-2 turze tu było inaczej (może dlatego, że sam miałem wątpliwości - w ciągu 4h gry pojawiły się z 10 razy na temat interpretacji przepisu)

Gracz koronujący Conana (Aquilonia) wygrał w cuglach z Dużą i nieustającą w czasie gry przewagą (końcowe 41-26-22). Przy czym mieliśmy kłopoty z zasadami. Jak jest z atakowaniem prowincji ? Iloma figurkami armii mozna ja najechac w pierwszej turze ?

Robiliśmy też coś żle z intrygami, w naszej grze wydawały się kompletnie bezużyteczne. Emisariusz nie miał praktycznie żadnych szans na namówienie neutralnej prowincji na sojusz ani na podburzenie prowincji wroga.

Afterall, grało się przyjemnie i dobrze choć chaotycznie.

[waffel]

Armia może mieć maksymalnie pięć jednostek. Emisariusz ma duże szanse zawiązać sojusz jeśli w sąsiednich prowincjach są inni Twoi emisariusze lub są one przyjazne - dostajesz jedną kość za każdą taką prowincję. Na początku to całkiem mocny ruch bo jak w pierwszej epoce natrzaskasz pełno kasy na sojuszach to potem nakupisz tyle wojska że podbijesz co tylko zechcesz.

Poza tym to najlepiej napisanych instrukcji FFG jakie widziałem - dużo lepsza od SC, TI3 i Descenta, na poziomie Androida, CE i BSG. Czyli ma niejasności, ale da się zrozumieć i w miarę łatwo coś znaleźć jeśli masz pod ręką laptopa z pdfem :)

[Bialogwardzista]

Wiem, ze armia w prowincji moze miec maksymalnie 5 jednostek na stronę. Ale czy mozna 5 jednostkami zaatakowac ?
Opisany w instrukcji przyklad ruchu jest niezrozumialy i mowi o ataku 2 jednostek.

[Don Simon]

Wiem, ze armia w prowincji moze miec maksymalnie 5 jednostek na stronę. Ale czy mozna 5 jednostkami zaatakowac ?
Opisany w instrukcji przyklad ruchu jest niezrozumialy i mowi o ataku 2 jednostek.

Mozna.

[Padre]

Witam po raz pierwszy. Jestem jedną z tych osób na Rebelu, które kupiły AoC. Niestety moja opinia o grze wiele Wam nie powie, bo:
1. Jestem zatwardziałym Conanistą (hłe, hłe) i między namierzeniem AoC w Rebelu a złożeniem zamówienia nie zdążyłem mrugnąć, nie mówiąc o sprawdzaniu ceny. Jakby wyszło Monopoly: Conan, to też bym kupił.
2. Nie porównam AoC do żadnej innej planszówki, bo w ciągu ostatnich 10 lat grałem dokładnie w... 4 takie gry poza AoC (zestaw "Machina, Saloon, Jungle Speed, Jenga" raczej nie czyni mnie hardkorowcem ). A, jeszcze Carcassonne na XBL -liczy się?.

To tyle tytułem ostrzeżeń, przejdźmy do AoC. Wyjątkową zajebistość gry pominę, to przecież "oczywista oczywistość" z racji posiadania słowa "Conan" w tytule (wyjątki: "Detective Conan" i "Conan O'Brien" - obaj istnieją chyba tylko po to, żeby mi wyskakiwać w wyszukiwarkach, co działa mi na nerwy). Kilka spostrzeżeń z mojej strony:
- Czas gry - 5h na pierwszą partię, z doświadczoną ekipą można zejść poniżej 2h
- Złożoność zasad - są proste, ale "klikają" jakoś tak po dwóch sesjach. Mniej-więcej wtedy wszyscy wiedzą też, co w jakim stopniu się opłaca z punktu widzenia końcowej punktacji.
- Gra mocno zachęca do ekspansji, właściwie nie da się ciągle "żółwić" i wygrać. Trzeba grać odważnie, wręcz bezczelnie.
- Walka jest losowa, ale są metody zmniejszania ryzyka porażki dzięki żetonom, kartom, artefaktom (Sword of Atlantis) i pomocy Conana. Z reguły chodzi o różne rodzaje przerzutów kostek (przerzuć wszystkie, przerzuć wybrane) lub dodatki w stylu "dodatkowa kostka" czy "+1 sukces".
- Conan jest bardzo ważnym elementem gry. Tak naprawdę to drugie (obok podboju) największe źródło punktów zwycięstwa (tutaj "Empire Points"). Jest to jednak źródło mocno niepewne - kontrolę nad Conanem trzeba wylicytować a do koronacji potrzebny jest szczęśliwy zbieg okoliczności (Conan w odpowiednim miejscu, pod kontrolą gracza z odpowiednią liczbą żetonów przygód). No i zawsze jest ryzyko, że źle ocenimy szanse na koronację i Cymeryjczyk utnie nam łeb.
- Emisariusze i ich intrygi są najważniejsze na początku gry - wcześnie przyklepane Sojusze zdążą wygenerować złoto kilka razy i dadzą kopa machinie wojennej w późniejszych fazach rozgrywki. A że każdy podbój uszczupla armię (zajęcie prowincji = minimum jedna figurka w plecy), z czegoś ją trzeba odbudowywać.
- Gra cały czas zmusza do podejmowania decyzji i obmyślania planów B i C. Każdy ruch to "coś za coś". Albo wojna albo intryga. Albo zachowujesz mocne karty Strategii albo licytujesz nimi Conana. Może się też okazać, że nasz misterny plan inwazji na prowincję trzeba odłożyć o kilka tur (to bardzo długo!), bo inny gracz z nienacka podprowadził ostatnią kostkę militarną z puli.
- Poza oddzielnymi taliami kart, dostępne nacje mają dodatkowe, mniej oczywiste, bonusy. Są to m.in. atuty wynikające z położenia na mapie: np. Stygia nie musi z nikim rywalizować o południowe prowincje - dostęp do nich ma tylko Turan, który zwykle ma nieco inne zmartwienia. Z kolei Aquilonia ma wszędzie blisko, ale o wszystkie prowincje musi z kimś walczyć (nawet piktyjskie zadupie może być łatwo łyknięte przez Hyperboreę).

[Aba]

Pewnie coś gdzieś przeoczyłem ale - po co są miasta?

[Tommy]

2 tygodnie temu miałem okazję zagrać w 4 osobowej grupie. I mówięc wprost gra jest na prawdę świetna. Aż ciężko uwierzyć, że tutaj jest praktycznie zapomniana...

Rzecz na którą zwróciliśmy uwagę jest ...... brak zakończenia mapy w prawej części! Jest to ewidentny znak na nadchodzącą nową mapę w dodatku, już nie mówiąc, że tam jest co dodać, jest możliwość na nową conajmniej jedną frakcję czyli rozszerzenie do 5 osób + już w instrukcji jest o nadmorskich prowincjach etc.

Generalnie u mnie grupa po wielu rozgrywkach jest zakochana (ale jak to ładnie ktoś nazwał oni są "conanistami"), ale i tak wszyscy czekamy na dodatek i kolejne rozgrywki.

[Padre]

Pewnie coś gdzieś przeoczyłem ale - po co są miasta?

Miasto jest traktowane jednocześnie jako wieża i fort. Podczas Age Change generują zarówno złoto, jak i jednostki.

W mojej grupie miasta buduje się rzadko, głównie wtedy, kiedy dany fort położony jest na jakimś zupełnym zadupiu. W Age Change, zamiast stawiać tam bezużyteczne jednostki (przeniesienie ich "na front" pochłania za dużo akcji), stawiamy miasto, które przynajmniej trochę złota wygeneruje.