Dlaczego w OKO gramy we wszystkie gry?

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Anomander Rake
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2006, 08:25

Dlaczego w OKO gramy we wszystkie gry?

Post autor: Anomander Rake »

Cale szczescie, ze nie ma oficjalnych wymagan co do 'gier klubowych
Ok, ale przychodzenie do klubu, żeby pograć w jakiegoś tysiąca, czy 3-5-8 to jednak przesada. Thor nie jest zły, ale to gra takiego własnie typu. A w klubie, z weteranami, wolałbym pograć w coś mocniejszego. ;)
Dla klubu Oko, gdzie czas i miejsce jest ograniczone idealny jest np. Perikles, na Smolnej można było próbować rzeczy nawet bardziej skomplikowanych.

Wydzieliłem jako osobny wątek. Mam nadzieję, że go szybko zakończycie sami. draco
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Post autor: melee »

Cin pisze:I jeszcze apropos Venedig. Przeczytałem instrukcję i wychodzi, że w naszej rozgrywce kilka reguł nam uciekło:
- max 5 kart na ręce (to chyba sporo by zmieniło)
- max 2 rodzaje kart na stole przed każdym graczem na koniec fazy budowania (czyli max 2 rodzaje budynków, w których budowie można uczestniczyć)
- dobieranie kart: wystarczą 4 odsłonięte karty, żeby je odrzucić (my czekaliśmy na piątą)
- można samamu w całości zbudować dany budynek nawet jeśli jest już rozpoczęta budowa takiego samego bydynku przez innego gracza
no tak, można powiedzieć że graliśmy w inną grę ;) choć nie pamiętam, żebym miał więcej niż 5 kart na ręce. Ale budynki miałem 3. 3 zasada sporo zmienia. 4 chyba stosowaliśmy, czyż nie?
Awatar użytkownika
Valmont
Posty: 1461
Rejestracja: 04 cze 2004, 08:08
Lokalizacja: Warszawa -serce w Białymstoku ;)

Post autor: Valmont »

Cin pisze:I jeszcze apropos Venedig. Przeczytałem instrukcję i wychodzi, że w naszej rozgrywce kilka reguł nam uciekło:
I temu zawsze byłem przeciwny czytaniu instrukcji przez osoby z niewielkim stażem planszówkowym.. Potem się za bardzo czepiają :twisted:
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Anomander Rake pisze: O Eurograch mówi się czasem, że są to gry dla małych dziewczynek.
Nie mowi sie.
Anomander Rake pisze: Ok, ale przychodzenie do klubu, żeby pograć w jakiegoś tysiąca, czy 3-5-8 to jednak przesada.
Dlaczego?
Cin pisze:I jeszcze apropos Venedig. Przeczytałem instrukcję i wychodzi, że w naszej rozgrywce kilka reguł nam uciekło:
- max 5 kart na ręce (to chyba sporo by zmieniło)
- max 2 rodzaje kart na stole przed każdym graczem na koniec fazy budowania (czyli max 2 rodzaje budynków, w których budowie można uczestniczyć)
O tym nie wiedzialem. Ale wlasciwie w tych grach, w ktorych bralem udzial nic by to nie zmienilo.
- dobieranie kart: wystarczą 4 odsłonięte karty, żeby je odrzucić (my czekaliśmy na piątą)
To moze troszke ulatwic...
- można samamu w całości zbudować dany budynek nawet jeśli jest już rozpoczęta budowa takiego samego bydynku przez innego gracza
O, a o tym tez nie wiedzialem. Ale to tez bardzo rzadka sytuacja...

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Anomander Rake
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2006, 08:25

Post autor: Anomander Rake »

Nie mowi sie.
Jak nie, jak tak?
Dlaczego?
Bo to proste gry, w które można zagrać zawsze, wszędzie i z kimkolwiek. W klubie, gdzie osoby są bardziej nastawione na granie, a i możliwości są większe, grywa się jednak w projekty nieco bardziej złożone.
Zresztą dziwne zadajesz pytania, a widziałeś kiedyś żeby ktoś przychodził do klubu i grywał w tysiaca, albo 3-5-8?
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

Anomander Rake pisze:W klubie, gdzie osoby są bardziej nastawione na granie, a i możliwości są większe, grywa się jednak w projekty nieco bardziej złożone.
Sorry, ale klub polega właśnie na tym, żeby grać w to, na co ma się ochotę. Ja na przykład nie lubię grywać w gry dla małych chłopczyków, gdzie można się ekscytować przesuwaniem wojska na mapie, ale nie narzucam tego punktu widzenia innym graczom.
Anomander Rake
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2006, 08:25

Post autor: Anomander Rake »

Toteż nie piszę w co Ty lubisz grywać. Czytaj całość dyskusji, a dopiero potem baw się w Flipa z Konopii.
A co do małych dziewczynek - doceniam ich (niech będzie - Wasze) gusta, ale ja osobiście wolę trochę inne gry. Dlatego np. wyżej cenię Periklesa niż Thora.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Anomander - Nico jest przynajmniej zabawny z tą swoją obsesją klasyfikowania "eurograczy" (do których wcale nie lubię się zaliczać) jako małych dziewczynek... Daruj sobie, bo naprawdę niczego to nie wnosi i tylko prowokuje bezsensowne dyskusje. Nie chcesz, to nie graj.

Abstrahując że Twoje wywody na temat tego w co się powinno grać w klubie są już absolutną bzdurą... Jest wiele fajnych gier - niektóre złożone, niektóre proste. Czasami tylko jedna osoba w Warszawie ma egzemplarz danego tytułu. Jeżeli ma w nią nie grać w klubie, to z kim? Z własnymi znajomymi? Przecież w klubie też się wszyscy znamy i częściowo spotykamy się nawet poza nim. No a Ciebie w końcu nikt nie zmusza do gry w cokolwiek.

Zresztą nie wiem po co dyskutuję racjonalnie z tak nieracjonalną i bezsensowną wypowiedzią. ;-)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Polaros
Posty: 595
Rejestracja: 23 sie 2006, 15:52
Lokalizacja: WaWa

Post autor: Polaros »

Ja chciałem przynieść w piątek LOOPING LOUIE ale boje sie ze zostanę wyklęty ;)
Awatar użytkownika
Cin
Posty: 822
Rejestracja: 17 wrz 2007, 01:19
Lokalizacja: Warszawa, czasem Kielce
Has thanked: 4 times
Been thanked: 31 times

Post autor: Cin »

Valmont pisze:I temu zawsze byłem przeciwny czytaniu instrukcji przez osoby z niewielkim stażem planszówkowym.. Potem się za bardzo czepiają :twisted:
To sie więcej nie powtórzy. Żadnych instrukcji :)
melee pisze:4 chyba stosowaliśmy, czyż nie?
Sam nie wiem. Chyba nie było okazji. Ja pod koniec gry zbudowałem coś sam ale w tym momencie nikt inny nie miał tego rozpoczętego.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9475
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

Anomander Rake napisał:
Zresztą dziwne zadajesz pytania, a widziałeś kiedyś żeby ktoś przychodził do klubu i grywał w tysiaca, albo 3-5-8?
A gdyby ktoś rzeczywiście przy innym stoliku grał w tysiąca, to kazał byś mu sie wynieść z klubu, bo w takim sąsiedztwie czujesz dyskomfort grając w Peryklesa?
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Anomander Rake pisze:
Nie mowi sie.
Jak nie, jak tak?
No ja sie nie spotkalem z tym, ze sie tak gdzies mowi, czy pisze. Mozesz jakies zrodla podac?
Zresztą dziwne zadajesz pytania, a widziałeś kiedyś żeby ktoś przychodził do klubu i grywał w tysiaca, albo 3-5-8?
Gra jest gra. Ja tam moglbym i w berka grac w klubie...
Lim-Dul pisze:Anomander - Nico jest przynajmniej zabawny z tą swoją obsesją klasyfikowania "eurograczy" (do których wcale nie lubię się zaliczać) jako małych dziewczynek...
Nie jest.
Polaros pisze:Ja chciałem przynieść w piątek LOOPING LOUIE ale boje sie ze zostanę wyklęty ;)
Przynies, to chetnie zagram... Zreszta pewnie nie tylko ja ;-).

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

No nie, zaraz sie poklocimy - i to bez realnego powodu.

A jesli mowa o bardzo lekkich grach to ostatnio spodobalo mi sie Uno Spin :) Ale do klubu nie przyniose - no chyba ze bedziecie bardzo nalegać :wink:
Awatar użytkownika
Dusso
Posty: 348
Rejestracja: 04 lip 2005, 13:02
Lokalizacja: Wroclaw
Has thanked: 1 time

Post autor: Dusso »

Witam kolegów z Warszawy :)
Akurat jestem tu dwa dni na delegacji, z czego jutro, tj wtorek, mam w zasadzie od 16 wolne, można gdzieś z kimś w coś zagrać? Poratujcie koledzy bo naprawdę nie mam tu co robić :oops:
Zakwaterowany jestem na Bobrowieckiej, ale w razie czego mogę dojechać ;)
W środę rano jadę z kolei do Łodzi, więc pasuje tylko wtorek :|

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Mały brzydki pędrak
Posty: 984
Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 11 times

Post autor: Mały brzydki pędrak »

O tym w co gramy już kiedyś była dyskusja. Nadal panuje pełna wolnośc wyboru. Chłopcy i dziewczynki mile widziani. Może Pichcar Mini nie do końca był szaczęśliwy, ale jego czas póki co minął.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

jax pisze: A jesli mowa o bardzo lekkich grach to ostatnio spodobalo mi sie Uno Spin :) Ale do klubu nie przyniose - no chyba ze bedziecie bardzo nalegać :wink:
No niech Ci bedzie: "Jaceeeeeek, przynies Uno Spin, prosiiiiiimy"

;-)

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Post autor: ja_n »

Don Simon pisze:
Polaros pisze:Ja chciałem przynieść w piątek LOOPING LOUIE ale boje sie ze zostanę wyklęty ;)
Przynies, to chetnie zagram... Zreszta pewnie nie tylko ja ;-).
Przynieś, przynieś. Gdy zachwalałem tę grę w gronie ekspertów Gry Roku, nie udało mi się ich przekonać. Teraz przynajmniej co poniektórzy będą mieli okazję spróbować jej osobiście.
Awatar użytkownika
Polaros
Posty: 595
Rejestracja: 23 sie 2006, 15:52
Lokalizacja: WaWa

Post autor: Polaros »

Jeżeli do piątku przyjdzie paczka ( idzie juz 1,5 tyg z łodzi ) to przytargam.
Awatar użytkownika
melee
Posty: 4341
Rejestracja: 28 cze 2007, 20:20
Lokalizacja: Warszawa / CK
Been thanked: 3 times

Post autor: melee »

No to plan na ten tydzień gotowy:

Loopin' Louie
Uno Spin ;)
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

melee pisze:No to plan na ten tydzień gotowy:

Loopin' Louie
Uno Spin ;)
A Tysiąc? Podobno Anomander zna zasady :wink:
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Saise
Posty: 182
Rejestracja: 19 kwie 2006, 21:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Saise »

Super :) Przyniosę Bierki.
-- Hubert 'Saise' Spala --
http://grasuch.blogspot.com - reaktywowany blog o planszówkach!
Poziom -1 | Blue City Warszawa | Sklep z grami towarzyskimi Graal
Anomander Rake
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2006, 08:25

Post autor: Anomander Rake »

Geko
A Tysiąc? Podobno Anomander zna zasady Wink
Skoro nie znasz to Ci wytłumaczę. Niemniej nie zauważyłem, żeby ktokolwiek w to grywał w klubie.
Don Simon
Gra jest gra. Ja tam moglbym i w berka grac w klubie...
Ja akurat nie.Co prawda nikomu w to grać nie zabraniam (i wcześniej w nic nie zabraniałem), ale nie uważam, żeby to był najszczęśliwszy pomysł. Najlepszym przykładam - nikt w to w klubie nie grywa, a zna każdy, pewnie nawet Geko. :P
Lim-Dul napisał:
Anomander - Nico jest przynajmniej zabawny z tą swoją obsesją klasyfikowania "eurograczy" (do których wcale nie lubię się zaliczać) jako małych dziewczynek...
Nie jest.
W czym nie jest? W tym co nie wiesz, że się mówi? :roll:
A co do obsesji. Grywam w różnorodne gry i nie sądzę, żebym miał w stosunku do którychś jakąkolwiek obsesję.
No ja sie nie spotkalem z tym, ze sie tak gdzies mowi, czy pisze. Mozesz jakies zrodla podac?
Nigdzie co prawda nie pisałem, że się pisze, ale proszę bardzo kolega Pędrak mnie wyprzedził w odpowiedzi.
Lim Dul
Nie chcesz, to nie graj.
No, pouczająca rada. Pewnie gdybyś mi nie doradził to nie wiedziałbym, żeby nie grać w gry w których grać nie mam ochoty.
Uprzedzając niewątpliwie długie dochodzenie do sedna (jakieś koszmarne braki w rozumieniu słowa pisanego obserwuję), grywam w te gry, które lubię. Jedne gry bardziej mi pasują inne mniej. Są też takie w które grywać zupełnie nie mam ochoty. W te ostatnie nie grywam, chyba że pierwszy i ostatni raz. Akurat Thor, choć niespecjalnie mi pasował, nie należy do ostatniej z tych kategorii.
Abstrahując że Twoje wywody na temat tego w co się powinno grać w klubie są już absolutną bzdurą...
Chyba nie bardzo rozumiesz co oznacza słowo "abstrahować".
Jeżeli ma w nią nie grać w klubie, to z kim?
Dlaczego niby ma nie grać w klubie? Napisałem, że mnie osobiście niektóre gry nie pasują do grania w klubie. Uważam, że gdybym miał spędzić, w klubie właśnie, czas na graniu w takie gry, bez jednej poważniejszej partii, to uważałbym to za stratę czasu.
Nie widzę powodu, w odróżnieniu od was tutaj się wypowiadających, by ktoś nie miał mieć odmiennego zdania w tej kwestii.
Zresztą nie wiem po co dyskutuję racjonalnie z tak nieracjonalną i bezsensowną wypowiedzią. ;-)
Ponownie zwrócę uwagę na niezrozumienie z Twojej strony znaczenia pewnych słów. Tym razem chodzi o słowa "racjonalny" i "bezsensowny".

Jax
No nie, zaraz sie poklocimy - i to bez realnego powodu.
Miałem zakończyć nawiązaniem do tego zdania, bo rzeczywiście z olbrzymim zdziwieniem, a nawet zażenowaniem obserwuję rozwój dyskusji. Zupełnie odbiegającej od tematu oceny jednej z gier. Zresztą nawet nie ocenionej przez mnie jako słaba, a przeciętna. W niektórych warunkach nawet dobra (znaczy jakaś wycieczka pociągiem np. ;) ).
Ale przeczytałem później szereg dziwacznych postów, np. ten:
MichalStajszczak
A gdyby ktoś rzeczywiście przy innym stoliku grał w tysiąca, to kazał byś mu sie wynieść z klubu, bo w takim sąsiedztwie czujesz dyskomfort grając w Peryklesa?
Ludzie, wykazujecie się barkiem zrozumienia graniczącym z paranoją!
Gdzie ja napisałem coś w podobnym tonie?
Pragnę zwrócić uwagę, że to nie ja wykazuję się brakiem tolerancji. przeciwnie. Jeden mój, umiarkowanie krytyczny post, na temat jednej, może dwóch gier i od razu wybuch dzikiej i niezrozumiałej agresji.
Napisałbym, że taki paranoidalny syndrom oblężonej twierdzy jest uleczalny, ale jak obserwuje scenę polityczną to nie wykluczam, ze jednak nie. :P
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

No, pouczająca rada. Pewnie gdybyś mi nie doradził to nie wiedziałbym, żeby nie grać w gry w których grać nie mam ochoty.
Uprzedzając niewątpliwie długie dochodzenie do sedna (jakieś koszmarne braki w rozumieniu słowa pisanego obserwuję), grywam w te gry, które lubię. Jedne gry bardziej mi pasują inne mniej. Są też takie w które grywać zupełnie nie mam ochoty.
Jak to się ma do:
Ok, ale przychodzenie do klubu, żeby pograć w jakiegoś tysiąca, czy 3-5-8 to jednak przesada.

[...]

Dla klubu Oko, gdzie czas i miejsce jest ograniczone idealny jest np. Perikles, na Smolnej można było próbować rzeczy nawet bardziej skomplikowanych.
Patrz do czego siadasz, zamiast jechać potem w ostry sposób po grach, które Ci się z góry nie podobają.
Chyba nie bardzo rozumiesz co oznacza słowo "abstrahować".
A może sam nie rozumiesz?

1. pomijać to, co uważa się za mniej ważne (źródło: SJP)

Opuściłem tylko niechcący "od tego".
Uważam, że gdybym miał spędzić, w klubie właśnie, czas na graniu w takie gry, bez jednej poważniejszej partii, to uważałbym to za stratę czasu.
No to po co w nie grasz i piszesz potem jakieś bzdury o małych dziewczynkach, a przy Goldener Drache pieprzysz o niedopracowanych regułach? Chyba widziałeś do czego siadasz?
Ponownie zwrócę uwagę na niezrozumienie z Twojej strony znaczenia pewnych słów. Tym razem chodzi o słowa "racjonalny" i "bezsensowny".
Już Ty się ze mną lepiej na semantykę nie licytuj.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2007, 18:49 przez Lim-Dul, łącznie zmieniany 3 razy.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Anomander Rake
Posty: 53
Rejestracja: 02 lis 2006, 08:25

Post autor: Anomander Rake »

Uważam, że gdybym miał spędzić, w klubie właśnie, czas na graniu w takie gry, bez jednej poważniejszej partii, to uważałbym to za stratę czasu.
Sobie odpowiem, ale tak będzie bardziej zrozumiale, a widzę, że z niektórymi jest jak z małymi dziewczynkami. Trzeba tłumaczyć długo i powoli. :P
To zdanie, moje, jest nawet za mocne w tej kwestii. Nie uważałbym może czasu za zmarnowany, ale czułbym, że mógłbym go lepiej wykorzystać.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

No i co dokładnie "wytłumaczyłeś" lub doprecyzowałeś?

Nadal moją radą jest - patrz do czego siadasz, szczególnie że wszyscy dają zazwyczaj krótki opis gry podczas tłumaczenia zasad, a nie pisz potem o "małych dziewczynkach", "niedopracowanych regułach" i w jakie gry powinno się według Ciebie grać w klubie (nawet jeżeli jest to Twoim osobistym zdaniem).
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Zablokowany