Pan tu nie stał: Demoludy

[Tycjan]

Egmont wyda w tym roku kontynuację Pan tu nie stał - Demoludy. W grze będziemy podróżować po krajach naszych socjalistycznych sąsiadów i handlować luksusowymi dobrami, bo przecież kryształy, suszarki, kremy, kożuchy, suszarki... to przecież dobra luksusowe, prawda?

Więcej informacji na stronie ZnadPlanszy.pl, patrona medialnego gry: http://info.znadplanszy.pl/2015/02/11/p ... -demoludy/

[Andarist]

zmienia sie tylko temat (choc pokrewny) czy mechanika tez? bazuje to na jakims innymi oryginale Knizii niz The Great Wall of China?

[tomb]

Na pewno jest to inna gra, niż Great Wall/Pan tu nie stał. Pytanie, kto odkryje, jaka to gra Knizi?

Egmont wydaje też inneego Knizię jako Kajko i Kokosza. Tam tez nie wiadomo (jeszcze), jaka gra była podstawą.

[syfon]

Sroga nazwa.

Wiem że słowo demoludy pochodzi od demokracji ludowych ale zawsze brzmiało mi to jak zbitka od słów Demon i Ludź. Potworne pomioty, zakazany owoc złączenia demona z człowiekiem, którego wynikiem jest wielki bezmógi golem zwany Demoludem.

Wolałbym żeby druga odsłona Pan tu nie stał była właśnie tym - handlu kamieniami i lawą przez bezmógie pomioty z czeluści.

A teraz na serio - Nie lubię tematyki PRLu w grach, a najbardziej nie lubię wyblakłych kolorów w grach związanych z PRLem. Tematyka wymusza oprawę a oprawa wymusza poczucie znudzenia patrzac na samo pudełko.

[steady]

Z opisu Tycjana trochę to pasuje do Medici, a to byłoby świetne - gra jest teraz trochę niesłusznie zapomniana, a moim zdaniem należy do najlepszych gier licytacyjnych.

[Tycjan]

Gra bazuje na http://boardgamegeek.com/boardgame/37376/gem-dealer ale doszły tam nowe elementy. Już niedługo opublikujemy na ZP instrukcję i wszystko stanie się jasne

[GAZDA]

Tytuł gry mi nie leży. ,,Pan tu nie stał" był taki hmm... bardzo tematyczny. ,,Demoludy" może też są ale ja po przeczytaniu tytułu (jak i kilka osób komentujących powyżej) pierwsze o czym pomyślałem to to, że gra będzie drugą częścią w klimacie Zombie/Demonów (w długich kolejkach w jedynce rozprzestrzeniła się zaraza itd. ;P). Cóż albo za dużo horrorów albo rzeczywiście niezbyt trafna nazwa. Druga sprawa to niektóre grafiki dla mnie nie są już w takim klimacie prlu tylko takie tandetne grafiki (karta z policjantem), ale to już tylko moje osobiste odczucia/czepialstwo

[Andy]

Nie wiem jak gra, ale tytuł jest idealny! Wiem, bo pamiętam.

[Legun]

Mi też tytuł się podoba. Natomiast skojarzenia z demonami nasuwają mi odpowiedź jednego z maturzystów na egzaminie na dziennikarstwo z dekadę temu:
Wyjaśnij pojęcia:
politruk - duża ciężarówka

[GAZDA]

Możw to kwestia tego, że nie każdy jest w tym klimacie Prlu tak obcykany, ale uważam, że tytuł właśnie ma trafiać też do tych ludzi nie obeznanych z tematem. Chociaż jest też taka możliwość że ja jak i parę osób to zdecydowana mniejszość graczy, którzy mają takie właśnie skojarzenia i tytuł jest ok tylko ja wszędzie szukam Zombiaków (bo lubię;P).

[Tycjan]

Zgodnie z zapowiedzią na stronie ZP pojawiła się instrukcja do gry oraz niespodzianka od wydawnictwa Egmont, która pozwoli połączyć obie części gry A do tego klimatyczny numer "Forum Ludowego"

http://info.znadplanszy.pl/2015/02/17/p ... -medialny/

[mig]

Zagrałem.
Byłem pełen nadzieji a został sam bul
Poprzednia gra z serii była świetna: prosta, szybka, klimatyczna, z bardzo elegancką mechaniką. Demoludy są tylko proste i klimatyczne. Gra nie trwała specjalnie długo (około godziny), ale dłużyła i ciągnęła się okropnie (5 graczy). Uwielbiam licytacje, ale ta zupełnie nas nie porwała. Losowość doboru kart jest koszmarna (6 kart dolarów w talii ponad 100 kart), mała ręka (5 kart startowych i możliwośc dociągania po jednej jeśli się inną kartę zagra to zdecydowanie za mało, żeby móc "zbudować" sobie siłę jeśli karty specjalnie nie sprzyjają). Dociąganie w wyniku spasowania to dość kiepska opcja, bo albo się z góry odpuszcza licytację albo zyskuje niewiele ) bo zagrane wcześniej karty osoby pasującej są odrzucane. A zagrywanie kart "zakrytych" jest zbyt kosztowne, żeby nim szafować. Karty akcji są niezłe, dość silne, ale też jest ich na tyle mało, że ich trafienie na rękę zwykle przesądza o wygranej.

Na plus w zasadzie tylko fajne, klimatyczne wykonanie, bardzo dobre grafiki i nawiązania do PRL.

Nie polecam. Do PTNS gra się nie umywa, a jek ktoś szuka gry licytacyjnej to lepiej niech sprawi sobie For Sale