Miasta i Rycerze z Catanu
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Miasta i Rycerze z Catanu
No w rebelu już są, choc galakta na swojej stronie nie wspomina o tym ani słowem Nie rozumiem jak mozna w ogóle nie promować produktu, który jest dodatkiem do jednej z najlepiej sprzedających się gier. Ale mniejsza o większość.
Czy ktoś już ma pl edition? Czy grał? Jak wykonanie i wrażenia?
I przede wszystkim jak się mają Rycerze do Żeglarzy? Czy dwa dodatki chodzą razem, czy jest albo, albo?
Czy ktoś już ma pl edition? Czy grał? Jak wykonanie i wrażenia?
I przede wszystkim jak się mają Rycerze do Żeglarzy? Czy dwa dodatki chodzą razem, czy jest albo, albo?
Szkoda, że Galakta "zostawiła" klientów samym sobie, to kolejna gra bez żadnego echa na ich stronie, czy forum. Kiedyś były zapowiedzi, instrukcje przed premierą, a teraz? Z aktualności, jest tylko ogłoszenie o poszukiwaniu pracowników. Mam nadzieję, że to wszystko nie oznacza równi pochyłej.
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
3 grudnia 1627.
Richelieu"
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Pamietaj, ze sa swieta. Podejrzewam, ze Galakta ma wystarczajaco roboty z grami, wysylka, teraz rekrutacja, itp. Oczywiscie tez uwazam, ze to malo profesjonalne i niefajne podejscie, jednak do rowni pochylej to jeszcze daleko.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
- MichalStajszczak
- Posty: 9465
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 507 times
- Been thanked: 1445 times
- Kontakt:
Obyś był dobrym prorokiem.Nataniel pisze:(...)jednak do rowni pochylej to jeszcze daleko.
Gozoku po pierwszym rzucie WoW'a też było na fali wznoszącej, a potem (prawdopodobnie) padło. Fakt nie można porównywacz Gozoku z Galaktą, ale taki lekki niepokój odczuwam, no bo kto inny wyda Arkham Horror?
To nie musi być jedyny powód, drugi jest taki, że starzy pracownicy odeszli.MichalStajszczak pisze:Skoro Galakta szuka ludzi do pracy, to logiczne, że widocznie nie wyrabia się ze wszystkim.(...)
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
3 grudnia 1627.
Richelieu"
- Filippos
- Posty: 2466
- Rejestracja: 02 sty 2007, 16:54
- Lokalizacja: Wawa, sercem w Wawie, nogą w wawie i innymi częściami ciała też;))
Tu się z tobą kompletnie nie zgodzę. To jest właśnie niedojrzałe podejście do biznesu - skupmy się na sprzedazy, a PRem i wizerunkiem się nie przejmujmy. W dłuższej perspektywie to podejście samobójcze. I potencjalni klienci i podwykonawcy i partnerzy gdy widzą nieaktualną stronę www i brak informacji o produktach zaczynają myśleć co jest nie tak i jaki problem ma firma, a w kolejnym kroku: czy warto z nimi współpracować.MichalStajszczak pisze:Skoro Galakta szuka ludzi do pracy, to logiczne, że widocznie nie wyrabia się ze wszystkim. A w porównaniu z produkcją i dostawami gier do kluczowych klientów, aktualizowanie strony jest sprawą mało istotną
A wracając do tematu to jakie macie doświadczenia z samą grą. Szcególnie interesuje mnie odpowiedź na pytanie rycerze vs żeglarze.
No własnie, opiszcie wrażenia. Ja swego czasu słyszałem/czytałem opinie, ze jest to element trochę nie w stylu osadników. Wprowadza chaos do gry oraz konfliktowość, ale inną niż dotychczas (jeżeli o takowej można mówić).Filippos pisze: A wracając do tematu to jakie macie doświadczenia z samą grą. Szcególnie interesuje mnie odpowiedź na pytanie rycerze vs żeglarze.
Przypominam, że to tylko zasłyszana/przeczytana opinia.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Ja się tematem dość mocno interesowałem i sporo poczytałem na BGG, bo jestem wielkim sympatykiem karcianki Catanowej, a ten dodatek czerpał z niej pełnymi garściami.
W zgodnej opinii grających, a i w mojej (choć sam nie grałem jeszcze z tym dodatkiem), po przeczytaniu nowych zasad dot. nowych elementów gra się bardzo zmienia i urozmaica, pojawia się w niej też bezpośredni konflikt, i to od razu w dużych ilościach. Gracze mogą nieźle sobie nawzajem psuć i przeszkadzać, gra też będzie im sama z siebie dokopywać niewypastowanym buciorem barbarzyńców. Ale po kolei.
Dochodzą produkty (papier, odzież i pieniądz produkowane w miastach graniczących z właściwym obszarem - zdaje się: las, łąka i góry), za które można rozwijać miasta (bardzo ciekawy mechanizm kalendarzyka podzielonego na 3 sekcje odpowiadające sile nauki, polityki i sile militarnej miasta. Odpowiednia rozbudowa miasta pozwala zmienić je w metropolię, która warta jest 4 VP zamiast 2 (jak zwykłe miasto). Rozbudowa miasta pozwala też pozyskiwać coraz więcej kart rozwoju.
A karty rozwoju są nowe i mocno zmienione (zastępują te z podstawki). Część daje efekty podobne do monopolu czy pozwala budować za darmo, ale przeniesiono z karcianki sporo kart wprowadzających interakcję typu "a masz!". Można więc kraść innym graczom surowce, rycerzy, palić sioła i budynki miast, niszczyć drogi. Całkiem klimowo Wygląda to na ciekawy mechanizm balansujący grę, choć też na pewno istotnie ją wydłużający. Bycie liderem może oznaczać to niebezpieczeństwo, że jak się reszta graczy rozzłości, to można lidera w jednej rundzie zredukować na 3/4 miejsce.
Dochodzą barbarzyńcy, którzy palą miasta na wyspie, jeśli gracze wspólnie nie wystawią armii, by jej bronić. Jeśli Catańczycy się obronią, ten, który wystawił największą armię dostaje 1 VP, jeśli nie, najsłabszy gracz patrzy jak jego miasto zamienia się w pogorzelisko i degeneruje do osady.
Fajnym patentem są rycerze - zamiast kart odganiających złodzieja pojawiają się drewniane piony, które mają dodatkowe funkcje. Jedną z nich jest obrona wyspy, ale rycerze mogą się też zwalczać nawzajem. Trzeba też fundować im na bieżąco dostawy - rycerz może wykonać jedną akcję po czym staje się nieaktywny i trzeba wydać 1 zboże, żeby znów móc z niego skorzystać. Występuje gradacja ich siły (słabi - silni - bardzo silni), i choć nie da się chyba wygrać skupiając wyłącznie na armii to jednak może to być ciekawy element wspierający.
Nowy-stary mechanizm to kupiec, który działa jak port na sucho - kto go kontroluje, może go postawić na obszarze obok miasta i handlować surowcem produkowanym przez ten obszar w proporcji 2:1 za każdy inny surowiec. Kart przejmujących kupca jest sporo w talii kart rozwoju, więc często może on zmieniać "właściciela". Poza tym wart jest 1 VP.
Ostatnią innowacją są mury miejskie, które w praktyce pozwalają zwiększyć limit surowców na ręku chronionych przed złodziejem o 2 za każde posiadane mury.
Jak widać jest tego sporo, jak na jeden dodatek, ilość opcji i rzeczy, w które można inwestować robi się ogromna, gra na pewno się wydłuży, a i poziom interakcji powinien wzrastać dramatycznie - koniec z handlem jako jedyną jej formą.
Tylko opinie są podzielone: sporo geeków twierdzi, że przez dodatek gra ciągnie się niemiłosiernie - czas gry się podwaja, poza tym gracz, któremu pierwszy rajd barbarzyńców spali miasto ma już znikome szanse na wygraną.
Są jednak tacy, którzy sobie Osadników bez tego dodatku nie wyobrażają, bo ich zdaniem wreszcie można zrobić coś innego poza budową wsi/miasta /drogi i kupnem karty rozwoju która będzie rycerzem lub okazją do obniżenia kosztu budowy wsi/miasta/drogi.
Sam z dużą uwagą przyglądam się temu dodatkowi, bo jak wspomniałem, sporo w nim patentów z karcianki. Grałem w nią wcześniej niż w planszówkę i po pierwszej partii z moją dziewczyną mieliśmy wrażenie: fajnie, ale gdyby można jeszcze było zbudować coś w tych miastach, jakiś akwedukt czy bazar - to by było jakoś bardziej bogato. Rycerze i miasta dodają to "bogato" przynajmniej w teorii.
A praktyka? nie grałem, ale koniecznie muszę sprawdzić.
W zgodnej opinii grających, a i w mojej (choć sam nie grałem jeszcze z tym dodatkiem), po przeczytaniu nowych zasad dot. nowych elementów gra się bardzo zmienia i urozmaica, pojawia się w niej też bezpośredni konflikt, i to od razu w dużych ilościach. Gracze mogą nieźle sobie nawzajem psuć i przeszkadzać, gra też będzie im sama z siebie dokopywać niewypastowanym buciorem barbarzyńców. Ale po kolei.
Dochodzą produkty (papier, odzież i pieniądz produkowane w miastach graniczących z właściwym obszarem - zdaje się: las, łąka i góry), za które można rozwijać miasta (bardzo ciekawy mechanizm kalendarzyka podzielonego na 3 sekcje odpowiadające sile nauki, polityki i sile militarnej miasta. Odpowiednia rozbudowa miasta pozwala zmienić je w metropolię, która warta jest 4 VP zamiast 2 (jak zwykłe miasto). Rozbudowa miasta pozwala też pozyskiwać coraz więcej kart rozwoju.
A karty rozwoju są nowe i mocno zmienione (zastępują te z podstawki). Część daje efekty podobne do monopolu czy pozwala budować za darmo, ale przeniesiono z karcianki sporo kart wprowadzających interakcję typu "a masz!". Można więc kraść innym graczom surowce, rycerzy, palić sioła i budynki miast, niszczyć drogi. Całkiem klimowo Wygląda to na ciekawy mechanizm balansujący grę, choć też na pewno istotnie ją wydłużający. Bycie liderem może oznaczać to niebezpieczeństwo, że jak się reszta graczy rozzłości, to można lidera w jednej rundzie zredukować na 3/4 miejsce.
Dochodzą barbarzyńcy, którzy palą miasta na wyspie, jeśli gracze wspólnie nie wystawią armii, by jej bronić. Jeśli Catańczycy się obronią, ten, który wystawił największą armię dostaje 1 VP, jeśli nie, najsłabszy gracz patrzy jak jego miasto zamienia się w pogorzelisko i degeneruje do osady.
Fajnym patentem są rycerze - zamiast kart odganiających złodzieja pojawiają się drewniane piony, które mają dodatkowe funkcje. Jedną z nich jest obrona wyspy, ale rycerze mogą się też zwalczać nawzajem. Trzeba też fundować im na bieżąco dostawy - rycerz może wykonać jedną akcję po czym staje się nieaktywny i trzeba wydać 1 zboże, żeby znów móc z niego skorzystać. Występuje gradacja ich siły (słabi - silni - bardzo silni), i choć nie da się chyba wygrać skupiając wyłącznie na armii to jednak może to być ciekawy element wspierający.
Nowy-stary mechanizm to kupiec, który działa jak port na sucho - kto go kontroluje, może go postawić na obszarze obok miasta i handlować surowcem produkowanym przez ten obszar w proporcji 2:1 za każdy inny surowiec. Kart przejmujących kupca jest sporo w talii kart rozwoju, więc często może on zmieniać "właściciela". Poza tym wart jest 1 VP.
Ostatnią innowacją są mury miejskie, które w praktyce pozwalają zwiększyć limit surowców na ręku chronionych przed złodziejem o 2 za każde posiadane mury.
Jak widać jest tego sporo, jak na jeden dodatek, ilość opcji i rzeczy, w które można inwestować robi się ogromna, gra na pewno się wydłuży, a i poziom interakcji powinien wzrastać dramatycznie - koniec z handlem jako jedyną jej formą.
Tylko opinie są podzielone: sporo geeków twierdzi, że przez dodatek gra ciągnie się niemiłosiernie - czas gry się podwaja, poza tym gracz, któremu pierwszy rajd barbarzyńców spali miasto ma już znikome szanse na wygraną.
Są jednak tacy, którzy sobie Osadników bez tego dodatku nie wyobrażają, bo ich zdaniem wreszcie można zrobić coś innego poza budową wsi/miasta /drogi i kupnem karty rozwoju która będzie rycerzem lub okazją do obniżenia kosztu budowy wsi/miasta/drogi.
Sam z dużą uwagą przyglądam się temu dodatkowi, bo jak wspomniałem, sporo w nim patentów z karcianki. Grałem w nią wcześniej niż w planszówkę i po pierwszej partii z moją dziewczyną mieliśmy wrażenie: fajnie, ale gdyby można jeszcze było zbudować coś w tych miastach, jakiś akwedukt czy bazar - to by było jakoś bardziej bogato. Rycerze i miasta dodają to "bogato" przynajmniej w teorii.
A praktyka? nie grałem, ale koniecznie muszę sprawdzić.
_________
Moje gry
Moje gry
Opis dodatku i uwagi w Krainie Gier
http://krainagier.blogspot.com/2007/12/ ... atanu.html
http://krainagier.blogspot.com/2007/12/ ... atanu.html
"Z mojego rozkazu i dla dobra Państwa właściciel tego dokumentu uczynił to, co uczynił.
3 grudnia 1627.
Richelieu"
3 grudnia 1627.
Richelieu"
- Legun
- Posty: 1792
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 164 times
Grę już zamówiłem, natomiast ze zdjęć Atwara wygląda na to, że zawartość pudełka faktycznie nie specjalnie odpowiada jego rozmiarowi. Mnie interesuje jednak co innego - czy jest to jedynie kompleta gra, czy też jest szereg scenariuszy wykorzystujących różne możliwości (tak jak w Żeglarzach, których bardzo za to cenię). Czy można np. grać z samymi przetworzonymi towarami, murami i metropoliami, natomiast bez wojen pomiędzy graczami (tutaj zdecydowanie wolę gry czysto wojenne:))?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
"Nie wspominając już o maniakach, którzy mogą przystąpić do rozgrywki przy pomocy zestawu Osadnicy + Żeglarze + Miasta i Rycerze (w instrukcji MiR znajdują się także wskazówki dotyczące takiego połączenia)." - http://krainagier.blogspot.com/2007/12/ ... atanu.htmlFilippos pisze:Baronie wielkie dzięki za wyczerpujące wyjaśnienia.
A jak jest z współdziałaniem dodatków. Czy możemy łączyć żeglarzy z rycerzami, czy rycerze chodzą tylko z podstawką?
Rozmaryna
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
zdaje się, że grać z dwoma dodatkami się da, tylko że gra wtedy trwa chyba tak długo, że czas ten jest nieadekwatny do dodatkowej rozrywki, którą się dzięki temu uzyskuje. Ale podobno są w necie dostępne ciekawe scenariusze łączące trzy części, więc szczęśliwy posiadacz kompletu może popróbować.
_________
Moje gry
Moje gry
- Legun
- Posty: 1792
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 164 times
Wrażenia po wzięciu gry do ręki, choć przed rozegraniem:
1) Wielkość pudełka zupełnie nieadekwatna do zawartości (a cena też). Pod tym względem uczciwiej wyglądają dodatki do Carcassonne.
2) Całość wygląda faktycznie dość skomplikowanie, choć może i ma swój urok.
3) Motyw z nadciąganiem barbarzyńców wygląda na niebanalną grę o sumie niezerowej. Ciekawe, jak wygląda to w praktyce.
4) Rozwój miast - tu nie do końca czuję, na ile jest to decyzyjne, a na ile jest wypadkową ustawienia.
5) Nowe karty rozwoju - wyglądają bardzo zabawnie. Większość można byłoby używać w podstawce, tylko jest problem, jak je przemieszać z rycerzami o innym rewersie (a do tego u nas dość już złachanymi ). Może ciągnąć ze spodu stosu?
6) Jeśli chodzi o złachane karty - szkoda, że w pudełku nie ma nowego zestawu kart surowców. Karty towarów różnią się od zużytych kart surowców z podstawki, co skomplikuje sytuację w przypadku podkradania kart. Przy tej cenie byłoby to jak najbardziej na miejscu.
7) Murów miejskich można bez najmniejszego problemu używać w podstawce.
1) Wielkość pudełka zupełnie nieadekwatna do zawartości (a cena też). Pod tym względem uczciwiej wyglądają dodatki do Carcassonne.
2) Całość wygląda faktycznie dość skomplikowanie, choć może i ma swój urok.
3) Motyw z nadciąganiem barbarzyńców wygląda na niebanalną grę o sumie niezerowej. Ciekawe, jak wygląda to w praktyce.
4) Rozwój miast - tu nie do końca czuję, na ile jest to decyzyjne, a na ile jest wypadkową ustawienia.
5) Nowe karty rozwoju - wyglądają bardzo zabawnie. Większość można byłoby używać w podstawce, tylko jest problem, jak je przemieszać z rycerzami o innym rewersie (a do tego u nas dość już złachanymi ). Może ciągnąć ze spodu stosu?
6) Jeśli chodzi o złachane karty - szkoda, że w pudełku nie ma nowego zestawu kart surowców. Karty towarów różnią się od zużytych kart surowców z podstawki, co skomplikuje sytuację w przypadku podkradania kart. Przy tej cenie byłoby to jak najbardziej na miejscu.
7) Murów miejskich można bez najmniejszego problemu używać w podstawce.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Nie grałem w osadników więc nie wiem jakiej wielkości są karty.5) Nowe karty rozwoju - wyglądają bardzo zabawnie. Większość można byłoby używać w podstawce, tylko jest problem, jak je przemieszać z rycerzami o innym rewersie (a do tego u nas dość już złachanymi Rolling Eyes ). Może ciągnąć ze spodu stosu?
Jeśli o wymiarach:
- 9,4 x 6,9 cm to można kupić koszulki które górę mają nie wierzch przezroczysty/bezbarwny o standardowym rozmiarze (najczęściej spotykany rozmiar w karciankach),
- 9,4 x 6,6 cm to można kupić koszulki które górę mają nie wierzch przezroczysty/bezbarwny o niestandardowym standardowym rozmiarze, potocznie nazywane "wąskimi". (najczęściej spotykane w planszówkach)
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
nic z tego, to są te najmniejsze z najmniejszych -wielkości kart z Filarów Ziemi czy Thurn und Taxis...
koszulek się nie dosztukuje...
koszulek się nie dosztukuje...
_________
Moje gry
Moje gry
- MichalStajszczak
- Posty: 9465
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 507 times
- Been thanked: 1445 times
- Kontakt:
- Kmet
- Posty: 168
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
BloodyBaron pisze:nic z tego, to są te najmniejsze z najmniejszych -wielkości kart z Filarów Ziemi czy Thurn und Taxis...
koszulek się nie dosztukuje...
Ja dopasowałem koszulki w taki sposób, że kupiłem zwykłe deckprotectory, a karty wkładam poziomo (pasują na styk) i ucinam. W ten sposób z 1 koszulki wychodzą 3.[poprawka - 2]
Niestety po kilku/kilkunastu partiach trzeba zwykle kilka uzupełnić, bo czasami urywają się (zwłaszcza te które nie mają obu boków).
Ale i tak, przedłuża to żywotność kart bardzo - polecam.
Ostatnio zmieniony 16 gru 2007, 14:05 przez Kmet, łącznie zmieniany 1 raz.
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
ciekawy patent. gdyby go uzupełnić o zastosowanie zgrzewary, byłby już totalny wypas.
Ja dopasowałem koszulki w taki sposób, że kupiłem zwykłe deckprotectory, a karty wkładam poziomo (pasują na styk) i ucinam. W ten sposób z 1 koszulki wychodzą 3.
a co do przedłużania żywotności kart i innych elementów gry - wraz ze znajomymi zaczynamy od tego, że wszyscy gracze przed partią obowiązkowo myją ręce a w trakcie gry niedopuszczalne jest jedzenie chipsów, czekoladek, etc. Dopuszcza się paluszki i ewentualnie ciasto - jedzone widelczykiem
można też pić piwo...
chipsy i oblizane po nich paluchy masakrują karty i wszystko zresztą w straszny sposób.
_________
Moje gry
Moje gry
Ja mojego synka nauczylem, że (w wyjątkowych przypadkach - gdy jest b.glodny i da się grać jedną ręką ) jedną ręką bierze jedzenie a drugą gra co można potraktować jako przygotowanie do gry w Factory Fun, gdzie jedną ręką odwraca się żeton maszyny, a drugą zabiera go do swojej hali
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- Legun
- Posty: 1792
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 164 times
Wczorajszy wieczór to pierwsza rozgrywka w "MiR Catanu". Wrażenia bardzo pozytywne, choć czasochłonność zajęcia jest spora. Na pierwszą partię trzeba sobie zarezerwować znacznie więcej, niż 2 godziny. Jest to na pewno rozwinięcie dla starych wyjadaczy. Pierwsze wrażenie przy słuchaniu przepisów sugeruje większą komplikację, niż to się okazuje w rzeczywistości. Choć na pewno cztery kilkuletnie dziewczynki piekące w tym pomieszczeniu ciastka nie pomagają w skupieniu .
Gra na pewno bardzo poszerza pole decyzji i dylematów. Dużo trudniej się algorytmizuje. Z drugiej strony, ostrzejszy element rywalizacji jest na pewno barierą w handlu. Sprzedawania zboża komuś, kto z jego pomocą zaraz cię ograbi, nie jest takie oczywiste . Bardzo mi się spodobał dylemat z nadciągającymi barbarzyńcami. Choć moment, w którym nie usuwa się rycerza innego gracza, bo w wyniku tego spłonie miasto kogoś trzeciego, uważam za szczególnie demoralizujący. Kto wie, czy nie lepiej byłoby, gdyby w wyniku sukcesu barbarzyńców każdy tracił po jednej karcie rozwoju lub wszystkie karty towarów. Gra byłaby wtedy mniej złośliwa w rozumieniu dylematów działania zbiorowego.
Nie wiem także, czy nie wolałbym, by na jednej ściance kostki wydarzeń był podwójny statek barbarzyńców - to by czyniło oczekiwanie na nich bardziej ekscytującym. Można oczywiście pokolorować sobie jeden ze statków pirackich na czerwono i wprowadzić taki efekt.
Pytanie - czy ktoś gdzieś spotkał (nie znalazłem na BGG) jakieś przepisy dotyczące stosowania "Rybaków z Catanu" w połączeniu z "MiR"? Czy za cztery rybki można wziąć kartę towarów? Jeśli nie, to czy nie warto określić za ile? Może 6? Może za dwie rybki nie odsyła się złodzieja na pustynię, tylko aktywizuje rycerza?
Gra na pewno bardzo poszerza pole decyzji i dylematów. Dużo trudniej się algorytmizuje. Z drugiej strony, ostrzejszy element rywalizacji jest na pewno barierą w handlu. Sprzedawania zboża komuś, kto z jego pomocą zaraz cię ograbi, nie jest takie oczywiste . Bardzo mi się spodobał dylemat z nadciągającymi barbarzyńcami. Choć moment, w którym nie usuwa się rycerza innego gracza, bo w wyniku tego spłonie miasto kogoś trzeciego, uważam za szczególnie demoralizujący. Kto wie, czy nie lepiej byłoby, gdyby w wyniku sukcesu barbarzyńców każdy tracił po jednej karcie rozwoju lub wszystkie karty towarów. Gra byłaby wtedy mniej złośliwa w rozumieniu dylematów działania zbiorowego.
Nie wiem także, czy nie wolałbym, by na jednej ściance kostki wydarzeń był podwójny statek barbarzyńców - to by czyniło oczekiwanie na nich bardziej ekscytującym. Można oczywiście pokolorować sobie jeden ze statków pirackich na czerwono i wprowadzić taki efekt.
Pytanie - czy ktoś gdzieś spotkał (nie znalazłem na BGG) jakieś przepisy dotyczące stosowania "Rybaków z Catanu" w połączeniu z "MiR"? Czy za cztery rybki można wziąć kartę towarów? Jeśli nie, to czy nie warto określić za ile? Może 6? Może za dwie rybki nie odsyła się złodzieja na pustynię, tylko aktywizuje rycerza?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Re: Miasta i Rycerze z Catanu
chcialem cos przeczytac o grze, szukam na stronie galakty, a tam ciagle nie ma zadnej sugestii na liscie wydanych przez nich gier ze cos takiego w ogole istnieje. ja nie wiem, ale trudno mi uwierzyc ze z ta rownia pochyla nie ma nic na rzeczy...