Oto wrażenia po kilku pierwszych rozgrywkach:
K A P I T A L N E !!!
Jest dokładnie tak, jak napisał Faidutti - można w CW zagrać 10 partii pod rząd, i ciągle mieć ochotę na więcej.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie jest to gra idealna, nie jest też szczególnie odkrywcza (hm...choć ten blackjackowy mechanizm manipulacji grupami jest całkiem świeży), ale zabawa przy niej jest przednia.
Wady...?
Można by za taką uznać dość sporą losowość. Czasem jest tak, że po prostu NIC nie da się z wyciągniętymi kartami zrobić i koniec. Generalnie, mam jednak wrażenie, że bilans wychodzi na zero i o wygranej nie decydują rozdania, a popełnione błędy (czy to w manipulacji grupami, czy też w ocenie ryzyka, czy w przedwczesnym zdradzeniu się z jakim agentem mamy do czynienia etc). Możemy się dosyć często wspomóc układając karty w talii (analityk, media), policzyć mniej więcej, jakie mamy szanse na wyciągnięcie interesującej nas karty (patrząc na to, co było już zagrane), czy zabójcą wysłać objective na spód talii celów, by potem powalczyć o niego dyrektorem. CW to zarządzanie chaosem, co zresztą zaskakująco fajnie współgra z tematem. CIA i KGB to nie masoni czy illuminati ze spiskowych teorii dziejów, pociągający za sznurki i decydujący o losach świata na tajnych obradach. Tutaj raczej trzeba płynąć pod prąd, manipulować, odwracać kota ogonem, i złe miłego początki robić. "Cholera, tak nam dobrze szło, a tu ten cholerny Wałęsa nam doszedł z talii... Hm... zaraz zaraz... A może by go tak..." - takie myślenie to w CW chleb powszedni.
Reasumując: CW to nie Caylus. Ale i w Twilight Struggle było wiele losowych działań (rzuty kostką na te wszystkie realignmenty, coupy, kosmosy etc).
Inne zalety:
- szybka rozgrywka - 30-40 min jedna partia,i to bez zbytniego pośpiechu
- udany mix fajnych mechanizmów (cytadelowe role, blackjack)
- dobre zbalansowanie ról - każda jest przydatna. Nawet z-ca dyrektora, który właściwie nic szczególnego (wydawałoby się) nie robi, poza tym, że zawsze utrzymuje się na stołku, bywa bardzo przydatny, bo pozwala na agresywniejszą grę o objective, bez strachu jego utraty
- powiedziałbym, że nawet 50-60% decyzji w CW jest raczej oczywistych, zwłaszcza dla doświadczonych graczy. Te pozostałe 40% bardzo podnosi ciśnienie
- klimat ciągłego szacher-macher, dedukcji, walki psychologicznej z przeciwnikiem...
Generalnie, po kilku rozgrywkach: mocno, mocno polecam. Na chwilę obecną, CW to dwuosobowy 'a must have'.