GRY-PLANSZOWE.pl

Czy możecie podsunąć gry, w których podejmując działanie, możemy pomóc rywalowi?

To może być różnoraka pomoc:
Keyflower - oddanie drogocennego mepla za skorzystanie z cechy czyjegoś kafla
CO2 - symultaniczne, semikooperacyjne budowanie elektrowni
Food Chain Magnate - reklamowanie własnych produktów, które mogą sprzedać inni
Roads & Boats - budowanie fabryk i wytwarzanie dóbr, które mogą być wykorzystane przez wszystkich

Zależy mi na tytułach, w których podobne dylematy są bardzo istotną częścią rozgrywki. Nie chodzi o gry, w których takie mechanizmy są drobnym dodatkiem (jak otwarta produkcja w O:NI albo warunki konieczne na kartach Terraformacji Marsa).

Z góry dziękuję za wszelkie pomysły!

To może Abyss z dodatkiem Kraken? Dawno nie grałem, się z tego co pamiętam, to są tam czarne perły, które można podrzucić rywalom. Na koniec gry punktują ujemnie, ale są też walutą, za którą można wykonywać akcje. Jest limit na ich wykorzystanie, jednak istnieją umiejętności, które go ograniczają. Mogłem coś pomieszać, bo grałem maksymalnie dwa razy, a ostatni raz prawie pół roku temu.

Wyścig do Renu i "dawanie niemca".

Brass - buduje się połączenia, kopalnie, porty i huty żelaza, z których mogą (i często chcą) korzystać inni gracze.

Terra Mystica - stawiając / ulepszając budowlę obok czyjejś (co robimy często) dajemy możliwość pobrania drogocennej many.
Tzolkin (pośrednio) - stawiając robotnika otwieramy możliwość ustawienia się na wyższym polu koła, co często jest dużo cenniejsze, szczególnie gdy gramy z dodatkiem.
Archipelago - wiele sytuacji: możliwość aktywacji cudzych zbuntowanych robotników, korzystanie z cudzych kart postaci/miejsc za opłatą i czasem ku korzyści większej ilości osób

Współpraca graczy w podbojach militarnych w grze Confucius (swoją drogą w Konfucjuszu gracze dosłownie dają sobie nawzajem prezenty - tyle, ze raczej po to aby pomóc sobie, a nie obdarowanemu ).

Innowacje! Tam każdy kto w danej dziedzinie jest równie rozwinięty jak ja, korzysta z moich osiągnięć razem ze mną. Czasem mu się to opłaca, czasem nie. Czasem to ja nie zdecyduję się czegoś użyć, bo bardziej pomaga przeciwnikowi niż mi. A czasem nie mam wyjścia i pomagam bo muszę coś tam odpalić.
Podobnie w Na Chwałę Rzymu, ale w mniejszym stopniu.

tap tap tap

Unicorns in the Clouds - jak lądujesz na prezencie, dajesz wybranemu graczowi kryształ z ogólnej puli.

Związek z drugim człowiekiem. Często taka relacja zawiera sporo elementów gry.

Takenoko - nawadnianie, układ kafli terenu, ruch ogrodnika - realizując swoje cele pomaga się współgraczom w realizacji ich celi

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

donmakaron pisze:Czasem to ja nie zdecyduję się czegoś użyć, bo bardziej pomaga przeciwnikowi niż mi. A czasem nie mam wyjścia i pomagam bo muszę coś tam odpalić.

O takie dylematy chodzi mi najbardziej, bo moją żonę denerwuje czysto negatywna interakcja (przede wszystkim w grach w budowanie: silniczka, tableau, zagrody, czy czego tam jeszcze), a mnie już nieco mierzi przesadny równoległy pasjans.

tomb pisze:

donmakaron pisze:Czasem to ja nie zdecyduję się czegoś użyć, bo bardziej pomaga przeciwnikowi niż mi. A czasem nie mam wyjścia i pomagam bo muszę coś tam odpalić.

O takie dylematy chodzi mi najbardziej, bo moją żonę denerwuje czysto negatywna interakcja (przede wszystkim w grach w budowanie: silniczka, tableau, zagrody, czy czego tam jeszcze), a mnie już nieco mierzi przesadny równoległy pasjans.

To raczej daruj sobie Innowacje to jest bardzo wredna gra

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka

Jak dla mnie - każda gra euro, gdzie wznosimy własny budynek lub coś innego, z czego może korzystać przeciwnik (niezależnie od tego, czy się nam to podoba, czy nie).

Np. Le Havre - wejście do mojego budynku dla przeciwnika jest płatne, ale zawsze bardziej korzystne, niż wartość opłaty.

Jednym z najfajniejszych przykładów jest z pewnością Caylus - gdzie wejście przez przeciwnika do naszego budynku daje nam punkt zwycięstwa, ale przeciwnika nic nie kosztuje i tylko daje mu korzyści. Dodatkowo, może dawać dobra również właścicielowi.

Chociaż nie jestem pewny, czy o takie gry pytałeś...

Fasolki - czasem trzeba komuś wcisnąć/oddać za darmo kartę, bo tobie nie będzie potrzebna (albo i zepsuje pomysł) a drugi gracz skorzysta od razu.

Troyes - kupowanie kości od przeciwników (im "silniejsza" akcja, tym droższe kości)
Wyspa Skye i Zamki szalonego króla Ludwika - kupując kafelki płaci się graczom, przy czym oni ustalają ich ceny. Kupno czegoś dającego nam sporo punktów może więc pomóc przeciwnikowi, bo dostaje on za to kasę na własne zakupy.

Nie wiem czy to wystarczający poziom pomagania, ale we wszystkich grach jest to dość istotny mechanizm.

Andromeda, gdzie najpierw rzucasz kostkami, a potem wybierasz zestawy dla innych graczy do zagrania z ich i mogą z nich skorzystać albo odpuścić.

Giants - korzystanie przez innych graczy do transportowania posągów z Twojej trasy transportu.

Magnum Sal - tu bardzo podobny mechanizm.

Ora et Labora - stawiasz fajny budynek, ale jest ryzyko, bo inni gracze mogą Cię zmuszać, byś użył go na ich korzyść.

San Marco - przy ustalaniu setów kart mechanizm "ja dzielę, ty wybierasz".

Secret of Monte Christo - gracz aktywny dzieli karty zasobów i przydziela je wg swojego uznania innym graczom.

7 Cudów. Kupując od przeciwnika towar 9 którego de facto nie traci) płacimy mu.

Lords od Waterdeep z dodatkiem Undermountain. Dodatek wprowadza mechanikę polegająca na tym, że akcje gracza tworzą zasoby które mogą zebrać inni gracze. Główna mechanika też daje korzyści przy korzystaniu z budynków innych graczy.

hansa teutonica - wykopując gracza z pola dajesz mu darmowe kostki na planszy

Dziękuję wszystkim za pomysły, część znam, reszcie przyjrzę się bliżej.

Mimo wszystko jestem jednak rozczarowany małą liczbą tytułów z tak rozwiązaną interakcją. Przy niemal każdej grze euro pojawia się problem interakcji, co zwykle polaryzuje oceny graczy - jedni chcą jej jak najwięcej, inni nie chcą jej dużo lub nie chcą jej w postaci agresywnej, "wrednej". I tu pojawia się genialny wynalazek interakcji "pozytywnej" - jak widać niespecjalnie eksploatowany.

tomb pisze:I tu pojawia się genialny wynalazek interakcji "pozytywnej" - jak widać niespecjalnie eksploatowany.

Pewnie dlatego, że jego nadmiar mógłby powodować kingmaking.

Ta interakcja miałaby na celu wspieranie słabszego gracza? Jeśli tak to popatrz na Jaipur. Tam możemy pomóc przeciwnikowi wymieniając odpowiednie surowce z ręki z tym co na "targu", co bywa nieraz bardzo korzystne dla obu stron.

O, widzisz - Jaipur. Kolejny genialny sposób na wykorzystanie pozytywnej interakcji.

Przede wszystkim chodzi mi o gry rywalizacyjne, w których stajesz przed wyborem - czy skorzystać z akcji, która przyniesie zarówno mnie, jak i rywalowi (rywalom) zyski, czy jednak wybrać akcję, po której moje zyski będą inne (mniejsze, odwleczone w czasie, niepewne itp.), ale dzięki niej nie pomogę przeciwnikowi. Oczywiście w podobny sposób można zdefiniować grę z negatywną interakcją, ale o to chodzi, by wybór polegał na daniu lub nie daniu czegoś komuś, w przeciwieństwie do dylematu: zabrać (zająć), czy nie zabrać (nie zająć).

Kingmaking jest tu zagrożeniem nie większym, niż w grach z negatywną interakcją.

IKI - Zatrudniając rzemieślników udostępniasz innym graczom przydatne akcje, ale przeciwnik korzystając z akcji podnosi poziom twojego rzemieślnika, pomagając ci uzyskać dodatkowe benefity i dodatkowe punkty na końcu gry.

Palaces of Carrara - By zdobyć materiały budowalne, musisz obniżyć po swojej akcji ceny pozostałych na rynku budulców (niejako "wystawiając" je innym graczom).

Small City - Budując w swojej dzielnicy fabryki i budynki komercyjne pozwalasz skorzystać z nich "turystom", dając przeciwnikom możliwość zdobycia cennych materiałów budowlanych, pieniędzy a nawet punktów zwycięstwa.

Via Nebula - Otwierając nowe miejsca produkcyjne umożliwiasz innym graczom pobieranie z nich zasoby, co pozwala im ukończyć szybciej budowle ale też daje ci punkty jeżeli miejsce produkcyjne zostanie wyczerpane.

Manhattan Project - Twoje budynki mogą zostać wykorzystane przez przeciwników za pomocą akcji szpiegowstwa.

Biblios - W pierwszej połowie gry dosłownie rozdajesz karty przeciwnikom, które będą potem wykorzystane do zdobywania punktów lub wygrywania aukcji w drugiej połowie gry.

Shitenno - Główny mechanizm to dzielenie przez jednego gracza wszystkich dostępnych w rundzie kart na grupy i oferowanie ich kolejno pozostałym graczom. Za odpowiednie kombinacje kart podbija się prowincje, których kontrola dają nam punkty na końcu gry.

Concordia - uruchamiając produkcje w prowincji, dobra dostaje każdy, kto ma w niej swoje budowle.