[POZNAŃ] Spotkania Planszówkowe w Bardzie

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Uzariel
Posty: 15
Rejestracja: 21 gru 2005, 12:14

Post autor: Uzariel »

Witam

ja wczoraj wpadlem tylko na 2 godzinki, a zdarzylem zagrac tylko w Warcrafta (strategie), bylo spoko. Tyle, ze fajnie sie zapowiadalo i nagle Demnogonis jednym ruchem nas pokonal, a ze byl ostatni w kolejce to juz nic nie moglismy zrobic, ale grze warto sie przyjrzec i mysle, ze na 2 moze byc ciekawsza.

Nastepnym razem mam zamiar pojawic sie na dluzej i lepiej poznac towarzystwo :)
Awatar użytkownika
demnogonis
Posty: 241
Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
Lokalizacja: Piekło
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: demnogonis »

To ja dodam coś od siebie

Warcraft faktycznie skonczyl sie ostatnim cieciem skalpela z chirurgiczna precyzja. Szkoda ze gralismy w taki scenariusz gdzie nie konczyly sie surowce, nie bylo innych sorowcy na mapie i nie wazne byly victory points, przez to nie zaliczam jeszcze gry do zaliczonych (i musze zagrac jeszcze conajmniej raz zeby oceniac) ale wydaje sie ze faktycznie gra ma potencjal

Co do robo rally, gralismy wpierw w 6 osob, gralismy z poczadkujacymi graczami (poczadkujacymi w planszowki ogolnie) i okazuje sie ze zasady sa bardzo latwo przyswajalne ;>, na 6 osob byl troche chaos kto sie rusza pierwszy, kto ma wiekasza inicjatywe, ale za to ruch na planszy byl niesamowity i 2 roboty szybko zjechaly w przepasc a mojego Zoom Bota prawie rozwalilo w drzazgi. Potem gralismy w 4 osoby (przez chwile dolaczyla sie 5 i jeszcze troche namieszala) Lothar mial zdecydowanie naj mniej szczascie chociaz pod koniec nas dogonil, byla kupa smiechu i nastepna gra w mojej kolekcji chyba wlasnie bedzie robbo rally
(dzieki Rokter ze ja przyniosles :twisted: )

I niestety teraz gorsza wiadomosc (dla mnie na pewno): bede pojawial sie zadziej bo czwartki to jedyny dzien gdy jestem zajety wieczorami :evil:
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: rokter »

Służę uprzejmie demnogonis. A próbowaliście wariantu drużynowego Robbo Rally (tego zaproponowaneg przez ja_na?) Myślę że gra może okazac się w tej wersji jeszcze lepsza. Przy tradycyjnej partii czesto zdarza się tak, że jeden z graczy, dzięki wielkiemu fartowi do kart w którejś z pierwszych rund, tak wysforowuje sie przed pozostałych, że już na początku rozgrywki rozstrzyga to praktycznie o jego ostatecznym zwyciestwie (bo kiedy reszta przepycha się do pierwszej flagi, nieustannie niwecząc nawzajem swoje chytre plany, On ze spokojem realizuje swoje karty, mając pewność, że żadne okoliczności zewnętrzne (czyt. Inne Zawistne Roboty) nie wpłyną w żaden sposób na jego ruch.

W wariancie zasugerowym przez ja_na ten aspekt zupełnie znika na rzecz dążeń o charakterze drużynowym (na planszy ustawia sie trzy flagi, dwie druzyny ruszają z przeciwnych końców planszy i na koniec kazdej rundy otrzymują 1 punkt za każdą flagę, która aktualnie należy do ich drużyny). Tu żadan gracz nie ma szansy na "spokój", bo non stop trwa "przepychankowo-laserowa" batalia o zdobywanie flag i ich utrzymywanie (gra się do określonej na początku ilości punktów)

Przyniosę RR na następne spotkanie i może znajdą się chętni do wypróbowania tego obiecującego wariantu...
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: rokter »

i jeszcze dla spokoju sumienia - w Warrior Knigts gralismy zgodnie z zasadami, usuwając znaczniki obrażeń z regularanych jednostek po smierci dowódcy. Na przykladzie przebiega to tak:

1. Mamy dowódcę z armią o sile 200 (100 Regulras i 100 merceneries)
2. Dowódca stacza bitwę w wyniku której jego armia otrzymuje 200 Casulaties (kładziemy na armii dwa żetony po 100)
3. Dowódca ginie i jest ściągany z planszy.
4. Z jego armii usuwa się wszystkie żetony casulaties - zdejmując jednoczesnie za kazde 100 casualties tyle samo najemników z armii.
4. jako ze dwoódca ma tylko 100 najemników - zdejmujemy 200 casualties i 100 najemników.
5. na końcu rundy spadkobierca martego dowódcy może pojawiac sie na planszy ze "świeżymi" regularsami "po tatusiu" (pozbawionymi casulaties).
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Matt
Posty: 4
Rejestracja: 15 paź 2006, 09:25
Lokalizacja: k. Poznania

Post autor: Matt »

dzięki... wpadłem na dwie godzinki i było super. niestety "Game of thrones" skończyło sie na tłumaczeniu zasad ale za to gra która poznałem a mianowicie "Carcassone" była przednia mimo swojej smiesznej łatwości gry, lubie takie łatwe i szybkie girki. za tydzień napewno sie pojawie.
pozdrawiam i mam nadzieje że tym razem damy rade skończyc partyjkę "Game of thrones"
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

rokter pisze: W wariancie zasugerowym przez ja_na ten aspekt zupełnie znika na rzecz dążeń o charakterze drużynowym (na planszy ustawia sie trzy flagi, dwie druzyny ruszają z przeciwnych końców planszy i na koniec kazdej rundy otrzymują 1 punkt za każdą flagę, która aktualnie należy do ich drużyny).
Z tego co pamiętam, to drużyna otrzymuje punkt, gdy na koniec rundy (gdy wszystkie programy zostaly wykonane) posiada 2 z 3 flag. Gra kończy się, gdy któraś drużyna zdobędzie 3 punkty.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: rokter »

Racja. "jechałem" z pamięci i się przejechałem ;-)

To może dla pewności przytoczę prawie w całości wariant opisany przez ja_na - dla tych, którzy zapoznali się wczoraj z tytułem i mają ochotę na więcej za tydzień:

"Jak obiecałem wcześniej, publikuję wariant Domination do gry RoboRally. Domination, to wariant drużynowy. Wymagana jest parzysta liczba graczy, aby podział na zespoły był zbalansowany. Do gry będzie nam potrzebne także sześć żetonów, po trzy dla każdego teamu. Będziemy nimi oznaczali, do którego teamu należy dana flaga. Oprócz tych żetonów konieczne są jeszcze countery do liczenia zdobywanych przez teamy punktów.

Wybieramy w miarę symetryczną planszę i na niej będzie toczyła się rozgrywka. Dwa przeciwległe narożniki będą bazą obu teamów. W dwóch pozostałych narożnikach planszy stawiamy dwie flagi. Trzecia flaga ląduje na środku planszy. Na żadnej z flag nie ma na razie żetonu żadnego zespołu. Gracze obu zespołów rozstawiają swoje roboty w kwadratach 3x3 pola, każdy zespół w swoim bazowym narożniku. Każdy gracz dostaje także 3 karty z opcjami robotów. Z tych trzech kart wybiera jedną, pozostałe są odrzucane (wypadają z gry). Wybrana opcja będzie poszerzała możliwości robota przez całą grę, nie dobieramy dodatkowych opcji.

Gracze dostają karty rozkazów i programują roboty tak jak każe instrukcja. Gdy jeden cały team skończy programować swoje roboty, obracana jest klepsydra, która pogania graczy drugiego teamu. Po każdym kroku rozkazu roboty, które stoją na polu z warsztatem tracą jedno uszkodzenie (nigdy nie zyskują dodatkowych opcji). Roboty, które stoją na fladze, wygrywają tę flagę dla swojego zespołu - na fladze jest kładziony żeton danego teamu (żeton przeciwników, o ile tam był, jest zdejmowany). W każdym kroku programu strzelają lasery - jeśli trafimy kolegę z zespołu - trudno, kolega obrywa.

Na koniec całej rundy (po piątym kroku rozkazu) sprawdzamy, czy jeden z zespołów jest posiadaczem dwóch z trzech flag. Jeśli tak - ten zespół zdobywa punkt. Zespół, który pierwszy zdobędzie trzy punkty - wygrywa grę. Jeśli robot zginie, wraca do gry ze swojego pola bazowego, ale tym razem dostaje do wyboru już tylko dwie karty opcji (za trzecim razem jedną, potem już nie wraca do gry po śmierci)."
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

rokter pisze:Racja. "jechałem" z pamięci i się przejechałem ;-)

To może dla pewności przytoczę prawie w całości wariant opisany przez ja_na...
A Jacek to powinien to przetłumaczyć na angielski i wrzucić na BGG - niech inastrańcy też się nim cieszą.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
maluman
Posty: 445
Rejestracja: 20 gru 2005, 10:25
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: maluman »

Sprawa 1: Ponieważ jestem bliski kupienia 15-letniego mechanizmu jezdnego spalinowego, więc być może będę w stanie dojeżdżać o 21.00, i dlatego chciałbym zapytać o której na ogół kończycie (bo jeśli np. o 22.00, to nie widzę sensu).
Sprawa 2: Lothar - czy mógłbyś przeedytować pierwszy post w wątku tak aby jasno z niego wynikało kiedy i o której odbywają się spotkania? Myślę że to sprawi, że temat będzie bardziej przejrzysty dla osoby która go po raz pierwszy czyta. Poza tym uwaga marginalna... nie ma w Poznaniu ulicy Św. Marcina ;) Tutaj można przeczytać dlaczego.

Pozdrawiam, m.
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1099
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 646 times
Been thanked: 524 times

Post autor: Harun »

Dzięki wszystkim za kolejne miłe spotkanie, zwłaszcza naszemu gospodarzowi Lotarowi. Sprowadziłem rodzinę, która też była zadowolona, więc podwójnie dziękuję także w ich imieniu.

Edrache - Robo rally gorąco polecam. Kiedy usłyszałem o temacie gry - wyścigi robotów, byłem przekonany, że w ogóle mnie nie zainteresuje. Od wczoraj jestem wielkim fanem tej gry i wiem, że innym też się bardzo podobała.

Natomiast Drakona (czym niektórych zbulwersuję) umieściłem na ostatnim miejscu w moim prywatnym rankingu.

Edrache, Rokter Um Krone und Kragen - wspaniała gra! Zgadzam się z Wami. Jeszcze raz dzięki Rokterze, bo Ty ją mi pokazałeś.

demnogonis Faktycznie miałeś pecha, że byłeś ciągle na linii strzału. Ale mam nadzieję, że będziemy mieli okazję powtórzyć wyścig (tym razem do końca)

Matt Jezeli to Tobie tłumaczyłem Carcassonne to cieszę się, że się na coś przydałem.

malumanie! Nie żartuj - koniecznie przyjeżdżaj. W końcu mamy umówionę wizytę w centrali Scotland Yardu.
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Prosze wyedytujcie pierwszy post tego watku, tak, aby znajdowaly sie w nim aktualne informacje oraz utrzymujcie go aktualnym - od dzisiaj na stronie serwisu jest link do tego watku w dziale "Gdzie grac?".
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: rokter »

maluman - ostatnio zakonczylismy imprezę o 1.30 więc jesli przyjdziesz o 21.00 to wciąż masz szansę trochę pograć ;-)
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
edrache
Posty: 587
Rejestracja: 14 gru 2005, 14:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: edrache »

Harun pisze:Natomiast Drakona (czym niektórych zbulwersuję) umieściłem na ostatnim miejscu w moim prywatnym rankingu.
Harun - zbulwersowany nie jestem, ale nie rozumiem :). Może mógłbyś wyjaśnić. Wybacz, że ciągnę temat, ale wszystkim moim znajomym gra się bardzo podoba (oprócz tych, z którymi pokłóciliśmy się po partii w Drakona - trzeba uważać z kim się gra ;)). Może nie lubisz gier, w których gracze są przeciwko sobie i stąd ta niechęć do smoczycy.
Oczywiście nie chcę Cię na siłę przekonywać do tej gry, ale może coś pominęliście w zasadach :)
A jak pozostali gracze? Też im gra nie podeszła? - ale ja upierdliwy jestem :D
Awatar użytkownika
Lothar
Posty: 121
Rejestracja: 15 wrz 2006, 07:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lothar »

pierwszy post wyedytowany : )
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1099
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 646 times
Been thanked: 524 times

Post autor: Harun »

Edrache
Przede wszystkim kilka słów wyjaśnienia - mój osobisty ranking nie opiera się tylko na tym, co mi się podoba, ale także na upodobaniach rodziny, dlatego że poza naszymi spotkaniami, staram się w domu organizować wieczór planszówkowy co tydzień. Więc może być tak, że jakaś gra bardzo mi się podoba, ale mojej żonie już nie, a wtedy choć będę z Wami w nią chętnie grał, to w moim rankingu nie będzie wysoko - nie kupię przecież takiej gry po to, aby innych domowników zmuszać.
I w tym cały jest ambaras aby czworo (a nawet pięcioro) chciało naraz.

Drakon ogólnie się nie spodobał np. ze wzgl. na tematykę - nikt z nas nie jest fanem fantasy. U nas rządzą klimaty arabskie, kościoły, klasztory, zamki, średniowiecze, zbrodnia, horror a fantasy lub magia akurat nie. Taki niuans, a wiele zmienia. Po wtóre Rokter chyba trochę mnie zaraził swoim zamiłowaniem do ładnych gier, a Drakon (to kwestia gustu) nie jest ładny. Po trzecie wreszcie, trochę dziwnie nam się ta gra ułożyła bo z komnaty ze złotem wchodziłem do wiru (tak to się chyba nazywa) i tak w kółko 5 razy, dzięki czemu wygrałem zanim inni zdołali uniemożliwić mi ten manewr.
Tak więc, choć nie grałem w wiele gier, to te które znam, sprawiły mi znacznie większą frajdę niż Drakon.
Awatar użytkownika
Lothar
Posty: 121
Rejestracja: 15 wrz 2006, 07:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lothar »

Apropos' na kolejne spotkania we czwartek (2.XI.06) mam nadzieję ,że się tłumnie pojawicie a nie uciekniecie ze względu na święta ; p
Nawet moja dziewczyna przyjdzie :twisted:
Tak chociaż przyjdziecie ją poznać ;p
Arnul
Posty: 2
Rejestracja: 19 paź 2006, 22:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Arnul »

Witam wszystkich, i dzięki za kolejne spotkanie.

W Warrior Knights grało mi się znakomicie. Bitwy, polityka, handel, przekupstwa, zamorskie wyprawy, spotkania rady - jest w czym wybierać i na nudę nie można było narzekać. Wręcz przeciwnie, brakowało czasu aby nad wszystkim zapanować. Przykładowo nie miałem zupełnie pojęcia jakimi siłami dysponuje Błażej (zielony) kiedy nonszalancko odmówiłem mu przejścia przez moje ziemie. Miałem wyjątkowe szczęście, że trzech moich baronów nie dostało wtedy solidnego lania.
No i polskie akcenty w grze - polscy najemnicy i baron Mieczysław Niebieski. Szukając dziury w całym to może jedynie plansza jest nieco za mała na 6 graczy i niewielkie rozmiary kart, które nie pasują do koszulek. Ale na to Lothar znalazł sposób. Pośrednio gra ma również walory edukacyjne. Dzięki niej dowiedziałem się, że pod Cedynią Polacy mieli już migdały.

Rokter - podziwiam Cię, że miałeś jeszcze siły grać po prawie dwugodzinnym tłumaczeniu zasad.
rokter pisze:Właśnie taki mamy chytry plan na przyszły czwartek. Wszystkie osoby grające wczoraj spotykają się o 18.00 i od razu przechodzimy do rzeczy :-) Acha i proponuję na wstępie ustalić, że wszyscy pierzemy Adama. Tak na wszelki wypadek, bo za dobry jest w te klocki ;-)
A z uwagi na powyższe nie pozostaje mi nic innego jak na czwartek wziąć ze sobą kilka worków z piaskiem i okopać się gdzieś w kącie :)

Pozdrawiam,
Litwinem się jest, królem się bywa !
Awatar użytkownika
Uzariel
Posty: 15
Rejestracja: 21 gru 2005, 12:14

Post autor: Uzariel »

Witam

takze bede w czwartek, czy jest jeszcze jedno miejsce zeby zagrac w Warrior Knights, bo z tego co czytalem gra zapowiada sie swietnie, a ostatnio nie mialem sposobnosci zagrac (oczywiscie odrobie zadanie domowe i przeczytam instrukcje ;) ?
Awatar użytkownika
Longinus
Posty: 26
Rejestracja: 28 sie 2005, 23:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Longinus »

hej, po tygodniwoym wyjeździe powróciłem i jestem spragniony planszówkowej rozrywki, chętnie zagrałbym w coś pokroju WK albo GoT, co wy na to?
Awatar użytkownika
rokter
Posty: 858
Rejestracja: 02 mar 2005, 14:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: rokter »

Harun pisze:
Po wtóre Rokter chyba trochę mnie zaraził swoim zamiłowaniem do ładnych gier...

mea culpa, mea culpa, mea bardzo ładna culpa ;-) Jako uzależniony od estetyki, figurek, artów, klimatu i innych - przyznaję bez bicia - raczej powierzchownych aspektów planszówkowego hobby muszę zaznaczyć, że ma ono jedną podstawową wadę. To właśnie przez takie podejście nie zagram prawdopodobnie w wiele bardzo dobrych pozycji, które przy super mechanice i masie świetnych rozwiązań odrzucają mnie swoją nijakością i bylejakością estetyczną.

Harun na szczęście wygląda na rozsądniejszego od mnie, bo uznaje samoróbki tworzone dla celów testowania mechaniki... (kurcze, a może jego samoróbki są po prostu równie "ładne" co oryginały ;-) ) i wciąż wydaje się otwarty na wszystkie nowości - więc pewnie Świat Naprawdę Wielkich Planszówek wciąż stoi przed nim otworem (w przeciwieństwie do mnie, skazanego na dożywotnie oddanie cukierkowym produkcjom Days of Wonder, tudzież epickim propozycjom ze stajni Fantasy Flight Games ;-) )
Się rozpisałem, bo musiałem to z siebie wyrzucić :-) Jestem planszówkowy prymityw i koniec ("Jej, jakie to ładne! Muszę to mieć! A mechanika? Eee... Jaka mechanika?")
Lothar pisze:
Apropos' na kolejne spotkania we czwartek (2.XI.06) mam nadzieję ,że się tłumnie pojawicie a nie uciekniecie ze względu na święta ; p
Nawet moja dziewczyna przyjdzie
Tak chociaż przyjdziecie ją poznać ;p
Ok. Przekonałeś mnie. Już, już miałem rzucić całe to Wasze towarzystwo w cholerę, ale w ostateczności i w drodze wielkiego wyjątku pomęczę się jeszcze ten jeden raz ze względu na Twoją dziewczynę ;-)

A tak serio - super, że pojawiają się u nas przedstawicieliki płci nadobnej, bo już się ze mnie w robocie śmieją, że co tydzień umawiam się po jakichś szemranych lokalach z ciągle nowymi chłopakami. A tak - mam bezpieczną "podkładkę" :-)
Arnul pisze: Przykładowo nie miałem zupełnie pojęcia jakimi siłami dysponuje Błażej (zielony) kiedy nonszalancko odmówiłem mu przejścia przez moje ziemie. Miałem wyjątkowe szczęście, że trzech moich baronów nie dostało wtedy solidnego lania.
TY odmówiłeś?! Ty?! :-) Ty go chciałeś przepuścić przez swoje ziemie, coby najechał mój biedny zameczek! I tylko moje misterne dyplomatyczne zabiegi ("Lordzie Błażeju Zielonka! Przecież On ma 9 punktów zwycięstwa, a ja tylko 5!" ;-) ) sprawiły, że "przechodząc" przez Twoje ziemie, Błażej zapałał nagle spontaniczną chęcia ich posiadania :-)
Arnul pisze: Rokter - podziwiam Cię, że miałeś jeszcze siły grać po prawie dwugodzinnym tłumaczeniu zasad.
Za to potem miałem w robocie kilka "cichych dni" ;-) bo straciłem głos (ale to tylko dlatego, że tłumaczenie zasad pokryło się u mnie z jakimś przeziębieniem).

Uzariel, Longinus - jeśli tylko będą wolne miejsca przy stole - zapraszam, ale pierwszeństwo mają gracze z poprzedniego tygodnia, bo już wcześniej umówilismy się na powtórkę z rozrywki. Zobaczymy więc, ilu "weteranów" pojawi się w czwartek i w zależności od tego, znajdziemy miejsce dla nowych pretendentów do tronu (Longinus zasady już zna, a Uzariel przeczyta, więc nie będzie problemu). Acha - jakby co, mogę przynieść Game of Throne, ale Longinus (lub ktoś inny już obeznany jako tako z tytułem) musiałby wziąć na siebe tłumaczenie zasad pozostałym graczom. Instrukcja po polsku do ściągnięcia stąd:

http://www.bard.pl/bard/instrukcje/GOT_instr_PL.pdf

do zobaczenia
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Arnul
Posty: 2
Rejestracja: 19 paź 2006, 22:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Arnul »

rokter pisze: TY odmówiłeś?! Ty?! :-) Ty go chciałeś przepuścić przez swoje ziemie, coby najechał mój biedny zameczek! I tylko moje misterne dyplomatyczne zabiegi ("Lordzie Błażeju Zielonka! Przecież On ma 9 punktów zwycięstwa, a ja tylko 5!" ;-) ) sprawiły, że "przechodząc" przez Twoje ziemie, Błażej zapałał nagle spontaniczną chęcia ich posiadania :-)
Z mojej strony wyglądało to tak:
Granica między naszymi włościami wiodła praktycznie wzdłuż rzeki – północ pod Twoim władaniem, południe pod moim (za wyjątkiem grodu Vecht należącym do Ciebie a leżącym po południowej stronie rzeki). I nie pomylę się jeżeli stwierdzę, że granice te należały do nad wyraz spokojnych. W miastach kwitł handel, rozrastały się podgrodzia, a i lud najniższego stanu miał się nienajgorzej. I wtedy właśnie od wschodu pojawiły się armie zielonego barona (w mieście Lenz), który zapragnął zdobyć nie obsadzone Twoimi rycerzami miasto Vecht. Jaki miałbym w tym interes pozwalać mu na to. W ten sposób spokojna dotychczas kraina zamieniłaby się w jedno wielkie pobojowisko. Jednak zielony miał w swych zachłannych rękach :wink: najważniejszy argument – przewagę w wielkości armii. Odmawiając mu przejścia z Lenz do Vecht przez należący do mnie Surat narażałem trzech moich baronów wraz z podległymi im wojskami na przegraną, która przy niesprzyjających okolicznościach mogła zamienić się w klęskę całego mojego państewka.

W każdym razie gdybym mógł przewidzieć, że moi dzielni rycerze pod znamienitym dowództwem jednego z baronów zdołają odeprzeć atak nie wydałbym zgody na przemarsz jego wojsk.
Litwinem się jest, królem się bywa !
Awatar użytkownika
demnogonis
Posty: 241
Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
Lokalizacja: Piekło
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: demnogonis »

Oj bardzo żałuje już że mnie nie bedzie w czwartek. Omina mnie widzie wielkie atrakcje. Ale nic to takie "rzycie".

Ale macie pozdrowienia od graczy z warmi i mazur :twisted:
moze kiedys ich przyciagne na wielkie granie do stolicy wielkopolski 8)
Awatar użytkownika
Lothar
Posty: 121
Rejestracja: 15 wrz 2006, 07:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lothar »

uff... ostatnio nie mialem dostepu do netu wiec bylo mnie malo na forum : )

jutro kolejne spotkanie i z tego co wiem to bedzie masa ludzi : D

Roktek co do WK to ja bym chetnie zagral ale Banan (Wiktor czyli baron Mieczyslaw Niebieski) przyjdzie dopiero 19;30 wiec ciezko bedzie zeby do nas dolaczyl, wszystko w sumie zobaczymy na miejscu : )

DO JUTRA!

Let the Board be with ya!
dies
Posty: 25
Rejestracja: 28 sie 2006, 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post autor: dies »

Dies znowu nawali, nie bylo mnie z zeszlym tygodniu i dzis rowniez na 99% nie dotre. Pozdrawiam wszystkich bywalcow. Do zobaczenia, mam nadzieje ze juz za tydzien.
An effective way to deal with predators is to taste terrible.
Awatar użytkownika
Lothar
Posty: 121
Rejestracja: 15 wrz 2006, 07:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lothar »

dzisiaj było 17 osób,
grane było
-Warrior Knights (o dziwo calkiem szybko skonczyli grac: D )
-Puerto Rico
-Robo Rally
-Um Krone und Kragen
-Cytadela
oraz oczywiscie Jungle Speed : )

na nastepny tydzien postaram sie jakas nowa ciekawa pozycje przyniesc.
pozdrawiam
Zablokowany