Sporo czasu minęło i mogę się mylić, ale chyba po interwecji graczy (w tym mojej skromnej osoby ) Friedemann dorzucił jeden żeton (bodaj artylerii kolejowej) dla Niemców. Natomiast w tłumaczeniu spisu elementów zestawu dodatków nie zmieniono tej liczby - i stąd nieporozumienie. Tak czy owak grać się da!B pisze:Do baby blitz kiedyś dotrę, na razie próbuję ściągnąć z rebela ten zestaw dodatków. Przy okazji uparcie wypisują że tam są 3 niemieckie żetony obrony i 2 brytyjskie = czyli nie można zagrać obu brytyjskich (bo wymagane byłyby 4 niemieckie dla równowagi). Czytałem gdzieś że producent zobowiązał się dorzucać dodatkowy żeton dla Niemców, ale w opisach produktów w wargamerze i rebelu nie ma o tym nawet słowa?
Z Baby Blitz rzeczywiście się nie spiesz, najpierw dobrze opanujcie tę wersję z małymi dodatkami.
Przede wszystkim nie graj schematycznie, bo to ułatwia zadanie Brytyjczykom. Jak będziesz ciągle rozpraszał środki obrony plot., to Bomber Command skupi się na bezkarnym rąbaniu bliskich celów. Musisz zmieniać sposób postępowania.W kolejnych grach nie będę robił takich festungów jak dotychczas i postaram się bardziej rozproszyć środki obrony, a jak nadal mnie będzie przechytrzać brytyjskie dowództwo to wystąpię o zgodę korzystania z MW-50.
To samo dotyczy Twojego przeciwnika (pardon: narzeczonej ). Trzeba czasem wracać dokładnie tą samą trasą, a wcześniej "wyrąbać" na niej korytarz Mosquitami, a kiedy indziej zmylić Niemców, wracając jakąś okrężną trasą, Mosquity wysyłając głównie do walki z niemieckimi myśliwcami, albo niszczenia lotnisk. Na szczęście gra daje ogromne możliwości różnych rozwiązań dla obu stron, a psychologia jest w niej bardzo ważna - dlatego panie tak dobrze sobie radzą (ja bardzo często przegrywam z córką).
Wprowadzenie zmiany pogody jest - po paru rozegranych partiach - obowiązkowe! To dodaje wielu smaczków grze i powoduje, że jest mniej przewidywalna.Z tych 'zasad zaawansowanych' podoba mi się zmiana pogody, podświetlanie chmur oraz wspomniana instalacja paliwowa - natomiast mam mieszane uczucia co do tych medali - wygląda na to że niemcy dużo trudniej je zdobywają niż brytyjczycy - albo to ja jestem jakiś taki niesprytny że nie potrafię co turę zaatakować 3-4 pułkami? Natomiast brytyjczykom wystarczy 1 udany ruch i już mają 2 medale.
Pamiętam, że była jakaś niejasność z opisem tego podświetlania chmur w oryginalnej instrukcji i dyskusja na BGG. Udało mi się ustalić, jak to historycznie działało i Friedemann zgodził się ze mną. Ta opcja działa na myśliwce niemieckie i tylko wtedy, gdy zarówno one, jak i bombowce znajdują się powyżej chmur, a na heksie są reflektory. Dawało to efekt "ekranu" podświetlonego od spodu, a bombowce na tle oświetlonych chmur były dobrze widoczne (ale dla pilotów myśliwskich, a nie dla artylerii plot.!)
Co do medali - zgoda: gra nie zdążyła mi się znudzić na tyle, żebym czuł potrzebę ich wprowadzenia. Dodatkowo są one dla mnie zbyt abstrakcyjne.
8 bomb to kwestia zbalansowania gry. Jak ktoś uważa, że zbalansowanie jest złe, to niech wprowadza tę opcję.Co do zmian tras lotu i 8 bomb mosquito to się nie wypowiem bo niemcy na razie są w plecy i tak
Zmiana trasy lotu bombowców jest dla mnie nie do przyjęcia! Ale ja jestem trochę nietypowy, bo moje zainteresowanie planszówkami jest funkcją zainteresowania historią. Rozwiązania całkowicie niehistoryczne nie mają u mnie szans a takim jest zmiana celu nalotu w czasie jego trwania. Podczas nocnej ofensywy Brytyjczyków na Rzeszę nic takiego nigdy nie miało miejsca i nie mogło się zdarzyć przy stosowanym wówczas sprzęcie i taktyce.
Dyskutowaliśmy o tym sporo na forum strategicznym, korespondowałem też na ten temat z Friedemannem. Z drugiej strony rozumiem wymogi grywalności i potrzebę uatrakcyjnienia gry dla osób mniej interesujących się historią.