GOA - nic nie rozumiem

[Wincenty Jan]

Nie jestem idiota... Grę kupiłem początkiem kwietnia i do tej pory nie potrafię zrozumieć instrukcji... To pięćdziesiąta któraś instrukcja która studiuje i nie rozumiem nadal co i jak. Ktos pomoże?

[sqb1978]

Może to wersja węgierska?

[Wincenty Jan]

Gorzej.... Wersja polska ... Wstyd sie przyznać ale nie rozumiem.

[Lothrain]

Po prostu obejrzyj: http://www.planszolandia.pl/2014/12/wid ... 9-goa.html

[Wincenty Jan]

znam widziałem nadal nie rozumiem

[Nataniel]

Kilka razy tłumaczyłem tę grę osobom, które "kupiły, ale nie ruszyły z miejsca, bo nie rozumieją instrukcji" - więc spokojnie, nie jesteś sam

Niemniej nie wiem jak Ci pomóc - Kraków / Częstochowa to chyba w miarę zaludniony region i pewnie są jakieś imprezy, na które można przyjechać, nauczyć się. Warto, bo gra jest super (ale kompletnie, kompletnie nieintuicyjna na początku).

[Wincenty Jan]

Właśnie odnoszę takie wrażenie. Rozkładam grę , gram na sucho i nic sie nie lepi. A czuje ze mam przed sobą dobry tytuł i co z tego? Szlag mnie trafia jak widze ze pudło pokrywa kurz a ja nie moge okiełznać kilku stron zasad.

[Amenhotep]

Zadaj konkretne pytania , przedstaw konkretną sytuację , a na pewno znajdzie się odpowiedź.

[wc]

Znana jest anegdota, że jeden z graczy tak źle zrozumiał zasady wyboru kafli do licytacji, że jak już połapał o co chodzi, to w oparciu o swoją pierwotną błędną interpretację stworzył całkiem nową grę (S. Pauchon, Metropolys).