(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila

[Don Simon]

No i ogromny plus - okazało się, że Don Simon nie ma rogów i nie jest zgrzybiałym, stetryczałym starcem... przynajmniej póki nie usiadł znowu do klawiatury

To moj zly internetowy brat blizniak .

[Vandal]

Był by ktoś chętny zagrać w Hannibal: Rome vs. Carthage? Preferowane ktoś chociaż minimalnie znający ten system, bo pełne tłumaczenie może chwile zająć.
Mógł bym być 17.45.

[KubaP]

Ja wpadne z Ania, chetnie pogramy w jakies euraski! Będziemy od ok 17:00-18:00.

[Vester]

Postaram się przywieźć euro- świeżynki. Dozo!

[Don Simon]

Postaram się przywieźć euro- świeżynki. Dozo!

A dzis znowu sie spodziewacie 3 osob?

[KubaP]

Będę ja, Ania, Adik, l.a.d., Vester i parę innych osób.

[Don Simon]

Będę ja, Ania, Adik, l.a.d., Vester i parę innych osób.

Ooo, super.
Ja niestety jednak dzis nie dam rady. A pozniej wszyscy na wywczasach, wiec pewnie dopiero pod koniec sierpnia sie cos uda...

[Vester]

Don Simon - grałeś w http://boardgamegeek.com/boardgame/1228 ... st-destiny?

Bo to cywilizacyjne w smaku i od GMT, więc może nie da ciała?

Po wakacjach byśmy zrobili.

Think.

[Don Simon]

Nie ma co myslec, CHCE!

[jax]

Polecam poczytac komentarze na bgg. Moj poczatkowy entuzjazm opadl kompletnie.

[Vester]

Jax, nawet jak Cię nie ma, to jesteś.

[Don Simon]

Jesli Jax narzeka to dla mnie czerwone swiatlo. Czasem jakis zuzel przepusci (Greed, Kingdom Builder), ale w druga strone sie raczej nie zdarzylo, o ile pamietam .

[jingowawa]

Staszek pojawiasz się w poniedziałek z Brukselą?

[jax]

Czlowiek wyjedzie na wakacje i aktywność w wątku minimalna. Wstyd
Wnioskuję, że jutro jingo się wybiera i pewnie jakaś grupka przyczajonych planszomaniaków. Na co najmniej 2 stoliki liczę, żeby był jakiś wybór. Będę ok. 17:00 i coś przytargam.

(jeśli ktoś ma Asarę, to ja bardzo chętnie)

[jingowawa]

Czlowiek wyjedzie na wakacje i aktywność w wątku minimalna. Wstyd
Wnioskuję, że jutro jingo się wybiera

Staszek z Brukselą obiecał być i mamy grać od 18:30

[sipio]

Czlowiek wyjedzie na wakacje i aktywność w wątku minimalna. Wstyd
Wnioskuję, że jutro jingo się wybiera i pewnie jakaś grupka przyczajonych planszomaniaków. Na co najmniej 2 stoliki liczę, żeby był jakiś wybór. Będę ok. 17:00 i coś przytargam.

(jeśli ktoś ma Asarę, to ja bardzo chętnie)

Jacku ja bardzo chętnie Asarę, którą mam z dodatkami ale to niestety najwcześniej w drugiej połowie września, jak mi w robocie się sytuacja ustabilizuje.

[piotrsmu]

celuję w 17

w plecaku Netrunner mogę jeszcze Russian Railoads zabrać jak będą chętni

[pingus]

Postaram się dzisiaj wpaść, chętnie dosiądę się do jakiegoś fajnego nieprzydługiego Eurosa.

[Micelius]

Zdążę dotrzeć ok. 18. Dobrze, że stara gwardia się pojawi, może szansa na coś cięższego? Sam mam Yedo i z lżejszych Sumerię. Pozdrawiam

[Lothrain]

Wpadnę, jak się ta piekielna burza skończy

[Andreus]

Wpadnę, jak się ta piekielna burza skończy

Trochę popadało, ale trza twardym być

[Micelius]

Jest szansa, że dotrę nawet ok. 17.30 - z wymagającymi tytułami poczekajcie na mnie
Burza? Gdy padał grom, mi dentysta wbijał się w zęby... ale twardo przybywam

[staszek]

Nikt się nie kwapi, to będę pierwszy z relacją ( Jacku myślałem,że coś napiszesz o swych zwycięstwach )
Poza Upiorem w Operze, który jest jednak trochę inny od Mr. Jacka ( i to dobrze) dostaliśmy z Jingo straszne baty od Piotrka w Bruksele-było to raczej do przewidzenia-na swoje usprawiedliwienie mam to,że grałem równocześnie w tego Upiora , no i miałem prze całą grę( oczywiście przez swoją głupotę) tylko trzech robotników( w porównaniu do 4-5 Jinga i conajmniej 6 Piotrka).
Poznałem również Greeda od Vacarino-mimo zapewnień Jacka,że to kompletnie nie moja bajka i zupełnie mi się nie spodoba, nie było tak źle. Moim zdaniem lepsze od 7 cudów- od biedy można się dopatrzeć nawet klimatu. Taj Mahal za to-poniżej oczekiwań- nie mówię tu o klimacie( w końcu to Doktor),ale jak na taką mechanikę, za dużo tu losowości i moim zdaniem przegięta jedna karta, która pozwoliła mi z ostatniego(5) miejsca po 4 rundach wydźwignąć się na drugie( a może byłoby pierwsze gdyby mi jej pod koniec gry ktoś( Sebastian) nie zabrał )
Na koniec oczywiście mój faworyt jeśli chodzi o gry rodzinne czyli......
Mimo obaw wszystkim grającym się podobało-jest trzech świadków w tym Piotrek
W razie wątpliwości co to za gra, zajrzyjcie na BGG

[jingowawa]

Wpadnę, jak się ta piekielna burza skończy

Dotarłeś w końcu?

Nikt się nie kwapi, to będę pierwszy z relacją

Skoro już wywołujesz wilka z lasu;)

dostaliśmy z Jingo straszne baty od Piotrka w Bruksele-było to raczej do przewidzenia-na swoje usprawiedliwienie mam to,że grałem równocześnie w tego Upiora.

Hahaha, złej baletnicy i rąbek spódnicy... - w Bruksele graliśmy z 2 godziny, a upiora skończyłeś po niecałych 10 minutach od startu Brukseli, więc to słabe wytłumaczenie.
Po prostu Piotrek ma bardziej analityczny umysł, wyćwiczony na algorytmicznych zagadkach;) i bezlitośnie nas ograł... Ale dziękuje Ci za przyniesienie gry, ciesze się, że w końcu udało mi się ją poznać i faktycznie, bardzo mi się spodobała.

Poznałem również Greeda od Vacarino-mimo zapewnień Jacka,że to kompletnie nie moja bajka i zupełnie mi się nie spodoba, nie było tak źle. Moim zdaniem lepsze od 7 cudów- od biedy można się dopatrzeć nawet klimatu.

Klimat faktycznie jest, ale stwierdzenie, że gra jest lepsza od 7 cudów to absolutna pomyłka - Greed to przyzwoita gra i nic więcej, ani to innowacyjne, ani szczególnie oryginalne, ani zbyt rozbudowane. Popierdułka i tyle.

Taj Mahal za to-poniżej oczekiwań

Fajnie, że czasem się zgadzamy;)

Na koniec oczywiście mój faworyt jeśli chodzi o gry rodzinne czyli......

Jeśli to wielbłądy, to współczuje...

[staszek]

Nie masz komu Jingo, bo Wielbłądy( tak o nie chodzi ) wszystkim się podobały