Planszówkowy początek

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
assurbanipal
Posty: 250
Rejestracja: 09 sie 2007, 04:59
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Has thanked: 1 time

Planszówkowy początek

Post autor: assurbanipal »

Na dobry początek, przy okazji swojego pierwszego postu chciałbym się ładnie przywitać, a więc - WITAM WSZYSTKICH :D

Grami planszowymi interesuje się od niedawna (nie licząc dzieciństwa). Pogrywam sobie od czasu do czasu w domu z narzeczoną, czasem tylko trafi się ktoś trzeci. Na razie posiadam:
- Fury of Dracula
- Zaginione Miasta
- Game of Throne (jeszcze niestety nie grałem)
- Dungeonner: Smoki Zapomnianych Pustkowi

Na pewno, jak tylko wznowienie pojawi się na rynku zakupię jeszcze Cytadelę (a może ktoś z was ma na sprzedaż polskojęzyczną wersję tej gry?). Przez pewien czas zastanawiałem się nad Gildią, ale paskudna szata graficzna tej gry ostatecznie mnie zniechęciła do zakupu. Poza tym raczej na pewno kupię "Książęta Florencji" oraz "Carcassonne". Jakie jeszcze tytuły polecalibyście (strategie oraz gry przygodowe) dla 2 (sporadycznie 3) osób?

I jeszcze na koniec - czy da się sensownie pograć w "Książęta Florencji" i "Carcassonne" we dwójkę?
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5240
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 526 times
Been thanked: 1846 times
Kontakt:

Post autor: Gambit »

Witaj...

W Carcassonne da się spokojnie pograć w dwie osoby. Co prawda może się zdarzyć, że taka rozgrywka będzie bardzo spokojna i każde z was zajmie się budową i obstawianiem własnych terenów, ale może też być trochę przepychanek.

Radziłbym Ci jednak nie siadać w dwie osoby do Game of Thrones. Trzy osoby to absolutne minimum (a tak naprawdę to cztery).

Z przygodówek dla dwóch osób, mógłbym wymienić Arkham Horror - będzie trudny, ale da się wygrać.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: Planszówkowy początek

Post autor: Don Simon »

assurbanipal pisze: Jakie jeszcze tytuły polecalibyście (strategie oraz gry przygodowe) dla 2 (sporadycznie 3) osób?
Filary Ziemii.
Goa.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
assurbanipal
Posty: 250
Rejestracja: 09 sie 2007, 04:59
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Has thanked: 1 time

Post autor: assurbanipal »

Radziłbym Ci jednak nie siadać w dwie osoby do Game of Thrones. Trzy osoby to absolutne minimum (a tak naprawdę to cztery)
Dlatego jeszcze nie dane było mi zagrać w tą grę. Może w przyszłym tygodniu uda się we trójkę.
Gra w GoT we dwie osoby pozbawia rozgrywkę aspektu dyplomatycznego i tym samym czyni ją pozbawioną sensu (no bo raczej ciężko wyobrazić sobie zawiercie sojuszu z jedynym oponentem w celu np. najechania neutralnej prowincji :wink: )
Z przygodówek dla dwóch osób, mógłbym wymienić Arkham Horror - będzie trudny, ale da się wygrać.

Rozważam i taką możliwośc :D
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Gambit pisze: W Carcassonne da się spokojnie pograć w dwie osoby. Co prawda może się zdarzyć, że taka rozgrywka będzie bardzo spokojna i każde z was zajmie się budową i obstawianiem własnych terenów, ale może też być trochę przepychanek.
Nie zgadzam się z przedmówcą. Carcassone na 2 graczy to prawdziwa rozgrywka. Gra traci swoją familijną formę (jak w przypadku większej ilosci graczy), przy 2 graczach wyeksponowane jest wpychanie się do miast przeciwnika, przelicytowwyanie go na łąkach, niszczenie jego prób budowy, poprzez dokładanie kafelków w sposób uniemożliwiający dołożenie czegokolwiek do np. rozpoczętego miasta czy klasztoru. Ogólnie chodzi o to, żeby poblokować pionki przeciwnika na planszy, a samemu mieć dostępne co najmniej 2, dające większą elastyczność. Na każdy ruch przeciwnika starasz sie odpowiedzieć swoim. I wprawdzie nie są to szachy czy go, bo jednak element losowy (w postaci ciągnięcia kafelków) istnieje, ale gra staje się mocno mózgożerna.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

A ja dla rownowagi powiem, ze Carcassonne jest dla mnie dosc kiepska ;-).

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5240
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 526 times
Been thanked: 1846 times
Kontakt:

Post autor: Gambit »

Valmont --> Pisałem to na podstawie swoich doświadczeń. Wychodzi na to, ze grając ze znajomym w dwie osoby w Carcassonne, byliśmy dla siebie strasznie mili :)
Awatar użytkownika
Saise
Posty: 182
Rejestracja: 19 kwie 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Saise »

Co do Carcassonne, potwierdzam słowa Valmonta.
Co do gier na dwóch (sporadycznie trzech) graczy, to polecam gorąco Torresa (świetnie chodzi zarówna na dwóch, trzech jak i czterech graczy, dość mózgożerna gra). Dobrym wyborem będzie również Thurn und Taxis, który skaluje się podobnie jak Torres, czyli doskonale. Książęta Florencji na dwie osoby to kiepski wybór, jest wiele lepszych tytułów przeznaczonych dla par. Poleciłbym również Portobello Market, które jest zarówno piękne wizualnie jak i sprytne mechanicznie. I gra się doskonale w każdym wariancie osobowym.
-- Hubert 'Saise' Spala --
http://grasuch.blogspot.com - reaktywowany blog o planszówkach!
Poziom -1 | Blue City Warszawa | Sklep z grami towarzyskimi Graal
Awatar użytkownika
Duch
Posty: 209
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:59
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Duch »

Carcassonne w dwie osoby jest chyba nawet lepsze niz np w piatke. Prawda, ze nie ma juz tego spokoju i familijnosci. Dla mnie to wlasnie jest plus, mozna troche wysilic szare komorki. Jesli chodzi o losowosc, to latwo ja ograniczyc. We dwojke zwykle gramy tak, ze kazdy trzyma na reku trzy kafelki i dobiera po wykorzystaniu jednego. Mozna wiec trzymac dobre kafelki na dogodne okazje.

Co do Ksiazat Florencji, to nie probowalem grac w dwie osoby i raczej nie sprobuje, bo czuje, ze to bedzie slabe.
Torres we dwojke jest niezly.

Z innych pomyslow, Maharaja swietnie sie sprawdza na 2 graczy.
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Na dwie osoby poleciłbym ze swojej strony "Przez pustynię". Podobnie jak w przypadku Carcassone, "Przez Pustynię" jest familijna przy większej ilości osób i bardziej strategiczna przy 2, kiedy odpowiadasz swoimi ruchami na posunięcia przeciwnika.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
Filip Graliński
Posty: 11
Rejestracja: 20 maja 2006, 23:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Planszówkowy początek

Post autor: Filip Graliński »

assurbanipal pisze:Poza tym raczej na pewno kupię "Książęta Florencji" oraz "Carcassonne". Jakie jeszcze tytuły polecalibyście (strategie oraz gry przygodowe) dla 2 (sporadycznie 3) osób?
Strategiczne ani przygodowe to może nie będzie, ale w duchu "Książąt Florencji" czy "Carcassonne": polecam "Palazzo" i - to jeszcze insiejsza inszość - "San Juan". Przetestowane na narzeczonej...
I jeszcze na koniec - czy da się sensownie pograć w "Książęta Florencji" i "Carcassonne" we dwójkę?
... potwierdzam głosy przedpiszczów - w "Carc." można grać z narzeczoną :D
Awatar użytkownika
assurbanipal
Posty: 250
Rejestracja: 09 sie 2007, 04:59
Lokalizacja: Bielsko - Biała
Has thanked: 1 time

Post autor: assurbanipal »

Dziękuję za rady. No więc tak, na pewno zakupię "Carcassonne" co do reszty wspomnianych przez was gier to jest kilka interesujących pozycji, nad którymi warto się zastanowić np. "Arkham Horror" czy "Turn und Taxis".

I jeszcze jedno pytanie do grających w "Arkham Horror", czy gra trzyma klimat Lovecraftowskich opowiadań czy raczej poza tytułem i realiami jest raczej luźno powiązana z tematem?
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5240
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 526 times
Been thanked: 1846 times
Kontakt:

Post autor: Gambit »

assurbanipal pisze:I jeszcze jedno pytanie do grających w "Arkham Horror", czy gra trzyma klimat Lovecraftowskich opowiadań czy raczej poza tytułem i realiami jest raczej luźno powiązana z tematem?
Moim zdaniem trzyma klimat, choć należy zadbać o to, aby nie rozpraszać go jakimiś żarcikami. Odpowiednie oczytywanie kart i pilnowanie się sprawia, że można odnaleźć część tej niewysłowionej grozy.
Awatar użytkownika
Pako
Posty: 211
Rejestracja: 04 sie 2006, 06:42
Lokalizacja: Mysłowice
Has thanked: 32 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Pako »

Nie wiem jakie masz upodobania ale jeśli cenisz w grach taką prawdziwą interakcję ze współgraczami to zastanowiłbym się nad "Thurn und Taxis". Ja właśnie z powodu braku takowej "Thurn und Taxis" sprzedałem.
Awatar użytkownika
Saise
Posty: 182
Rejestracja: 19 kwie 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Saise »

Arkham Horror nie posiada klimatu Zewu Cthullu. Powieści Lovecrafta to obłąkańcze horrory, a Arkham, no cóż, to pulp wyżynarka, która klimatem przypomina raczej Dooma - nie ma intryg, nie ma knujących okultystów. Strzelba w dłoń i huzia na potwory wszelakie Co nie zmienia faktu, że gra jest całkiem przyjemna ;)
-- Hubert 'Saise' Spala --
http://grasuch.blogspot.com - reaktywowany blog o planszówkach!
Poziom -1 | Blue City Warszawa | Sklep z grami towarzyskimi Graal
Awatar użytkownika
ARKHAM12
Posty: 156
Rejestracja: 29 cze 2007, 16:10

Post autor: ARKHAM12 »

Arkham Horror odradzam , nie sugeruj sie moim nickiem :) Gra moocno długa i nudnawo-monotonna. Jest mnostwo tych kart i mozliwosci ,ale nawet nie chce Ci sie tego czytac. Zreszta w grze i tak musisz sie caly czas "spieszyc"(robic tylko to co najpotrzebniejsze) zeby wygrac- zwlaszcza jak grasz w 2 osoby. jak gralismy w 5ciu to chyba nie bylo szans nie wygrac.

Co do Lovecrafta to czytalem prawie wszystko co bylo wydane w Polsce , grałem w Zew Cthulhu od 1999 przez kilka lat. I powiem tak: nazwy potworow i miejsc sa zgodne z tworczoscia samotnika , potege stworow przedstawiono tak ,ze niektore sa BArdzo ciezkie do pokonania. Taka cthulhu strzelanina . Nie czujesz klimatu szalenstwa i wyobcowania , badania nieznanego. Raczej szybkie liczenie potworów i bram do zamkniecia i latanie po ulicach z woda swiecona .W dodatku tzreba znac angielski na poziomie co najmniej sredniozaawansowanym, a i tak nie wszystko zrozumiesz.

Ogolnie gra sie u nas nie sprawdzila , rozklada sie ja z 20 minut , segreguje te karty itd. Napic sie przy niej nie mozna bo i bez tego myla Ci sie kupki kart , a jakas specjalnie ambitna Na pewno nie jest. Gralem Moze 4 razy , przy ostatnim udawalem ,ze dostalem smsa ze niby szybko musze sie stawic tu i tam i wyprosilem znajomych bo juz bylem tak znudzony :)
Awatar użytkownika
dasilwa
Posty: 1128
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:33
Lokalizacja: Stolica
Been thanked: 1 time

Post autor: dasilwa »

ARKHAM12 pisze:Gralem Moze 4 razy , przy ostatnim udawalem ,ze dostalem smsa ze niby szybko musze sie stawic tu i tam i wyprosilem znajomych bo juz bylem tak znudzony :)
W innym temacie tegoż forum z twoich wypowiedzi można było wyczytać jaki Ty dorosły jesteś, że te planszówki to dziecinada, ble ble ble....a tu prosze zachowanie godne 5 latka, nic tylko współczuć znajomym.
Awatar użytkownika
ARKHAM12
Posty: 156
Rejestracja: 29 cze 2007, 16:10

Post autor: ARKHAM12 »

NIGDZIE nie napisalem ,ze uwazam sie za kogos specjalnie doroslego i dojrzalego. Chociaz w sumie jestem ... bo pale :D:D:D :wink:

Pisalem tylko ,ze gry mnie mniej bawia niz kiedys. Co do moich znajomych to Arkham Horror moze te pierwsze 2 razy dosc sie podobal ale i tak byl gra z najwiekszym wspolczynnikiem ziewania :)
Awatar użytkownika
dasilwa
Posty: 1128
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:33
Lokalizacja: Stolica
Been thanked: 1 time

Post autor: dasilwa »

ARKHAM12 pisze: Pisalem tylko ,ze gry mnie mniej bawia niz kiedys. Co do moich znajomych to Arkham Horror moze te pierwsze 2 razy dosc sie podobal ale i tak byl gra z najwiekszym wspolczynnikiem ziewania :)
To nie rozumiem po co siadaliście do gry jeszcze 2 kolejne razy.
End OT :wink:
Awatar użytkownika
ARKHAM12
Posty: 156
Rejestracja: 29 cze 2007, 16:10

Post autor: ARKHAM12 »

Jak sie wywali na gre ciezkie pieniadze chyba ze 160 zloty(gdzies tyle to kosztowalo) no to chyba liczy sie na to ,ze gra dostarczy troche rozrywki ! Zagrac raz czy dwa raczej warto , ale zeby po to specjalnie kupowac to nie ma sensu - moim zdaniem.
Awatar użytkownika
dasilwa
Posty: 1128
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:33
Lokalizacja: Stolica
Been thanked: 1 time

Re: Planszówkowy początek

Post autor: dasilwa »

assurbanipal pisze: I jeszcze na koniec - czy da się sensownie pograć w "Książęta Florencji" i "Carcassonne" we dwójkę?
Z Carcassonne na 2 osoby polecam wersję Carcassonne: Zamek, z innych fajnych gier mogę polecić Samurai, na temat tych gier jest wiele na forum i dlatego nie będzie się rozpisywał na ich temat.
Awatar użytkownika
ARKHAM12
Posty: 156
Rejestracja: 29 cze 2007, 16:10

Post autor: ARKHAM12 »

Tyle dodam ,ze a 2 osoby NAjlepsze sa(z tego w co gralem) Władca Pierscieni Konfrontacja i Neuroshima Hex.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

dasilwa pisze: W innym temacie tegoż forum z twoich wypowiedzi można było wyczytać jaki Ty dorosły jesteś, że te planszówki to dziecinada, ble ble ble....a tu prosze zachowanie godne 5 latka, nic tylko współczuć znajomym.
Nic dziwnego, ze im sie odechciewa grac... ;-)

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5240
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 526 times
Been thanked: 1846 times
Kontakt:

Post autor: Gambit »

ARKHAM12 pisze:Arkham Horror odradzam , nie sugeruj sie moim nickiem :) Gra moocno długa i nudnawo-monotonna. Jest mnostwo tych kart i mozliwosci ,ale nawet nie chce Ci sie tego czytac. Zreszta w grze i tak musisz sie caly czas "spieszyc"(robic tylko to co najpotrzebniejsze) zeby wygrac- zwlaszcza jak grasz w 2 osoby. jak gralismy w 5ciu to chyba nie bylo szans nie wygrac.
Zastanawiam się dlaczego ludzie starają się narzucić innym swoje spojrzenie na daną grę. To nie assurbanipal musi się spieszyć, i to nie jemu nie chce się czytać kart, tylko Tobie. Arkham ma swoje minusy (koszmarnie długo się go rozkłada), ale nie powinno się obrzydzać komuś innemu gry, tylko dlatego, że samemu się jej nie do końca zrozumiało
ARKHAM12 pisze:Co do Lovecrafta to czytalem prawie wszystko co bylo wydane w Polsce , grałem w Zew Cthulhu od 1999 przez kilka lat. I powiem tak: nazwy potworow i miejsc sa zgodne z tworczoscia samotnika , potege stworow przedstawiono tak ,ze niektore sa BArdzo ciezkie do pokonania. Taka cthulhu strzelanina . Nie czujesz klimatu szalenstwa i wyobcowania , badania nieznanego. Raczej szybkie liczenie potworów i bram do zamkniecia i latanie po ulicach z woda swiecona .W dodatku tzreba znac angielski na poziomie co najmniej sredniozaawansowanym, a i tak nie wszystko zrozumiesz.
Masz rację...prawie. Jeśli podchodzi się do Arkham jak do kolejnej gupiej planszówki, to dostajesz Cthulhu strzelaninę. Jeśli podchodzisz do niej jako do gry opartej na twórczości Lovecrafta i chcesz znaleźć w niej te elementy, które uwielbia się w jego opowiadaniach, do dostaje się coś zupełnie innego. U nas wcale nie ma tak dużo radosnej siekaniny monstrów. Częściej unika się spotkań, niż wyskakuje na gołe klaty, no chyba, że naprzeciw stoi jakiś maniak z siekierą, czy osłabiony kultysta.

Znajomość języka faktycznie jest potrzebna średniozawansowana, jeśli chce się złapac klimat. Dodatkowo jeśli Ty nie wszystko rozumiesz przy swoim poziomie angielskiego, to nie znaczy, że inni też nie zrozumieją.
ARKHAM12 pisze:Ogolnie gra sie u nas nie sprawdzila , rozklada sie ja z 20 minut , segreguje te karty itd. Napic sie przy niej nie mozna bo i bez tego myla Ci sie kupki kart.
Od kiedy to możliwość napicia się przy grze, jest wyznacznikiem jej sukcesu?

Rozkłada się faktycznie długo, ale karty segreguje się raz. Po rozpakowaniu gry.
Awatar użytkownika
Molu
Posty: 122
Rejestracja: 11 maja 2007, 22:40
Lokalizacja: Wa-wa
Been thanked: 1 time

Post autor: Molu »

Gambit pisze:
ARKHAM12 pisze:Ogolnie gra sie u nas nie sprawdzila , rozklada sie ja z 20 minut , segreguje te karty itd. Napic sie przy niej nie mozna bo i bez tego myla Ci sie kupki kart.
Od kiedy to możliwość napicia się przy grze, jest wyznacznikiem jej sukcesu?

Rozkłada się faktycznie długo, ale karty segreguje się raz. Po rozpakowaniu gry.
No widzisz - jak sie przy grze pije to pewnie po ktorejs kolejce zaczynaja mu sie mylic te kupki :)
ODPOWIEDZ