Gry Planszowe dla pociech?

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
aswiech
Posty: 1014
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:33
Lokalizacja: Myślenice/Kraków
Kontakt:

Post autor: aswiech »

Don Simon pisze:
mst pisze:IMHO kingmaking jest niepożądaną cechą gry gdy nieświadomie możemy decydować o wygranej jednego lub drugiego przeciwnika albo (i wtedy jest jeszcze gorzej :) ) gdy musimy wykonać ruch, który premiuje jednego z przeciwników.
Nieswiadomie to nie jest kingmaking moim zdaniem.
Szczegolnie, jesli gracz wygrywajacy taka decyzje wymusi swoimi zagraniami:) Ale robimy off topic;)
PlanShow - Srodziemie
Z PlanShow --> http://planshow.blox.pl (PlanshowB)
Czas na PlanshowC
Awatar użytkownika
MacDante
Posty: 346
Rejestracja: 19 mar 2006, 11:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MacDante »

Moją trzylatka uwielbia Super Farmera, ale raczej w wersji ukłądania zwiezrątek w zagrodzie :)

Choć nie ukrywam, że wraz z żonką i Wiką gramy w super farmera na uproszczonych zasadach czyli to co wypadnie na kostkach idzie do zagrody :)

A ostatnio kupiliśmy sobie Blue Moon City i WIktoria cały czas nam pomaga.. a to ustawia klocki gdy wybudujemy budynek, a to przestawi smoka :)

teraz zamierzamy kupić Tybet... tam liczenie jest do 3 a i nie zła przygoda po drogach :)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Post autor: mst »

Wczoraj zagrałem z moim 7-latkiem po raz pierwszy w Fjordy. IOHO ta gra jest jeszcze lepszym wyborem dla 5/7-latka niż Carcassonne czy WiO - ma ciekawszy element "puzzlowy" (układa się hexy; każdy nowodokładany musi graniczyć conajmniej z dwoma leżącymi na stole) i prostszy system liczenia punktów (IMHO pozwala łatwiej uczyć elementów planowania). Dla dziecka trudną decyzją może być kwestia zakładania nowych farm (sądzę, że im młodszy gracz tym pokusa żeby farmy wybudować jak najszybciej będzie większa :) ) ale plusem gry jest to, że po zakończeniu gry z dzieckiem także rodzice nie powinni się nudzić przy szybkiej partyjce.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:42 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
buras
Posty: 178
Rejestracja: 07 cze 2007, 19:13
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

Post autor: buras »

moja 6 letnia córka uwielbia UNO i DRAKON no i FASOLKI. W dwie pirewsze gry bardzo dobrze kombinuje, ale przy tej ostatniej to jej dobre serce każdy wykorzystuje i pozbywa sie nawet tych potrzebnych fasolek(no ale na błędach człowiek się uczy więc powoli idzie jej coraz lepiej :P )Zapomiałem o najważniejszej grze, którą uwielbia to OSADNICY Z CATANU
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Post autor: mst »

Minął kolejny weekend, kolejna planszówka wypróbowana w rodzinnym gronie i kolejna rekomendacja - gra duetu Kramer&Kiesling PUEBLO. Każdy z graczy dysponuje pewną ilością (zależnie od liczby uczestników) klocków w swoim kolorze oraz o 1 mniejszą ilością kremowych klocków neutralnych. Gracze budują pueblo ustawiając klocki na kwadratowym obszarze (później także stawiając klocki jedne na drugich) na środku planszy. Wokół tego obszaru porusza się pionek oznaczający nadzorcę. Zadaniem gracza jest takie ustawianie klocków aby nadzorca "widział" jak najmniej ścianek w jego kolorze (za każdą taką ściankę gracz otrzymuje punkty karne - tym więcej im wyżej umieszczona jest ścianka). Wygrywa ten kto na koniec gry zgromadził najmniej punktów karnych. Zasady gry są bardzo proste - bez problemu opanuje je nawet 5-latek (ale ponieważ gra pozbawiona jest zupełnie losowości na wygraną z Rodzicami będzie musiał trochę poczekać :wink: ) natomiast oryginalna mechanika jest znakomitym sposobem na rozwijanie wyobraźni przestrzennej.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:42 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Gabriel »

Ja na święta kupiłem dla młodszej dzieciarni Jengę i Drakona. Towarzystwo docelowe to tak od 9 do 13 lat jest, mam nadzieję, że będą umieli się podzielić i trochę zintegrować. (Całość musi wygrać z GTA3, za które rodzice są źli). Przez chwilę dla młodszych zastanawiałem się nad grą Wypas http://www.rebel.pl/product.php/1,1010/11459/Wypas.html - widzę, że nie ma żadnych komentarzy, ktoś może coś powiedzieć o tej grze? Ma po prostu urocze ilustracje ~_~.

W piwnicy mam jeszcze z dzieciństwa dwie gry z cyklu Dark World: podstawową i Village of Fear. Planuję to także przekazać młodszemu pokoleniu, mam nadzieję, że się ucieszą.
Awatar użytkownika
pomimo
Posty: 574
Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
Been thanked: 5 times

Post autor: pomimo »

Sorki bardzo, że się powtórze, ale to gwoli przypomnienia i myślę, ze całkiem uzasadnione. O Galeone Galeotto w tym wątku już wspomniałem:
pomimo pisze:Galeone Galeotto (print and play)

gra oparta na zasadzie memory, ale całkiem grywalna - dzieciaki z kolka gier planszowych w naszej szkole ja uwielbiają.

http://spiellust.blogspot.com/2007/06/p ... to-de.html

http://zagraj.blogspot.com/2007/10/zagr ... eotto.html
Post i gra przeszły bez echa, ale rozumiem, bo tak mogło być - gra nie miała polskiej instrukcji.

Instrukcję przetłumaczyłem i można ją pobrać stąd:
http://www.dudu-deutsch.republika.pl/Ga ... tto_pl.pdf

Komponenty gry są do pobrania na stronie KidultGame. Link do nich znajdziecie w postach na blogach.
Awatar użytkownika
otgees
Posty: 50
Rejestracja: 21 lut 2006, 10:44
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: otgees »

Od jakiegoś czasu zastanawiam sie nad kupnem dla 5latka gry Tajemnice labiryntu/Labirynth Ravensburgera.

Czy ktoś ma może doświadczenie na ile ta gra przypada dzieciom do gustu?

Wydaje mi się, że powinna wciągać, ale widziałem ją w akcji tylko raz i to bardzo dawno temu.
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Post autor: folko »

Moje dzieci lubią Tajemnice i to nawet bardzo. Weronika jak zaczynała w niego grać miała jakieś 5 lat i po kilku latach dalej lubi do niego wracać. Ja polecam.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1787
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Post autor: Legun »

otgees pisze:Od jakiegoś czasu zastanawiam sie nad kupnem dla 5latka gry Tajemnice labiryntu/Labirynth Ravensburgera.

Czy ktoś ma może doświadczenie na ile ta gra przypada dzieciom do gustu?

Wydaje mi się, że powinna wciągać, ale widziałem ją w akcji tylko raz i to bardzo dawno temu.
Moje dziewczyny grały w uproszczoną wersję od 4 roku życia. Bardzo sympatyczna pozycja.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Post autor: mst »

Po kolejnym weekendzie zarekomenduję grę logiczną (wogóle uważam, a Folko pewno się ze mna zgodzi :) , że również gry logiczne znakomicie nadają się do grania z dziećmi) - QUARTO. Jest to gra, która łączy piękne wykonanie (chociaż zanim zaopatrzyłem się w elegancką, drewnianą wersję wykonałem w ciągu 1-2 minut egzemplarz testowy z papieru :wink: ) ze znakomitymi możliwościami nauki prostego rozumienia kosekwencji dokonywanych w grze wyborów. Można powiedzieć, że Quarto jest rozwinięciem gry w kółko i krzyżyk - dwaj przeciwnicy mają do dyspozycji planszę o wymiarach 4x4 oraz 16 pionów, z których każdy posiada 4 atrybuty (wysoki/niski, jasny/ciemny, kwadratowy/okrągły, pełny/wklęsły). Gracze na przemian wybierają jeden z dotychczas niezagranych pionów i przekazują go przeciwnikowi, który umieszcza go na planszy. Wygrywa ten z przeciwników, który jako pierwszy ułoży linię (w pionie, poziomie lub po przekątnej) składającą się z 4 pionów posiadających przynajmniej jeden taki sam atrybut.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:43 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Post autor: folko »

Tak, potwierdzam :) Gry logiczne dla dzieci - jak najbardziej.
BTW o Quarto pisałem już dawno ;) Bardzo dobra gra.
http://www.gry-planszowe.pl/article.php ... Quixo.html
Z Gigamica polecam mocno również Quoridor.

Przy okazji gier logicznych... w Essen kupiłem KogWorks. Gra w sumie bardzo mało znana i dostępna, być może mam jedyny egzemplarz w Polsce... no i wczoraj pokazałem ją Weronice (młodsza córka 8 lat). Zachwyciła się grą. Zmusiła mnie do chyba 7 partii pod rząd... cieszę się bardzo bo nie byłem pewien czy to był dobry zakup. Teraz już wiem ;)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Post autor: mst »

Kogworks mam na liście do wypróbowania - pewnie poproszę Cię o przywiezienie gry na następnego Pionka (a może będziesz wcześniej w Gliwicach?).

Natomiast Quoridor planowałem zarekomendować (jesli spełni oczekiwania :wink: ) po Świętach - mój syn znajdzie go wkrótce pod choinką :)
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Post autor: folko »

No problem, napisz jak Quoridor się sprawdziło :)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Post autor: mst »

Oczywiscie napisze, ale dzisiaj polece KHET. Byla juz kiedys mowa o tej grze na forum ale, jesli dobrze pamietam, raczej nie zdobyla entuzjastycznych recenzji. IMHO przyczyna moglo byc to, ze oceniono ja jedynie jako rozrywke dla doroslych planszowkowiczow. Tymczasem jest znakomitym przykladem planszowki, ktora oprocz umiejetnosci logicznego myslenia uczy fizyki :wink: . Khet jest troche podobny do szachow, w tym, ze przesuwajac na planszy roznego rodzaju figury staramy sie zdobyc najwazniejsza figure przeciwnika (faraona). W plansze do gry wbudowane sa dwa lasery :!: - kazdy z graczy po wykonaniu swojego posuniecia uruchamia swoj laser. Promien lasera odbija sie od luster umieszczonych na figurach i trafia albo w scianke planszy albo w figure (nasza lub przeciwnika), ktora w wyniku trafienia jest usuwana z planszy. Jak dobra gra logiczna jest Khet jeszcze nie potrafie powiedziec ale, ze jest znakomita zabawa (dla dzieci i doroslych) o tym jestem (od wczorajszego wieczora) przekonany w 100%. Na tym koncze - ide wyprobowywac Polarity :D
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:44 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Post autor: mst »

folko pisze:No problem, napisz jak Quoridor się sprawdziło :)
Quoridor sprawdziło się znakomicie - najlepszą rekomendacją jest fakt, że gdy w sobotę odwiedzili nas znajomi mój 7-letni syn pomiędzy zabawą klockami a grą w piłkę zaproponował również 7-letniej koleżance właśnie grę w Quoridor (później zagrali jeszcze w Quatro i Khet'a).
Dodatkowym atutem jest to, że można grać także w 4 osoby (na co wogóle przy zakupie nie zwróciłem uwagi).
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:49 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Post autor: folko »

Ten wariant 4 osobowy nie sprawdza się za dobrze (według mnie).
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Post autor: mst »

Też tak sądzę, IMHO jest dołożony trochę na siłę ale miło było zobaczyć jak moja żona i syn ogrywają Trzewika i Merry :twisted: (BTW Trzewik stwierdził, że to najokrutniejsza gra jaką widział - idziesz sobie spokojnie pionkiem przed siebie a tu nagle przeciwnik stawia Ci przed nosem ścianę - okropność :lol: ).
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
folko
Posty: 2442
Rejestracja: 23 wrz 2004, 13:26
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
Kontakt:

Post autor: folko »

:-)
Z Gigamicowych 4 osobowych wariantów podoba mi się ten w Quixo, aczkolwiek za samą grą nie przepadam.
A wracając do Quorridora, to w swej prostocie zahacza o genialność ;)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Gry Planszowe dla pociech?

Post autor: mst »

Dzisiaj polecę zwycięzcę SdJ z 1997r. - Mississippi Queen. Jest to gra podobna do Formuły 1 przy czym zamiast ścigających się po torze bolidów mamy parostatki rywalizujące na rzece. Zamiast opon przy przyśpieszaniu i zwalnianiu zużywane są zasoby węgla. Elementem losowym (znacznie mniejszym niż w Formule 1) są kolejne fragmenty planszy z rzeką pojawiające się dopiero w momencie gdy prowadzący w wyścigu parostatek wpłynie na ostatni dołożony do tej pory fragment (czujemy się tak jakby kolejne odcinki rzeki wyłaniały się z mgły lub zza zakrętu :) ). Do wyboru mamy dwie wersje rozgrywki:
- łatwiejszą - standardowy wyścig bez dodatkowych utrudnień
- trudniejszą - wyścig z koniecznością zabrania z mijanych po drodze wysp i dowiezieniem do mety 2 pasażerek.
Ze względu na konieczność precyzyjnego planowania i przewidywania 6-7 latkowi nie będzie łatwo rywalizować z dorosłymi ale b.ładnie wykonana plansza, parostatki (jedno z kół obracamy obrazując osiąganą w danym momencie prędkość, drugie posiadane zasoby węgla) i figurki pasażerek oraz proste do opanowania zasady sprawią bez wątpienia sporo radości.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:49 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Gry Planszowe dla pociech?

Post autor: mst »

Po emocjach związanych z wyścigami bolidów (Formuła 1) i parostatków (Mississippi Queen), wypatrując pierwszych oznak wiosny, ostatni weekend poświęciliśmy na emocje kolarskie poznając kolejnego laureata SdJ (1992r.) - Um Reifenbreite. Gra jest b.losowa ale IOHO znakomicie oddaje klimat walki w peletonie - wynik rzutów kostką jest modyfikowany przez karty energii (pozwalające uzyskać 5 lub 6 bez rzutu), możliwość "siadania na kole" poprzedzającego nas kolarza, charakter pola, z którego w danej rundzie ruszamy (podjazd, zjazd, trudna nawierzchnia) oraz karty szansy (które powinno się wprowadzać w życie po każdej wyrzuconej 7, a z których, ze względu na moją ograniczoną znajomość niemieckiego oraz ich wpływ na dodatkowe zwiększenie losowości rozgrywki zrezygnowaliśmy). Bardzo pozytywnie na klimat rozgrywki wpływa możliwość rozegrania wyścigu składającego się z kilku różnych etapów oraz punktowania górskich premii i lotnych finiszów. Walka toczy się zwykle do przyjazdu ostatniego kolarza ponieważ zwycięzcą zostaje ten z graczy, którego 4-osobowa drużyna kolarska zdobędzie w sumie najwięcej punktów (ciekawą opcją punktowania wieloetapowych wyścigów jest mnożenie wyniku najlepszego kolarza w każdej drużynie prze ilość etapów). IMHO przewagą Um Reifenbreite nad Formułą 1 oraz Mississippi Queen jest możliwość osiągania przez graczy wielu małych, niekoniecznie połączonych z końcowym zwycięstwem, sukcesów (co bardzo cenię w grach rodzinnych) takich jak zwycięstwo etapowe, zdobycie miejsca na podium, punktowanie na lotnym finiszu. Gorąco polecam!
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:49 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
Awatar użytkownika
eazydoor
Posty: 218
Rejestracja: 30 sty 2007, 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gry Planszowe dla pociech?

Post autor: eazydoor »

W wątku gier dla pociech polecę Hive'a dla dzieci w wieku ok 1,5 - 2 lat. Moja córka fantastycznie się bawi tą grą, a polega to oglądaniu robaczków i układaniu piramidy:-) No i doskonała trwałośc elementów są dodatkowym atutem.
Dziedzic cukrowej pamięci :)
Awatar użytkownika
Klos
Posty: 1065
Rejestracja: 29 wrz 2007, 22:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Gry Planszowe dla pociech?

Post autor: Klos »

Z czystych ciekawostek - ostatnio grywamy u kolegi gdyz jego zona jets przy nadziei ;-) No i towazyszy nam jego 3 letni synek :D

Absolutny zachwyt wywolal w nim Labirynt Smierci (tata gra, on kibicuje). W ten piatek pod noz poszedl World of Warcraft The BoardGame.... Krzys doslownie oszalal na jego punkcie :D Duze, ladne figurki, plansza oblozona sterta ludzikow.... no i ogromne ilosci kosci, ktore rzucal za tate... co prawda byla to jedyna rzecz, w ktorej uczestniczyl, bo reszta dla niego jest za trudna... ale.... zabawe mial przednia. A my razem z nim :-)
Awatar użytkownika
eazydoor
Posty: 218
Rejestracja: 30 sty 2007, 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gry Planszowe dla pociech?

Post autor: eazydoor »

Tak mają chłopcy i nalezy to wykorzystać. Super, ze jego ulubioną zabawą nie było jednak zabieranie tych kości i uciekanie :D. To swoją drogą dobry prognostyk na nastepne lata. Tak na marginesie, dobrze jest pokazywać i zaczynać od dobrych i ciekawych (nawet jeśli tylko wizualnie) gier. Ja pamietam, że moja starsza córka dostała grę wydaną przez Trefla, coś o Barbi, i to był dramat taki, ze nawet już ona nie chciała w nią grać. Cóż gra, która przez paranoidalną losowośc i zasady ciągnie się w nieskończonośc, jest naprawdę mordercą na przyszłość. Teraz czekam na powrót gier do łask, na razie niezawodny jest Superfarmer.
Dziedzic cukrowej pamięci :)
Awatar użytkownika
mst
Posty: 5767
Rejestracja: 25 wrz 2007, 10:42
Lokalizacja: gliwice
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Gry Planszowe dla pociech?

Post autor: mst »

Dzisiaj kolejna gra logiczna ale tym razem w przebraniu. Hey! That's my fish! (w niemieckim wydaniu Packeis am Pol) jest pięknie wydaną pozycją, w której ślizgając się z kry na krę drewnianymi figurkami pingwinów (2,3 lub 4 w zależności od ilości graczy) staramy się zebrać/upolować jak najwięcej ryb. Planszę zastępują losowo ułożone żetony kry, z których każdy zawiera 1,2 lub 3 ryby. Gracze wykonują kolejno ruch/ślizg jednym ze swoich pingwinów przesuwając się po linii prostej w dowolnym kierunku jednocześnie zabierając ze stołu żeton, z którego pingwin rozpoczynał swój ruch/ślizg. Pingwin może poruszyć się o dowolną ilość żetonów kry nie może jednak wejść na krę lub przeskoczyć kry z innym pingwinem. Możliwości ruchu są stale zawężane przez znikające żetony kry zabierane przez graczy. I właśnie ten mechanizm stanowi IMHO o atrakcyjności rozgrywki. Jednocześnie jest on sporym utrudnieniem dla najmłodszych jej uczestników. Dla końcowego sukcesu znacznie istotniejszym jest takie wykonywanie ruchów, które pozwala odseparować się naszym pingwinom na jak największych obszarach kry i jednocześnie pozostawia bez możliwości ruchu pingwiny przeciwników niż skupianie się na zebraniu pojedynczych żetonów z największą ilością ryb. Grać można w 2,3 lub 4 osoby - przy 2 i 3 graczach zabawa jest znakomita natomiast rozgrywki z 4 uczestnikami są jeszcze przede mną.
Ostatnio zmieniony 17 mar 2008, 05:50 przez mst, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
ODPOWIEDZ