Glen More (Matthias Cramer)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- 7koliberek9
- Posty: 283
- Rejestracja: 03 lip 2011, 14:23
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Has thanked: 33 times
- Been thanked: 12 times
Re: Glen More
Rzeczywiście nie zachwyca ale ja bardzo ją lubię. Zawsze mój region wygląda inaczej bo inne kafelki mogę albo muszę wziąć. Kilka sposobów na zwycięstwo sprawia że zwykle do końca nie wiadomo kto zwycięży
Re: Glen More
Jacyś strasznie nerwowi zrobiliście się, ślązaki. Na 7 rozgrywek raz widziałem, aby wygrała strategia wioskowa. Zróżnicowane kafelki nie są takie złe, bo można się zastanawiać, czy wziąć mocny kafelek szybko i stracić jedną turę czy poczekać. Gra trwa niecałą godzinę, więc zawsze można chcieć rewanżu. Zarzut o nierówność można mieć także do Neuroshimy Hex albo Galaxy Truckera. Glen More kupiłem i chętnie pogram więcej.folko pisze:Ja zgadzam się z opinią Moniki, pewnie dlatego, że grywamy razem i mieliśmy podobne doświadczenia, chociaż Monika ma ich więcej. Gra jest poprawna i... w sumie tyle. Ostrzyłem sobie na nią zęby, niestety nie zaiskrzyło i nawet w sumie nie duża cena nie zachęca mnie do zakupu Dodatkowo wykonanie i brak klimatu nie zachęca...
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Glen More
Tak chwalony Glen More też mnie nie zachwycił. Wszystko działa, ale jest wyprane z emocji i jak dla mnie zupełnie brak błysku. Może 6 lat temu byłbym zachwycony.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: Glen More
Ja jestem właśnie po kolejnej partyjce, gdzie spotkały się 3 różne strategie:
- ja miałem największy jarmark + Iona Abbey. Wynik: 58 pkt.
- koleżanka miała 2 tawerny + wymianę 3/8. Wynik: 51 pkt.
- żona miała strategię 'wszystkiego po trochu'. Wynik: 51 pkt.
Ogólnie gra była bardzo wyrównana i kolejna runda mogła wywrócić wyniki do góry nogami. Glen More nie jest oczywiście najlepszą grą wszechczasów, ale naprawdę warto spróbować. Suma jej wszystkich małych zalet + niska cena sprawia, że bardzo często ląduje u nas na stole i jeszcze nie spotkałem nikogo, komu by się nie spodobała (próba losowa 6 osób
- ja miałem największy jarmark + Iona Abbey. Wynik: 58 pkt.
- koleżanka miała 2 tawerny + wymianę 3/8. Wynik: 51 pkt.
- żona miała strategię 'wszystkiego po trochu'. Wynik: 51 pkt.
Ogólnie gra była bardzo wyrównana i kolejna runda mogła wywrócić wyniki do góry nogami. Glen More nie jest oczywiście najlepszą grą wszechczasów, ale naprawdę warto spróbować. Suma jej wszystkich małych zalet + niska cena sprawia, że bardzo często ląduje u nas na stole i jeszcze nie spotkałem nikogo, komu by się nie spodobała (próba losowa 6 osób
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Glen More
ja dziś grałem pierwszy raz - partię dwuosobową... i podobało się. Na bgg dałem 8. Gra jest przyjemną, dość lekką eurówką w klasycznym tego słowa znaczeniu, ale ma urok, bo dość fajnie trzyma temat - wiem, pewnie mogłaby być o podbijaniu kosmosu lub epoce kamienia łupanego, ale ten motyw ze Szkocją: whisky, jeziora, zamki i trochę handlu i produkcji jest całkiem przyjemny.
Najfajniejszym wrażeniem, jaki Glen More oferuje jest to odpalanie kombosów z odpowiednio zgrupowanych kafli układanych w punktującą sekwencję - zebranie w jednej rundzie 8-10 punktów lub dużej ilości beczek whisky - bardzo przyjemne.
Trafiła do kolekcji jako przesuwajka drewienek i kafelków do rozegrania w 45-60 min i jako taka powinna się sprawdzić - najważniejsze: żonie się podobało.
Najfajniejszym wrażeniem, jaki Glen More oferuje jest to odpalanie kombosów z odpowiednio zgrupowanych kafli układanych w punktującą sekwencję - zebranie w jednej rundzie 8-10 punktów lub dużej ilości beczek whisky - bardzo przyjemne.
Trafiła do kolekcji jako przesuwajka drewienek i kafelków do rozegrania w 45-60 min i jako taka powinna się sprawdzić - najważniejsze: żonie się podobało.
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Glen More
hmmm...
po pierwszej grze mam mieszane uczucia.
Gra była przez blisko rok "półkownikiem". Kilka razy się zbierałem, zeby zagrać ale zawsze coś mnie powstrzymywało. Zwykle wątpliwości interpretacyjne instrukcji - czytałem sam, potem zaczynałem graczom tłumaczyć i okazywało się, że wątpliwości jest tak dużo że ostatecznie odpuszczaliśmy sobie...
Nie wiem jak wrażenia innych osób, ale dla mnie była to jedna z gorszych instrukcji jakie czytałem. I nawet nie chodzi o jakieś luki i niejednoznaczności ale o sam styl instrukcji. Albo tłumaczenia. Stawiam jednak na to pierwsze bo i tłumaczenie Barda i Rebela czytało się koszmarnie:(
Wygląd - no cóż... Zapewne to kwestia gustu, ale jest to jedna z brzydszych gier w jakie grałem. No i faktycznie ikonki surowców mogły by być nieco większe.
Najbardziej mnie jednak zaskoczyły wrażenia z gry. W tej grze jest niby wszystko co być powinno: i ciekawy temat (choć oczywiście klimat to ostatnia rzecz której w tej grze powinniśmy szukać), i losowość (niedominująca ale zwiększająca regrywalność i ułatwiająca grę nowicjuszom w starciu z graczami doświadczonymi), i fajny pomysł na mechanikę ruchu i zabierania płytek terenu oraz ich aktywacji , i ciekawe zasady punktowania odnoszące własne wyniki do gracza najsłabszego, i element budowania własnego "królestwa", i... Słowem ta gra powinna mi się podobać... I co? I nic..
Nie powiem, że wrażenia były jakoś skrajnie złe. Po prostu niczym Glen more mnie nie zachwyciło. Te wszystkie elementy, które same w sobie wydawały się świetne w połączeniu dały grę przeciętną. Nie gniota, ale też nic takiego co warto by było trzymać na półce.
To wrażenia po pierwszej rozgrywce. Jeszcze chcę zagrać kilka razy, bo zbyt była wyczekiwana, żeby odrzucać ją po pierwszym wrażeniu. Tym bardziej, że gra się szybko (w 5 osób graliśmy około godziny) no i skalowalność 2-5 też jest nie do pogardzenia (większość gier tego typu w mojej kolekcji jest dla 3-4 lub 2-4 graczy).
po pierwszej grze mam mieszane uczucia.
Gra była przez blisko rok "półkownikiem". Kilka razy się zbierałem, zeby zagrać ale zawsze coś mnie powstrzymywało. Zwykle wątpliwości interpretacyjne instrukcji - czytałem sam, potem zaczynałem graczom tłumaczyć i okazywało się, że wątpliwości jest tak dużo że ostatecznie odpuszczaliśmy sobie...
Nie wiem jak wrażenia innych osób, ale dla mnie była to jedna z gorszych instrukcji jakie czytałem. I nawet nie chodzi o jakieś luki i niejednoznaczności ale o sam styl instrukcji. Albo tłumaczenia. Stawiam jednak na to pierwsze bo i tłumaczenie Barda i Rebela czytało się koszmarnie:(
Wygląd - no cóż... Zapewne to kwestia gustu, ale jest to jedna z brzydszych gier w jakie grałem. No i faktycznie ikonki surowców mogły by być nieco większe.
Najbardziej mnie jednak zaskoczyły wrażenia z gry. W tej grze jest niby wszystko co być powinno: i ciekawy temat (choć oczywiście klimat to ostatnia rzecz której w tej grze powinniśmy szukać), i losowość (niedominująca ale zwiększająca regrywalność i ułatwiająca grę nowicjuszom w starciu z graczami doświadczonymi), i fajny pomysł na mechanikę ruchu i zabierania płytek terenu oraz ich aktywacji , i ciekawe zasady punktowania odnoszące własne wyniki do gracza najsłabszego, i element budowania własnego "królestwa", i... Słowem ta gra powinna mi się podobać... I co? I nic..
Nie powiem, że wrażenia były jakoś skrajnie złe. Po prostu niczym Glen more mnie nie zachwyciło. Te wszystkie elementy, które same w sobie wydawały się świetne w połączeniu dały grę przeciętną. Nie gniota, ale też nic takiego co warto by było trzymać na półce.
To wrażenia po pierwszej rozgrywce. Jeszcze chcę zagrać kilka razy, bo zbyt była wyczekiwana, żeby odrzucać ją po pierwszym wrażeniu. Tym bardziej, że gra się szybko (w 5 osób graliśmy około godziny) no i skalowalność 2-5 też jest nie do pogardzenia (większość gier tego typu w mojej kolekcji jest dla 3-4 lub 2-4 graczy).
- 7koliberek9
- Posty: 283
- Rejestracja: 03 lip 2011, 14:23
- Lokalizacja: Mazowieckie
- Has thanked: 33 times
- Been thanked: 12 times
Re: Glen More
Zgadzam się, instrukcja jest koszmarna! Walczyłam z nią kilka razy a i tak na początku źle graliśmymig pisze:
Nie wiem jak wrażenia innych osób, ale dla mnie była to jedna z gorszych instrukcji jakie czytałem. I nawet nie chodzi o jakieś luki i niejednoznaczności ale o sam styl instrukcji. Albo tłumaczenia. Stawiam jednak na to pierwsze bo i tłumaczenie Barda i Rebela czytało się koszmarnie:(
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Glen More
hm... nie korzystałem z tłumaczenia ucząc się z oryginalnej wersji instrukcji ang. i było ok. W każdym razie błędów na razie nie stwierdzono
_________
Moje gry
Moje gry
Re: Glen More
Niestety mam podobne wrażenia. Grałem kilka razy i jakoś nie chwyciło... ale na szczęście każdy ma inny gustmig pisze:Nie powiem, że wrażenia były jakoś skrajnie złe. Po prostu niczym Glen more mnie nie zachwyciło. Te wszystkie elementy, które same w sobie wydawały się świetne w połączeniu dały grę przeciętną. Nie gniota, ale też nic takiego co warto by było trzymać na półce.
Re: Glen More
Ale (z tego co pamietam) te napisy to nazwy kilku jezior szkockich i tyle... Na żetonach chyba już nic więcej napisanego nie ma... (?)
- kdsz
- Posty: 1401
- Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 456 times
- Been thanked: 303 times
Re: Glen More
Na żetonach tylko nazwy, na kartach króciutki opis działania. Jeśli komuś to nie przeszkadza, to spokojnie może się skusić na tańszą wersję DE (sam tak zrobiłem)
Re: Glen More
Pytanie tylko, czy w i tak suchym euro, które opowiada rzekomo o Szkocji wolimy mieć napis "Village" czy "Dorf".
Butterfly vs Schmetterling ;p
Butterfly vs Schmetterling ;p
- tajemniczy_padalec
- Posty: 469
- Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18
Re: Glen More
Temat nam się zdublował, więc pozwoliłem sobie połączyć w całość. Pozostaje mi tylko przypomnieć o wyszukiwarce i poprosić o korzystanie z niej, w celu uniknięcia zdublowanych tematów
-
- Posty: 3945
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 88 times
- Kontakt:
Re: Glen More
A które wydanie jest ładniejsze? Niemieckie z Ravensburgera słyszałem, że nie za ciekawe. Prawda to?
Obie wersje mają czarno- białą polską instrukcję czy może któraś ma w kolorze? Różnica 20 zł między wydaniami...
Obie wersje mają czarno- białą polską instrukcję czy może któraś ma w kolorze? Różnica 20 zł między wydaniami...
- MichalStajszczak
- Posty: 9476
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Glen More
W jednym sklepie jest 20 złotych różnicy między wydaniem angielskim i niemieckim, a w innym ta różnica wynosi 40 złotychmulek18 pisze: Różnica 20 zł między wydaniami...
- tajemniczy_padalec
- Posty: 469
- Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18
Re: Glen More
Posiadałem wersję niemiecką, teraz mam wersję angielską. Poza językiem kart pomocy, instrukcji, nazw i napisów na niektórych kartach, różnic nie ma żadnych. Wydanie jest dokładnie identyczne. Takie samo pudełko, taka sama wypraska w środku, identyczna jakość każdego elementu gry.
-
- Posty: 3945
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 88 times
- Kontakt:
Re: Glen More
dzięki wielkie za wszystkie spostrzezenia.
a wypowie sie ktos w spr instrukcji, ktora znajde w jednym i drugim wydaniu?
a wypowie sie ktos w spr instrukcji, ktora znajde w jednym i drugim wydaniu?
Re: Glen More
pytanie odnośnie beretów na kartach lokacji: czy poza tą lokacją, która daje 3 berety, pozostałe mniejsze, pojedyncze także liczą się jako chieftains?
Pomimo, iż bardzo starałam się dostrzec COŚ w Glen More, jakoś mnie gra nie porwała. Dziś podejście drugie, ale bez wielkich nadziei.
Pomimo, iż bardzo starałam się dostrzec COŚ w Glen More, jakoś mnie gra nie porwała. Dziś podejście drugie, ale bez wielkich nadziei.
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 71 times
- Kontakt:
Re: Glen More
Ja miałam tak samo. Poza tym, brzydota tej grze nie pomaga
a z pytaniem to do innego działu
a z pytaniem to do innego działu
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Glen More
Tak. Jest to wprost napisane w instrukcji (including all tams). Jest to tez rozrysowane na przykladzie, gdzie gracz z 5 dostaje 5 pkt bo minimum szefow to 1 wlasnie z malych beretow.
Nie umiem grac w te gre, okrutne becki zbieram, ale jednak cos w niej jest. Te wybory nie sa latwe, a mechanika unikalna lub przynajmniej bardzo nietypowa. Moim zdaniem to dobra gra.
Nie umiem grac w te gre, okrutne becki zbieram, ale jednak cos w niej jest. Te wybory nie sa latwe, a mechanika unikalna lub przynajmniej bardzo nietypowa. Moim zdaniem to dobra gra.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: Glen More
Mnie zachwyciła - totalna regrywalność i żaden durny klimat nie przeszkadza cieszyć się mechaniką Co do brzydoty - jeśli ktoś jest w stanie grać w TTA, to chyba i każda inna gra jest śliczna
Nie wiem tylko, jak się skaluje, miałem okazję grać wyłącznie w 4 osoby.
Nie wiem tylko, jak się skaluje, miałem okazję grać wyłącznie w 4 osoby.