18xx
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- vinnichi
- Posty: 2391
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1301 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
Re: 18xx
Święta święta i po świętach. Świetne gry na osiemnastkonie to jedno ale ludzie tak naprawdę tworzą tę imprezę od pierwszej do ostatniej minuty. Co prawda myślałem, że Piton jest wyższy ale wszyscy wielcy żartownisie byli niewielkiego wzrostu.
Udało się znów zagrać w 94 autorstwa GalaTOlol co lepsze dostaliśmy egzemplarz do ogrywania w Lublinie. Świetny tytuł z wrednymi kafelkami i uciekającymi pociągami.
Nareszcie siadłem do 1817. Zaskakujące jak ta bestia została zgrabnie ubrana w mechanikę. Koziełło i Igor świetnie wytłumaczyli, mam nadzieję że uda mi się lokalsom ją zaprezentować. To rzeczywiście prawdziwy "pezzonovante kaliber 90"
W czwartek dzień przed udało się zagrać w 71 pierwszy raz na poprawnych zasadach
Było też 28. Xenir pięknie nas rozegrał Maniek po 2 SR już mu pogratulował wygranej:D
Czekam na Rzeszów!!
Udało się znów zagrać w 94 autorstwa GalaTOlol co lepsze dostaliśmy egzemplarz do ogrywania w Lublinie. Świetny tytuł z wrednymi kafelkami i uciekającymi pociągami.
Nareszcie siadłem do 1817. Zaskakujące jak ta bestia została zgrabnie ubrana w mechanikę. Koziełło i Igor świetnie wytłumaczyli, mam nadzieję że uda mi się lokalsom ją zaprezentować. To rzeczywiście prawdziwy "pezzonovante kaliber 90"
W czwartek dzień przed udało się zagrać w 71 pierwszy raz na poprawnych zasadach
Było też 28. Xenir pięknie nas rozegrał Maniek po 2 SR już mu pogratulował wygranej:D
Czekam na Rzeszów!!
Re: 18xx
Po półtorej roku od zagrania w pierwsze pociągi, a zarazem czterech osiemnastkonach, licznik wybił 50 parti.
To był czas potrzebny do zrozumienia czym te wszystkie krakowiaki i opolanie się zachwycają, a czuję, że to dopiero czubek góry lodowej został liźnięty.
Chciałem poznawać nowe tytuły, w sumie pękło 20. Żyłem w przekonaniu, że to gry jak inne, że muszę poznawać nowe żeby mieć z tego frajdę - no bo przecież tak super jest poznawać nowe eurasy, po co grać w to naście razy, skoro po 3 rozgrywkach wykonuję już najbardziej optymalne ruchy i nie mam decyzji do podjęcia.
Jakżem głupi był, potrzebowałem 50 parti (kilkaset godzin!) żeby dotrzeć do momentu w którym poczułem "to coś". Czas ten potrzebny był żeby w ogóle uświadomić sobie ile decyzji jest w tych brzydkich grach do podjęcia! Na każdym kroku coś się czai, zza każdego rogu wychyla czarny pan, kusząc cukierkami.
Dopiero po 50 partiach wiem, że nic nie wiem, że teraz muszę kolejne 50 parti zagrać, ale już w konkretny tytuł, czy to '30, czy '46 (a więc gry polecane na początek!), żeby satysfakcja z rozgrywki była pełna i mógł bez zażenowania siadać do stołu ze śmietanką polskiej sceny.
Co mogę dodać, jak już wyżej nie raz zostało powiedziane, jeżeli macie okazję to siadajcie do stołu z ludźmi OGRANYMI (kilkadziesiąt parti w konkretny tytuł), bez tego będziecie sobie co najwyżej smutno jeździć prawo-lewo, ziewając przy tym. Będziecie zaskoczeni jak można grać, że jednak nie jest nudno, że się dzieje, że są decyzje do podjęcia i ta jedna nie podjęta zrobi z was bankruta.
To był czas potrzebny do zrozumienia czym te wszystkie krakowiaki i opolanie się zachwycają, a czuję, że to dopiero czubek góry lodowej został liźnięty.
Chciałem poznawać nowe tytuły, w sumie pękło 20. Żyłem w przekonaniu, że to gry jak inne, że muszę poznawać nowe żeby mieć z tego frajdę - no bo przecież tak super jest poznawać nowe eurasy, po co grać w to naście razy, skoro po 3 rozgrywkach wykonuję już najbardziej optymalne ruchy i nie mam decyzji do podjęcia.
Jakżem głupi był, potrzebowałem 50 parti (kilkaset godzin!) żeby dotrzeć do momentu w którym poczułem "to coś". Czas ten potrzebny był żeby w ogóle uświadomić sobie ile decyzji jest w tych brzydkich grach do podjęcia! Na każdym kroku coś się czai, zza każdego rogu wychyla czarny pan, kusząc cukierkami.
Dopiero po 50 partiach wiem, że nic nie wiem, że teraz muszę kolejne 50 parti zagrać, ale już w konkretny tytuł, czy to '30, czy '46 (a więc gry polecane na początek!), żeby satysfakcja z rozgrywki była pełna i mógł bez zażenowania siadać do stołu ze śmietanką polskiej sceny.
Co mogę dodać, jak już wyżej nie raz zostało powiedziane, jeżeli macie okazję to siadajcie do stołu z ludźmi OGRANYMI (kilkadziesiąt parti w konkretny tytuł), bez tego będziecie sobie co najwyżej smutno jeździć prawo-lewo, ziewając przy tym. Będziecie zaskoczeni jak można grać, że jednak nie jest nudno, że się dzieje, że są decyzje do podjęcia i ta jedna nie podjęta zrobi z was bankruta.
- Ardel12
- Posty: 3379
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1054 times
- Been thanked: 2056 times
Re: 18xx
A to graliśmy w to razem. Popieram, zrobili świetną robotę tłumacząc go nam. W sumie pełna informacja i można było pograć. Co innego jednak zastosować to w praktyce
Pierwszy 18kon zaliczony. Było bardzo fajnie. Zagrałem w 1871, 1817 i 1822MX. Byłem tylko do soboty do 15, więc i tak nieźle.
71 - oferuje ciekawą licytację pozwalającą pograć na wycyckanie z przeciwników kasy, by móc coś ciekawego wziąć w niższej cenie. Spodobał mi się pomysł z mainlinem i zabieraniem graczom kolejnych sharów z niej przez otwieranie spółek. Ogólnie wygląda mega ciekawie i we Wrocku już planujemy robić swoje pnp. Grałem na wersji drewnianej, wygląda epicko, ale traci na czytelności. U nas raczej po taniości pojedziemy.
17 - musiałem niestety przerwać partię kiedy zaczynało robić się gorąco(spadek 2), ale mogłem sprawdzić kilka opcji i zobaczyć jak wpłyną one na dalszą partię. Zasady wydały mi się prostsze niż w 71. Shortowanie wygląda obiecująco. Podobnie jak pożyczki, które działają ciekawiej niż w 48. Grając z 2 wyjadaczami jednak szans na wygraną nie było. Krzysiek pędził do przodu z kasą i kolejnymi spółkami a ja czułem, że tylko się pogrążam. Igor ma 17, więc będzie ogrywane.
1822MX - partia 7h zakończona rozbiciem banku. 22 byłem zachwycony, a tutaj w sumie nic ciekawego nie dostałem. Państwowa spółka wiele nie zmienia. Dalej trzeba walić na główne miasto. Główna interakcja jest na licytacji, co w sumie mnie znudziło w pewnym momencie. Tory stawialiśmy każdy sobie albo boostowaliśmy się nawzajem. Może seria 22 nie jest dla mnie. Na pewno zagram jeszcze kiedyś w PNW i podstawę, ale MX leci na sprzedaż.
Po 18konie ekipa nabrałą wiatru w żagle. Ten tydzień odpoczywamy i ruszamy z dalszą rekrutacją. Mając w szeregach tyle osób z zaliczonym 18konem to już fama zrobi swoje
Oj tak, jest mocno odczuwalne, gdy ktoś zjadł zęby na danej serii/części. Tylko by to faktycznie docenić to trzeba samemu kilka razy zagrać, bo tak w 17 i 71 to dla mnie działa się magia, a może fizyka czarnej dziury.kuba32 pisze: ↑09 paź 2023, 13:09 Co mogę dodać, jak już wyżej nie raz zostało powiedziane, jeżeli macie okazję to siadajcie do stołu z ludźmi OGRANYMI (kilkadziesiąt parti w konkretny tytuł), bez tego będziecie sobie co najwyżej smutno jeździć prawo-lewo, ziewając przy tym. Będziecie zaskoczeni jak można grać, że jednak nie jest nudno, że się dzieje, że są decyzje do podjęcia i ta jedna nie podjęta zrobi z was bankruta.
- Elros.
- Posty: 166
- Rejestracja: 01 lis 2020, 16:55
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 168 times
- Been thanked: 135 times
Re: 18xx
Z mojej perspektywy osiemnastkon bardzo udany. Udało się zagrać w pięć gier, w tym 3 nowe, więc profit.
1822CA: zagraliśmy we czwórkę. Bardzo lubię tę serię, ale moim zdaniem CA to jest gra na większą liczbę graczy. We czterech wiało nudą, a trwało to od rana do wieczora. Generalnie dwóch graczy na jednej stronie mapy, dwóch na drugiej i wesołe jeżdżenie. Zero blokowania, zero walki o jakieś kluczowe prywatne. Pociąg zbożowy miał być fajny, a był jedynie gorszym pullmanem. Przez cały czas rozgrywki miałem poczucie, że po co w to grać, skoro jest zwykłe 22? Mógłbym kiedyś dać jeszcze szansę, ale na więcej niż cztery osoby.
1817: gra wybitna, nie trzeba przedstawiać. Zajęła nam większość dnia, ale było warto, szczególnie że rozgrywka z udziałem celebryty, można było się ogrzać w blasku sławy. W okolicach przedśmiertnych podrygów dwójek nastąpiła podmianka gracza z Ardela na Konrada, ale okazało się, że nie zaburzyło to ogólnego przebiegu rozgrywki. Zagrałem na dwie firmy (jedna z Pitsburga), które skonwertowałem do piątek i potem połączyłem w dziesiątkę. Cały czas jeździłem na bogato, dzięki czemu skupiłem trzy stacje po zwłokach wystawionych na szaber. Monstrum jeździło zatem na 7 stacji wschód-zachód i muszę przyznać, że dawało to bardzo dużo satysfakcji. W tzw. międzyczasie otworzyłem jeszcze jedną firmę jako wspomagaczkę dla monstrum. Generalnie miała ona również dobre trasy i sprawdziła się w swojej roli. Pod koniec się zagapiłem i dzięki manipulacjom Krzysztofa wyjęto mi tę firmę. Ostatecznie byłem przez to stratny jeden udział na limicie. W ostatecznym rozrachunku zwyciężyłem z przewagą bodajże tysiąca dolarów (Krzysztof ma to zapewne pozapisywane), co było wspaniałym osiągnięciem, godnym pogratulowania samemu sobie XD
Gry imprezowe:
1846: wygrałem, wiało nudą. Chyba najbardziej zmarnowany czas konwentu. Gra w uprawianie marchewek.
1882: rozgrywka z gatunku - zablokuj komuś miasto, żeby nie mógł postawić stacji domowej. Następnie zrzuć zdrową firmę i otwórz nową, która nie ma jak wstawić stacji XD Wspaniała to była zabawa, nie zapomnę jej nigdy. Zwycięstwo dzięki ulepszeniu czwórki w diesla i wymuszeniu awaryjnego zakupu na głównym rywalu. Świetnie się bawiłem, dużo się śmiałem.
1828: najbardziej patologiczna rozgrywka konwentu. Graliśmy we czwórkę, ostatkiem sił. Nie wiem dlaczego wybrano taką kobyłę na deser XD Przez większość gry starałem się wymusić na sobie bankruta. Kupowałem po kilka udziałów w każdej możliwej firmie, ale reszta brygady ciągle dawała mi priorytet XD Później przerzucałem pociągi żeby wymuszać na sobie zakup awaryjny. Potem kolejny raz i kolejny. Niestety byłem zbyt gruby by upaść Gra zakończyła się interwencją barmana, który kazał już wy... <3
Nie wiem dlaczego nie zakończyliśmy tej patologii dużo wcześniej. Pewnie dlatego, że każdy kolejny, dziwny ruch wywoływał salwy śmiechu, zaś Czarny Pan (dla postronnych zwany Kirasjerem) był w swoim żywiole. Muszę przyznać, że jedna z lepszych imprezówek jakie grałem.
1822CA: zagraliśmy we czwórkę. Bardzo lubię tę serię, ale moim zdaniem CA to jest gra na większą liczbę graczy. We czterech wiało nudą, a trwało to od rana do wieczora. Generalnie dwóch graczy na jednej stronie mapy, dwóch na drugiej i wesołe jeżdżenie. Zero blokowania, zero walki o jakieś kluczowe prywatne. Pociąg zbożowy miał być fajny, a był jedynie gorszym pullmanem. Przez cały czas rozgrywki miałem poczucie, że po co w to grać, skoro jest zwykłe 22? Mógłbym kiedyś dać jeszcze szansę, ale na więcej niż cztery osoby.
1817: gra wybitna, nie trzeba przedstawiać. Zajęła nam większość dnia, ale było warto, szczególnie że rozgrywka z udziałem celebryty, można było się ogrzać w blasku sławy. W okolicach przedśmiertnych podrygów dwójek nastąpiła podmianka gracza z Ardela na Konrada, ale okazało się, że nie zaburzyło to ogólnego przebiegu rozgrywki. Zagrałem na dwie firmy (jedna z Pitsburga), które skonwertowałem do piątek i potem połączyłem w dziesiątkę. Cały czas jeździłem na bogato, dzięki czemu skupiłem trzy stacje po zwłokach wystawionych na szaber. Monstrum jeździło zatem na 7 stacji wschód-zachód i muszę przyznać, że dawało to bardzo dużo satysfakcji. W tzw. międzyczasie otworzyłem jeszcze jedną firmę jako wspomagaczkę dla monstrum. Generalnie miała ona również dobre trasy i sprawdziła się w swojej roli. Pod koniec się zagapiłem i dzięki manipulacjom Krzysztofa wyjęto mi tę firmę. Ostatecznie byłem przez to stratny jeden udział na limicie. W ostatecznym rozrachunku zwyciężyłem z przewagą bodajże tysiąca dolarów (Krzysztof ma to zapewne pozapisywane), co było wspaniałym osiągnięciem, godnym pogratulowania samemu sobie XD
Gry imprezowe:
1846: wygrałem, wiało nudą. Chyba najbardziej zmarnowany czas konwentu. Gra w uprawianie marchewek.
1882: rozgrywka z gatunku - zablokuj komuś miasto, żeby nie mógł postawić stacji domowej. Następnie zrzuć zdrową firmę i otwórz nową, która nie ma jak wstawić stacji XD Wspaniała to była zabawa, nie zapomnę jej nigdy. Zwycięstwo dzięki ulepszeniu czwórki w diesla i wymuszeniu awaryjnego zakupu na głównym rywalu. Świetnie się bawiłem, dużo się śmiałem.
1828: najbardziej patologiczna rozgrywka konwentu. Graliśmy we czwórkę, ostatkiem sił. Nie wiem dlaczego wybrano taką kobyłę na deser XD Przez większość gry starałem się wymusić na sobie bankruta. Kupowałem po kilka udziałów w każdej możliwej firmie, ale reszta brygady ciągle dawała mi priorytet XD Później przerzucałem pociągi żeby wymuszać na sobie zakup awaryjny. Potem kolejny raz i kolejny. Niestety byłem zbyt gruby by upaść Gra zakończyła się interwencją barmana, który kazał już wy... <3
Nie wiem dlaczego nie zakończyliśmy tej patologii dużo wcześniej. Pewnie dlatego, że każdy kolejny, dziwny ruch wywoływał salwy śmiechu, zaś Czarny Pan (dla postronnych zwany Kirasjerem) był w swoim żywiole. Muszę przyznać, że jedna z lepszych imprezówek jakie grałem.
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: 18xx
wrażenia artystyczne opisałem w wątku IV Osiemnastkonu.
W co mi się udało zagrać:
1822CA - 4 śmiałków (Bazik, Krzysiek Elros, jo), pełna gra zajęła nam mniej niż 6 godzin z obiadem (tłumaczenia różnic nie wliczam). Krzysiek napisał o tym na dsc, kolega Elros(gdzie moje 20 zeta) wyżej. Zgadzam się z kolegami. Dodany chrom, z tym zbożem troszkę meh. Nasza gra była spokojna, mimo wszystko leniwa i jakoś bez emocji. Ja też bym zagrał na więcej osób żeby była ostrzejsza licytacja i mi nie przeszkadza, że ktoś warzywi od początku hehe.
na plus widzę wiele miast-metropolii, nie-Londyn. Może to klucz do 'fajnosci' tej gry? Może akcenty się rozłożą inaczej i każdy po swojej stronie niby, ale będzie blokowanie i walka o intratne trasy. Tak to sobie wyobrażam. Do sprawdzenia.
To jest 1822 zrobione przez oryginalnego autora i pokładam w nim wiarę. Jak nie pełne to będę pykał na połówce, bo mi się podoba. Ale na dziś 1822 o 2 oczka lepsze. Chętnie jeszcze pogram, w Rzeszowie pełne jak się uda na 5-6 osób bym pykł.
(mam mieszane uczucia co do PNW, MX jest zbyt proste, Afryka szkota to G.)
1830 - piątkowa rozgrywka z Habą (nigdy nie grałem! ) mnie rozbawiła mocno i rozruszała, a wcześniej byłem nieco zmielony po CA heh zagraliśmy razem z Siersciem i Tomaszem "Dylu" (naprawdę początkujący) no i Maćkiem (Tapczanodanem) - w 5 osób (nie 4!)
Masa błędów, śmieszna rozgrywka z absurdalnymi zwrotami akcji, ale to norma jak nowi grają, wstrzymałem żeby kupić Diesla - Dylu zarobił kubek dla bankruta dzięki temu może i na wyrost bo zostało mu 11 i prezydencki Eire hehe
(Musze dodać, ze jechałem CPRem na pełnej, Haba zabrał mi CO i mógł zaraz oddać, połączenie PRR i CO z NY jakieś fantazyjne, o matko co tam się działo hahaha)
było szybko, pogadaliśmy, cośtam poopowiadałem, chłopaki zobaczyli ułamek 1830, ale byli zadowoleni. Genialna gra. (pewnie wygrałby Siersciu)
1830 (z soboty) - warunki zgoła inne, późna pora, ostatnia gra wieczoru, ataki predatora. 5 osób tym razem (inż Mamoń, Kuba, Siersciu, Xenir). Gra również z niedoświadczonymi graczami - jak się okazało Xenir okazał się niegościnnym krakowiakiem kradnąc spółkę zagapionemu Siersciowi, żeby się nauczył twardej gry.. cofanie nie jest w modzie tej jesieni
po tym zagraliśmy jeszcze chwilę, było przed 4T i pozwoliłem sobie zarządzić odwrót od stołu (dzikie bestie nacierały nadal) Wygrałby Xenir, ja bym najpewniej zaliczył bankruta (miałem Nynha z zapchanym marketem i 3x2T 3T). Genialna gra
1857 na dobitkę w piątek, 6 osób, z godzina gry. Nowi - Siersciu i Dylu pewnie nie ogarniali. Do tego Xenir, Haba, Maniek. Pozrzucaliśmy spółki jak zwykle, rush jak zwykle. No co tam można zrobić inaczej hehe Wygrał Maniek, zbankrutował Męczy mnie ta imprezówka powoli (a chyba 2 lata na nią czekam, panie rzemieślniku ekhem)
1828 - 5 osób (Bazik, inż. Mamoń, Foksik, Siersciu) zacna ta gra! bardzo mało grałem ogółem, ale widać jaki ma ogromny potencjał na kombinowanie i dobre zarabianie. Dla mnie bardzo dobre połączenie możliwości grania na giełdzie brzydko-ładnie z run good companies - ja tak to widzę i tak zostawię zanim przyjdzie Pan Maruda jak zagram 28 razy napiszę kolejną opinię.
Tworzenie systemów jako clue tej gry, możliwość wymuszenia zakupu pociagu, a do tego genialnie wkomponowany train rush - bo wymuszany pociągami 3+D w środku dostępnego "taboru". Kupujesz sobie pociąg, nie musisz się spieszyć, ale ktoś już wygrał w międzyczasie jak nie pogonisz 3+D.
Foksik kupił D, kupowałem 2 Diesle z kieszeni i już byłem w pupie, Bazik wygrał, a na początku narzekał jak to nie może otworzyć firmy Dobry z niego grajek
18DIXIE - 5 osób (Magole, Abadura, Bazik, Foxikos). Napaliłem się na tę grę już rok temu, udało się w końcu zagrać, jee. Jedyna nowość na Osiemnastkonie dla mnie.
w skrócie - operacyjniak z minorami, które się zamykają w danej kolejnosci i dają udział w większych spółkach, a potem te duże spółki śmigają na torach co zbudowały te minory... Ogólnie poprawna gra, ale nic więcej jak dla mnie. Nie widzę tam potencjału na spektakularne zagrania. Ciekawy myk to pociągi z plusem (wioski za darmo), które potem jako permy są pociągami 6+1, 7+3, 4D. najpierw budujesz i jeździsz po wiochach potem je omijasz. Zeszło nam jakoś 4godziny, nie nudziłem się - bo towarzystwo wyborne - ale szału w samej grze nie było.
18NEB - na do widzenia w niedzielę, przed pkp. W grze Magole, Lolas (mój Ci on!) i tajemniczy Pan Gibon - jemu poświęcę chwilę (chciałem z nim w 1830, ale nie poszło, następną razą).
Gibon (to pseudonim, nie taki futrzak), przyjechał z Poznania, na 3 dni, nie grał w 18xx, przyjechał sam, bo się zainteresował tematem. Poznaniacy - apel! macie kolesia do grania - Kontaktowy, sympatyczny, ogarnia gry. Ja bym zaprosił do wspólnego grania.
18NEB - szybko poszło, ze 2 godziny. Fajna ciasna gierka, operacyjniak z twistem polegającym na ulepszaniu żółtych wiosek w zielone miasta z jednym miejscem na stację. Pociągi z plusem nagle nie są takie fajne jak wioska znika i pojawia się miasto. Lubię tę grę. W sumie feeling tej gry to takie szybsze 1846 - taka sama kapitalizacja, bonusy EW, halfPeje (Peja, Poznań, przypadek? nie sądzę ). Wartka akcja, zarabianie, każdy zadowolony.
Dzięki za wspólne granie, doskonale się pobawiłem w tak wybornym towarzystwie! Kłaniam się współgraczom. Do następnego
W co mi się udało zagrać:
1822CA - 4 śmiałków (Bazik, Krzysiek Elros, jo), pełna gra zajęła nam mniej niż 6 godzin z obiadem (tłumaczenia różnic nie wliczam). Krzysiek napisał o tym na dsc, kolega Elros(gdzie moje 20 zeta) wyżej. Zgadzam się z kolegami. Dodany chrom, z tym zbożem troszkę meh. Nasza gra była spokojna, mimo wszystko leniwa i jakoś bez emocji. Ja też bym zagrał na więcej osób żeby była ostrzejsza licytacja i mi nie przeszkadza, że ktoś warzywi od początku hehe.
na plus widzę wiele miast-metropolii, nie-Londyn. Może to klucz do 'fajnosci' tej gry? Może akcenty się rozłożą inaczej i każdy po swojej stronie niby, ale będzie blokowanie i walka o intratne trasy. Tak to sobie wyobrażam. Do sprawdzenia.
To jest 1822 zrobione przez oryginalnego autora i pokładam w nim wiarę. Jak nie pełne to będę pykał na połówce, bo mi się podoba. Ale na dziś 1822 o 2 oczka lepsze. Chętnie jeszcze pogram, w Rzeszowie pełne jak się uda na 5-6 osób bym pykł.
(mam mieszane uczucia co do PNW, MX jest zbyt proste, Afryka szkota to G.)
1830 - piątkowa rozgrywka z Habą (nigdy nie grałem! ) mnie rozbawiła mocno i rozruszała, a wcześniej byłem nieco zmielony po CA heh zagraliśmy razem z Siersciem i Tomaszem "Dylu" (naprawdę początkujący) no i Maćkiem (Tapczanodanem) - w 5 osób (nie 4!)
Masa błędów, śmieszna rozgrywka z absurdalnymi zwrotami akcji, ale to norma jak nowi grają, wstrzymałem żeby kupić Diesla - Dylu zarobił kubek dla bankruta dzięki temu może i na wyrost bo zostało mu 11 i prezydencki Eire hehe
(Musze dodać, ze jechałem CPRem na pełnej, Haba zabrał mi CO i mógł zaraz oddać, połączenie PRR i CO z NY jakieś fantazyjne, o matko co tam się działo hahaha)
było szybko, pogadaliśmy, cośtam poopowiadałem, chłopaki zobaczyli ułamek 1830, ale byli zadowoleni. Genialna gra. (pewnie wygrałby Siersciu)
1830 (z soboty) - warunki zgoła inne, późna pora, ostatnia gra wieczoru, ataki predatora. 5 osób tym razem (inż Mamoń, Kuba, Siersciu, Xenir). Gra również z niedoświadczonymi graczami - jak się okazało Xenir okazał się niegościnnym krakowiakiem kradnąc spółkę zagapionemu Siersciowi, żeby się nauczył twardej gry.. cofanie nie jest w modzie tej jesieni
po tym zagraliśmy jeszcze chwilę, było przed 4T i pozwoliłem sobie zarządzić odwrót od stołu (dzikie bestie nacierały nadal) Wygrałby Xenir, ja bym najpewniej zaliczył bankruta (miałem Nynha z zapchanym marketem i 3x2T 3T). Genialna gra
1857 na dobitkę w piątek, 6 osób, z godzina gry. Nowi - Siersciu i Dylu pewnie nie ogarniali. Do tego Xenir, Haba, Maniek. Pozrzucaliśmy spółki jak zwykle, rush jak zwykle. No co tam można zrobić inaczej hehe Wygrał Maniek, zbankrutował Męczy mnie ta imprezówka powoli (a chyba 2 lata na nią czekam, panie rzemieślniku ekhem)
1828 - 5 osób (Bazik, inż. Mamoń, Foksik, Siersciu) zacna ta gra! bardzo mało grałem ogółem, ale widać jaki ma ogromny potencjał na kombinowanie i dobre zarabianie. Dla mnie bardzo dobre połączenie możliwości grania na giełdzie brzydko-ładnie z run good companies - ja tak to widzę i tak zostawię zanim przyjdzie Pan Maruda jak zagram 28 razy napiszę kolejną opinię.
Tworzenie systemów jako clue tej gry, możliwość wymuszenia zakupu pociagu, a do tego genialnie wkomponowany train rush - bo wymuszany pociągami 3+D w środku dostępnego "taboru". Kupujesz sobie pociąg, nie musisz się spieszyć, ale ktoś już wygrał w międzyczasie jak nie pogonisz 3+D.
Foksik kupił D, kupowałem 2 Diesle z kieszeni i już byłem w pupie, Bazik wygrał, a na początku narzekał jak to nie może otworzyć firmy Dobry z niego grajek
18DIXIE - 5 osób (Magole, Abadura, Bazik, Foxikos). Napaliłem się na tę grę już rok temu, udało się w końcu zagrać, jee. Jedyna nowość na Osiemnastkonie dla mnie.
w skrócie - operacyjniak z minorami, które się zamykają w danej kolejnosci i dają udział w większych spółkach, a potem te duże spółki śmigają na torach co zbudowały te minory... Ogólnie poprawna gra, ale nic więcej jak dla mnie. Nie widzę tam potencjału na spektakularne zagrania. Ciekawy myk to pociągi z plusem (wioski za darmo), które potem jako permy są pociągami 6+1, 7+3, 4D. najpierw budujesz i jeździsz po wiochach potem je omijasz. Zeszło nam jakoś 4godziny, nie nudziłem się - bo towarzystwo wyborne - ale szału w samej grze nie było.
18NEB - na do widzenia w niedzielę, przed pkp. W grze Magole, Lolas (mój Ci on!) i tajemniczy Pan Gibon - jemu poświęcę chwilę (chciałem z nim w 1830, ale nie poszło, następną razą).
Gibon (to pseudonim, nie taki futrzak), przyjechał z Poznania, na 3 dni, nie grał w 18xx, przyjechał sam, bo się zainteresował tematem. Poznaniacy - apel! macie kolesia do grania - Kontaktowy, sympatyczny, ogarnia gry. Ja bym zaprosił do wspólnego grania.
18NEB - szybko poszło, ze 2 godziny. Fajna ciasna gierka, operacyjniak z twistem polegającym na ulepszaniu żółtych wiosek w zielone miasta z jednym miejscem na stację. Pociągi z plusem nagle nie są takie fajne jak wioska znika i pojawia się miasto. Lubię tę grę. W sumie feeling tej gry to takie szybsze 1846 - taka sama kapitalizacja, bonusy EW, halfPeje (Peja, Poznań, przypadek? nie sądzę ). Wartka akcja, zarabianie, każdy zadowolony.
Dzięki za wspólne granie, doskonale się pobawiłem w tak wybornym towarzystwie! Kłaniam się współgraczom. Do następnego
Ostatnio zmieniony 10 paź 2023, 21:01 przez piton, łącznie zmieniany 3 razy.
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- Apos
- Posty: 995
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 377 times
- Been thanked: 806 times
- Kontakt:
Re: 18xx
I ja tam z Wami byłem, miód i piwo piłem.
Super było poznać wiele znajomych "twarzy" z tego forum na żywo, pogadać, pośmiać się i spuścić bankruta
Całe wydarzenie jest przykładem ilu jest pozytywnie zakręconych wokół tego gatunku planszowego osób. Od początkujących, poprzez doświadczonych wyjadaczy torów po projektantów ze swoimi prototypami!
Nasza paczka dobrze się bawiła i zagrała w klasyki takie jak 1846 czy 1849 oraz wprowadziła nowicjusza w 18Tokaido.
Tu fajnie opisał całość Vorox, ja dodałem zdjęcia - fotorelację umieściłem na naszej stronie - może znajdziecie siebie!
Moja przygoda na wydarzeniu była dość specyficzna. Umówiłem się na rozgrywkę w 18DO Dortmund - tytuł, który wylądował pod młotkiem i jego przyszłość nie była jasna. Tu zacznę od tego co pisałem na naszym Discordzie - wielkie dzięki dla lolas'a za przedstawienie i poprowadzenie rozgrywki. Gra, która jest uważana jako... odpadek, niechciane dziecko, bo ma trochę elementów z gier euro. Mianowicie w trybie Heat, Sweat & Beer oprócz łączenia miast, hulania pociągami i gonienia za rustem dwójek, aby zrobić innym graczom kuku mamy element browarów. Są to spółki, w których dbamy o wyposażenie rzemieślnicze i produkujemy ten złoty trunek. Ten sprzedajemy później na rynku wewnętrznym lub exportujemy zagranicę. Przypomina to ciut Vinhos, ale to gracze generują popyt na piwo poprzez otwieranie kopalni i hut, co zaś jest elementem podobnym do Brassa. Powiem Wam, że świetnie się przy tym tytule bawiłem przez te właśnie elementy euro wkomponowane do dość zaawansowanej odmiany 18XX. Chciałem rozgrywkę dociągnąć do końca, aby poznać co się dzieje w endgame i jak niektóre mechaniki działają (export piwa!), ale jeden gracz chciał kończyć, a lolas bankrutował na naszych oczach (albo bardzo chciał kubek za bankruta ).
Co lubię:
Gra w każdym razie zostaje w kolekcji i z Vorox'em pewnie zagramy nieraz i może coś pozmieniamy
Do zobaczenia Kolejarze na kolejnym graniu
Super było poznać wiele znajomych "twarzy" z tego forum na żywo, pogadać, pośmiać się i spuścić bankruta
Całe wydarzenie jest przykładem ilu jest pozytywnie zakręconych wokół tego gatunku planszowego osób. Od początkujących, poprzez doświadczonych wyjadaczy torów po projektantów ze swoimi prototypami!
Nasza paczka dobrze się bawiła i zagrała w klasyki takie jak 1846 czy 1849 oraz wprowadziła nowicjusza w 18Tokaido.
Tu fajnie opisał całość Vorox, ja dodałem zdjęcia - fotorelację umieściłem na naszej stronie - może znajdziecie siebie!
Moja przygoda na wydarzeniu była dość specyficzna. Umówiłem się na rozgrywkę w 18DO Dortmund - tytuł, który wylądował pod młotkiem i jego przyszłość nie była jasna. Tu zacznę od tego co pisałem na naszym Discordzie - wielkie dzięki dla lolas'a za przedstawienie i poprowadzenie rozgrywki. Gra, która jest uważana jako... odpadek, niechciane dziecko, bo ma trochę elementów z gier euro. Mianowicie w trybie Heat, Sweat & Beer oprócz łączenia miast, hulania pociągami i gonienia za rustem dwójek, aby zrobić innym graczom kuku mamy element browarów. Są to spółki, w których dbamy o wyposażenie rzemieślnicze i produkujemy ten złoty trunek. Ten sprzedajemy później na rynku wewnętrznym lub exportujemy zagranicę. Przypomina to ciut Vinhos, ale to gracze generują popyt na piwo poprzez otwieranie kopalni i hut, co zaś jest elementem podobnym do Brassa. Powiem Wam, że świetnie się przy tym tytule bawiłem przez te właśnie elementy euro wkomponowane do dość zaawansowanej odmiany 18XX. Chciałem rozgrywkę dociągnąć do końca, aby poznać co się dzieje w endgame i jak niektóre mechaniki działają (export piwa!), ale jeden gracz chciał kończyć, a lolas bankrutował na naszych oczach (albo bardzo chciał kubek za bankruta ).
Co lubię:
- Niektóre spółki mogą kupić lokomotywę w pierwszej akcji i od razu nią operować. Świetne, niweluje pustą pierwszą operacyjną;
- Płynny początek;
- Mapa;
- Rodzaj finansowania spółek i browarów;
- Skok wartości spółki w zależności od wielkości dywidend;
- Element generowania popytu na piwa;
- Potrzeba balansowania między spółką browarniczą oraz kolejową;
- Spółki browarnicze: jak działają, ich osprzęt, możliwość dofinansowania zakupu sprzętu;
- Małe i duże browary;
- Różna wartość % akcji;
- Emisja udziałów;
- Wygląd, setting i feel
- Za duża złożoność części kolejowej;
- żmudne liczenie dochodów z linii i browarów (po co te 5tki!?);
- Wolałbym wariant z końcem gry przez pęknięcie banku.
- Upchanie czterech (!) wersji gry w jednym pudełku;
- Oryginalna instrukcja;
- Czytelność nazw spółek (czcionka);
- Czas rozgrywki
Gra w każdym razie zostaje w kolekcji i z Vorox'em pewnie zagramy nieraz i może coś pozmieniamy
Do zobaczenia Kolejarze na kolejnym graniu
Ostatnio zmieniony 10 paź 2023, 11:13 przez Apos, łącznie zmieniany 1 raz.
- vinnichi
- Posty: 2391
- Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1301 times
- Been thanked: 790 times
- Kontakt:
- Apos
- Posty: 995
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 377 times
- Been thanked: 806 times
- Kontakt:
Re: 18xx
Gra na 5 graczy, w tym 4 nowych w mniej niż 2h? I tłumaczenie zasad?
Dla jasności: Zasady dla kolegów były bardzo proste i z tym nie było problemów. Sama rozgrywka i otoczka 18XX ich po prostu nie oczarowała. Były rushe i rdzewienie pociągów, spuszczenie spółki, thrashowanie akcji, blokowanie i inne zagrywki. Część elementów się spodobała, ale jak sami podsumowali - jak pierwsza rozgrywka nie zrobi efektu wow, to gra ma nikłe szanse wrócić na stół. No i były komentarze o surowy wygląd gry - jak mają tak długo grać w jeden tytuł, to lepiej posiedzieć nad czymś przyjemnym dla oka. Aczkolwiek skwitowali, że Cheese nie wygląda aż tak źle. Odrzuca ich też instrukcja, więc wytłumaczenie przez kogoś ogranego jest na wagę złota.
Nie ma gier dla każdego po prostu, ale jest ich tyle dostępne, że każdy znajduje coś dla siebie . Nie będę robił za adwokata dla gier, które wymagają specjalnego traktowania (np że trzeba zagrać 30 razy).
Jest natomiast szansa na Dortmund, bo tematyka i mechanika browarów zaciekawiła grupę.
Spółka może sprzedać na rynek swoją akcję. Tak jak jest w 1846.
- Ardel12
- Posty: 3379
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1054 times
- Been thanked: 2056 times
Re: 18xx
Bardzo się cieszę, że znaleźliście kogoś na moje miejsce. Jak się dalej partia potoczyła od strony moich spółek? Były tam jakieś szanse i ciekawe decyzje czy tylko płacz i zgrzytanie zębów ?
- Gibon26
- Posty: 38
- Rejestracja: 11 lut 2018, 22:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 31 times
- Been thanked: 15 times
Re: 18xx
Witam.piton pisze: ↑09 paź 2023, 22:27 18NEB[/b] - na do widzenia w niedzielę, przed pkp. W grze Magole, Lolas (mój Ci on!) i tajemniczy Pan Gibon - jemu poświęcę chwilę (chciałem z nim w 1830, ale nie poszło, następną razą).
Gibon (to pseudonim, nie taki futrzak), przyjechał z Poznania, na 3 dni, nie grał w 18xx, przyjechał sam, bo się zainteresował tematem. Poznaniacy - apel! macie kolesia do grania - Kontaktowy, sympatyczny, ogarnia gry. Ja bym zaprosił do wspólnego grania.
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa pod moim adresem i to od takiego wyjadacza
Co do samego konwentu, to bardzo mi się podobało. Sympatyczna atmosfera, wszyscy pozytywnie zakręceni. Nikt nie bije, nikt nie krzyczy Lokal i obsługa na tip top. Miasto urokliwe (przynajmniej ta jego część, którą miałem okazję "zwiedzić"). Nawet PKP dało radę
Odnośnie samych gier, to udało mi się zagrać w pięć tytułów: 18Chesapeake, 1862, 1846, 18MEX oraz wspomniany prze Pitona 18NEB.
Oprócz tego nieszczęsnego 1862, który na początku bardzo mnie przytłoczył, to w resztę gier grało mi się świetnie. Może nie jakoś do końca świadomie itd. (bo to raczej przyjdzie z czasem), ale bawiłem się bardzo dobrze. Miałem pewne oczekiwania co do gier z tego gatunku, zbudowane głownie na postawie obejrzanych rozgrywek na yt oraz przesłuchanych podcastów. Generalnie się nie zawiodłem, do tego stopnia że chcę więcej. Podoba mi się ich "klimat" i wielowarstwowość rozgrywki, a także interakcja między graczami. Z chęcią wybiorę się na następny taki konwent o ile życie pozwoli. Czas pokaże.
Z tego miejsca chciałbym podziękować organizatorom za włożony wysiłek, wszystkim uczestnikom za fajną pozytywną atmosferę oraz współgraczom za wyrozumiałość
Pozdrawiam.
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: 18xx
Panie Gibonie - wielki szacun, że przybyłeś z tak daleka!
(legendy o oszczędnościach z Twojego regionu vs. koszt biletu i pobytu to hoho wielkie poświęcenie (#musiałem) )
Naprawdę szczery szacunek, że się na to zdobyłeś i przybyłeś na pełne 3 dni.
Gry ogarniałeś z tego co widziałem i słyszałem, wiec kontynuuj przygodę i może lokalnie coś zagrasz czasem (a 62 to jak mówiłem - trudna gra, ja nadal nie ogarniam, więc luz, to już najwyższa półka 18xx).
najlepszym komplementem dla nas jaki napisałeś - to, że się spodobało, impreza na poziomie i chciałbyś uczestniczyć w następnych spotkaniach. Naprawdę świetnie to czytać, dziękujemy za zaufanie i jak faktycznie oczekiwania spełnione, to tylko się cieszymy
Raz jeszcze szczery szacun - było nie było - za odwagę i dzięki za świetne spotkanie i zagranie.
Jako zupełny świeżak, który po jednym konwencie się wciągnął w 18xx , jesteś doskonałą reklamą dla naszej masońsko-kolejarskiej sekty może to przekona w przyszłości niezdecydowanych wyborców na wybranie Osiemnastkonu. Wystarczy chcieć, a my resztę ogarniemy na miejscu.
<uwaga pachnie trollem>
(a z tym "nikt nie krzyczał" to dyplomacja, czy predator nie atakował spokojnych stołów... musiałem hihihoho)
- Galatolol
- Posty: 2337
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 932 times
Re: 18xx
Zagraliśmy dzisiaj w 1822PNW. Podobało mi się, choć pewnie nie bez znaczenia było to, że mi dobrze szło. Niestety po raz kolejny pojawiła się w tej grze sytuacja, że ktoś wychodzi wcześnie na "prowadzenie"* i reszta nie bardzo może coś z tym zrobić i właściwie od tego (dość wczesnego) momentu jest kula śniegowa. A nie grałem z cieniasami.
Partia trwała 3,5 godziny, więc bardzo przyzwoicie.
* Konkretnie sytuacja, w której ktoś jako pierwszy i (póki co) jedyny łączy minory w majora – oczywiście po OR1, by udziały jeszcze raz zdążyły wypłacić do skarbca, zanim zostaną rozkupione. Rzecz jasna zakładam, że minory były jako-takie (choć w moim przypadku tylko jeden był dobry), ma się jakiś pociąg z prywatnej, mail contract i/lub inne rzeczy robiące z tej firmy coś solidnego. Daje to przewagę w tempie, którą ciężko nadgonić.
Partia trwała 3,5 godziny, więc bardzo przyzwoicie.
* Konkretnie sytuacja, w której ktoś jako pierwszy i (póki co) jedyny łączy minory w majora – oczywiście po OR1, by udziały jeszcze raz zdążyły wypłacić do skarbca, zanim zostaną rozkupione. Rzecz jasna zakładam, że minory były jako-takie (choć w moim przypadku tylko jeden był dobry), ma się jakiś pociąg z prywatnej, mail contract i/lub inne rzeczy robiące z tej firmy coś solidnego. Daje to przewagę w tempie, którą ciężko nadgonić.
-
- Posty: 491
- Rejestracja: 16 kwie 2020, 18:40
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 245 times
Re: 18xx
Zapisy na V Osiemnastkon otwarte !
Osiemnastkon odbędzie się w Rzeszowie w dniach 5-7 kwietnia 2024
Więcej informacji w dziale Spotkania, link do postu poniżej
viewtopic.php?p=1601403#p1601403
Osiemnastkon odbędzie się w Rzeszowie w dniach 5-7 kwietnia 2024
Więcej informacji w dziale Spotkania, link do postu poniżej
viewtopic.php?p=1601403#p1601403
- Qlaqs
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 lut 2008, 18:38
- Lokalizacja: Toruń
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 14 times
Re: 18xx
Dawno tutaj nie zaglądałem
Więc była pandemia i poznałem Pitona i spółkę w necie... Jeszcze przed 18xx.games
Zaczęły się złego początki ... portfel płakał... i stałem się wojennym potentatem pociągowo - sploterowym ...
Eklundy wleciały ... i zaczęło się cięższe granie... Piotrka mogę zabić ... za pokazanie CDG i COIN ... aaa i jeszcze zapomniałbym o seri PAX
To byłoby tyle - pozdro 600.
Więc była pandemia i poznałem Pitona i spółkę w necie... Jeszcze przed 18xx.games
Zaczęły się złego początki ... portfel płakał... i stałem się wojennym potentatem pociągowo - sploterowym ...
Eklundy wleciały ... i zaczęło się cięższe granie... Piotrka mogę zabić ... za pokazanie CDG i COIN ... aaa i jeszcze zapomniałbym o seri PAX
To byłoby tyle - pozdro 600.
Moja skromna kolekcja to co mam, czego chce sie pozbyc i to co w drodze!
Re: 18xx
A ja się pochwalę pierwszym podejściem pod własnej produkcji kafle z plexi
Na razie tak jak widzicie na zdjęciu bezbarwny kafel z grawerem ale wzór już jest tylko z przewymiarowaniem trochę przesadziliśmy i za duży wyszedł
Kolejne testy to temat czy używać różnych kolorów plexi, pokombinować z kolorem "graweru", czy (tutaj na razie faworyt jeżeli chodzi o pomysły) podkleić kolorową folia.
Zobaczymy jak powychodzi z czytelnością i dalej... Sky is the limit
Na razie tak jak widzicie na zdjęciu bezbarwny kafel z grawerem ale wzór już jest tylko z przewymiarowaniem trochę przesadziliśmy i za duży wyszedł
Kolejne testy to temat czy używać różnych kolorów plexi, pokombinować z kolorem "graweru", czy (tutaj na razie faworyt jeżeli chodzi o pomysły) podkleić kolorową folia.
Zobaczymy jak powychodzi z czytelnością i dalej... Sky is the limit
____________________________________
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
Re: 18xx
Siersciu tak jak napisałem: kombinuję, żeby może zabarwić sam "grawer" trochę na wzór kafli z 21moon. Lub, żeby "podkleić" bezbarwny kafel kolorową folia (odpowiednio zielona, żółta itp).
Nie wiem jeszcze jak to wyjdzie bo niestety mnie i kolegę choroba teraz poskładała i kafel leży i czeka na przypływ weny i zdrowia.
Osobiście to chciałbym mieć coś na wzór kosmicznych kafli do 21moon (spójrz na grafiki produktu - na 18xx.games tego nie widać).
No ale to zobaczę jak wyjdzie z czytelnością tego.
____________________________________
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
Re: 18xx
Nie. Nie interesuje się AoS i nie wiem jak to wygląda.
Ot, mamy możliwości techniczne, żeby się akurat takim materiałem pobawić.
A inspiracje najbardziej to chyba z 21moon jednak.
Ot, mamy możliwości techniczne, żeby się akurat takim materiałem pobawić.
A inspiracje najbardziej to chyba z 21moon jednak.
____________________________________
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
Z wyrazami największego szacunku,
Miłosz
- warlock
- Posty: 4675
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1988 times
Re: 18xx
Jak patrzę na to jak wydane jest 1889 Shikoku to naprawdę coraz ciężej mi wmówić sobie, że tego nie potrzebuję . Na regale leżą 1830, 1882 i 1846 więc Shikoku chyba nic nie wniesie, ale pod względem wizualnym żadna z tych 18stek nie zachęciłaby nowych graczy do wejścia w ten system jak 1889... + te wszystkie karty pomocy, użyteczne dopiski na planszy, duże karty prywaciarzy z czytelnymi opisami funkcji... Tłumaczenie zasad byłoby naprawdę łatwe.
Powiedzcie mi, że to naprawdę nic nie wniesie .
Powiedzcie mi, że to naprawdę nic nie wniesie .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- Elros.
- Posty: 166
- Rejestracja: 01 lis 2020, 16:55
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 168 times
- Been thanked: 135 times
Re: 18xx
Zdecydowanie wolę chałupnicze dzieła Xenira i Galatololoa niż tę odrażąjącą, nieczytelną pstrokaciznę. Planszetki firm, które są niepotrzebnie duże, wieczne błędy edytorskie (1880 etc.), w grze z siedmioma firmami, identyczne kolory drewna (1849) etc. etc.
Wizualne wodotryski z mojej perspektywy są wadą, nie zaletą. Podobnie jak nakłanianie nowych do grania w osiemnastki (na zasadzie mizdrzenia się i upodabniania do eurogier. Albo polubi, albo nie polubi i koniec tematu) XD
Wizualne wodotryski z mojej perspektywy są wadą, nie zaletą. Podobnie jak nakłanianie nowych do grania w osiemnastki (na zasadzie mizdrzenia się i upodabniania do eurogier. Albo polubi, albo nie polubi i koniec tematu) XD
Ostatnio zmieniony 08 lis 2023, 11:37 przez Elros., łącznie zmieniany 1 raz.
- Bruno
- Posty: 2026
- Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1507 times
- Been thanked: 1154 times
Re: 18xx
Mówięwarlock pisze: ↑08 lis 2023, 10:08 Jak patrzę na to jak wydane jest 1889 Shikoku to naprawdę coraz ciężej mi wmówić sobie, że tego nie potrzebuję . Na regale leżą 1830, 1882 i 1846 więc Shikoku chyba nic nie wniesie, ale pod względem wizualnym żadna z tych 18stek nie zachęciłaby nowych graczy do wejścia w ten system jak 1889... + te wszystkie karty pomocy, użyteczne dopiski na planszy, duże karty prywaciarzy z czytelnymi opisami funkcji... Tłumaczenie zasad byłoby naprawdę łatwe.
Powiedzcie mi, że to naprawdę nic nie wniesie .
Jak masz 1882 i 1830, to naprawdę nie wiem, gdzie byłaby wartość dodana posiadania jeszcze Shikoku (poza - chwilowym przecież - udobruchaniem demona żądzy posiadania ).
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!